Ile trwa sekunda?
Czasem bardzo długo jak ktoś wjeżdża ci w dupsko.
Wracałam z córką jej autem, ja prowadziłam, widząc z daleka korek hamowałam, facet za nami niekoniecznie.
Oj, zdenerwowałam się.
To moja pierwsza stłuczka od kiedy mam prawo jazdy ( a mam dłuuuugo)
Chwilę później przejeżdżała pomoc drogowa - kierowca zaoferował pomoc - dał druk, pokazał jak spisać oświadczenie
(pamiętajcie bardzo ważne zdanie napisane przez sprawcę - oświadczam bez przymusu, że zawiniłem, nie jestem pod wpływem alkoholu, ani środków odurzających )
Na szczęście nic się nikomu nie stało.
jeszcze teraz szczękają mi zęby i drżą kolana ;/
Ale oświadczenie mamy profesjonalnie napisane, a nie tak:
bardzo malo miałam w życiu kolizji drogowych
OdpowiedzUsuńkażda to ogromny stres!!
a w głowie mi szumi;(
Usuńnie dziwie sie
Usuńnajlepiej sie wygadać wtedy!!
czekam na Sołtysa:)
Usuńi tak po ppradzie - NIC SIE NIE STANĘŁO:)))
UsuńIć spać lepiej :** możesz siem dowiedzieć, że to Tfoja wina :|
Usuńras siem mnie tak przytrafiuo:/
UsuńTo Twoje oświadczenie słowne jest, nie piktogramy?;))
OdpowiedzUsuńMisiu, już się nie stresuj :*
sprawca wypisuje, więc ja tylko się przyglądałam, pan z pomocy drogowej dyktował;))
UsuńJak dobrze, że nic się nie stało.
Pysia twierdzi, że jeszcze hamowałam jak nam walnął, ale nie wiem tego na pewno.
ufff, nie zasnę chyba z wrażenia, a jutro muszę wstać op 4.30
A już myślałam że Ty rysowałas te obrazki ;pp
UsuńO matko, 4:30 to środek nocy!!!
chce złapać złoto ;pp
Usuńnie, ranna zmiana, po awansie zaczynam 5.30 :)
Usuńdobrze że się Wam nic nie stało, jutro prawdopodobnie będziesz mieć zakwasy
OdpowiedzUsuńteż tak pomyślałyśmy.
UsuńCałe szczęście - bo jak sobie pomyślę, że zabrakłoby dwóch matek...
Dobrze, że nic nikomu się nie stało.
OdpowiedzUsuńRacja -też tak myślimy!
Usuńcałe szczęście!
Usuń:*
;*
UsuńNie zazdroszczę. Stłuczki nie miałam, ale pewnie byłabym cała roztrzęsiona przez długi czas. Dobrze, że przynajmniej Wam się nic nie stało.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWracałyśmy z Pyśka same -od razu pomyślałam - jak dobrze, że chłopcy zostali z Lusią!
No właśnie, bo siedząc z tyłu otrzymaliby spore uderzenie - mimo wszystko
UsuńNo to się porobiło:( współczuję stresu ale ważne, że bez urazów chociaż ja miałam w życiu stłuczki dwie i po obu niestety dopiero następnego dnia wyszły efekty- w kołnierzu musiałam chodzić- efekt uderzenia głową o zagłówek. Więc z doświadczenia radzę jutro się... sobie porządnie przyjrzeć czy coś nie boli, nie drętwieje, nie ma ograniczonych ruchów rąk czy głowy. Adrenalina powoduje, że nie czuć nic. Ja po pierwszym sama się podpisałam w protokole policji, że nic mi nie jest a następnego dnia niedowład ręki i jak się okazało skręcenie kręgów szyjnych. Oczywiście zakładam, że nic Wam nie jest i nie będzie (OBY) ale jakby co trzeba szybko do lekarza jako efekt wypadku- to w kwestii odszkodowania z OC sprawcy.
OdpowiedzUsuńMisiu dobrze ze Wam.sie nic nie stało:***
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspółczuję ogromnie. Ufam, że zaśniesz jednak.
OdpowiedzUsuńTak często zastanawiam się, czy ten za mną na pewno wyhamuje...
Przytulam;-***
OdpowiedzUsuńJa też przytulam :*
OdpowiedzUsuńNic przyjemnego, ale najważniejsze, że nic się nikomu nie stało! :*
OdpowiedzUsuńObrazek super :)))
Najważniejsze, że wszyscy cali i zdrowi:*:*:*
OdpowiedzUsuńCale szczescie nic sie nikomu nie stalo!
OdpowiedzUsuńPrzezylam tylko jedna niewielka stluczke. Facet nie wyhamowal I wjechal nam w dupke... Maz prowadzil, ale ja sie cala trzeslam przez reszte dnia. Jeszcze w dodatku mielismy z tylu w foteliku malenka Bi... :(
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńjakiś wysyp osób, które piszą komentarz tylko po to, żeby klikać ,nie dajemy się nabierać;D
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń