czwartek, 6 grudnia 2012

Opowieści Grzesia - Św.Mikołaj

Mama juz od kilku dni opowiadała, że dziś przyjdzie Św.Mikołaj i każdemu, kto był grzeczny, da upominek.
Trzeba tylko porządnie wyczyścić buty i czekać...
No to czekałem...niecierpliwie - robiłem pobudkę o 1, 5 i 7 rano, a  mama nic! Wcale nie szła sprawdzić, czy coś jest!
Już myślałem, że może Mikołaj wie, że czasem nie jestem super grzeczny?

 Fakt -plułem rogalikami, które upiekła Pysia, ale były z kwaśnymi powidłami!!


 Ściągałem skarpetki, ale zakładałem co umiem , czyli to co znalazłem w szafce ;)


Wyciągnąłem puszki....


 i budowałem wieżę - a mama krzyczała, że nie wolno, bo brudne!


 Chciałem też poukładać mleczka....troszkę się pogniotły, ale.... wszystkie kartoniki całe!


No i czasem zamiast spać gadałem z Muszką..


Pokazałem jej moje pulchne paluszki...


potem dałem polizać....


 a dopiero później chciałem polizać jej kość ...nie rozumiem dlaczego nie moglem??


 I jak juz całkiem straciłem nadzieję na upominek okazało się, że przyszedł pan listonosz i powiedział, że ma paczki od Świętego Mikołaja!!

I dostałem ślicznego Pana Żyrafę!


 Tak mi się podoba, że nie puszczam!


 Ma śliczne oczka, które umiem pokazać...


I dłuuuuugą szyję za którą łatwo trzymać!


Nawet na drzemkę poszliśmy razem...


Nieważne jak, ważne, że przytuleni!


A jak po południu zmęczyłem się tak bardzo, że zasnąłem raz jeszcze (a od dawna tego nie robię), to nawet nie patrzyłem gdzie i jak śpię!




 A gdy mama przełożyła mnie, żeby było wygodniej, to od razu się przebudziłem i zasnąłem dopiero,gdy  poczułem, że Żyrafek jest blisko;)))


Dziękuję Święty Mikołaju!

53 komentarze:

  1. Ależ z Ciebie mama- nie dać dziecku tak się pięknie pobawić puszkami, kartonami mleka i cudzymi klapkami! Muszka też jakaś nieużyta, skoro kości nie chciała dać.A "żyrafek" fajny.
    I widać,że przypadł małemu do serca.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe Grzesiu jak zwykle boski!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja się Muszce nie dziwię, od razu było widać, że pokazywanie paluszków to zwykła zmyła. Chodziło o kość

    OdpowiedzUsuń
  4. zdaje się że Grześ właśnie dostał przyjaciela z dzieciństwa Pan Żyrafa - ładnie:)
    pierwsze zdjęcie buahahahahaaa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! To może być Jego ulubiony przytulaniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. a żyrafa jaki ma uśmiech!

    OdpowiedzUsuń
  7. no to masz super przyjaciela Grzesiu, fajny ten Mikołaj :)... a pluć rogalikami z kwaśnym nadzieniem to całkiem normalne, ciotka też tak robi :) .... buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. No tyle wrażeń, trudno się dziwić, że trzeba było uciąć dodatkową drzemkę:)) Słodki jest!
    I widzę duże pokrewieństwo w zainteresowaniach u chłopców w tym wieku:) Młody też codziennie sprawdza, czy ilość mleka mu się zgadza, przekłada puszki i garnki oraz miski:) A jak wpadnie do łazienki, to dopiero jest szał:) wszystkie szampony, płyny, butelki:))
    Pozdrawiamy ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo jaki fajny żyrafek :-)))
    Grzesiu ma nowego przyjaciela :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach te nasze kochane dzieciaczki :))) Super zdjęcia :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż mi żal, że moje wnuki nie mają nijakiego sentymentu do przytulanek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój wnuk też nie bardzo, aczkolwiek misia od Mikołaja oglądał z zainteresowaniem..Za to Grześ bardzo - ma ulubionego misia Kubusia Puchatka i kilka innych - chyba wystosuje petycję -więcej żadnych pluszaków! :))

      Usuń
    2. Może ten brak zainteresowania pluszakami czasowy jest u Pani wnuków...moja Agata przez kilka lat nic a od jakiś dwóch lat (ma 7) każda następna cudna jest i najlepsza i jedyna właściwa przez czas jakiś, przy czym żadnej starej oddać nie chce, połowę jej "dorosłego" łóżka zajmują maskotki, które uwielbia i zawsze z jakąś zasypia :-)

      Usuń
  12. kapitalne to zdjęcie z Muszką, jak patrzą na siebie:)))
    Cała opowieść boska, można dostać zmarszczek ze śmiechu:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha, pierwsze zdjecie - bezcenne! W pierwszej chwili pomyslalam, ze raczej cos mocniejszego bylo dodane do tych rogalikow! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tyle radości z pluszaka :)Rzadki to widok. Teraz dzieci z przytulasków raczej się nie cieszą.A tu proszę:)Dziecina uszczęśliwona:)

    dzięki Mikołaju:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Grzesiu dla mnie mógłbyś przewrócic dom do góry nogami, a i tak uwielbiałabym Cię niezmiennie:***

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietne tygryskowe wdzianko:-) Mina na pierwszym zdjeciu- cudowna!:-)))wciaz sie smieje..

    OdpowiedzUsuń
  17. Pan Żyraf jest świetny:D
    Grzesiu, Mikołaj mimo psot kocha wszystkie dzieci :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Łeeeeeee, się mi wydaje że to jednak pani żyrafa:)) Przecież Mikołaj nie zrobiłby taaakiego psikusa:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno to PAN Żyrafa - pokazuje język!;)

      Usuń
    2. Fiuuuuuu, jak język pokazuje to na pewno żyrafowa to jest;)A dlaczego tak twierdzę to się domyśl:))

      Usuń
    3. Czy to insynuacja, że to my miewamy fochy i pokazujemy język???
      Nic bardziej mylnego:)

      Usuń
    4. kurde, Desper, nie badź taki tajemniczy, nie jesteś kobietą :)

      Usuń
    5. Haha uderz w stół i coś tam dalej, jakie fochy, otóż demonstrujecie tym sposobem swoje własne możliwości i umiejętności:))

      Usuń
    6. Głodnemu chleb na myśli;)

      Usuń
  19. jak zawsze Grześ mnie rozwalił:) super opowieść i widać, że zabawka bardzo przypadła mu do gustu a zasypia pokazowo, ja myślałam, że tylko moja Pysia śpi z głową na łóżku a nogami na podłodze ale widzę Grześ taki sam a może nawet lepszy artysta:)

    OdpowiedzUsuń
  20. jak zawsze Grześ mnie rozwalił:) super opowieść i widać, że zabawka bardzo przypadła mu do gustu a zasypia pokazowo, ja myślałam, że tylko moja Pysia śpi z głową na łóżku a nogami na podłodze ale widzę Grześ taki sam a może nawet lepszy artysta:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Grzesiu, mikołaj wczoraj u cioci zostawił dla Ciebie małą paczuszkę, taką mięciutką i cieplutką, ciocia Ci dzisiaj odeśle, bo on, ten mikołaj to adresy pomylił, i zamiast bezpośrednio do Ciebie, to mi podrzucił. Ależ ten mikołaj jest gapa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trza było Mikołaja zagadywać, rzęsami trzepotać to by jeszcze zdążył i się nie pomylił:)

      Usuń
    2. nie dał rady zdążyć wcześniej :( nie wyrobił się w czasie :(

      Usuń
    3. No właśnie, nie zdążył bo za dużo czasu gdzieś zmitrężył, podejrzenia są bardzo konkretne- gdzie i przez kogo ooo!!

      Usuń
    4. na łagodzeniu kaprysów jednego męża,ooooo ;P

      Usuń
    5. Ciekawe, czy do Desperka przyszedł?hehe

      Usuń
    6. Tygrysku bardzo dziękuję,że ten hmmm Mikołaj tak cudnie śmiga na drutach i zrobił dla Grzesia komin;)))
      Buziaki!

      Usuń
    7. Mierzyłam go na Kubę, czy długość okej, i słyszę: nieee, mamo, tylko ciefcziny lubiom.... mamo, a lobisz mi tesz???" no i mama od wczoraj macha...

      Usuń
  22. Urokliwego przyjaciela przyniósł Ci ten Mikołaj Grzesiu :). Warto było czekać ;-).

    Nasz Maksio tez pije mleko Prawdziwe ;).

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie dziwie sie, ze Maly zakochal sie w zyrafie!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  24. Hahaha usmiałam się, Mikołaj sprawił niespodziankę no i dobrze, że prezent trafiony i do spania sie przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Grzesiu, kocham Cię - Ciocia dreamu ;o***

    OdpowiedzUsuń
  26. Taki pan żyrafa to fajna sprawa, pogadać z nim można, podłubać mu w oku, przytulić się i nawet wyspać się na nim też całkiem wygodnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. wcale sie dziecku nie dziwię, bo ja też bym pluła kwaśnymi rogalikami! pan żyrafa uroczy i przystojny:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zupełnie nie rozumiem dlaczego mama nie pozwala ci się bawić takimi fajnymi zabawkami jak kartoniki czy puszki? Nie wie, że kreatywny jesteś? Te laczki na stópkach też warte pochwały, Agatę weź naucz;-)Minę masz bezcenną - wygrana w konkursie pewna, niech tylko taki ogłoszą:-)...a Mucha to mogłaby się podzielić tą kością, w końcu ty się chrupkami dzieliłeś nie?;-) Buźka

    OdpowiedzUsuń
  29. A ciocia zapomniała jak mówiła mamusi,że w magazynach szczury latają, sikają itd! to mamusia słucha!!:))

    OdpowiedzUsuń
  30. Grzesia opowieści są na miarę złota!!:) A zdj jeszcze lepsze!:) mikołaj widzę trafił z prezentem, bo grzdyl zafascynowany!;)

    OdpowiedzUsuń
  31. fotorelacja jak zwykle super :):)widać, że dzień pełen wrażeń, skoro padł w tak niewygodnej pozycji z panem Żyrafą:) Mój P.też zawsze zasypiał z nowo otrzymanymi zabawkami, niezależnie od tego, czy był to pluszak, czy plastikowy, twardy i nieporęczny puzon :D Z tym ostatnim ma fotkę.
    Zdjęcia z mlekiem Prawdziwym podeślij specom od reklamy Biedronki:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie myślałam, że po raz drugi zaśnie;)A potem tylko przebudzał się i sprawdzał, czy pan żyraf jest:))
      Chętnie zobaczę to zdjęcie z puzonem;)Buźka

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)