wtorek, 3 lipca 2012

Opowieści Grzesia

Pisanie bloga to podobno fajna sprawa.Więc.. (wiem, wiem, mamusia ciągle mówi Lusi , że nie zaczyna się zdania od więc...ale mi jeszcze nie mówiła! Może to dotyczy dziewczyn??)
Więc postanowiłem i ja popisać ;)
W sobotę wieczorem co chwilę dzwoniły komórki! Gorąca linia!  Mama trajkotała, a tata ją wyganiał z pokoju, bo nie słyszał wiadomości!
 Z tego wszystkiego usłyszałem, że jedziemy do cioci i wujka na działkę! Lusia szykowała strój do kąpieli (kto to widział kapać się w ubraniu!? Mi nawet pieluchę ściągają!) a potem szykowały sałatkę w wielkiej misce,jakieś owoce, picie itd...(potem się okazało, że zapomniały o ręcznikach!)
Z wrażenia nie mogłem spać! Budziłem się kilka razy sprawdzając, czy już jutro, ale mama tylko przychodziła mnie głaskać i mówiła, że jeszcze trzeba spać! (swoją drogą -jak tak ona może tak  chodzić z zamkniętymi oczami??)
W końcu zrobiło się jasno !Byłem wesolutki jak iskierka i wyspany po wszystkie czasy!
Zacząłem dzień od gimnastyki i kilka razy zrobiłem mamusi kuku :) Oczywiście jak zwykle ostatnio, chwyciła za czarne pudełko i krzyczała , żebym się nie ruszał!
 A  potem rzuciła w tatę laczkiem!!!
Zupełnie nie rozumiem dlaczego? W końcu powiedział tylko, żeby zrobiła jak ja! No, a jaki problem dotknąć policzkiem palca u stopy???

U wujków jest cudnie! Duży dom, taras, trawa , pełno ludzi no i woda! Bardzo blisko i w ogóle nie ma końca! Jest i jest!
Najpierw mama posmarowała mnie caluśkiego jakimś kremem (a co ja dziewczyna jestem, żeby się tak pacykować?) Wykręcałem się na wszystkie strony, ale nie dałem rady -silna jest! Tatę tez smarowała - chyba silniejsza od niego, bo nawet nie próbował się bronić!
A potem powiedzieli, że idę do wody i co? W życiu jeszcze nie byłe taki rozczarowany!
Wcale nie zanieśli mnie do tej wielkiej wody!!!!
Wsadzili do takiej samej wanienki jaką mamy w domu!
 Ale w sumie nie było tak źle! Mogłem chlapać ile dusza zapragnie i zrywać trawkę! Tylko mama ciągle zakładała mi kapelusik! Fanaberie jakieś -kto się kąpie z gołym tyłkiem i w kapeluszu???
No to się bawiliśmy, ona zakładała, a ja po chwili ...myk i po sprawie.Mówiła coś o przybiciu gwoździkiem, ale chyba nie mieli ;))
Za to dostałem wielką piłkę i chwilkę rzucaliśmy!
A potem mama powiedziała, że trzeba wyjść, bo słońce za mocno świeci (a co miało padać?) i muszę pobawić się na kocyku!w dodatku  założyła mi ten babski kapelusik i zagroziła, że jak będę ściągać to zamknie mnie w domu!
 Uległem, bo siostrzeniec pożyczył mi swój nowy samochód!!!!



Po obiedzie znowu posadzili mnie na kocyku! Myśleli, że nie widzę, że dla siostrzeńca postawili większe jezioro???
Przecież musiałem sprawdzić, czy nic mu nie grozi!
Najpierw ostrożnie!Troszkę ta trawka kuje!


 Nie tato! Nie mam czasu! Teraz piłką pobaw się sam!!


Chwila odpoczynku!Hmmm... trawka z ziemią wcale nie do jedzenia!



 Tylko jak ja wejdę do tej wody w ciuchach?
 ........etam! Luśka też się kapie w  stroju!
Młody!Nie piszcz, przybywam!
 ojej,ile tu wody!!!!     Twoje jezioro naprawdę większe!I nikt mi nie chce pomóc!

 Dobra, spróbuję sam...najpierw jedna rączka...
potem druga...i prawa nóżka....

 Dlaczego nikt mnie nie ostrzegł, że mogę zanurkować????


 Pozwolili mi się pluskać do woli! Mamusia ściągnęła mi bluzeczkę, ale pampersa zostawiła, żebym siostrzeńcowi nie nasikał do jego jeziora! Hehe



A dziś była u nas tak burza, że aż się wystraszyłem! Myślałem, że ktoś nam robi serię zdjęć!I spałem sobie z mamusią  i z misiem ;)
I tyle jeśli chodzi o mój wpis ;))





61 komentarzy:

  1. Proszę, jak dziecko jest świadkiem domowej przemocy...i to czym - laczkiem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam, oj tam - przecież i tak ZWYKLE nie trafiam;)

      Usuń
  2. Jesteś przeuroczy i powinieneś mieć swojego bloga:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnego swojego bloga!!!...ale może jeszcze kiedyś mu pozwolę zaszaleć;)

      Usuń
    2. to przynajmiej dopisz go jako współautora:) widzę, że już Grzegorz ma pełną klawiaturę niemalże (o zęby mi się rozchodzi)
      Grześiek nie daj się wygryść i zaglądaj tu czasem, ttak wiesz dla kontroli, czy mama żadnych "głupot" nie pisze.
      a burzy to też się boję
      3maj się młody
      lipton_R

      Usuń
    3. Wpuszczę go może raz na miesiąc;)A burza jest cuuuudna;)

      Usuń
  3. Grześ, nie przestawaj pisać... i mówisz, że mamusia z zamkniętymi oczami po nocach chodzi?... chłopie, matki nie takie rzeczy potrafią... buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matki w ogóle są supermenkami!:)buziaczki przekazane!

      Usuń
  4. Grzesiu, jesteś bardzo utalentowanym młodym blogerem. Czekam na dalsze wpisy :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajna wycieczka ...
    Każdy Ci zazdrości ...
    A już kąpiel w basenie to sam hit sezonu ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy by chciał mieć własne jeziorko jak taka temperatura!;);D

      Usuń
  6. Jesteś geniuszem opowieści hehe. :)
    Na szczęście mama jest geniuszem aparatu i wszystko możemy obejrzeć na własne oczy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez prosze, zeby Grzes czesciej pisal:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak właśnie wygląda dojrzałe macierzyństwo:))jest czas na wszystko i dziecko ma IQ dużo ,dużo ponad:))Cudny jesteś-buziaczki.maria I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zdjęcia idealnie wpisują się w całość :)
      lipton_R

      Usuń
  9. Grzesiu, napisałeś pięknie. Zabawnie i sympatycznie. No i miałeś bajerancki wypad na działkę. Zuch jesteś. I masz rację - babski kapelusz to niech mama sobie sama nosi. O. Pisuj częściej, pozdrawiam Cię od Maksa i Aleksa ;-).

    OdpowiedzUsuń
  10. Grzesiu musisz koniecznie założyć swojego bloga !! Mama będzie miała konkurencję :)
    Pozdrawiam
    Silvia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mama nie pozwala! nie lubi się dzielić swoim laptopkiem;))buźka

      Usuń
  11. Grześ blogowanie ma chyba we krwi :):):)
    cudowna historyjka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie mi się podoba pisanie przez Grzesia ;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i wtopa! Raz pozwoliłam i już Mały mnie wygryza!:)))

      Usuń
  13. Cudny wpis! Gębusia mi się uśmiecha od ucha do ucha po lekturze ;-) A i mamy identyczny basen, a Emilka śmiga w nim jak ryba ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Basen świetna sprawa- problem tylko,żeby dzieci chciały z niego wyjść! ;)

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tsssaaa....to może Misiu ty już nie pisz-przekaż pałeczkę młodemu blogerowi, on jakoś tak zabawniej pisze....:p Ty skup się na robieniu zdjęć:):)

      Usuń
    2. I Ty Brutusie przeciwko mnie??? Raz Młodego wpuściłam i tak Cię zauroczył,że już mnie czytać nie chcesz????buuuu , chlip, chlip

      Usuń
  15. Świetny pomysł! Ja też w domu często mówię za małego, ale nie wpadłam na to żeby to zastosować na blogu ;) Świetny post, więcej takich !!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybki pomysł i szybkie wykonanie;)Może powtórzę;)

      Usuń
  16. Grzesiu, masz bardzo piękny styl pisania, wróżę Ci karierę przynajmniej wytrawnego blogera.
    A jaka fotosesja! Rozumiem, że w tym pomogła Mama z czarnym pudełkiem:)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj jak mnie wciąga to robienie zdjęć! Zaczynam marzyć o dobrym aparacie;))
      Pozdrawiam;))

      Usuń
  17. Grzesiu, widze ze wycieczka udana :) świetny tekst a fotki poprostu rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, i Ciocia Paprotka jest!Buziaki i dziękuje;)

      Usuń
  18. czyli Grzegorz jest Redaktorem Naczelnym a matka od czarnej roboty;) nie dziwię się, że awansował tak szybko, z tym uśmiechem to wszystko załatwi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz? rzucać laczkiem przy dziecku?:)))
      super post!

      Usuń
    2. nie ma sprawiedliwości na świecie Klarko! Ja tu kilka lat już jestem i co? wystarczy,że Grzdyl "uskuteczni"jeden wpis, poczaruje uśmiechem i od razu komplementy, uśmiechy, buziaki...i chcą jeszcze!!! ehhh...:)))))

      Usuń
    3. Przyszywana Żono! "trza" dziecko od małego przyzwyczajać do surowości życia;)Buźka

      Usuń
  19. ale się uśmiałam!!! koniecznie pozwalaj grzesiowi pisać więcej!! :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę!Następna:))Jak nie ulec tylu prośbom?;)buźka

      Usuń
  20. Oho! Szykuje nam się talent samorodny blogowy! Ale masz Grzesiu fajnie....każdy by chciał własne jeziorko! Zacznij jeszcze opłaty za dostęp pobierać to szybko bogaczem zostaniesz ;)))

    Mam nadzieję, że jeszcze coś napiszesz :) Trzymaj się, Młody! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. baardzo mi się podoba pisanie przez Grzesia i stanowczo domagam się, aby Szanowna Mamusia częściej Go dopuszczała do kompa :)))
    W zamian może robić Szanowna Mamusia zdjęcia, bo równie jak Grześ w pisaniu jest dobra w fotografowaniu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłabym głosowanie,ale...boje się,że czytelnicy wybraliby Grzesia!
      Nie ma sprawiedliwości na tym świecie:))Dobrze,że chociaż fotografować mogę!;)

      Usuń
  22. I po co Ci to było? Tak fajnie pisałaś i dopuściłaś go do głosu...teraz skradnie Ci bloga bo wyszło mu to świetnie;-):D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pisanie ma po mnie, a nie po Sołtysie -to pewne,ale nie sądziłam,że mnie wygryzie, hehe!
      Przemyślę...może jeden post w miesiącu Was zadowoli?!;DD

      Usuń
    2. Bardzo fajne opowiadanie, widzę że Ty taka fanatyczka pstrykania fotek dzieciom jesteś jak ja. Moja też uwielbia pluskanie w baseniku. Mamy mały ale właśnie planujemy zakup większego żebym mogła z nią się kąpać razem:)

      Usuń
  23. jak tak siedze i patrzę, jak twój malec w wodzie się chlupie to mu zazdrosze.

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajne spojrzenie - oczami dziecka :) Swoją drogą ciekawe, co tak naprawdę myślą takie Maluszki :) Zdjęcia cudne :) widać na nich wiele radości :) Oby jak najwięcej takich chwil :) zapraszam do świata małego człowieka :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)