i to jest odpowiedź, ty matko wyrodna :)) a ugotować własnoręcznie dziecku zalewajeczkę albo inną ogórkową :) ... oczywiście żartuję... moje Młode jak były małe to i tak wolały "domowe" od sloiczków... pozdrawiam...
i ma chłopak rację, bo ile można jechąć na "słoikach":), a mina raczej z tych "sama sobie to jedz mamusiu":) pozdrowienia dla buntownika! podpisano Lipton_R
Wie co dobre - a na wygłodzonego nie wygląda, więc widocznie służy mu domowe jedzonko. ;) Ja się boję takiego dawania wyboru, chyba nie skorzystam z takiej opcji w moim wychowaniu. :P Po co ciągle słyszeć "NIE!"? :P
ZAWSZE jest etap mówienia "NIE", na szczęście mija.Ja miałam taką metodę,że gdzie można pozwalałam.Np ja wybierałam spodenki -Junior skarpetki itd...sprawdzało się!
i tyle w temacie. mój na buraczkowa tak pewnie by robil...
swoją drogą, moje dziecko od kilku dni robi BLEEE z wywalonym językiem po samą brodę :) ale tylko dla rozrywki. jeszcze nie kieruje tego BLEEE w kierunku obiadkow:P
Oj a my jemy buraczkową i często mam taki gustowny rzucik na podłodze, na mnie, na Paulinie i gdzie tam jeszcze doleci:) a najfajniej jak kichnie z pełną buzią:) dzisiaj zupka (jarzynowa wprawdzie) doleciała do telewizora:):)
Jestem z rewizytą Misiu. Masz 4-ro dzieci? I dwójka już dorosłych...? Podziwiam, super wręcz :). Zawsze też tak chciałam (ja mam 3 braci i siostrę) - ale mi nie wyszło... ;). Mina Grzesia jest bez ceny! Jak tylko znajdę czasu chwilkę - poczytam więcej :). Pozdrawiam miło!
No, ma w zanadrzu zestaw min, po prostu można kwiczeć;)Jak dobrze,że można to uwiecznić.Szkoda tylko,że jest tak szybki,ze wiele zdjęć nie wychodzi, bo ruszone.A ekstra sprzętu nie mamy;)
Też tak myślałam...do chwili, gdy trzeba było ścierać marchewkę z okularów!O nie! To nie było działanie celowe, czy złośliwe,cóż -nowa umiejętność aczkolwiek niewskazana, gdy buźka pełna jedzenia;) Miłego;)
o proszę, i zdjęcie podpisane:) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńGosia z Toskanii i Baba ze wsi pomogły;)
UsuńWzajemnie;)
:-)))
OdpowiedzUsuńZnam te miny, znam :-)
Nie trzeba słów! Super!
OdpowiedzUsuń:DDDDDD
OdpowiedzUsuńI skąd ja to znam ;-)
haha :))
OdpowiedzUsuńDobre :)
OdpowiedzUsuńMinka pt. "wolę ciacho" ;) Słodki jest... jak ciacho ;)))
OdpowiedzUsuńcoś Ty mu ugotowała ?! :)
OdpowiedzUsuńdobre pytanie! :D
Usuńno i w tym problem,że ...nic!:D Chciałam iść na łatwiznę i dałam zupkę jarzynową z ryżem i cielęcinką ze słoiczka;))(ostatnia z zapasów)
OdpowiedzUsuńi to jest odpowiedź, ty matko wyrodna :)) a ugotować własnoręcznie dziecku zalewajeczkę albo inną ogórkową :) ... oczywiście żartuję... moje Młode jak były małe to i tak wolały "domowe" od sloiczków... pozdrawiam...
Usuńno właśnie!!!Odkąd zaczęłam mu gotować wypiął się na gotowce!
Usuńa bo one wcale dobre (smaczne w sensie...) nie są... ma Grześ smak od małego :)
UsuńGrzesiu taki nie jadek? mojej tylko pokaż jedzonko to wszystko wciągnie:)pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńNiejadek??A gdzież tam! On po prostu chce jeść to, co my!:D
OdpowiedzUsuńi ma chłopak rację, bo ile można jechąć na "słoikach":), a mina raczej z tych "sama sobie to jedz mamusiu":)
Usuńpozdrowienia dla buntownika!
podpisano Lipton_R
Witaj
OdpowiedzUsuńCiekawe, co było na ten obiadek, że mina zniechęcona? :)
Pozdrawiam na miły tydzień:)
Nie "mamine" jedzonko;)Też pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMina nie pozostawiająca wątpliwości, a przy tym urocza ;-)
OdpowiedzUsuńTo był nawet "zbiór"min! Chyba po to,żeby mama szybko chwyciła za komórkę;)
UsuńWie co dobre - a na wygłodzonego nie wygląda, więc widocznie służy mu domowe jedzonko. ;)
OdpowiedzUsuńJa się boję takiego dawania wyboru, chyba nie skorzystam z takiej opcji w moim wychowaniu. :P
Po co ciągle słyszeć "NIE!"? :P
ZAWSZE jest etap mówienia "NIE", na szczęście mija.Ja miałam taką metodę,że gdzie można pozwalałam.Np ja wybierałam spodenki -Junior skarpetki itd...sprawdzało się!
UsuńOczywiście, wiem o tym. ;)
UsuńI wiem też, że najlepszą opcja na NIE jest dawanie wyboru.
Ale jakos mnie to przeraża...
Ojej, co ty mu zaproponowałaś? Szpinak z wody? Taką ma przynajmniej minkę ; )
OdpowiedzUsuńSzpinaczek mniam;)On już woli jedzonko duszone widelcem, a nie zmielone na papkę;)
Usuńi tyle w temacie. mój na buraczkowa tak pewnie by robil...
OdpowiedzUsuńswoją drogą, moje dziecko od kilku dni robi BLEEE z wywalonym językiem po samą brodę :) ale tylko dla rozrywki. jeszcze nie kieruje tego BLEEE w kierunku obiadkow:P
Aga.W
Buraczkowej nawet nie próbowałam!!:)
UsuńOj a my jemy buraczkową i często mam taki gustowny rzucik na podłodze, na mnie, na Paulinie i gdzie tam jeszcze doleci:) a najfajniej jak kichnie z pełną buzią:) dzisiaj zupka (jarzynowa wprawdzie) doleciała do telewizora:):)
UsuńNiektórym taka mina zostaje już na stałe :))
OdpowiedzUsuńTy mnie nie strasz! Jak byłam dzieckiem babcia mi mówiła -nie rób zeza, bo ci tak zostanie!;D -na szczęście się nie sprawdziło;))
UsuńJestem z rewizytą Misiu. Masz 4-ro dzieci? I dwójka już dorosłych...? Podziwiam, super wręcz :). Zawsze też tak chciałam (ja mam 3 braci i siostrę) - ale mi nie wyszło... ;). Mina Grzesia jest bez ceny! Jak tylko znajdę czasu chwilkę - poczytam więcej :). Pozdrawiam miło!
OdpowiedzUsuńCiesze się:)Pozdrawiam:)
UsuńA czym Grzesiowi podpadłaś? A może On ma pierwsze objawy okresu negacji? Mina cudna.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
No, ma w zanadrzu zestaw min, po prostu można kwiczeć;)Jak dobrze,że można to uwiecznić.Szkoda tylko,że jest tak szybki,ze wiele zdjęć nie wychodzi, bo ruszone.A ekstra sprzętu nie mamy;)
UsuńHahaha:) Padłam :D Mina mistrzowska!
OdpowiedzUsuńWitaj Agf;) ciesze się,że i Ty mnie odwiedzasz;))
UsuńZabójcza ;) Dzieci to potrafią strzelać miny :D
OdpowiedzUsuńTo jakbym widziała Jasia!!!
OdpowiedzUsuńMoże tylko się droczy?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Też tak myślałam...do chwili, gdy trzeba było ścierać marchewkę z okularów!O nie! To nie było działanie celowe, czy złośliwe,cóż -nowa umiejętność aczkolwiek niewskazana, gdy buźka pełna jedzenia;)
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Słodziak :-)
OdpowiedzUsuńTo była odpowiedź Nie? :D
OdpowiedzUsuńkategoryczne!!;)
OdpowiedzUsuńKurczak? Wczoraj kurczak, dzisiaj kurczak, jutro pewnie też kurczak? Mamo, no weź ;-)
OdpowiedzUsuń..no nie!jeszcze cielęcinka, rybka,indyczek...a Plujka pluje!;)
OdpowiedzUsuńA niech no tata przyjdzie z pajdą chleba, to mały aż się trzęsie;)
Mina genialna!!! :)))
OdpowiedzUsuńGRZECHNA MINY STRZELA , ALE NIE POGARDZI OBIADKIEM MAMUSI .... NO NIE ???????
OdpowiedzUsuńELA . B.
Witaj Elunia, ciesze się ,że trafiłaś;)
OdpowiedzUsuń