wtorek, 16 stycznia 2018

głowa mocniejsza niż ściana

Lubię moją pracę.
W sumie już dawno nie szłam do pracy z taką przyjemnością.
Ekipa fajna, pomocna, życzliwa.
Pacjenci różni, jak to ludzie, ale większych problemów nie było.


Dziś jednak przeżyliśmy chwile grozy.
Pani zemdlała jeszcze przed pobraniem krwi.Zemdlała tak, że uderzyła głową w ścianę.
I to tak mocno, że w ścianie dziura!!


Pobierająca zadzwoniła po pogotowie.
I (choć pracowałam dalej) słyszałam jaki był kłopot, żeby przekonać  dyspozytora, że przyjazd karetki był potrzebny!
Kobieta dłuższy czas nie odzyskiwała przytomności, potem kontakt był utrudniony, a i tak nie chcieli przyjechać(
Ja się nie znam, usłyszałam tylko, że przy takim zdarzeniu powinien być założony kołnierz, że nie wolno stawiać na siłę, że może wstrząs mózgu.
W końcu przyjechali i ....koniecznie chcieli postawić pacjentkę na nogi.
Udało się nawet...na chwilę, po czym pani zemdlała po raz drugi.
Dopiero wtedy zabrali ją do gabinetu, podali kroplówkę, a potem...zaprowadzili do karetki, żeby zrobić ekg i zdecydować, czy zabrać do szpitala, czy nie.
Nie wiem, co dalej, może takie procedury, ale nie czuję się bezpiecznie przy takiej opiece/
Mama wpajała mi, że karetkę należy wołać w uzasadnionych przypadkach, przy wypadku, w zagrożeniu życia.
Ale czy to nie było zagrożenie ?Jak to ocenić.


Odebrałam okulary progresywne -  mam wrażenie pływania, zwłaszcza gdy patrzę w dół.Oby szybko minęło ( wiem, że to normalne) ;D

15 komentarzy:

  1. no jak człowiek mdleje to raczej coś jest nie halo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to jeszcze przed badaniem!
      i jeszcze, gdy długo nie może dojść do siebie

      Usuń
    2. raz tu moja koleżanka miala taką sytuację, że nie chcieli do jej koleżanki wysłac karetki, a bardzo źle się czuła, była pacjetka onkologiczną do tego, to się wkurzyła i zadzwoniła na policję i wyobraź sobie, że zaraz przyjechała karetka, i koietę na cito wzięli do szpitala
      w PL chyba tak nie działa

      Usuń
    3. Czynnik ludzki zawodzi,moim zdaniem,najbardziej.

      Usuń
  2. Mnie zabrali ostatnio od razu na kroplówkę.

    Też tak miałam na początku z okularami. Mija na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zdarzyło mi się nigdy zemdleć,ale myślę,że omdlenie to poważna sprawa,nigdy nie następuje bez przyczyny.Zdumiewający brak wyobraźni ludzi,którzy mają nieść pomoc..

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo się cieszę że wreszcie masz pracę do której nie trzeba się codziennie zmuszać

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzczywiście sytuacja trudna, ale dlaczego nie chcieli przyjechać, u nas przyjeżdżają...
    Ja zrezygnowałam z okularów progresywnych, nic mi nie minęło...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że lubisz swoją prace, to bardzo ważne!

    czasami jest trudno ocenić co jest a co nie zagrożeniem życia, ale jak człowiek traci przytomność i długo jej nie odzyskuje to raczej należy wezwać pomoc medyczną. Na dodatek to uderzenie w ścianę.
    No, ale dyspozytorzy bywają różni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech Ci okulary służą!
    Dziwne odczucia miną i będziesz zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciesze sie, ze lubisz swoja prace:)
    Do okularow przywykniesz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Omdlenie z uderzeniem w głowę ZAWSZE kwalifikowane jest jako wstrząs mózgu. Procedura nakazuje kontrolną TK i konsultację neurologiczną, wiem, bo się nie wywinęłam od 3 dni w szpitalu oraz panowie ratownicy poinformowali mnie, że nie będą ze mną dyskutowali.

    OdpowiedzUsuń
  10. Eee jak to karetka nie chciała przyjechać? Przecież nie świadczy o niczym dobrym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podzielam radość Klarki z Twojej nowej pracy
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)