wtorek, 20 listopada 2012

Terapia śmiechem

Przeczytałam wpis Klarki i zwijałam się ze śmiechu ;))
A potem pooglądałam zdjęcia i filmik u Anki Wrocławianki i  zaczęłam lżej oddychać.
Nie powinnam pisać tak o wszystkim, bo przejmujecie się , choć nic nie możecie poradzić..

Ja chyba tak mam, że potrzebuję się wygadać, wypłakać i potem jest łatwiej ...trochę.

W każdym razie skupiam się na tym, co dobre...

Grześ i Dawid świetnie się bawią...nie zawsze są to zabawki...czasem wystarczy...karton z biedronki!
I już mamy pociąg!





A czasem można pomocować się ze starszym bratem



 Albo poprzytulać i wycałować ze starszą siostrą...



I spokojnie pospać w ramionach młodszej :)


 Albo spacerować z mamą tak szybko, że trzeba się mocno trzymać;)
I misia też!


A dziś zapomniałam zamknąć szafki w kuchni na super zabezpieczenie przez Grzdylem ( czyli nie zawinęłam gumki w koło uchwytów) i po chwili....



Grzesiowi nie wolno czekoladowych płatków Toli!!


 No , nie jadł sam! Podzielił się z Muszką!




Dziękuję za wszelkie życzliwe komentarze ;)

61 komentarzy:

  1. nie ma się co śmiać, listopad jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko niedobra! Czemu nie chcesz mi pomóc,żebym miała słitaśny blok??;))

      Usuń
  2. bo wyplakac i wygadac smutki,zale,to fajna sprawa:)
    milosc na tych fotkach widze:) bedzie dobrze!

    tez kiedys mialam psa Muszke i byla bardzo podobna do Waszej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie Muszki to cudowne są;))
      A czasem człowiek musi troszkę wypłakać...mniej sika;)

      Usuń
  3. Jezus Maria!!! Ty starszego to urodziłaś jak byłaś w przedszkolu????
    Na zdjęciach z Frytką to chyba jego siostra była!
    Śmiech to zdrowie! A wiesz ile mięśni się uruchamia? :D
    I ja się nie dziwię atakującym biedronkom z zagranicy. Przyleciały na odsiecz naszym rodzimym, bo przerabiamy biedronki na dżem z biedronki, ser z biedronki, krem z biedronki..nawet KARTON z biedronki...Masakra :D


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Klarko możesz być na razie spokojna!, ale ja???;)
      Było by co wykrawać, hehe

      Usuń
    2. I pasztet ( z ) dziadunia. Jak powiedziałam tak w P&P to cała kolejka ryczała ze śmiechu, łącznie ze sprzedawczynią.

      Usuń
    3. No proszę Cię, Miśka..Nie przesadzaj!

      Usuń
  4. Dzieciom tak nie wiele trzeba do szczęścia, a z drugiej strony to tak wiele ...

    OdpowiedzUsuń
  5. E tam , mozesz sie wyplakiwac ile chcesz:)wcale tak czesto tego nie robisz.
    Poza tym jestesmy tu po to zeby Cie pocieszac w razie czego:)
    Mnie tez zrobilo sie lepiej po tej serii zdjec:
    buziaki , wracam do roboty , Malgosia

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, ze jest ciezko, ale wyplakac gdzies musisz. Pod tym wzgledem internet jest calkiem bezpieczny.
    Grzes rosnie slicznie i to jest najwazniejsze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda,że jeszcze nie można się wyściskać!!
      A Grześ ma już 12 kg!(wnuczek 12, 5!)

      Usuń
  7. Fajnie, że Grześ ma towarzystwo do zabawy:))
    Takie Dzieciaki to najlepsze lekarstwo na smutki:))
    A z tymi szafkami, to mam identycznie..
    Wszystko wywlecze:))
    Ściskam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Profilaktycznie przeniosłam mąkę do innej -swego czasu Pysia wywaliła mi kilogram na środek kuchni!;)Wzajemnie, dziękuję;))

      Usuń
  8. Czasem warto się tak zatrzymać i zwyczajnie pośmiać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. są ludzie co wszystko duszą w sobie, ale to nie dobrze. trzeba sie wygadać a potem pośmiać. endorfiny to faja rzecz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. czadowe zdjęcia i świetne masz dzieciaki i wnusia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak :-)))
    Taki wiek, wszędzie wejdzie :-)))
    Też to mam na co dzień z Mają...

    OdpowiedzUsuń
  12. Słodziaki;)
    Mnie także czytanie blogów humor poprawia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się pilnować,żeby nie było tylko zdjęć Grześka;)

      Usuń
  13. Super zdjęcia. Po to jest blog, żeby się wyżalić.Serdeczności Miśka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Te zdjęcia mówią same za siebie, że nie może być źle! Z takimi ludźmi wokół!

    OdpowiedzUsuń
  15. Normalnie na takie zaproszenie nie mogę nie odpowiedzieć;) Już LECE;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Robi z nami co chce , jak się nie opamiętamy to będzie rozpuszczony dzieciak!;))

      Usuń
  17. Super nastrój bije z tych zdjęć! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciesze sie, ze udalo Ci sie samodzielnie otrzasnac ze smutku. Poprzedni post troche mnie przybil... Najgorzej, ze czlowiek nie tylko nie ma jak pomoc, ale nawet nie znajduje slow pocieszenia... :(
    A chlopcy swietnie sie bawia, dzieciom tam malo brakuje do szczescia... :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miśka, kocham Was wszystkich, i w smutku, i w radości..., wypłakuj się kiedy chcesz bo to naprawdę pomaga... i tyle :))) aha, buziaki dla dzieciaków, wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy można prywatnie do Ciebie napisać? Szukam na blogu i choć mam okulary na nosie nie widzę.

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. adresu oczywiście szukam... :-)

      (po 50)

      Usuń
    2. Po lewej stronie jest - wyświetl mój pełny profil.Jak klikniesz są namiary mailowe;))

      Usuń
    3. Pierdoła ze mnie :-))

      (po 50)

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. Tak właśnie pomyślałam -moje bogactwo:)
      Dziękuję;)

      Usuń
  22. Ale nie daję gwarancjie, że się spodoba :) Choć chyba liczy się sam fakt :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Już dostałam kilkakrotnie, ale Twoje pytania są tak ciekawe, że nie zostawię bez odpowiedzi;)) Dziękuję;)

    OdpowiedzUsuń
  24. )))))) Miśka komu Ty te głodne kawałki, ze to Twój syn!! wstawiasz?
    myślałby kto))))) a Grześ przecudny))) oraz śmiech jest lekarstwem na wszystko...prawie
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Normalnie najpiękniejszy komplement! A syn w dodatku dwa lata po ślubie!Prawdę mówiąc i tak byłam gówniarz;)

      Usuń
  25. Pilnujcie dzieci- z kartonami bywa różnie-tfu,tfu:))maria I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż zaśmiałam się w głos;))Racja -kartony bywają nieprzewidywalne;)Pisz bloga!

      Usuń
  26. Dla mnie blog też jest jednym z moich sposobów na dołki psychiczne. Jestem zresztą pełna podziwu dla ciebie. Jesteś naprawdę bardzo dzielna w tym niełatwym twoim życiu codziennym. Nie ma bardziej wdzięcznych tematów dla fotografii ,jak dzieci i zwierzęta na wspólnym zdjęciu. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  27. I od razu mnie się udzieliło!

    OdpowiedzUsuń
  28. Prześliczne masz te dzieciaki. Takie do kochania:)))

    OdpowiedzUsuń
  29. ta fotka z Lusią przecudna! Słodziak plus śpiąca królewna

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)