Już grudzień..

Nie do wiary, że czas płynie tak szybko. W pracy dużo pacjentów, bo coraz więcej osób choruje, albo jest na kwarantannie i punkty pozamykane. W sobotę jechałam do innego punktu na dyżur, bo nie było komu rejestrować .Pacjenci robią badania na przeciwciała, bo chcą sprawdzić ich liczbę przed szczepieniem. Przy okazji opowiadają nam swoje historie - ostatnio szczególnie jedna zapadła mi w pamięć. Pogrzeb, stypa, rodzina z bliska i daleka. Po stypie osób z pozytywnym wynikiem, w tym dwóch lekarzy z Niemiec(62 i 66 lat) którzy głośno mówili, że są przeciwnikami szczepień. Zmarli obaj trzy tygodnie później.

Albo młoda kobieta, która uważała, że wystarczy dbać o siebie, o swoją odporność, zdrowo się odżywiać itd (coś jak Sołtys:( ) Covid ją tak przeczołgał, że nie miała sił jeść. Jak tylko doszła do siebie od razu pyta o szczepionkę!!

W Poznaniu, w połowie listopada, 41 latka podłączyli pod ecmo - przyznał, że się nie zaszczepił, dwa dni temu zmarł.

Ja wiem, że są różne sytuacje, że ludzie nie rozumieją, że się boją, że nie wierzą itd. Ale dlaczego nie słuchają SPECJALISTÓW? Jak mi coś stuka w aucie, to nie jadę do krawcowej! 

Z oczami coraz lepiej - przy wizycie kontrolnej okazało się, że za mało sztucznych łez używałam, stąd podwójne widzenie. Na szczęście już minęło. Powoli przyzwyczajam się do życia bez okularów, zaczynam akceptować swoje zmarszczki. Wprawdzie już słyszałam, że bez okularów wyglądam starzej!(no heloł! Mam 53 lata i nie młodnieję!) ale nie zamierzam z tego powodu rozpaczać. Nawet ostatnio zaszalałam robiąc sobie ..niebieskie paznokcie! Wprawdzie od razu zastrzegłam, że być może po tygodniu wrócę do mojej czerwieni lub bordo, ale na razie się trzymam.

Grześ wrócił do szkoły w pon, we wtorek po pierwszej lekcji napisał, że kwarantanna i klasa idzie na zdalne. Na szczęście on, jako ozdrowieniec, nie musi siedzieć w domu.

Tomek w pracy. Jakoś daje radę, choć przed wylotem zrobił badanie usg łokcia i okazało się, że ten ból to po prostu ..łokieć tenisisty. Może obejdzie się bez operacji, ale konieczne zastrzyki z osocza i  orteza. Mam nadzieję, że to wystarczy.

Na Tymka potrzebujemy jeszcze 535.655 zł. Gdybyście zechcieli dorzucić choćby 5 zł to bardzo, bardzo dziękuję;*