piątek, 12 maja 2017

Czas

Na 16.30 jedziemy z Grześkiem na trening piłkarski.
Zastanawiam się właśnie jak gzuba ubrać, bo dziś u nas termometr za oknem pokazuje 23 stopnie, choć jeszcze wczoraj skrobałam szyby jadąc do pracy na ranną zmianę, gdy synek dyryguje, żebym czasami nie zapomniała zabrać bułki serowej i lemoniady.
Jak wiadomo  prowiant w tej postaci jest niczym bułka z bananem dla Małysza, więc uspokajam małego, że i owszem, oczywiście (jeszcze nie ma świadomości mamusinej sklerozy i moje oczywiście przyjmuje za pewnik) zapakowałam wszystko.
Po czym pada zdanie, że on chciałby jechać na trening o 16.08, na co odpowiadam, że rudziaszek spokojne pokona odległość do orlika w 5 min, więc wystarczy 16.20, na co mały pyta, czy moglibyśmy chociaż jechać o 16.19?
- ok, możemy negocjować.
- mamusiu, a co znaczy negocjować??

i na co mi było używać słów nieznanych, hę?

Głupawkę mam dziś z wielkiej radości i jak to określiła Małgosia z bloga toskańskie zapiski spełnionych marzeń  mam wielkie skrzydła na plecach.
Co  mnie tak nastroiło?
Jakiś czas temu wymacałam sobie (a co!) małe co nieco pod lewą piersią.
Małe.
Ale potem coś zaczęło boleć i zobaczyłam , że jest większe -bez przesady, jakieś 1,5 cm.
I nagle w jednej sekundzie padł na mnie blady strach.
Zapisałam się do lekarza pierwszego kontaktu (hehe, u nas do dobrego lekarza czeka się tydzień)
We wtorek dostałam skierowanie do chirurga onkologa, po czym dowiedziałam się, że termin na ....wrzesień.
Ale , że urodziłam się jak wszyscy wią pod szczęśliwą gwiazdą , to znalazło się jedno wolne miejsce na ,,,,dziś.

I co?
Wszystko ok, wycinamy za tydzień 22.05

I Gosia napisała też, że z tego powodu powinnam to jakoś uczcić i pozwolić sobie na jakąś przyjemność.
I teraz myślę, czy kupić sobie fajny kubek w kwiatki, czy aniołki, czy raczej zainwestować w farbę do włosów, bo w tym dzisiejszym słońcu tych siwych widać jakby więcej.

Badajcie się dziewczyny (i chłopaki)
Życie jest piękne!Każda minuta i nie zawsze się da negocjować.

31 komentarzy:

  1. Pierwsza, po raz pierwszy i ostatni zapewnie:-)))
    Chciałam sobie pomarudzić, że Miśka się leni i nic nie piszę a tu zonk...pisze:-))) Oraz i kubek i farbę...po co sobie łamać głowę wyborami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga, ale za Toba to nie wstyd ☺

      Usuń
    2. w sumie....zawożę małego na trening, jadę do pepco po kubek i obok do rossmanna po farbę, którą , kochana Zolinko, jutro mi nałożysz, oki?;*
      Repciu, za Nią napisać to nie wstyd to cud, tak rzadko komentuje;P

      Usuń
    3. Ot raz sie gupiej (znaczy sie mi) udało byc zaraz po powstaniu posta:-)oki, oki:-* i choć radoche miałam niezmierną, że mi się udało, przez fakt, iż "ran twych niegodnam całować" z szacunku wielkiego do Żyrafy - ustąpiłabym gdybym wiedziała że tuż za mną jest:-)))

      Usuń
    4. nie, nie, proszę stać na najwyższym podium!
      Misiu, może już zasłużyłam, żeby z rubryki "poznaję" przejść do " odwiedzam" z moim skromnym blogiem? :D

      Usuń
    5. wszystkie powinny być odwiedzam, z lenistwa nic nie zmieniam;D
      no, może z braku czasu;D
      Buziaki

      Usuń
  2. normalnie czad, że tak szybko!!
    Brawo za pościk, trzeba ludzi zachęcac do badań, trzeba pokazywać, że każdy może sobie coś w cycku znajść, i to wcale nie znaczy że to rak, ale można wyciąć i spac spokojnie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strach ma wielkie oczy i wyobraźnie jak nie wiem co.
      Ale lepiej wcześniej zacząć dbać o siebie, bo nie ma co liczyć , że samo zniknie.


      Usuń
  3. Brawo Misia!
    Badajmy się i nie bójmy się!
    Oczywiście, że i kubek i farbę :)
    A może jeszcze coś? Należy Ci się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie jak szaleć, to szaleć....na środę umówiłam się na pasemka;D

      Usuń
  4. Trzymaj się i nie dawaj się, ja się też nie daję
    i właśnie dzisiaj płyniemy w pierwszy rejs...

    OdpowiedzUsuń
  5. o ranyboskie trzymaj się i oczywiście trzymam kciuki, żeby było ok. a ja muszę w takim razie na usg. bo se sama nie wymacam niczego nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. leć koniecznie! Będę Cię przepytywać na tę okoliczność;*

      Usuń
  6. Miśka! Strasznie się cieszę, że tak szybko się Tobą zajęli!! :)
    I na co się zdecydowałaś??? Farba? Aniołki? czy jeszcze coś innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w środę idę na pasemka! Pierwszy raz w życiu!;D
      a co!:D
      ja też się cieszę, że udało się tak szybko, bo mam wrażenie że przybyło mi kilka siwych włosów

      Usuń
  7. Grześ jak zwykle wnikliwy !
    Oj Mama pilnuj języka;)
    A piersi zbadane na medal.
    Co to za kubek co konkuruje z siwymi ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. siwe szybko odrastają , a z kubka korzystam długo.Ale w sumie...dlaczego wybierać?:D

      Usuń
  8. Nalezy sie i farba i kubek i nawet cos do nalania do tego kubka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o , popatrz! Przecież nie będę siedzieć o suchym pysku;D:D
      a wiśniówka już mi się skończyła!;P

      Usuń
  9. Kciuki trzymam!
    Pasemka sa ok:)
    No a Grześ, jak zwykle, rezolutny. Musisz miec sie na baczności, prowadząc z Nim negocjacje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha.
    Rozmowa mnie rozbawiła. Uśmiech wielki jak banan.
    To dobrze, trzeba rozśmieszyć czytelnika.

    Uff się wystraszyłam że to ten co chodzi wspak :( Mam nadzieję, że wszsytko będzie dobrze. Kibicuję.
    Tak, trzeba się badać i sprawdzać swoje ciało czy coś dziwnego się nie tworzy.

    ZDRÓWKA !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pasemka, jak najbardziej oraz kubek, a nawet winko. Jest co świętować.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pasemka są, kubka fajnego jeszcze nie znalazłam, o winie myślę;D

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)