środa, 24 października 2012

pomoc + dopisek

Nie pisałam kilka dni, bo musiałam przetrawić pewne sprawy....
I nawet nie chciałam o tym więcej pisać, ale ciągle siedzi mi w głowie post, który napisała  Zuzanabb.(link pod imieniem Zuzany)
Wiem, że i tak bywa...nasłuchałam się wielu takich historii, ale jestem teraz po drugiej stronie i mówię Wam - nie zawsze tak jest!
W końcu , po wielu dniach odwlekania decyzji zgłosiłam się do naszego ośrodka pomocy społecznej - we wrześniu - pani przyszła na wywiad po tygodniu! Wzięła zaświadczenia, oświadczenia, kopie, zaświadczenie o stanie zdrowia Grzesia (z wypisanymi koniecznymi lekami) i ...na decyzje czekałam 3 tygodnie! - mają miesiąc, więc się postarali...
Dostaliśmy 200 zł na żywność (ale za to przez trzy miesiące!) płatne...28 października....(oczywiście należy okazać imienną fakturę )
A w czwartek zadzwoniła siostra, że była u nich pani z opieki umówić sie na wywiad ...muszą sprawdzić, czy tata nie może płacić na mnie alimentów....
Tyle w kwestii pomocy......

Muszę jednak zrobić dopisek, dla jasności sytuacji....Ja nie mam pretensji do Zuzany -ona po prostu cytowała jakiś artykuł i co więcej, ja wiem , że i tak bywa! Że ktoś pracuje za granicą, a jednocześnie pobiera zasiłek...I ma w nosie, że bierze z tej puli, która jest do podziału , a pieniędzy (w przeciwieństwie do potrzebujących) nie przybywa...
Do opieki społecznej poszłam, bo przekonała mnie Iw pisząc, że przecież pracując płacę podatki, więc teraz mogę korzystać z tego, na co wcześniej płaciłam.
Tyle latania , załatwiania  ( po zaświadczenie trzeba jechać do dużego miasta, kupując bilet dobowy za 12 zł -niby niewiele, ale jak dwie osoby jeżdżą i to po kilka razy to się uzbiera -wolałabym kupić za to pieluszki dla małego)  wstydu , nerwów, spisywania rzeczy, które moglibyśmy spieniężyć!!!! (- ciekawe, czy wszyscy tak robią, czy to tylko wymysł u nas?) za 200 zł. Ale teraz te 200 to bardzo dużo!
Stardast w komentarzu napisała, że ma wrażenie, że  coraz mniej człowieka w ludziach.
Właśnie dlatego piszę - w tym wszystkim wzrusza mnie właśnie ta życzliwość w zwykłych ludziach!
To, że  ktoś mi podrzuci ciuszki dla Grzesia , podzieli się przetworami, czy kupi mi buty, albo pomoże w inny sposób...to bardzo wiele znaczy . I to dla mnie warte najwięcej!I ta pomoc i  DELIKATNOŚĆ  z jaką ludzie jej udzielają. 
I ja też pamiętam,że nigdy nie mam tak malo,żebym nie mogła podzielić się z innymi.Może teraz nie finansowo, ale przecież też mam rzeczy po Lusi, po Grzesiu ...oddaję dalej i ciesze się, że jestem potrzebna.
Nie wiem, czy nie pisze bez ładu i składu, ale tak na gorąco, żeby nie było niedomówień.


 A teraz zagadka....znajdź podobieństwa



75 komentarzy:

  1. ...bo dzieci uczą się przez naśladownictwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszka nie ma smoczka?
    Misia czy możesz mi podrzucić link do Zuzanny bo nie wiem o co chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... O ile dobrze zrozumiałam, to ośrodek pomocy szuka kogoś kogo można by obciążyć pomocą finansową dla ciebie??? Wyprowadź mnie z błędu proszę. Oraz też nie wiem o co chodzi w poście Zuzanny. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej - u mnie pokazuje,że jak klikniesz w jej imię to jest odnośnik do tego postu!;/
      I tak - nasze prawo jest takie,że dzieci pracujące i rodzice sa zobowiązani do płacenia alimentów , jeśli rodzice, czy dzieci są w potrzebie (- mój tato ma niską emeryturę)

      Usuń
    2. No,nie no... Ręce opadają!!! I nie uważam, żeby na Podkarpaciu było zajebiście kolorowo z pracą. Brak słów...
      Miśka, Ty się kobieto nie masz czego wstydzić i nie odpuszczaj. Ja też z tym walczę, więc... nie jesteś sama! Całusy przesyłam :)

      Usuń
  4. Misiu, tak, po kliknieciu w imie Zuzanny jest jej post. Przeczytalam. A ze jestem ostatnio na takich obrotach to najchetniej bym Zuzanne za ten post zagryzla.
    Moze nie znam, moze zle osadzam, ale wrzucanie do jednego worka ludzi, ktorym sie nie powiodlo, ktorzy chwilowo potrzebuja pomocy z tymi co wyjechali naciagaja kraj jest moim zdaniem karygodne.
    Misiu, ty Murzynko!! Pewnie sie opalilas chodzac na spacery z dzieckiem. Jak moglas, nie masz pracy to powinnas siedziec z tym dzieckiem w piwnicznej izbie i umrzec z braku tlenu, bo jak wyjdziesz po tlen to Cie slonce niechcacy dosiegnie.
    Szlag mnie trafia jak widze ludzka znieczulice!!!!
    Chyba lepiej pojde zanim napisze za duzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana! Jestem przekonana ,że Zuzana w ogóle nie pisała o mnie;)Ale jak człowiek nie musi sam korzystać to nie zdaje sobie sprawy jak to działa!Ja też znam osoby, które uważają,że im się należy jak psu zupa -nie chce więcej na ten temat pisać.Rozumiem moja mamę , która nigdy nie chciała korzystać z pomocy mówiąc- chociaż dupa obszarpana, ale zawsze proszę pana -nie rozumiałam tego powiedzenia jako dziecko!-aż do teraz!

      Usuń
    2. Moze ochlone... moze...
      Ale takie myslenie doprowadza mnie do szalu.
      Zycie jest pelne niespodzianek i nie zawsze tych przyjemnych, szkoda, ze ludzie nie potrafia o tym myslec.
      Mam wrazenie, ze jest co raz mniej czlowieka w ludziach.

      Usuń
    3. No to teraz muszę napisać wpis jak bardzo mi pomagają ludzie;) przyjaciele, znajomi, obcy.Czasem tacy, którzy sami niewiele mają...Wczoraj wpadła Przyszywana żona (znajoma z bloga), przywiozła Grzesiowi czapkę(jeszcze za duża) i buciki na jesień, bo dla jej małej za duże, a ona ma jeszcze jedną parę...ni, no muszę dopisać;)Buziaki

      Usuń
    4. @Stardust, wybacz ale chyba nie zrozumiałaś o czym jest post Zuzany. Zuzana piszę o tym jak ludzie potrafią naciągać pomoc społeczną na przykład gdy wyjeżdzają za granicę, dobrze im się wiedzie, ale jednocześnie pobierają zasiłek od państwa! Czyli jawnie biorą to co im się nie należy.
      Z drugiej strony nawiązała właśnie do takich pijaczków którzy są w wieku produkcyjnym ale nie pracują bo wykalkulują sobie że nie opłaca się iść do roboty bo i po co?
      Absolutnie nie widzę tu zamiaru obrażenia ludzi którzy są naprawdę w potrzebie i NAPRAWDĘ potrzebują od państwa należnej im pomocy. Takie teksty miały w moim mniemaniu obrazić kombinatorów i ludzi, których stać na wygodne życie ale skoro mogą sobie coś ugrać to czemuż nie? Stać ich na dobre samochody, mają ładne mieszkania, ale po zasiłek w modnym futerku a co tam? Albo na przykład udają się w fikcyjną separację żeby dostać jeszcze alimenty od FA.
      Polecam naukę czytania ze zrozumieniem, zanim zacznie się obrażać ludzi.

      ---
      Pani Misiu, bardzo lubię Pani bloga i jak już kiedyś pisałam na blogu Zuzany właśnie bardzo Państwu kibicuję. Mam nadzieję że szybko znajdziecie pracę i wszystko się ułoży.pozdrawiam serdecznie.
      K

      Usuń
    5. Oczywiście popieram w POLSCE służba zdrowia i opieka społeczna jest na tak dramatycznym poziomie że szkoda słow.. 200 zł???? Na co to starczy????? 2 razy większe zakupy (tylko potrzebnych rzeczy) i tyle.
      To jest chory system i lepiej już nie będzie. I bardzo mnie to martwi.

      Usuń
    6. @K przeczytalam co napisalas i wyjasnilam moja postawe nizej, w nowym komentarzu. Wybacz, nie bede sie powtarzac, ale dziekuje za zwrocenie uwagi i doceniam.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Miśka pomoc się Wam należy jak, nie przymierzając, psu zupa (sorki za porównanie) i nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów... zresztą, co to za pomoc 200 zł... i wiem, że oni (opieka) tak właśnie działają, że najpierw najbliższa rodzina niech pomoże... nic się na to nie poradzi... a pomiędzy słodziakami nie widzę żadnych różnic... ale ja ślepa bywam :)))) buziaki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu najłatwiej jest wrzucić wszystkich do jednego worka.Ciekawa jestem czy Zuzanna pomyślała choć przez chwilę, że może też kiedyś znaleźć się w sytuacji podbramkowej. Pewnie nie, bo po co.Szlag mnie trafia jak czytam o MOPS ale niestety to wina polityki prorodzinnej prowadzonej przez rząd.Rodzicom odbiera się dzieci z powodu biedy a potem hojnie płaci 3000zł za utrzymanie takiego dzieciaczka w Domu Dziecka.Świat zwariował, Miśka. Wszyscy krzyczą: ródźcie dzieci a po fakcie udają, że deszcz pada. Żałosne.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  7. To niestety prawda W NIEKTÓRYCH przypadkach ! Ale szufladkowanie ludzi w ten sposób jest niedopuszczalne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wielu rzeczach nie słychać, bo ludzie wstydzą się biedy, choć to nie ich wina!

      Usuń
  8. Ale co ona pisała? Zacytowała kogoś innego, sama wiele do powiedzenia nie miała, poza tym by dzieci nie płodzić, jak się na nie nie ma pieniędzy. No cóż. Żeby nie te "rodziny-króliki", to by nasz upośledzony system emerytalny w ogóle padł.
    Pomijam, że tacy Kelly Family też biedowali i cyganowali i co ;)

    Też kiedyś zgłosiliśmy się do opieki społecznej, po dofinansowanie obiadów dla starszego w szkole. Kupa papierków, w których ciągle coś nie grało (netto/brutto/miesiące). Teściowa też musiała się spowiadać i sprawdzali, czy nie można od niej wyciągnąć renty na alimenty, tłumaczenie się dlaczego praca taka a nie inna, jak się utrzymujemy. Dostaliśmy te obiady dla Pysia (50 zł) na 3 miesiące i 100 zł na jedzenie jednorazowo. Więcej obiadów nie było mimo spełnienia progu dochodowego, bo... mamy dwa samochody. I nie ważne, że jednym nie można wozić dzieci, bo jest zbyt niebezpieczny, a drugim pracować, bo praca rozwala taki samochód po roku i też by nie można wozić dzieci :)
    Więcej nie poszliśmy, bo choć w niektórych miesiącach bywa ciężko - to wszystko jest zbyt upadlające. Zwłaszcza dla takich kwot.

    OdpowiedzUsuń
  9. Życie !!! I PL :? Nic to! Słonko, prześlij mi na majla swój adres. Buziam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieto! Wiem,że u Ciebie równie niewesoło!!!ściskam!

      Usuń
  10. Nie powinno tak być. Rozumiem, że muszą sprawdzać, bo niestety, na świecie nie brakuje naciągaczy i oszustów. Nie lubię jednak i nie toleruję wrzucania wszystkich do jednego worka i zakładania z góry, że ten to może być oszust, więc wyjdźmy na wszelki wypadek z tego założenia. A czemu by nie z innego? Poza tym taka instytucja jak opieka społeczna powinna być szczególnie miła, czuła i pełna współczucia oraz chęci do pomocy, czasami wręcz większej, niż system pozwala. Bo system jest chory, taka prawda. Nic to, pozdrawiam, a tego wpisu co podlinkowałaś, nie chce mi się nawet czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak przeczytałam. Wiem, o czym ona pisze. Na szczęście, jest to mniejszy odsetek, na nieszczęście robi tzw. krecią robotę, bo wpływa właśnie na opinię. Jest u nas (bo właśnie przecież stąd jestem, to się mogę wypowiedzieć) taka miejscowość o baaardzo wysokim odsetku zarejestrowanych bezrobotnych. W wiosce, miasteczku - nie wiem, jak nazwać, chałupa chałupę chałupą pogania... Mnie na taką jeszcze nie stać, może kiedyś będzie :) Tylko co mi do tego, że ktoś się dorobił zagranicą? Napracował się, zarobił, to ma. Inna sprawa, że są to często domy, tych, co się z miasta wynieśli i mają tu "sypialnię". Jednak nadal i niezmiennie twierdzę, że nie można zaokrąglać i uogólniać!! Nie można mierzyć wszystkich jedną miarą!!! Bo jest to cholernie krzywdzące. Potem Ci, co potrzebują pomocy, spotykają się z wrogością, nieprzyjemnościami, czują się upokorzeni, co nie powinno mieć miejsca! Każdy czasem musi poprosić o pomoc. Sama kiedyś musiałam i wiem, że nie jest łatwo. Tyle ode mnie w kwestii uzupełnienia.

      Usuń
  11. Nie ma podobieństwa- Grześ jest jedyny w SWOIM rodzaju.Na temat w poście:gdzie te cholerne opieki społeczne są i PCPR-y ,gdy potwory zabijają dzieci zabrane pod opiekę i biorą za to pieniądze?maria I

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem jak w innych parafiach, bo u nas działa prężnie, i takie przypadki jak piszesz otrzymują pomoc i rzeczową i nie tylko.Współczuje wam serdecznie. Takie traktowanie ludzi jest po prostu nieludzkie. Uściski serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj Miśka, oczywiście, że masz prawo ubiegać się o przeróżne zapomogi, jeśli nie będą Ci się należeć, to Ci ich nie przyznają, od tego są, żeby weryfikować. W ogóle więc się nie przejmuj tym czy są bardziej potrzebujący, którym "zabierasz" te pieniądze. Ty jesteś potrzebująca w tej sytuacji, Ty i Twoja rodzina.
    My jesteśmy parą ludzi w pełni zdrowych i zdolnych do pracy, mieszkam we własnym mieszkaniu (więc jest co spieniężać), a mimo to będę się o zasiłek rodzinny i inne zapomogi starać, bo pracy znaleźć nie sposób (a nie siedzimy z założonymi rękoma), a mieszkanie to jedyne zabezpieczenie, więc z czego mielibyśmy się utrzymać, siebie i dzieciątko, nie mogliśmy przecież przewidzieć że zastanie nas taka sytuacja. Może to aroganckie, ale mam w nosie czy są bardziej potrzebujący, biedniejsi, żyjący w gorszych warunkach, moim zadaniem jest walczyć o własną rodzinę i dla niej, to właśnie zamierzam robić. Czy nie tak samo jest z Tobą?

    OdpowiedzUsuń
  14. Widze, ze narobilam balaganu... no coz nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni. OK przyznaje, ze jestem akurat w okresie szczegolnej wrazliwosci na ludzka niewrazliwosc, wiec moze przesadzilam, ale tez zaznaczylam, ze nie znam autorki tamtego bloga i byc moze niesprawiedliwie napadam;)
    Kochani, wszystko rozumiem i rozumiem, ze Zuzanna nie pisala o Misi i jej rodzinie.
    Tylko prosze niech mi ktos wytlumaczy na czym polega dobro takiego pisania na blogu? W jaki sposob taki wpis moze cos zmienic?
    Czy nie lepiej byloby napisac do Urzedu Miasta, Gminy czy tam Wojewodztwa, nie mam pojecia gdzie, bo nie mieszkam w kraju i sie nie znam.
    Ale uwazam, ze tylko sieganie do wladz moze cos zmienic, a wiec zamiast pisac notke, ktora moze kogos obrazic albo przyprawic o atak wscieklizny (jak mnie) to napisalabym do odpowiedniego urzedu zebrala setki podpisow i zaniosla.
    To nie kiwajacy i naciagajacy sa winni, bo tacy zawsze sie znajda, ale wina lezy po stronie wladz, ze nie potrafia tak zreformowac systemu, zeby naciaganie bylo niemozliwe, albo co najmniej tak utrudnione, ze prawie niewykonalne.
    Kuzwa, ja mieszkam na emigracji od 28 lat ale jak mi cos tu sie nie podoba, lub dolega to siadam i pisze tam gdzie maja wladze to cos naprawic.
    Pisze maile, otrzymuje na nie odpowiedzi, czesto pisze powtornie bo odpowiedz nie wyczerpuje moich oczekiwan. Podpisuje petycje, ktore utworzyli inni, a jak mi cos strzeli to sama moge stworzyc. Na tym polega demokracja i trzeba z niej korzystac.
    Zuzanne oczywiscie przepraszam, bo nie lubie sprawiac ludziom przykrosci.... ale....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dodam, jesli urzad ma na tyle urzednikow, zeby wyslac ich do Misi rodzicow, to powinien miec ich rowniez na tyle, zeby dostrzec ze budowany dom jest z pieniedzy zasilku, prawda?
      Jesli wymaga sie od Ciebie Misiu sporzadzenia listy rzeczy, ktore moglabys spieniezyc to jakim cudem nie wymaga sie takich rzeczy od kogos kto pracuje w Anglii i korzysta z zasilku w kraju?
      Jesli Ty i Soltys musicie jezdzic do miasta w te i wewte na ciagle inwigilacje, to jak to zalatwia ktos kto pracuje we Wloszech lub innej Irlandii?
      No cos mi tu wyraznie nie gra!
      A podejrzewanie wszystkich z gory za chec wykorzystania kraju prowadzi wlasnie do takich paradoksalnych sytuacji, ze ten co naprawde powinien skorzystac sie wstydzi a korzysta wykorzystywacz.

      Usuń
    2. Przepraszam za moją reakcję również.
      Swoją drogą w tym kraju takie donosy otwierają i wyrzucają. Dopiero jak stanie się tragedia to znajdują się i czas i pracownicy i dokumenty niestety. K

      Usuń
    3. K, naprawde nie masz za co przepraszac. Slowo pisane jest bardzo niedoskonale i wielokrotnie ulomnie wyraza to co chcemy przekazac wiec nic sie nie stalo:)
      Widzisz, moze sie myle, ale w Polsce chyba jeszcze pokutuje nienaruszalnosc urzedow i co za tym idzie urzednikow. Nikt inny tego nie zmieni tylko ludzie.
      Ja wiem, ze pewnie wiekszosc czytajac moje "wymadrzanie sie" pomysli, ze latwo mi tak mowic, bo zyje w innym kraju. Tak zyje w innym kraju, ale mam calkiem podobne doswiadczenia i tylko chce sie nimi podzielic. Ja tez jak przyjechalam do Stanow 28 lat temu to bylam zdziwiona, ze ludzie zawracaja sobie cztery litery pisaniem do wladz.
      Natomiast szybko sie przekonalam, ze to ma sens.
      Papier nie zostanie wyrzucony do kosza jesli zarzada sie potwierdzenia odbioru.
      Wiem, to na poczatek brzmi jak syzyfowa praca, ale niestety nikt inny jej nie moze za nas wykonac.
      Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie:))

      Usuń
    4. Stardust ja Ci odpiszę bo wiem jak to robią - jeśli mają termin do urzędu pracy to przylatują do kraju i załatwiają co mają załatwić, dzięki temu cała rodzina ma ubezpieczenie zdrowotne, jeśli są bardziej bezczelni to załatwiają też zasiłki w innych instytucjach. Oficjalnie na takiego nikt nie doniesie. Właśnie wyrosło pokolenie dzieci emigrantów, które żyje roszczeniowo nie troszcząc się o nic i bez przyszłości.

      Usuń
    5. Klarko, dzieki, chociaz przyznaje, ze tego nie pojmuje:)) W koncu nawet najtanszy bilet lotniczy kosztuje, wiec w jaki sposob sie to oplaca?
      Rozumiem, ze nikt nie chce doniesc na sasiada, ale czy urzedy naprawde nie zdaja sobie z tego sprawy? Czy moze toleruja bo tak latwiej i nic nie trzeba robic w sprawie, czy tez moze sa w jakis sposob przekupieni?
      To jest chore, ale moze warto sie rozejrzec za sposobem jak z tym walczyc.

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Hmm. A niekoniecznie trzeba przylatywać :)
      @Stardust nawet nie wiesz jakie ludzie mają pomysły żeby wszystko obejść i jeszcze zyskać :/ K

      Usuń
    8. Znaczy sie ciagle dziala haslo "Polak potrafi":)) Szkoda tylko, ze kosztem innego naprawde potrzebujacego Polaka.
      Ech...

      Usuń
  15. Przeczytałam wskazany link. O pomocy pisze wg mnie osoba młoda, która ma blade pojęcie o życiu. Niech pożyje trochę i wypowie się za 20 lat.

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
  16. Strasznie mi przykro, że macie chwilowo cięższe czasy, ale WSZYSTKO MIJA, to też minie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety, u nas praktyki opieki społecznej są takie same. Jeśli "opieka" polega na zdzieraniu z innych, to należałoby zlikwidować tę zbrodniczą instytucję, podobnie jak urzędy pracy, które nie pomagają w niczym, a utrzymują biurokrację.
    Maluchu, jeśli mimo przeciwności losu gromadzi się wokół Ciebie dobro, to oznacza, że jesteś szczęściarą, bo ludzie Cię kochają! Zatem głowa do góry :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja - to jest ważne - że w koło życzliwi ludzie! Sąsiad mi przywiózł worek ziemniaków, bo bratu obrodziło!I takie(i inne) gesty mnie powalają na łopatki.;)

      Usuń
  18. ano właśnie...ja u zuzanybb napisałam swój komentarz, a nawet kilka.Nie spotkałam się nigdy z tym, ze wielodzietni mają łatwiej, bo państwo tak przecież pomaga! Nie korzystałam z pomocy, bo wiem, ze jej nie ma!200zl???kpina.
    Trzymaj się Misiu:*
    (Grześ na jaki rozm nosi ubranka? może przydałoby się coś po Franiu?bo chrześniak Michałek gabarytowo Franka dogonił i ubranka na nic się Im nie przydadzą:)
    buziam:***

    OdpowiedzUsuń
  19. powiem tak poczytałam trochę bloga tej dziewczynki i więcej nie poczytam!!!! a Ty się nie tłumacz do cholery jasnej z 200 złotych, które Ci się prawdopodobnie należą jak psu zupa!!!
    oraz bardzo Cię proszę o namiary))))
    ściskam teatralana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściskam serdecznie i ..odmawiam:) Nie dlatego pisałam:) mła!

      Usuń
  20. a foty cudne;))) dla mnie różnic brak:))) ale ja kocham psy, a Muszka jest cudna-myślę, że Grześ się nie obrazi?;p)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wszyscy tak robią, tj. nie wszystkie ośrodki żądają spisu rzeczy, które można spieniężyć. Nie wszystkie robią wywiady alimentacyjne u osób najbliższych w każdym przypadku. Nie wszystkie stosują przerost biurokracji nad formą i istotą działania, tj. szeroko rozumianą pomocą. Wysokość zasiłków, ogólne zasady przyznawania, tryb postępowania administracyjnego-to reguluje ustawa i rozporządzenia. Podejście do człowieka i stosowanie przez pracowników "metody indywidualnego przypadku" - to reguluje sama instytucja i pracujący w niej ludzie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za każdym razem gdy otwieram Twoją stronę i mam Trzeciego przy sobie, ten przez kilka minut wpatruje się i szczerzy ząbki do fotki Grześka w czołówce ;)

      Usuń
  22. Ja wierzę, że niebawem staniecie na nogi. trzymam za Was bardzo kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. eh wszystko od ludzi zależy. a że niektórzy naciągają to tez prawda.
    Mam dwie koleżanki : jedna wychowuje samotnie dziecko, wynajmuje pokój i żyje.
    Pracuje oficjalnie, przekracza minimalnie dochód i nic jej się nie należy.
    Druga : wychowuje trojkę dzieci, pracuje na czarno, mąż również, pobiera zasiłek na dzieci, obiady w szkole, dofinansowanie do książek i zasiłek dla bezrobotnych.
    teraz zagadka : którą stać jeszcze na trzy piwa wieczorem?
    (sorry że piwem ale ja wszystko tak przeliczam:P )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My wcześniej - z trójką dzieci przekraczaliśmy o 5 zł!!!Też zawsze pracujemy "państwowo", wszystkie składki odciągają rzetelnie -wiesz jakie będziemy mieć wielkie emerytury!;)

      Usuń
  24. Misiu, prawo jest po to, by z niego korzystać. Jeżeli masz podstawy do ubiegania się o pomoc, to nie należy z tej pomocy rezygnować. A to, co ktoś sobie pomyśli, to jego problem i jego sumienia. Wszystko będzie dobrze, głowa do góry:))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Widze, że niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nie pisałam o ludziach ubogich, bo tak im się ułożyło, tylko o żerujących na pomocy państwa i współczuciu ludzi dobrej woli.

    Nie miałam na myśli Miśki. Wyobraźcie sobie, że wiem, co to bezrobocie - moja matka kilka lat nie mogła znaleźć pracy a i teraz ma marną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głośno niestety o tych cwaniakach, przez co prawdziwie potrzebujący są wrzucani do jednego wora;/ Babka, która była u mnie na wywiadzie była w porządku, ale kierowniczka(od lat nie do ruszenia) ...nawet szkoda pisać;(

      Usuń
  26. Hmm... Kto tu kogo nasladuje, Grzes Muszke, czy Muszka Grzesia??? ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. jakby co, to Ty wszystko wiesz :)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  28. Misia, nie przejmuj sie glupim pisaniem i ubiegaj sie o WSZYSTKO co mozesz dostac!
    Powodzenia i pozdrowienia :)
    Klara F.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pomoc w panstwie prawa:)
    Smiechu warte!!
    15 lat temu zostala sama z dwojka dzieci. Po smierci meza nalezala nam sie renta rodzinna, najnizsza, bo bylismy mlodzi, maz nie zdazyl sie napracowac.
    Natychmiast jednak zabrano mi zasilek rodzinny, bo renta wraz z nauczycielska pensja na troje w gospodarstwie domowym przekraczala jakis tam wskazniki.
    Nigdy nie prosilam o pomoc, choc wielokorotnie mowilam, ze upije sie pare razy dla przykladu i bede niewydolna wychowawczo, to moze dzieciaki dostana jakies grosze na ksiazki itd. Nie doszlo do skutku.
    Teraz syn uczy sie tutaj, ale przedstawia zaswiadczenia ze szkol potrzebne do renty i wplywa na konto mojej corki 375,81. Cos ponad 100 dolcow. I zamierzam uprawiac ten proceder do konca jego szkoly (albo mojego:))
    Wielokrotnie bylam swiadkiem, kiedy, z ramienia szkoly, wystepowalismy o zapomoge dla dzieciaka, zabierali ja rodzice i skutecznie wykorzystywali.
    Miska, kiedy zostalam sama, moja Kolezanka, "wprawiona" we wdowienstwie, powiedziala do mnie: A teraz honor schowaj sobie do kieszeni, bo cokolwiek nie zrobisz, bedzie zle i przestan komukolwiek udowadniac,ze silna kobieta jestes.
    Parafrazujac jej slowa: przestan pomocy traktowac jak jalmuzny i tlumaczyc sie wszem i wobec.

    Poza tym Stardust ma racje, musimy sie nauczyc samorzadnoscia i dbac o te samorzadnosc, bo jesli nie my to kto?

    I na koniec myslalam, ze psu to woda:)
    Pozdrowka!
    I dasz sobie rade, bo...nie masz innego wyjscia :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajne zdjęcia :-)))
    Podobieństwo duże...
    W dzisiejszych czasach ludzie korzystają z każdej możliwości,
    żeby było taniej a pracy to chyba nie ma już pół Polski...
    Ciuszki dla dzieci i wymiana dla siebie to chyba norma.
    Co do pomocy z MOPS, to wszędzie jest tak samo chyba albo gorzej z tego co słyszę od ludzi...
    U nas można się nalatać i nic nie dostać,
    żądają zaświadczeń chyba wszystkich jakie można...
    Korzystać z takiej pomocy trzeba ,
    skoro Ci się należy to bierz i nie zastanawiaj.
    To są na naprawdę grosze w porównaniu do tego,
    ile się płaci podatków ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście ja znów jako odpowiedź, bo znów nie mogę dopisać normalnie komentarza:) Jejku nie mam słów dla tej całej sytuacji ale jak pamiętasz jak kiedyś pisałam, że moja mama (jest wdową, na rencie, mieszka sama w małym mieszkaniu) wystapiła o dodatek mieszkaniowy co MOPSu i co?? wszyscy byliśmy zawezwani do MOPSu i ja i moi bracia, musieliśmy się spowiadac ze swoich dochodów, z wydatków, z sytuacji materialnej i po co?? bo może to my możemy mamie opłacac czynsz?? normalnie paranoja. A o alimentach też babka w MOPSie powiedziała ale jak pozbierała wywiad o nas to wyszło, że jakoś nas nie stać na to, ba nawet mój brat dowiedział się, że może ubiegać się o jakąś pomoc od nich (hehe wychyliła się babka). Ale szczerze było to upokażajace dla nas wszystkich a dla mojej mamy najbardziej bo strasznie to przeżywała. Ale wiesz co jakoś sobie poradzicie, zobaczysz będzie lepiej. Ale nasz kraj i polityka socjalna- szkoda gadać.
      A podobieństwa- to czarne, z 4 łapami nie ma smoka:)

      Usuń
  31. Chciałam napisać coś mądrego, tylko łzy mi się zakręciły.

    OdpowiedzUsuń
  32. Miśka, a ja się też wkurzyłam czytając taki wpis.
    Nawet skomentowałam.
    Wiesz dlaczego? Bo to gó..no prawda, że ludzie pracujący za granicą i stawiający domy w PL są zarejestrowani jako bezrobotni, bo mają z tego korzyści. Jakie? Musza co miesiąć się podpisywać na listach, opłaca im się? Kase dostają jeśli przynajmniej rok pracowali i odprowadzali składki, a jesli tyle pracują za granicą to im się to nie należy.
    Ja jako samotna matka dostanę 68 zł od państwa... dopiero jak się rozwiodę albo łaskawie sąd po 4 miesiącach czekania w końcu wyznaczy mi termin rozprawy o alimenty.

    Tyle kur..a można dostac w tym państwie.
    Doprawdy zazdroszczę, że ktoś może za to przeżyć.
    A...jak się zgłoszę do MOPSu to skontaktuja się z moją rodziną, żeby sprawdzić, czy czasem rodzice nie mogą mnie utrzymywac skoro mam ciężką sytuację.
    Super pomoc.

    Krew mnie zalała, przepraszam za święte oburzenie.
    Ale też jestem w ciężkiej sytuacji, sama z małym dzieckiem i szukając jakiejś pracy. O dodatkach nawet nie marzę, szkoda zachodu... PORAŻKA, połowa moich znajomych wyjechała za granicę, kupują mieszkania bo mają za co - ich prawo.
    Żadne nie bierze nic od naszego państwa, bo dla ochłapów szkoda im zachodu.

    ach,,,brak słów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie brak słów na osoby, które czytać nie potrafią..

      Usuń
  33. Jestem zaskoczona tym zamieszaniem wokół mojej osoby i - szczerze mówiąc - dziwię się temu oburzeniu. Nie widzę żadnej analogii w sytuacji życiowej Miśki a postawą osób opisywanych w notce "o Rodzinie".

    Nie napisałam nic złego o nikim, kto na złe słowo zasługuje. Ale widocznie każdy widzi to, co chce widzieć. To jałowa dyskusja, więc więcej nie będę zabierać głosu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A - i jeszcze jedno muszę jednak dodać. Czytając niektóre komentarze odnoszę wrażenie, jak gdyby ktoś zarzucał mi bronienie instytucji państwowych i samorządowych. Nic takiego nie napisałam - to był post o ludziach!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Zuza - nie irytuj się, to nie Ciebie krytykują, tylko "autora" cytowanego przez komentarza. Niestety, jak sama Miśka wyżej napisała - zawsze trafi się jakaś czarna owca, co psuje atmosferę i robi innym koło d... wiesz czego. Potem niestety urzędnicy z góry zakładają, że każdy, kto stara się o pomoc, kombinuje jak koń pod górę i nie jest uczciwy. Nie martw się - większość zrozumiała :) pozdrawiam.

      Usuń
    4. Cieszę się:-)

      Usuń
  34. Współczuję, że w takiej sytuacji się znalazłaś.
    Zdaję sobie sprawę, że naciągaczy, na których łożymy w podatkach jest bardzo wielu i ubolewam, że takie kanalie rzutują na osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej i którym ta pomoc bezwzględnie jest potrzebna i z której powinny skorzystać.
    Rozumiem, że uzyskanie pomocy jest poprzedzone mozolną pracą papierkową z dwóch stron.
    Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ha! Ja tu się produkuję... Byłam przekonana, że chodzi Ci o post "o rodzinie". Dopiero teraz widzę, że poruszenie wzbudza zacytowana przeze mnie wypowiedź jednego z forumowiczów, która NIE JEST MOIM ZDANIEM, a jedynie ilustracją tematu, o którym wspominałam. Potwierdzenie tego, że darmozjady, kombinatorzy i im podobne mendy społeczne są wśród nas.

    Jaśniej już nie potrafię wytłumaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  36. Napisałam do Ciebie meila. Odpisz proszę:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Miśka przyślij mi na maila adres do Ciebie.
    Nagroda czeka :-)
    Więcej niespodzianek z mojej strony chyba nie będzie na razie ...

    OdpowiedzUsuń
  38. Miska, ja Ci cos powiem, tak w skrytosci mojego serduszka, ze wiem co sie dzieje z tymi pieniedzmi...ta moja kuzyneczka, ta co ma dom i meza i pomoc wszystkich z rodziny, ta biedna istotka pracuje przy przyznawaniu wlasnie dofinansowania...i wiesz co? I ona bidna dostaje takie w wysokosci 300zl!!! Tak, tak ma dwa samochody, maz zarabia ponad 4000zl miesiecznie...
    Nie mam k**** wiecej pytan! Przepraszam za inwektywe, ale trzesie mnie jak pomysle ile jest rodzin, ktore potrzebuja tej pomocy, ale jej nie dostana, bo szanowna kuzyneczka nie wykazuje wszystkich zarobkow meza - zebys nie miala watpliwosci oni sa bardzo pobozni i blizniego by NIGDY nie skrzywdzili!

    OdpowiedzUsuń
  39. my już kochana rozmawiałyśmy, znasz moje zdanie.
    a podobieństwa? u Grzesia nie ma piłeczki;p

    przyszywana

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)