niedziela, 27 września 2015

Wroclove -część II -opowieści Grzesia


 Po spacerze w ogrodzie japońskim troszkę  pobrykaliśmy...


potem odpoczęliśmy...




a potem poszliśmy w końcu do zoo!!



Mamy już wiedziały, ze nie damy rady przejść całego ogrodu, więc wpadły na super pomysł:)
Ale było fajnie!

robali nie chcieliśmy oglądać, były bleeee


za to inne zwierzaki ...super!






oj, Paulinko, niedźwiadek chce chyba troszkę twojego loda;)



A słoń brał kąpiel...piaskową!






Nad drogą skakały małpy...



a niektóre....sikały!!!!!!!!



i wisiały:)



leniwce....wiszące....




 obiadek jedliśmy w takim miejscu, że za szybą, bliziutko, były lwy!





 Mama powiedziała, że lwica strzela focha jak moja siostra Lusia;)



 A potem poszliśmy do afrykanarium...
Niesamowite przeżycia!Wspaniały , podwodny, kolorowy świat na wyciągnięcie ręki....






 rybki pływały blisko nas...





i był super wodospad....



a na dole trzy HIHOPOTAMY










a foczka pływała blisko nas...










Nie wystraszcie się!!!!!!

Emocji nie brakowało..komentowaliśmy cały czas...




21 komentarzy:

  1. no ładnie:) ale była chyba taka fajna focia z oczkami hipcia nad wodą?? i Leniwcem wiszącym Grzesiowi nad głową??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie o te mi chodziło;) i zdjęcie z posiłkiem regeneracyjnym w Afrykanarium jest fajne:)

      Usuń
    2. nie wiem jak przeoczyłam;))
      oglądaliśmy z Grześkiem jeszcze raz wszystkie -ale się śmiał:)))

      Usuń
  2. Super wyprawa! Będzie co wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. domyślam się jakie to przeżycie dla malucha, ja sama byłam zachwycona gdy mi się płaszczki i rekiny ocierały o aparat foto )))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna wycieczka i fajne wspomnienia pozostaną :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekne zoo I widac, ze dzieciaki swietnie sie bawily!

    Zachwycilam sie wlosami Grzesiowej kolezanki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i uśmiech ma taki, że ...będzie niebezpieczna;D

      Usuń
    2. oj tam oj tam:) ale fakt nieskromnie powiem, że córcia mi się udała:) I choć Grześ na początku chciał sprawiać pozory nieśmiałego to po chwili już między dzieciakami zaiskrzyło:) fajnie było.... trzeba będzie powtórzyć...

      Usuń
  6. Sliczne macie dziecka. I widac, ze sie polubily. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda -widzieli się po raz pierwszy i od razu taki fajny kontakt:))

      Usuń
  7. Najbardziej bezcenne to te uśmiechnięte buzie dzieciaków :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzesiek przeszczęśliwy -jeszcze teraz opowiada jak to pojechał do zoo :D

      Usuń
  8. Fajnie, że wyjazd się udał. Aż zamarzyło mi się wrócić do tego niesamowitego miasta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale wspaniała wyprawa! Aż mam ochotę na taką!
    Ale.. czy miś dostał loda?

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajną koleżankę poznał Grześ, i śliczną :)
    z całą pewnością dzieciaki bardziej zachwyciło zoo niż ogród japoński :D

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)