Wielka wyprawa
Trener Gzubka wymyślił rajd rodzinny.
I tak, pewnej soboty, zaopatrzeni w dobre humory i zalanym po korek Rudziaszkiem ,stawiliśmy się na miejscu zbiórki.
Grześ przeszczęśliwy, bo wylosował dla nas super numer startowy! 9!
Jak wiadomo, taki numer ma na koszulce Lewy, więc od początku sama radość.
.Oczywiście planszę z numerem położyliśmy tak, żeby dla wszystkich była jasna sprawa (zwłaszcza , że w pewnych miejscach ten numer to był bilet wstępu)
Wytyczne brzmiały następująco :
- Po pierwsze - nie ścigamy się
- po drugie - wszystkie miejsca na trasie odwiedzamy i staramy się wykonać zadania
- po trzecie -każdy z załogi rajdowej ma czynnie brać udział w zadaniach.
Pierwszym zadaniem było zapisanie wszystkich nazw miejscowości, które zaczynają się na pierwszą literę naszego nazwiska ;D
Etap pierwszy - Wargowo
-zrobić zdjęcie na tle zabytkowego dworku,ustalić jego nazwę , odnaleźć dom Sołtysa , podać numer domu i nazwisko.
Znaleźliśmy i dworek, który należał do rodziny Żółtowskich, zrobiliśmy kilka zdjęć i szybko odjechaliśmy, bo jak nam powiedzieli ludzie pracujący w pobliżu - to teren prywatny i "pani niezadowolona z obcych"
Znaleźliśmy i Sołtysa,ustaliliśmy potrzebne wiadomości i ruszyliśmy dalej.
Etap drugi - Objezierze
-zlokalizować inskrypcję łacińską,poprawnie ją przepisać i w czasie podróży do kolejnej miejscowości odnaleźć tłumaczenie w internecie.
-wypisać imiona i nazwiska sławnych ludzi, którzy przebywali na terenie pałacu oraz daty ich pobytu
- ustalić, co obecnie znajduje się na terenie pałacu
- po opuszczeniu parku pałacowego, w pobliskim wiejskim sklepiku, zakupić kruche ciastka dla każdego uczestnika lub rogaliki -uwaga, nie można kupić więcej ciastek czy rogalików , niż liczy załoga.Paragon zostawić do wglądu;D
Znaleźliśmy pałac
I dowiedzieliśmy się, kto i kiedy tu bywał :
Znaleźliśmy też inskrypcję i ucieszyłam się, że na studiach miałam łacinę, bo nasza załoga liczyła tylko mamę i Gzubka, więc raczej nie było komu szukać tłumaczenia w internecie!
" Nie nam Panie, nie nam, lecz Imieniu Twojemu chwała."
Obecnie w pałacu znajduje się Zespół Szkół im.Adama Mickiewicza
Etap trzeci -Szamotuły
- Odnaleźć Muzeum Górków
- zwiedzić Basztę
- poznać historię kobiety związanej z basztą, ustalić jej imię, co ją spotkało, ile lat spędził w baszcie
- policzyć ilość schodów w baszcie
- zlokalizować polski banknot o najwyższym nominale
- ustalić w którym roku po raz pierwszy wspomniano o Szamotułach- zadanie tylko dla dzieci -zrobić zdjęcie munduru, w którym tata by najładniej wyglądał
Gzubka najpierw zachwyciła fontanna ;D
potem Baszta Halszki w której spędziła 14 lat!!
Schodów naliczyliśmy -52
Grześ znalazł mundur dla taty!
Banknot znaleźliśmy milionowy, a o Szamotułach wspomniano pierwszy raz w 1231 roku
Etap czwarty -Obrzycko
- ustalić kto zarządza pałacem
- jaka jest cena za najdroższy pokój w pałacu
- zdobyć pieczątkę na recepcji
- policzyć okna w pałacu
Ten pałac podoba nam się najbardziej.
Poszliśmy sobie na długi spacer;D
Zdobyliśmy pieczątkę, policzyliśmy (niedokładnie) okna -na pewno ponad 100
Najdroższy pokój kosztuje 216 zł
Ostatni Etap - Goraj
- ustalić co obecnie znajduje się w pałacu i dowiedzieć się w jaki sposób spotkać dzika w okolicy
To pałac Hochbergów z pocz.XX wielu - teraz Zespół Szkół Leśnych z internatem
Meta w Lubaszu.
Z jednej strony szkoda, że już koniec, z drugiej piękne widoki i ...burczenie w brzuchu!
Woda na wieczorną kąpiel już się grzała... (nie skorzystaliśmy, choć odważnych nie brakowało)
Grześ wcinał rosół nie patrząc, że pływa zielona pietruszka, której przecież nie lubi;D
Spanie mieliśmy wygodne...
Ale wdrapywanie się na górę wymagało odwagi ;D
Nasz domek
Wieczorem ognisko, na którym zdawaliśmy relacje z wykonania zadań
Grześ piekł kiełbaskę (dla mamy) i chlebek (dla siebie)
Potem były tańce i wieczorne rozmowy.
A rano śniadanie, spacer, chwila zabawy
Niezapomniane chwile:D
Żeby pomóc Tymkowi wystarczy kliknąć banerek po prawej stronie, a potem czerwony prostokąt z napisem wesprzyj.
Naprawdę wystarczy kilka złotych, ile kto może, - z tych złotówek uzbiera się potrzebna suma.
A jeśli nie możecie, to choć udostępniajcie.
Dziękujemy
Ale super wyprawa!
OdpowiedzUsuńChętnie powtórzymy,Polska jest piękna😁
UsuńSuper pomysl mial trener.Ale Grzes mial frajde!
OdpowiedzUsuńTymkowi wplacilam bezposrednio do siepomaga zanim zalozylas te skarbonke.Uzbieramy na pewno,juz wieksze sumy zbieralismy.
Dziekuję,też mam wiarę w powodzenie
UsuńPrzez skarbonke tez poszlo.Sciskam
OdpowiedzUsuń😘
UsuńŚwietna wyprawa!
OdpowiedzUsuńTych zadań dużo, ale daliście radę! Gratulacje :)
Byliśmy na mecie ostatni,ale też najmniejszą ekipą,więc byliśmy dumni😁
Usuńczy dni będę czytać!!
OdpowiedzUsuńSugerujesz,że powinnam zrobić 7 postów?;-)
Usuńdla mnie byłoby na 70!!
Usuńmiałam zaległości, odrobiłam hurtem;D
UsuńAle fajna zabawa, pomysłowa ;-)
OdpowiedzUsuńfajnie, bo drużyna się zintegrowała trochę;D
UsuńA my mieliśmy niesamowite przeżycia.
Ale supeeerrrr!!!!
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się, czy jechać, ale warto było
Usuń( nie tylko dlatego, że z trenerem tańczyłam"jesteś szalona;P)
Taki rajd to swietny pomysl.
OdpowiedzUsuńCzas spędzony z dzieckiem, wspólne zwiedzanie, szukanie miejscowości na "naszą literę", wypełnianie zadań - super.
UsuńGrześ dostał moją starą komórkę, żeby móc robić zdjęcia -ale mu się podobało!;D
Wspaniała wyprawa i znane mi miejscowości, bo mamy znajomych w Miałach obok Krzyża :) a do Szamotuł jeździałam z tatą na grzyby :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pokazałaś mi takie urokliwe miejsca bo jak pojedziemy znów na wiosnę do Miałów to podjedziemy to tu to tam. Pozdrawiam
a widzisz! Same nie wiemy, co nas pięknego nas otacza;D
Usuńpozdrawiam również:D
Ale cudowna wyprawa!!! sama bym się tak pobawiła :))
OdpowiedzUsuńwrażenia niezapomniane :)
P.S. My nadal w dwupaku :):*
Alusia, myślę o Was;**
Usuń:***
UsuńMy już w bezpiecznym okresie :)) uff
Jaki fajny pomysł! Uwielbiam takie rajdy/ miejskie gry! Może spróbuję zorganizować coś takiego u nas :D
OdpowiedzUsuńja też polubiłam;D
UsuńaLucha, Ty masz być nadal w dwupaku !!! :)))
UsuńMiśka- super wyprawa, super pomysł trenera. Gzubek musiał być szczęśliwy
był, choć przecież na początku nie wiedział , co będzie;D
UsuńTeraz pyta, czy znowu kiedyś pojezierny
Soniczku, już nie musimy, ufff :)))):*
UsuńSwietna i pomyslowa wyprawa. Widac,ze Grzes zadowolony i czuje,ze mama kwitnie😉😙Cudnie!!!
OdpowiedzUsuńoj tak, to szczęśliwy czas;*
UsuńDzięki Waszym zdjęciom mogłam zobaczyć miejsca, których nigdy nie zwiedzałam.Fajnie, że są tacy ludzie jak trener, umiejący wymyślić interesującą zabawę i tacy, którzy podejmują wyzwanie. Czasami nieważne czy się jest pierwszym czy ostatnim, ale to że robi się coś ciekawego. Gratuluję dobrnięcia do mety. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję;D
Usuńpozdrawiam
Ciekawy i pouczający ten rajd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mam nadzieję, że Grześ będzie to pamiętał;D
Usuńpozdrawiam
Misia,
OdpowiedzUsuńprzywołałaś moje wspomnienia z rajdów organizowanych przez naszą wychowawczynię, nauczycielkę geografii w podstawówce. Wprawdzie były to tylko jednodniowe, ale również fantastyczne, z nagrodami za różne sprawności.
Fajna sprawa!!!
A Tymkowi, oczywiście, ze się pomaga!
pamiętam , jak tata zabrał mnie na sanki na Maltę - teraz można tam zjeżdżać na nartach, ale za kasę, wtedy to była wieeelka góra.
UsuńMam nadzieję, że Grześ tez będzie ten rajd wspominał jak ja te sanki;D
i dziękuję;*
Cudnie miśka po prostu
OdpowiedzUsuń:***
UsuńFajny sposób na budowanie drużyny. Brawo dla Trenera 🤗
OdpowiedzUsuńtrener ma podejście do dzieciaków, lubią go i słuchają.Taki wyjazd to super sprawa;D
UsuńFantastyczny pomysl!! Super wyjazd. :)
OdpowiedzUsuńNo i fajny ten system siepomaga, bylam pewna ze beda dodatkowe oplaty przy przelewie od nas ale wyglada na to ze nie.
siepomaga fajne jest;D czytelne i sprawdza wszystko.Jak wpłacałam dla Bogusi dopłacałam dodatkowo jakieś opłaty(chyba na pomagam.pl)
UsuńDla Tymka mamy też stronę z licytacjami, ludzie oddają różne przedmioty i tak tez zbieramy.
Wierzę, że się uda;*