piątek, 21 kwietnia 2017

każda minuta na wagę złota

Miałam napisać o zapominaniu
Nie napisałam.
I wcale nie dlatego, że zapomniałam ;D

Pogoda nas nie rozpieszcza.
Dobrze, że ciągle mam zimowe opony, ale kto to widział po połowie kwietnia skrobać szyby????
Migrena hulała dwa dni - frymig ratował sytuację, za to chodzę jak naćpana.

Grzesia miłość do matematyki ciągle rośnie.
Wczoraj odwiedziła nas Matka Chrzestna Gzubka.
Posiedziała, pogadaliśmy, pozwoliła ze swoich nóg zrobić zjeżdżalnię dla Małego.
W pewnym momencie stwierdziła, że za kwadrans musi jechać (droga do domu daleka)
Ale jeszcze coś nam się coś przypomniało, wspominałyśmy znajomych ze studiów, aż nagle zniecierpliwiony Grześ przerywa:
 - ciociu, masz jeszcze dwie minuty!!

Cóż, chyba zacznę ostrzegać gości, żeby jednak nie określali czasowych ram odwiedzin u nas;D




27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. chyba pójdę na korki;P!

      Usuń
    2. A Grześ chodzi do zerowki czy do młodszej grupy jeszcze?

      Usuń
    3. do młodszej grupy.
      I czyta tez płynnie;D

      Usuń
    4. Super! 😄
      Zobaczysz o ile będzie mu lżej w szkole
      Ale jak on taki bystry to zanim pójdzie do pierwszej klasy to jeszcze tabliczkę mnożenia ogarnie!
      Co to na Niego! 😄😄

      Usuń
    5. na razie to muszę uważać, bo czyta komentarze na blogu;D

      Usuń
    6. Miśka, bić to za mało!
      Foch na dwa kilometry i w ogóle!
      Grzesiulka tylko lubię:)

      Usuń
    7. przepraszam, mam usprawiedliwienie;D

      Usuń
    8. NIE MASZ!!!!!
      nie pisałaś, nie dzwoniłaś, po prostu już nie jestem dla Ciebie kimś, jestem nikimś;(

      Usuń
    9. FOCH!
      Sprawdź komórkę!!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. jak gdzieś wychodzę zawsze podaję późniejszą godzinę powrotu ;D
      Lepsza niespodzianka, niż wyrzuty, że on przecież czekał!;D

      Usuń
    2. O! Widze ze masz juz system :)

      Usuń
  3. I słusznie minuty trzeba cenić :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego jak boli ząb to czas się wlecze, a jak jest się w fajnym miejscu i super towarzystwie to zapitala?;D

      Usuń
  4. Miśka, ja mam wszystkie 3 dzieci takie!
    To koszmar!
    Mówisz, dj mi minutke i włączają stoper!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIGDY!!!
      Znaczy syn poszedł w onformatyke i wyluzowal
      ale córka ma chyba natręctwo!
      a najmłodszy to masakra!!
      nie mogę się naumieć jak ty, żeby oszukiwac
      bo sama jestem jak moje dziecka!!!

      Usuń
    2. Ty chociaż nie możesz mieć pretensji do nikogo:D
      a ja szukam winnego;D
      Ostatnie dwa tygodnie wykończyły mnie totalnie.
      Grześ w domu z ospą, pytaniom nie było końca!Wszystko go ciekawi, wszystko chce wiedzieć, dużo pamięta.
      Zadziwia mnie to oczywiście i cieszy, ale czasem człowiek potrzebuje CISZY!;D

      Usuń
    3. jak w tym dowcipie, jak dziecko, które zadało 500 pytań 501 brzmi - mamusiu, dlaczego gryziesz ten syfon??

      Usuń
    4. Pamiętam ten moment, gdy odkryłam ,ze młodsza traktuje starsza tak samo jak nas i jej tez zadaje pytania (2 lata różnicy z grubsza). Z każdym dzieckiem kolejna osoba do odpowiadania na pytania najmłodszego... ;)

      Usuń
  5. Jeden z moich wnukow, wtedy 3-letni, tez mnie meczyl pytaniami, mowil bez przerwy.Kiedys na spacerze mowil bez przerwy ponad godzine,az mi w glowie huczalo.Zapytalam go czy moze na pare minut przestac mowic.Zatrzymal sie, zamilkl ,pomyslal i odpowiada:" Moge, oczywiscie, ale po co?"
    I nie chce Cie straszyc Miska, ale to mu zostalo--jak sie rozgada, to nie moze przestac.Czasem gdzies go w zastepstwie rodzicow wioze, a on potrafi przez godzine wylozyc mi cala teorie zycia na ziemi .Tyle, ze juz nie pyta , bo sam sobie odpowiedzi na swoje pytania znajduje i czyta, czyta , w kazdej wolnej chwili.A wiadomosci na kazdy temat ma imponujace,fakt.

    OdpowiedzUsuń
  6. taaa.. co podać? herbatę, torebkę, płaszcz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. )))) stosuj zwłaszcza, gdy będzie gość nieproszony ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Grześ skrupulatny matematyk! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. To się nazywa konsekwencja 😊 po co gadała po próżnicy? Z dziećmi trzeba konkretnie, jak obiecujemy cukierki, oczekują cukierka, jak obiecujesz wpier... to uważaj, co obiecujesz, bo trzeba będzie spełnić 😊 Jak Cioteczka obiecała kwadrans w swoim towarzystwie... to 15 minut z gumy nie jest 😆 Brawo Grzesiu 😙

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)