Częściowo...odebrałam wyniki i szału nie ma...żelazo będę brać około pół roku, bo takie braki....a hemoglobina dobra;)
Jak zwykle rozmowa na temat fenomenu organizmu, który przez lata "wypracował" sobie metodę funkcjonowania -z tkanek bierze żelazo na bieżące potrzeby.
Doskonały materiał do badań dla studentów..
Ponieważ jedne badania przeżyłam....dziś byłam po raz drugi - tym razem pikuś - jedna ampułka - tylko na tarczycę.
Poza tym wykupiłam w końcu leki na migrenę - ponoć cinie jest jednym z najtańszych sumatryptanów czyli tych najbardziej pomocnych leków na migreny
6 tabletek 55 złotych! (dla porównania imigran, który kiedyś brałam, gdy był jeszcze na zielona receptę, kosztuje koło 80 zł za DWIE tabletki!)
Muszę mieć taki lek w domu, bo w momencie , gdy mam dwoje małych dzieci pod opieką muszę być przytomna! Z okazji rocznicy ślubu dostaliśmy od teściowej kasę, żebyśmy poszli na kawę...to było ważniejsze.
Całkiem niedawno przez blogi przeszła fala wpisów na tema badań kobiet!!
A cóż mężczyznami?
Ponieważ do lekarza szłam na 14.50, a Pysia już była po pracy, więc została z Gzubami, a ja pojechałam z Sołtysem.
I lekarce NAKABLOWAŁAM wszystko!
Że Sołtys nie chodzi do lekarza, bo twierdzi, że jak przestał chodzić to jest zdrowszy, że ma brać leki na tarczycę do końca życia , a nie bierze co najmniej trzy lata, że jest nerwowy i mnie nie słucha;))
Pani pokiwała głową, zobaczyła, kiedy było data ostatniej wizyty i dała skierowanie na badania - całą listę!
Pojechaliśmy razem - dwie godziny czekania -Grześ zawojował wszystkich w poczekalni:)
A Sołtys marudził, że to ostatni raz , że przecież on był badany na okresowych (w październiku!rok temu!) itd itp
W dodatku , w ramach zemsty, mówił, że mam dokładnie patrzeć, czy pani bierze nowe rękawiczki, ile krwi bierze...więcej nie zdążył powiedzieć - dostał kuksańca;)
Czekamy na badania i szukamy endokrynologa..koniec roku, limity wyczerpane...szukamy...
Grześ jak zaczął chodzić to...zapomniał o raczkowaniu;) Teraz rzadko korzysta z podpórki;)
Mam wrażenie, że szybko rośnie - bluzeczki, które przed latem były za duże mają za krótkie rękawy!
Wszystko zjada bez grymaszenia, a jak czegoś nie może (np czekoladowych płatków) - podbiera Dawidowi i udaje, że to nie on! Chociaż "ślady" wskazują inaczej
Wyszły mu kolejne ząbki i niestety wykorzystuje je także przeciw siostrzeńcowi!!
Ugryzł Dawida już trzy razy ;/
Ale też widzę, że coraz częściej ładnie się bawią (nie potrzebują nawet zabawek - wystarczy...miska!)
No, ale najbardziej muszę pilnować ...laptopa;)
Wystarczy, że zostawię na chwilę bez nadzoru...już jest!
A Sołtys ciągle marudzi, kiedy pozwolę iść Grzesiowi na mecz...
Czapeczkę kibica Grześ już ma.
Eh... Też bym musiała zajrzeć do gabinetu lekarskiego :-/ na migrene to już nie mam siły... Czasem pomoże mi najzwykłejszy ibuprofen, a czasem nic. I wtedy działam jak na autopilocie.
OdpowiedzUsuńU mnie jak się rozbuja, to łzawię z jednego oka i wymiotuję...a na zapachy mam taką nadwrażliwość,że czuję, jak sąsiedzi otwierają lodówkę!
UsuńNo patrz, jaka seria! Ja też mojego męża do lekarza wysyłam jutro, bo mu żylaki dokuczają, a ja sama idę za tydzień. Też parę rzeczy mam do sprawdzenia, a jako nagroda - pan doktor bardzo miły i sympatyczny! No i mam nadzieję, ze u nas wyniki też beda dobre. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU nas miła i sympatyczna pani doktor;) Sołtys zadowolony..A mój przystojny, ulubiony doktor (Grzegorz zresztą, hehe) przyjmuje prywatnie - na razie nie mogę korzystać.A szkoda;)Pozdrówki;)
UsuńO matko, 6 tabletek za 55 zl, to mi wydaje sie i tak strasznie drogo! Oczywiscie to zalezy tez od tego na ile starcza te 6 tableteczek. Cale szczescie, ze nie mam migren! To jak widac "droga" przypadlosc!
OdpowiedzUsuńNo skoro czapka kibica jest, to chyba przyszedl czas na mecz! :)
Jedna tabletka pomaga na jeden atak migreny ...mija w ciągu godziny! A nie ma zniżek, bo migrena nie jest uznawana za chorobę przewlekłą!
UsuńNa mecz- może wiosną;)
55 zl wydaje drogo, ale jak tabletki sa skuteczne- to warto wydac te pieniadze. Na moje migreny niestety nic nie pomaga, jedynie sen..
OdpowiedzUsuńGrzes rzeczywiscie jakby wiekszy, powazniejszy na tych fotach:-)
Dostałam dwie tabletki od Karioki i byłam zaskoczona! Migrena, która zwykle trwa dwa -trzy dni minęła po godzinie (oczywiście czułam jeszcze lekkie pulsowanie i ogólnie jakbym zeszła z karuzeli,ale mogłam funkcjonować)
UsuńGrzesia pora ogolić;))
rosną chłopaki jak na drożdżach. I co się dziwisz, że Sołtys się staje nerwowy i jeszcze skarżysz lekarce? Dwóch takich łobuziaków;) i wystarczy, uściski!
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam! Lekarka fajna, więc teraz pewnie będzie chodził chętnie(żałuję ,że nie zapytałam o badanie prostaty, ale może nie miałabym szans napisania tego postu:))
UsuńBuziaki
Taaa, zagonić faceta do lekarza, to już musi niemal umierający być :) Mój był w tym tygodniu 2 razy! Raz, bo go rozłożyło, drugi, bo nabrał rozumu i dał się przekonać, ze taki zasmarkany i zakaszlany nie bardzo się nadaje do roboty. Więc siedzi w domu. Dzisiaj mu instrukcje wydam, co ma zrobić - czuje się lepiej, niech się angażuje, a co! A my z dzieciakami na mecz idziemy w sobotę :D Ale inna nieco dyscyplina ;) Resovii kibicujemy :)
OdpowiedzUsuńNo, Sołtys przeziębienie leczy sam!Tyle leków reklamują!!;/
UsuńA co to za dyscyplina, bo zielona jestem?
Siatka :) Resovia Mistrzem Polski była w zeszłym sezonie :) Jak będzie transmisja w TV, to może mnie wypatrzysz ;) I daj znać, jak paczka dojdzie :)
UsuńMój też by leczył sam - "samo przejdzie" się nazywa ta metoda. Ale tym razem go rozłożył równo (jakim cudem nikt się nie zaraził??!!) i sam zaproponował, że pójdzie, bo kiepski jest :) Na starość widać rozumu nabiera, chociaż bardzo powoli.
UsuńDaj znać kiedy to będzie, bo nie chce przeoczyć.Ja siatkę lubię, ale oglądam tylko reprezentację!Sołtysowi musiałam przetłumaczyć,że tarczycy sam nie wyleczy;/
UsuńJak dojdzie napiszę;))
Mecz będzie w sobotę, 14-ta coś tam (z hakiem), albo TV4, albo Polsat Sport, albo necik pozostaje. Powinniśmy wygrać :)
UsuńSposób na pójście męża do lekarza: rejestruję,daję do łapy:)) wizytówkę z terminem i idzie,bo w TYM wieku,nie będzie się ośmieszał.Przed samą wizytą z lekka przypomnę.Niestety korzystamy z gabinetów prywatnych,bo terminy są takie w przychodniach,że nie ma o czym mówić.O cenach leków też nie ma co dyskutować,bo po co się na wzajem denerwować.Można zapomnieć o wszystkich kłopotach/no prawie wszystkich/oglądając zdjęcia-PIĘKNY rośnie w okamgnieniu -Siostrzeniec też daje radę.Całuski.maria I
OdpowiedzUsuńGrześ faktycznie rośnie,że aż trudno uwierzyć.No i pora na golenie;))Ściskamy gorąco;)
UsuńTen organizm to jednak zprytna bestia. Umie się dostosować;)
OdpowiedzUsuńGrześ jest cudny:)
Wiele lat temu mój rodzinny nie wpadł na to,że moge mieć anemię, bo hemoglobina dobra,Dopiero inny(prywatnie) zajrzał mi głęboko w oczy (aż mi się kolana ugięły;)) i powiedział,że to na pewno brak żelaza -dostałam skierowanie na badanie żelaza głęboko tkankowego i wiązanie żelaza itd -i potem 7 zastrzyków z żelaza(leki nie działały)...brrrr
UsuńGrzesiek jak zwykle słodziak... że z siostrzeńcem sobie radzi to dobrze, ktoś musi "gówniarza" wychować... a że zębami?... no jakoś trzeba... buziaki dla wszystkich a dla Sołtysa dodatkowo uściski, za to że taki dzielny u lekarza był :)) ...
OdpowiedzUsuńAha! Kurczę - mnie żaden przystojniak nie ściska tylko dlatego,że idę do lekarza!!!Całuski;)
Usuńoj tam, oj tam, nie bądź zazdrosna :) i puść Grześka na ten mecz z tatusiem...
UsuńJak zasłuży...tatuś;)
UsuńAle Grześ rośnie bardzo szybko :-)))
OdpowiedzUsuńNa zwiększenie hemoglobiny jest dobre wszystko co zielone.
Najlepiej jeść garściami liście pietruszki,
stale systematycznie i to żelazo jest bezpieczne, nie przedawkujesz.
Sałata, brokuły, szczypior, szpinak ...
Na surowo ...
Mam zaburzenia wchłaniania;/Trzeba ratować się farmakologicznie:)
Usuńz facetami jak z tym chłopem średniowiecznym, co to bał się lekarza, a prawda taka, że patrzmy na metrykę i czas zacząć zmieniać przyzwyczajenia!! żeby pożyć...
OdpowiedzUsuńWłaśnie -nie ma co ukrywać z biegiem czasu trzeba się wspomagać..;)
UsuńPotrzebny będzie jeszcze szalik kibica :-)
OdpowiedzUsuńKobieto! Szalik kibica Grześ dostał -zanim się urodził;))Specjalny!;))
UsuńA ja rozumiem Sołtysa bo też jak przestałam chodzić do lekarza, byłam zdrowsza! Leków na tarczycę nie biore już kilka lat i żyję z tym, na astmę też, lekarzy nie odwiedzam i nawet alergia mi się zmniejszyła chociaż ponoć takie alergie nie mijają. :P
OdpowiedzUsuńAle raz na jakiś czas....warto zrobić mnóstwo badań i mieć na kilka lat z głowy. :)))
Przeczytaj kolejny wpis - i koniecznie przebadaj tarczycę!
UsuńJa glosuje na zdjecia Grzesia w czapeczce.Super!!!
OdpowiedzUsuńA tak w ogole jak pisze "Jasna"powinnasc isc sie wypasc na zielona laczke.Czy spotkalas gdzies chora na anemie koze?No prosze!:::)))
Chyba masz rację:) Kozy sąsiada na anemiczne nie wyglądają;))
UsuńNiesamowity przystojniak! Jednakże antyszambrowanie w gabinetach lekarskich to dość ekscentryczna rozrywka! Obyśmy tylko zdrowi byli!
OdpowiedzUsuńserde3czności
Nowe słówko sprawdziłam w słowniku:)
UsuńU nas to idzie migiem! Zapisujemy się na konkretną godzinę i czasem z lekka się to przesuwa;))
Gorzej z badaniami krwi -swoje trzeba odczekać;)
Wzajemności:))
Bardzo podziwiam Was za te badania. Mnie też trudno jest się zmobilizować :))
OdpowiedzUsuńApaczpani.... z samochodem jeździ się co roku na przegląd... :)
O właśnie, powiedziałam Sołtysowi o tym przeglądzie!;))
UsuńJuż ja dopilnuję, żeby robił tak samo!
Słyszałam że na anemię dobra jest wątróbka. Pamiętam swoja potężną anemię po zapaleniu oskrzeli. pojechałam pierwszy raz z U. do Bawarii w ramach urlopu, 2 dni było ok, 3 dnia choroba, 5 dzien urlopu dopiero miał zamiar nadejść, tymczasem w środku nocy U. mnie dostarczył do szpitala bo gorączka 40 stopni i niczym się zbić nie dała. Ostatecznie szczęście że mnie choroba złapała w DE bo pomógł jeden antybiotyk którego w PL nie ma - nic dziwnego 5 tabletek kosztuje 250 zł (potrzebowałam 10 tabletek) ale antybiotyk wymiata wszystko i ponoć żadne mikroby nie są się w stanie na niego uodpornić. Po tym jeszcze dobre 2 mce ledwo zipałam i z każdej strony podtykano mi znienawidzoną wątróbke ;) Anemia to nic fajnego, ale sporo moze pomóc jedzenie wyposażone w żelazo :)
OdpowiedzUsuńUff ale sie rozpisałam....
Mam kłopot z wchłanianiem(czy wiązaniem) żelaza.Muszę farmakologicznie...
UsuńRozpisuj się zawsze -będzie mi miło;))