Więc postanowiłem i ja popisać ;)
W sobotę wieczorem co chwilę dzwoniły komórki! Gorąca linia! Mama trajkotała, a tata ją wyganiał z pokoju, bo nie słyszał wiadomości!
Z tego wszystkiego usłyszałem, że jedziemy do cioci i wujka na działkę! Lusia szykowała strój do kąpieli (kto to widział kapać się w ubraniu!? Mi nawet pieluchę ściągają!) a potem szykowały sałatkę w wielkiej misce,jakieś owoce, picie itd...(potem się okazało, że zapomniały o ręcznikach!)
Z wrażenia nie mogłem spać! Budziłem się kilka razy sprawdzając, czy już jutro, ale mama tylko przychodziła mnie głaskać i mówiła, że jeszcze trzeba spać! (swoją drogą -jak tak ona może tak chodzić z zamkniętymi oczami??)
W końcu zrobiło się jasno !Byłem wesolutki jak iskierka i wyspany po wszystkie czasy!
Zacząłem dzień od gimnastyki i kilka razy zrobiłem mamusi kuku :) Oczywiście jak zwykle ostatnio, chwyciła za czarne pudełko i krzyczała , żebym się nie ruszał!
A potem rzuciła w tatę laczkiem!!!
Zupełnie nie rozumiem dlaczego? W końcu powiedział tylko, żeby zrobiła jak ja! No, a jaki problem dotknąć policzkiem palca u stopy???
U wujków jest cudnie! Duży dom, taras, trawa , pełno ludzi no i woda! Bardzo blisko i w ogóle nie ma końca! Jest i jest!
Najpierw mama posmarowała mnie caluśkiego jakimś kremem (a co ja dziewczyna jestem, żeby się tak pacykować?) Wykręcałem się na wszystkie strony, ale nie dałem rady -silna jest! Tatę tez smarowała - chyba silniejsza od niego, bo nawet nie próbował się bronić!
A potem powiedzieli, że idę do wody i co? W życiu jeszcze nie byłe taki rozczarowany!
Wcale nie zanieśli mnie do tej wielkiej wody!!!!
Wsadzili do takiej samej wanienki jaką mamy w domu!
Ale w sumie nie było tak źle! Mogłem chlapać ile dusza zapragnie i zrywać trawkę! Tylko mama ciągle zakładała mi kapelusik! Fanaberie jakieś -kto się kąpie z gołym tyłkiem i w kapeluszu???
No to się bawiliśmy, ona zakładała, a ja po chwili ...myk i po sprawie.Mówiła coś o przybiciu gwoździkiem, ale chyba nie mieli ;))
Za to dostałem wielką piłkę i chwilkę rzucaliśmy!
A potem mama powiedziała, że trzeba wyjść, bo słońce za mocno świeci (a co miało padać?) i muszę pobawić się na kocyku!w dodatku założyła mi ten babski kapelusik i zagroziła, że jak będę ściągać to zamknie mnie w domu!
Uległem, bo siostrzeniec pożyczył mi swój nowy samochód!!!!
Po obiedzie znowu posadzili mnie na kocyku! Myśleli, że nie widzę, że dla siostrzeńca postawili większe jezioro???
Przecież musiałem sprawdzić, czy nic mu nie grozi!
Najpierw ostrożnie!Troszkę ta trawka kuje!
Nie tato! Nie mam czasu! Teraz piłką pobaw się sam!!
Chwila odpoczynku!Hmmm... trawka z ziemią wcale nie do jedzenia!
Tylko jak ja wejdę do tej wody w ciuchach?
........etam! Luśka też się kapie w stroju!
Młody!Nie piszcz, przybywam!
ojej,ile tu wody!!!! Twoje jezioro naprawdę większe!I nikt mi nie chce pomóc!
Dobra, spróbuję sam...najpierw jedna rączka...
potem druga...i prawa nóżka....
Dlaczego nikt mnie nie ostrzegł, że mogę zanurkować????
Pozwolili mi się pluskać do woli! Mamusia ściągnęła mi bluzeczkę, ale pampersa zostawiła, żebym siostrzeńcowi nie nasikał do jego jeziora! Hehe
A dziś była u nas tak burza, że aż się wystraszyłem! Myślałem, że ktoś nam robi serię zdjęć!I spałem sobie z mamusią i z misiem ;)
I tyle jeśli chodzi o mój wpis ;))
Proszę, jak dziecko jest świadkiem domowej przemocy...i to czym - laczkiem:)))
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam - przecież i tak ZWYKLE nie trafiam;)
UsuńAle fajny wpis :)
OdpowiedzUsuń:)hehe
UsuńJesteś przeuroczy i powinieneś mieć swojego bloga:-))
OdpowiedzUsuńŻadnego swojego bloga!!!...ale może jeszcze kiedyś mu pozwolę zaszaleć;)
Usuńto przynajmiej dopisz go jako współautora:) widzę, że już Grzegorz ma pełną klawiaturę niemalże (o zęby mi się rozchodzi)
UsuńGrześiek nie daj się wygryść i zaglądaj tu czasem, ttak wiesz dla kontroli, czy mama żadnych "głupot" nie pisze.
a burzy to też się boję
3maj się młody
lipton_R
Wpuszczę go może raz na miesiąc;)A burza jest cuuuudna;)
UsuńGrześ, nie przestawaj pisać... i mówisz, że mamusia z zamkniętymi oczami po nocach chodzi?... chłopie, matki nie takie rzeczy potrafią... buziaczki :)
OdpowiedzUsuńMatki w ogóle są supermenkami!:)buziaczki przekazane!
UsuńGrzesiu, jesteś bardzo utalentowanym młodym blogerem. Czekam na dalsze wpisy :):)
OdpowiedzUsuńjak mama pozwoli;)
Usuńpozwoli!
UsuńLipton_R
ulegam pod naporem!;)
UsuńAle fajna wycieczka ...
OdpowiedzUsuńKażdy Ci zazdrości ...
A już kąpiel w basenie to sam hit sezonu ;-)))
każdy by chciał mieć własne jeziorko jak taka temperatura!;);D
UsuńJesteś geniuszem opowieści hehe. :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście mama jest geniuszem aparatu i wszystko możemy obejrzeć na własne oczy. ;)
jak miło,ze i mamę ktoś docenia;))
UsuńDocenia, docenia, zdjęcia są świetne! :)
UsuńDziękuję:) I witam;)
UsuńJa tez prosze, zeby Grzes czesciej pisal:))
OdpowiedzUsuńno i jak mam odmówić???:D
UsuńTak właśnie wygląda dojrzałe macierzyństwo:))jest czas na wszystko i dziecko ma IQ dużo ,dużo ponad:))Cudny jesteś-buziaczki.maria I
OdpowiedzUsuń:)buziaki
Usuńa zdjęcia idealnie wpisują się w całość :)
Usuńlipton_R
Grzesiu, napisałeś pięknie. Zabawnie i sympatycznie. No i miałeś bajerancki wypad na działkę. Zuch jesteś. I masz rację - babski kapelusz to niech mama sobie sama nosi. O. Pisuj częściej, pozdrawiam Cię od Maksa i Aleksa ;-).
OdpowiedzUsuńdziękuje, wzajemnie!;D
UsuńGrzesiu musisz koniecznie założyć swojego bloga !! Mama będzie miała konkurencję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Silvia
mama nie pozwala! nie lubi się dzielić swoim laptopkiem;))buźka
UsuńGrześ blogowanie ma chyba we krwi :):):)
OdpowiedzUsuńcudowna historyjka :)
Bo to zaraźliwe jest!:)))
UsuńStrasznie mi się podoba pisanie przez Grzesia ;-))))
OdpowiedzUsuńno i wtopa! Raz pozwoliłam i już Mały mnie wygryza!:)))
UsuńCudny wpis! Gębusia mi się uśmiecha od ucha do ucha po lekturze ;-) A i mamy identyczny basen, a Emilka śmiga w nim jak ryba ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basen świetna sprawa- problem tylko,żeby dzieci chciały z niego wyjść! ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńtsssaaa....to może Misiu ty już nie pisz-przekaż pałeczkę młodemu blogerowi, on jakoś tak zabawniej pisze....:p Ty skup się na robieniu zdjęć:):)
UsuńI Ty Brutusie przeciwko mnie??? Raz Młodego wpuściłam i tak Cię zauroczył,że już mnie czytać nie chcesz????buuuu , chlip, chlip
UsuńŚwietny pomysł! Ja też w domu często mówię za małego, ale nie wpadłam na to żeby to zastosować na blogu ;) Świetny post, więcej takich !!! :D
OdpowiedzUsuńSzybki pomysł i szybkie wykonanie;)Może powtórzę;)
UsuńGrzesiu, masz bardzo piękny styl pisania, wróżę Ci karierę przynajmniej wytrawnego blogera.
OdpowiedzUsuńA jaka fotosesja! Rozumiem, że w tym pomogła Mama z czarnym pudełkiem:)
pozdrowienia!
oj jak mnie wciąga to robienie zdjęć! Zaczynam marzyć o dobrym aparacie;))
UsuńPozdrawiam;))
Grzesiu, widze ze wycieczka udana :) świetny tekst a fotki poprostu rewelacja :)
OdpowiedzUsuńooo, i Ciocia Paprotka jest!Buziaki i dziękuje;)
Usuńczyli Grzegorz jest Redaktorem Naczelnym a matka od czarnej roboty;) nie dziwię się, że awansował tak szybko, z tym uśmiechem to wszystko załatwi
OdpowiedzUsuńno wiesz? rzucać laczkiem przy dziecku?:)))
Usuńsuper post!
nie ma sprawiedliwości na świecie Klarko! Ja tu kilka lat już jestem i co? wystarczy,że Grzdyl "uskuteczni"jeden wpis, poczaruje uśmiechem i od razu komplementy, uśmiechy, buziaki...i chcą jeszcze!!! ehhh...:)))))
UsuńPrzyszywana Żono! "trza" dziecko od małego przyzwyczajać do surowości życia;)Buźka
Usuńale się uśmiałam!!! koniecznie pozwalaj grzesiowi pisać więcej!! :):)
OdpowiedzUsuńno proszę!Następna:))Jak nie ulec tylu prośbom?;)buźka
UsuńOho! Szykuje nam się talent samorodny blogowy! Ale masz Grzesiu fajnie....każdy by chciał własne jeziorko! Zacznij jeszcze opłaty za dostęp pobierać to szybko bogaczem zostaniesz ;)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze coś napiszesz :) Trzymaj się, Młody! ;)
Jakże miałabym odmówić?;)
Usuńbaardzo mi się podoba pisanie przez Grzesia i stanowczo domagam się, aby Szanowna Mamusia częściej Go dopuszczała do kompa :)))
OdpowiedzUsuńW zamian może robić Szanowna Mamusia zdjęcia, bo równie jak Grześ w pisaniu jest dobra w fotografowaniu :))
Zrobiłabym głosowanie,ale...boje się,że czytelnicy wybraliby Grzesia!
UsuńNie ma sprawiedliwości na tym świecie:))Dobrze,że chociaż fotografować mogę!;)
I po co Ci to było? Tak fajnie pisałaś i dopuściłaś go do głosu...teraz skradnie Ci bloga bo wyszło mu to świetnie;-):D
OdpowiedzUsuńNo pisanie ma po mnie, a nie po Sołtysie -to pewne,ale nie sądziłam,że mnie wygryzie, hehe!
UsuńPrzemyślę...może jeden post w miesiącu Was zadowoli?!;DD
Bardzo fajne opowiadanie, widzę że Ty taka fanatyczka pstrykania fotek dzieciom jesteś jak ja. Moja też uwielbia pluskanie w baseniku. Mamy mały ale właśnie planujemy zakup większego żebym mogła z nią się kąpać razem:)
Usuńrewelacja:)
OdpowiedzUsuńGrześ ma talent!!!
OdpowiedzUsuńjak tak siedze i patrzę, jak twój malec w wodzie się chlupie to mu zazdrosze.
OdpowiedzUsuńFajne spojrzenie - oczami dziecka :) Swoją drogą ciekawe, co tak naprawdę myślą takie Maluszki :) Zdjęcia cudne :) widać na nich wiele radości :) Oby jak najwięcej takich chwil :) zapraszam do świata małego człowieka :)
OdpowiedzUsuń