sobota, 15 grudnia 2012

Łatanie dziur...

Mogłabym chyba pracować w cyrku.
Żonglerkę, jaką uprawiam od jakiegoś czasu podziwialiby pewnie na całym świecie.
Wpływają pieniądze i trzeba kombinować co najpierw, co konieczne, co niezbędne wręcz.
Rachunków nie płacę w terminie. A już rachunki za gaz i prąd dopiero wtedy, gdy przyjdzie kolejny do zapłacenia i upomnienie.
Pilnuje bardzo, żeby niezapłacone były tylko dwa,
Dlatego bardzo zdziwiła wczorajsza wizyta pana z gazowni (koło 8 rano!)
Pan przyszedł....ściągnąć licznik, bo mamy zadłużenie.Na moje tłumaczenie pan przedstawił dowód w postaci pisma, że niezapłacone są trzy!
Po prostu zrobiłam błąd w  kwocie przelewu ostatniej faktury ...zabrakło JEDNEGO GROSZA!!
A przy trzech odcinają prąd.Zakładają licznik z powrotem (za opłatą) po uregulowaniu długu.
System nie ma zrozumienia, nie przerzucił grosza do nowej faktury, tylko zaznaczył, że niezapłacona.
Na szczęście pan zgodził się odstąpić od wykonania kary - zabranie licznika, czyli odcięcie od gazu nie tylko sprawiłoby kłopot jeśli chodzi o gotowanie i mycie, ale także pozbawiłoby nas ciepła - ogrzewamy gazem!
Warunek - musiałam zapłacić CAŁOŚĆ- od razu!

Od wczoraj mam migrenę i żadne leki (nawet te za 10 zl rano i wieczorem) nie pomagają.
Ale znalazłam wyjście z sytuacji - święta będą, przeżyjemy, odetchnęłam.
Może dziś zasnę spokojnie.

64 komentarze:

  1. ech te durnowate przepisy....

    a swoją droga kiedys zyłam podobnie....za sprawą eks....
    zyczę jednaak stabilizacji finansowej chociażby maleńkiej

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech te życie...co za przepisy ...
    Kiedyś to się poukłada przecież.
    Tego Ci życzę, żeby jak najszybciej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby tak od Nowego Roku to nie byłoby tak źle;))

      Usuń
  3. Naprawdę trudno się postawić w podobna sytuację. Okropność . Życie jest takie niesprawiedliwe(-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to miałam wielkie szczęście,że byłam w domu!;)

      Usuń
  4. Ja też żonglowałam, ale pewnego dnia wszystko mi się posypało. Na szczęście od jakiegoś czasu powoli, bardzo pomalutku, ale jednak prostujemy wszystkie sprawy. Oby i u ciebie wreszcie zaczęło się prostować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstaję rano i ..ciągle w to wierzę;)Ściskam!

      Usuń
  5. znam to niestety z autopsji.
    Życzę powodzenia o obyśmy się wybrały kiedyś na sernik do Mexicany:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo! A jeśli nie to wproszę się na ten Twój tort bezowy:) Może być koślawy;))

      Usuń
  6. A tym co kradną np.prąd na lewo, to wszyscy mogą naskoczyć... Tylko uczciwemu wiatr w oczy... Polskie absurdy - nieżyciowe idiotyzmy.Eh. Życzę Ci, aby wszystko się ułożyło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nam kiedyś też zdjęli, nie dali się przekonać. I wcale nie czekali na 3 rachunki w plecy. Wystarczyło, że jeden się zapodział. I się zapomniał. Dobrze, że panowie byli wyrozumiali, bo te kary i opłata za zdjęcie, i za ponowne założenie... A w ogóle to mnie trzęsie, jak w lipcu dostaję prognozę rachunków za luty roku następnego. W tym zamieszaniu codziennym to się dziwię, że jakiegoś nie przeoczyliśmy. To samo nam robią z prądem :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przeoczę, bo mam zeszyt;)ale grosza nie dojrzałam! Dlaczego ze stresu nie chudnę????No, może byłoby to zbyt drastyczne;)Buźka

      Usuń
  8. Miśko.. chociaż u nas nigdy nie było tak ciężko z kasą jak u Was to dobrze wiem co to łatanie finansowych dziur i bezsenność z tego powodu.Przytulam i spokojnej nocy, słodkich snów życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci,że jako dziecko nie zawsze było wesoło...stanę na głowie,żeby moje dzieci nie miały tak samo!
      Ściskam!

      Usuń
  9. Ściskam Cię mocno i przytulam. Biurokracja pieprzona, no.....

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Wiem Ani! Nie piszę po to,żeby Was martwić, ale żeby mi ulżyło;)
      I udaje się;)Ściskam;)

      Usuń
  11. dzielna jesteś :) Współczuję Ci bardzo. To ściśniecie w sercu, kiedy patrzysz i nie widzisz GROSZA, a za to pana inkwizytora majstrującego przy liczniku. Pieprzeni nadgorliwcy:(
    Będzie dobrze, będzie, bo jesteście mocni... no kurcze, poczułam się taka bezsilna i wściekła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez głupotę, a właściwie zwykła pomyłkę miałabym niezły pasztet - musiałabym jechać do miasta,żeby załatwić ponowne przyłączenie..pewnie już po niedzieli.No i za odpowiednią dopłatą! Dobrze,że jakiś ludzki pan chodził;)
      Ściskam:)

      Usuń
  12. Bedzie dobrze:)nic nie trwa wiecznie nawet te najgorsze rzeczy.Wiem ze to wszysko banalnie brzmi ale nic innego nie przychodzi mi do glowy:)Ja naprawde wierze i ufam ze sie wam w koncu polepszy.
    trzymajcie sie :)
    a wraz z klopotami skonczy sie twoja migrena::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak podejrzewam,że ta głowa ma dość;) Ściskam Gosieńko!

      Usuń
  13. Ehh dobrze że pan był mądrzejszy niz system... Kiedyś te czasy będą tylko wspomnieniem. Zobaczysz! Nie może być cały czas źle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Misiu... no w zasadzie nie wiem co Ci napisać...
    może pociągnę kubusiem P.jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam za sobą parę ładnych lat łatania. Rozumiem, nie zazdroszczę, trzymam kciuki, by się poprawiło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie my silne Matki Polki, prawda?;)Dziękuję;))

      Usuń
  16. Miśka, wiesz że ja wiem, wiesz co ja myślę o tym wszystkim, wiesz, że chciałabym Ci pomóc i wiesz, że ... prawda?... trzymaj się Kochana jako i ja się trzymam, przytulam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież jasne! Ja wiem,że wiesz,zresztą Ty wiesz,że i ja wiem;)
      A w ptaki mnie ograłaś!! Dziś znów prowadzę;))Mła!

      Usuń
  17. Witaj
    Smutne życie się zrobiło w naszym kraju. Dla rodzin wielodzietnych w szczególności. Na nic uczciwa praca.
    Grunt, to rodzinne wsparcie i życzliwość obcych ludzi. Choćby tutaj w blogowym świecie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! A wiesz,że to mnie chyba zaskoczyło najbardziej.Zaczynając pisać nigdy bym nie przypuszczała,że tyle życzliwości dostanę;))
      Wzajemnie ściskam!

      Usuń
  18. łatałam, nie pamiętam jak długo. ale bardzo dlugo. wyszłam z tego. ty też wyjdziesz, nic nie trwa wiecznie. uściski serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Już też byliśmy w trudnej sytuacji, gdy Sołtys się rozchorował, a ja byłam na wychowawczym.Daliśmy radę!;)Ściskam również;)

      Usuń
  19. Nie wesołe wieści Miśka. Życie staje się sportem ekstremalnym.Smutne to i wkurzające. Serdeczności i życzenia szybkiej odmiany losu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony to niezła żonglerka, ale z drugiej człowiek przekonuje się co ma naprawdę;))Buziaki

      Usuń
  20. Tez mialam taki okres w zyciu i w dodatku tutaj, gdzie nie ma ani rodziny, ani nawet znajomych takich zeby mozna sie bylo wygadac.
    Na szczescie kiedys to mija, ale nigdy sie nie zapomina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Star kochana! To miałaś o wiele gorzej:(( Ale skoro dałaś radę to i ja dam:)

      Usuń
  21. Witaj, mnie chyba takie myslenie dopadnie juz w lutym, jak skończą się oszczędności a ja nie znajdę pracy, Zuzka nie dostanie się do żłobka itp...
    Aż się boję myśleć ;/

    Trzymam kciuki, żeby wam się ułozyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem łapię się na tym,że nie ma co za bardzo wybiegać w przyszłość - musi być lepiej ,i nam i Tobie;)

      Usuń
  22. Nic nie trwa wiecznie, dołki na szczęście też nie :))
    Reszta w mailu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas tak skokowo;) Ale zwykle jak coś nie teges to z drugiej strony samo dobro:))Buźka

      Usuń
  23. Kochana nie ma tego zlego... bo chociaz gaz macie uregulowany;)
    taa grunt to szukac pozytywow:P heh

    zaraz zacznie sie nowy rok, i napewno bedzie lepiej... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja! I prąd też!Bo jak juz siedzieli na karku to odezwał się anioł:))
      Musi być lepiej;)

      Usuń
  24. Nieludzkie to wszystko:((( Jeden grosz!!
    Paranoja!!
    Ściskam Cię mocno i nowy rok już niedługo - może wszystko zmieni się na dobre???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ten jeden grosz był z trzeciej faktury;/Facet na szczęście zrozumiał.Musi być lepiej;))

      Usuń
  25. Nie dziwię się, że przeżywasz takie chwile grozy. W tym roku pewnie na opłaty się zadłużę. Przygotowuję się na długą zimę, ale też płacę wszystko w ostatniej chwili.
    Najczęściej jednak ja najpierw właśnie płacę rachunki, strach przed wyłączeniem prądu czy gazu jest dla mnie zimą niewyobrażalny!
    Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, latem jeszcze jakoś człowiek sobie radzi, zimą i to z małym dzieckiem juz nie bardzo.Dzięki:)

      Usuń
  26. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  27. Taka nasza dola. Ale nie ma co narzekać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę jak człowiek ponarzeka to mu ciśnienie zejdzie;) Ale ważne,żeby umieć cieszyć się tym, co jest:)wzajemności..maly daje pospać?

      Usuń
  28. Przykro mi, że ludzi spotykają takie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elfi, przytulam! Sama wiesz,że na różne rzeczy nie mamy wpływ!

      Usuń
  29. Hm... dobry wieczór;-))) Masz do zrobienia 50-60 sztuk uszek! Tak, tak! Ja zrobiłam farsz i miałam dziś lepić. Tylko, że ja czytałam Twojego bloga! Teraz rewanżyk, co? Już masz farszyk gotowy, więc Ci szybko pójdzie. Tylko nie za duże. Nie idź na łatwiznę.
    ..........
    Wiesz, też mam takie doświadczenie jak Twoje. Tylko z prądem. To było tak dawno temu, a ja czasem dziś czuję dreszcz w kręgosłupie na tamto wspomnienie. Nie umiem Cię pocieszyć inaczej jak tylko świadczyć sobą, że podźwigniesz i los się odmieni.
    Buziam i idę czytać dalej, z archiwum. Wszak uszka Ty robisz, co nie?;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie!:) Zrobiliśmy 130 pierogów - zgadnij czyje najbardziej koślawe?Zostało mi troszkę farszu -zamroziłam -żadnych uszek - będą krokiety....
      Tylko kto zrobi uszka??Masz wprawę!!;)
      Ciesze się,że zajrzałaś:) Normalnie kicze z radości! Zostań!
      Tylko, błagam, nie pisz,że Grześ pisze lepsze posty, bo zamkne się w sobie:))

      Usuń
    2. Nie mam wprawy w uszkach w tym roku! Ale przeczytałam mnóstwo Twoich postów. I muszę, bo się uduszę i zagubię we mgle. Proszę o poprawienie jeśli już się zgubiłam: Dawid to Twój wnuk czyli …..Grześ jest wujkiem? A poza tym jesteś szczęśliwą mamą…. trójki dorosłych dzieci????
      A Pysia to starsza córka? A Tola młodsza i mieszka z Tobą, Sołtysem i Grzesiem?

      Usuń
    3. Ja myślę, że Grześ ma to po mamie, że takie fajne posty pisze ;-)))

      Usuń
    4. No bingo! Może nie trojki dorosłych, bo Tola ma 15lat;)(Junior 23, Pysia, czyli mama Dawidka 22)
      A wujek jest młodszy od siostrzeńca dokładnie o rok;))

      Usuń
    5. Nooooooo, nie powiem! Umieliście sobie stworzyć atrakcyjne życie! I bardzo pomysłowi jesteście. Nie mówiąc o radości życia. Jedno jest pewne. Spokojnie, w kapciuszkach, staruszkami-emerytami w życiu nie będziecie!
      A Dawidek, że się tak zapytam, to jak się do Ciebie i Sołtysa zwraca?

      Usuń
    6. Do Sołtysa mówi pięknie dziadzia, a do mnie czasem zdarza się mama;)Myślę,że gorzej będzie troszkę później jak będą starsi;D

      Usuń
  30. Oby od Nowego Roku było tylko lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie wiem, co napisać. Smutno mi, bo tak być nie powinno... Nie jest lekkie to życie... Ale zawsze wierzę, że jeszcze będzie lepiej. I Ty też wierz. Życzę Wam dużo szczęścia i tyle kasy, by na wszystko wystarczyło. Chciałabym wam jakoś pomóc :( Buziaki!

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)