wtorek, 15 stycznia 2013

Każda ciąża inna

Śmieszny tekst dla mężczyzn zyskał mnóstwo czytelników.
Jestem przekonana, że wiele czytelniczek czytało go swoim mężom, narzeczonym, chłopakom itd...
Zapewne nie obyło się bez dodawania innych "kwiatków"  :)

Myślę, że  z racji czterech ciąż mogę dorzucić swoje trzy grosze.

W ciąży z Juniorem od początku męczyły mnie mdłości i wymioty.
Rano, w południe, wieczorem, ciągle..nie pomagały domowe sposoby, a nawet leki przeciwwymiotne
Nie obyło się bez kąśliwych uwag teściowej - "teraz te młode to się ze sobą pieszczą, kiedyś baby w polu rodziły i szybko wracały do roboty" W pracy też ( u niektórych)uśmieszki , że ledwo co w ciąże zaszła, a już wielce chora, na zwolnienie od razu itd.
Nie mówiłam o szczegółach, nie tłumaczyłam, ale było przykro..
W czwartym miesiącu wylądowałam w szpitalu - ciąża zagrożona, waga matki 42 kg!
Nafaszerowali mnie lekami i zaczęło byś normalnie - przez miesiąc - potem okazało się, że muszę leżeć ...do końca ciąży.Nabierałam ciała, puchłam , a Junior uciskał serce (taka moja budowa - duże dziecko, a  wąska w biodrach.

Z Pysią zaszłam w ciążę jak Junior miał 7 miesięcy - nie pamiętam  żadnych EKSTRA dolegliwości, oprócz tego, że lato było bardzo gorące, a pszczoła użądliła mnie w ...pierś! Do dziś zastanawiam się jak wyglądałam próbując (na ulicy!)wyciągnąć sobie żądło!
Sołtys pomagał jak mógł, co bardzo nie podobało się teściowej ( baba w domu, a mąż pieluchy pierze!no fstyt )
 Aaaa ...raz Sołtys wracając z pracy popatrzył na pokój i zapytał, czy nie mogłam chociaż odkurzyć.Nie wiem, co mu odpowiedziałam, ale pamiętam, że jak się Pysia urodziła przyjechał do szpitala i powiedział, że opiekując się Juniorem, mimo że bez ciąży,  nie dał rady odkurzyć;)

Z Tolą też na spokojnie  - Junior do pierwszej klasy, Pysia do przedszkola, a ja do pracy.Do momentu, gdy ...zemdlałam przy maszynie z nożem! (szyłam na maszynie specjalnej, która jednocześnie obcinała)
Lekarz stwierdził silną anemię, ogólne przemęczenie i kilka innych "niespodzianek", które wykluczały powrót do pracy.
Znów tabletki podtrzymujące i drugie, które ratowały serce przed zgubnym działaniem tych pierwszych.

Z Grzesiem, jak z Juniorem, najpierw silne wymioty.
W pracy, jak tylko przyniosłam zaświadczenie, od razu dowiedziałam się, że najlepiej, jakbym poszła na zwolnienie.Pracowałyśmy czasem po 12 godz, na nocnych dostawach, dźwigając tyle, ile nawet zdrowym kobietom nie wolno.
A potem dowiedziałam się, że mam cukrzycę.Nie sądziłam, że dam rade utrzymać dietę, zrezygnować ze słodzenia , ogólnie ze słodyczy, a jeszcze potem okazało się, że i posiłki muszą być ściśle wyliczone.
I badania krwi glukometrem i zapisywanie wszystkiego! Kontrola ktg (na końcu dwa razy w tygodniu) -co oznaczało, że trzeba jeździć do szpitala, bo u nas nie ma takiego sprzętu, a we wsi obok jest, ale ...ginekolog na urlopie.
Pilnowałam się bardzo (przytyłam w ciąży 4 kg) i ponoć wyglądałam kwitnąco!!

Ale to był ostatni raz ;)





73 komentarze:

  1. Ach, te ciążowe uroki..

    Tak, bardzo ładnie wyglądałaś:-) Brzuch bardzo duży się wydaje, ale może to dlatego, że jesteś taka drobna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie robione 3 lipca, a rodziłam 31 sierpnia;) Tutaj brzuszek mały;))

      Usuń
  2. Miśko, tamten post od razu rozesłałam po ciężarnych koleżankach - nawet dziś o tym rozmawiałyśmy i opowiadały wrażenia mężów :)
    Jeden z nich najbardziej nie mógł pojąć o co kaman z pomarańczą. Koleżanka mu zasugerowała, że to nawet barziej o grejpfrut chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś był program jak Amerykanie w szkole rodzenia nakładali sobie ciężkie płaszcze(chyba coś takiego jak przy robieniu zdjęcia rtg) z kieszenią w środku, gdzie wsadzali 3 kilogramową kulę.I mieli z tym się poruszać.Do tego wyobrazić sobie duszności, zgagę, spuchnięte nogi,sikanie itd....oczywiście są kobiety, dla których ciąża to pikuś, ale nie zawsze;)

      Usuń
  3. to prawda każda ciąża inna:)
    Pierwsza wcześniak, druga przeleżana. Warto było:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę,czytam i wiesz co moja Misiu,coś temat ciąży jest u Ciebie ostatnio na TOPIE:))- pozdrawiam ciepło z miasta ,w którym mieszkańcy dzielą się na tych ,którzy mieli grypę,mają i tych którzy będą mieć i to niestety nie żart-epidemia i to świńskiej.maria I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te śmiesznostki o ciąży mi się spodobały, a potem przeglądałam zdjęcia i wpadłam w samouwielbienie;))Musiałam powspominać,żeby odreagować;)
      U nas tez zaraza, ale jakoś nas omija;))

      Usuń
  5. Faktycznie świetnie wyglądałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, każda ciąża inna...
    A takich co mówią, kiedyś to kobiety..to bym wybiła na miejscu, albo wysłała do jaskini, odcięła dostęp do leków i urządzeń i kazała zaciążyć, rodzić i od razu wracać do pracy. Na pole. Powodzenia im.
    I więcej nie chcę! Dwa mi wystarczą. W zupełności.
    Buziaczek :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja , każdy przypadek inny.
      Ale bywa i tak,że kobieta w ciąży od tygodnia, a juz nawet chodzić zaczyna jak kaczka;)
      Ale czasem postronni nie wiedzą o szczegółach, więc nie ma co wydawać wyroków;)

      Usuń
  7. U mnie w pierwszej ciąży było różowo. Do pewnego momentu. Ten moment to ucisk na nerw i ataki rwy kulszowej - podcinało mi nogę i się łapałam, muru, lady, przechodnia... Potem dziecko stwierdziło, że ono nie nietoperz, damy głową w dół nie wiszą. Więc cesarka. Druga ciąża - zakończona w 10-tyg z powodu grypy. Trzecia - uczucie mdłości. Nie wymiotowałam, ale mdliło mnie na potęgę! Jedzenie co 3-4 godziny i chrupanie "czegoś". Bóle, skurcze, a jak przyszedł termin, to kurde cisza w eterze!. Ale wylazł, znaczy wyciągnęli, więc w sumie to ja nadal dziewica :D i niech tak zostanie. Element wspólny - nie trawiłam zapachów, kręciło mi się w głowie, pieczone mięso było be i fuj i w ogóle ohyda. I miałam zachcianki. Na czekoladę, bób, cytrusy i brokuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, pieczone mięso...rzygałam (przepraszam za dosadność) (z Juniorem )od samego zapachu.A teściowa strzeliła focha, bo nie chciałam ...boczku, który upiekła.Taki ociekający tłuszczem...na sam widok było mi niedobrze!

      Usuń
  8. Aaaaa, no i jeden plus - nawet dwa, bardzo duże plusy, baaaaaardzo duże. "Duuuuże niebieskie oczy" :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach te chlopaki wredne - tylko żołądek w gardło pchają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie!Jak tak można! A potem udeptywali pęcherz!;))

      Usuń
  10. Z pierwszej ciąży nie pamiętam żadnych dolegliwości, chociaż byłam nią bardzo podekscytowana. Przytyłam niecałe cztery kilo i jak zjawiłam się w nocy z soboty na niedzielę na porodówce z powody odejścia wód płodowych, zanim nie wyjaśniłam, nie wiedzieli po co przyszłam w ogóle.
    Z drugiej ciąży (z synem) pamiętam zgagę, którą miałam nawet po wodzie. Dodam, że nigdy wcześniej, ani nigdy później zgagi nie miałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja to juz chyba nie pamietam ciazy, ale moze dlatego, ze nie mialam zadnych wielkich sensacji poza bardzo niskim cisnieniem, co spowodowalo, ze generalnie mowiac cala ciaze przespalam:) Ach i jeszcze mdlalam do tego, ale tylko w pierwszych 3 miesiacach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja normalne ciśnienie miałam właśnie w ciąży;)

      Usuń
  12. Swoją ciążę to prawie przespałam :))) Z nosem przy ziemi chodziłam :) A przed porodem zgaga... feee :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam właściwie przy Juniorze,że dużo spałam....ale może to relanium,aviomarin i torecan;))

      Usuń
  13. wszystkie trzy (Miśka, trzy!) razy: wymioty, spanie, nadwrażliwość na zapachy - pierwszy objaw ciąży: na zapach kawy bieg do łazienki, we wszystkich ciążach nie mogłam pić kawy za to litrami cola (bo kofeina) i kilogramami orzeszki ziemne (bo nie wiem dlaczego), pierwszy poród - 12 godzin, pozostałe - wyjazd do szpitala gdy już było prawie główkę widać (mądrzejsza byłam, ha ha ha)... i jedno wiem na pewno: wystarczy!!!!... a Ty Misia i w ciąży, i bez ciąży wyglądasz kwitnąco :) buziaki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie kawa pikuś, ale jak mamusia raz kurczaka piekła..... to go przez dwa lata nie jadłam :)))

      Usuń
    2. ha ha ha, ja od 23 lat nie znoszę zapachu szamponu z czarnej rzepy, właściwie to na samą myśl robi mi się niedobrze... sorrryyyy :)

      Usuń
    3. Dobra,zapamiętam,że trzy! Będziesz mi wypominać do końca życia?:)Wiesz, przy takich ilościach jedna ciąża mniej to normalnie ciesz się, bo ja ciągle myślę,że Ty taka smarkata jesteś;)

      Usuń
    4. jestem wdzięczna jak nie wiem za nazwanie mnie smarkatą :))))) Kocham Cię Miśka ....

      Usuń
    5. Żebym wiedziała, że Cię tak uszczęśliwię mówiłabym częściej;))

      Usuń
  14. Fajnie wyglądałaś :)Dobrze, że wszystkie się dobrze urodziły, a Tobie, mam nadzieję, zdrowie się poprawiło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie jak patrzyłam to aż żałowałam,że to minęło;)
      Dwie cesarki, dwa normalnie:)
      A ja juz lepiej;)

      Usuń
  15. spałam wszędzie, gdzie tylko nie musiałam stać :))
    A na zapach mojej ulubionej kawy, którą piłam litrami wcześniej, miałam odruch wymiotny. I polubiłam jabkła, których cześniej nie znosiłam. Jak brała mnie chęć, to musiałam zjeść od razu, kiedy brała :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi zapachami to mam tak nadal przy migrenie - tanie perfumy(jakoś oryginały mi nie przeszkadzają;)mięso, papierosy, itd - oszaleć można.

      Usuń
  16. tak na pewno TAK!!!! wyglądałaś zjawiskowo!! Stworzona do bycia w ciąży wręcz!! wiec może nie ma co się tak zapierać nogami i rękoma że to ost raz ;);)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty wypluj to słowo i odpukaj w niemalowane! Dość!!!;)

      Usuń
  17. Zaryzykuję i powiem, że z ciążą Ci do twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zostańmy przy tym,że to był dodatkowy bonus;)Nie na zachętę;)

      Usuń
  18. Niby każda ciąża inna, ale jednak faceci bardziej dali Ci się we znaki ;) z ciążą Ci do twarzy :D ściskam

    zmijka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie! Jak to jest,że z dziewczynkami nie było kłopotu aż tak?No i prawdę gadają babule - dziewczynki odbierały mi urodę;))Buźka

      Usuń
  19. Pieknie wygladasz na tym zdjeciu z ta pilka pod koszulka.:)
    Buziaki Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ta piłka jeszcze się powiększyła - to zdjęcie z 3 lipca, a rodziłam 31 sierpnia;)Buźka

      Usuń
  20. Ach, ja patrzę na to zdjęcie i trochę mi żal, że już nigdy :(
    W ciąży czułam się świetnie. Żałuję, że nie ma więcej dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak naprawdę o tych niedogodnościach (nawet jak trzeba długo leżeć itd) potem się zapomina:)
      Na początku nie było łatwo, ale jestem szczęśliwa;)

      Usuń
  21. Pieknie wygladasz na tym zdjeciu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Tak sobie pomyślałam -szkoda, że nie byłaś bliżej - robisz takie cudne portrety;))

      Usuń
  22. Tak, to prawda - każda ciąża jest inna. U mnie też tak było. Trzy ciąże i każda inna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie to szczęście,że mogłyśmy tego doświadczyć;)

      Usuń
    2. Oj niemiło ten okres wspominam. Czułam się fatalnie. Dwa miesiące pierwszej ciąży przeleżałam w szpitalu. Koszmar i strach. Strach o dziecko. Dobrze się skończyło
      Ale doświadczyłam. I mam cudne dzieci!

      Usuń
  23. to chyba na chłopców mdłości, wymioty etc...
    pierwsza ciąża idealna, gdyby nie rosnący brzuch nie wiedziałabym, że jestem w ciąży :)
    druga, trochę inna, bardziej męcząca albo ja mniej wytrzymała, mdłości, płaczliwość itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja siostra miała takie ostre wymioty na córkę, więc chyba różnie bywa;)

      Usuń
  24. "Znów tabletki podtrzymujące i drugie, które ratowały serce przed zgubnym działaniem tych pierwszych."- Fenoterol i Isoptin, aaaa, skąd ja to znam, też brałam miesiąc, a i tak młody się szybciej na świat wypchał:)
    Piękne zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja -jak słucham to wiele kobiet ma jakieś problemy w ciąży..bardziej, niż kiedyś..cywilizacja;/
      Dziękuję;)

      Usuń
  25. Pewnie, że każda ciąża inna, w końcu nasz organizm też nie jest codziennie taki sam-jednego dnia jest więcej tego, drugiego czegoś innego. :)

    I piszesz, że to był ostatni raz? :P

    OdpowiedzUsuń
  26. ja jestem stworzona do ciążowania i rodzenia ;)
    trzy razy rodziłam po 2 godzinki, mimo, że byłam bardzo szczupła
    tyłam 10-12 kg,a właściwie tylko mój monstrualny brzuch tył :)
    nie mogłam wąchać duszonych i smazonych mięs, jadłam głównie warzywa i owoce i trochę zup, nic innego mi nie wchodziło

    dzięki zdjęciu wiem z kim tak miło mi się rozmawiało :)
    buźka:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OO, porodów zazdroszczę! Ja tylko jeden wspominam w miarę dobrze - planowana cesarka, aczkolwiek znieczulenie w kręgosłup...brrr
      I pięknie dziękuję;))Buźka

      Usuń
  27. Podziwiam! Ja z jednym dzieckiem nie zawsze sobie daję radę, a Ty z czterema ciążami i czwórką dzieci!
    Wszystkim życzę szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze najtrudniej, potem ...z górki;))
      Dziękuję!i wzajemnie;)

      Usuń
  28. Z jednej strony trudno , ale z drugiej fajnie mieć czworo dzieci.
    Wszystkiego dobrego !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarno! A jak jeszcze jest wnusio to razem z Grzesiem dają popalić;)

      Usuń
  29. A ja obie ciaze mialam identyczne! :) I na szczescie bardzo lekkie, zadnych wymiotow (lekkie nudnosci na niektore zapachy), zadnej cukrzycy, wszystkie badania w normie, w obu pracowalam do ostatniego dnia. Niestety, okazuje sie, ze cos za cos: ciaze przeszlam lekko, za to oba porody mialam ciezkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać coś za coś;/ No , ale dobrze,ze juz za Tobą;)

      Usuń
  30. no dobra to teraz sobie zażartuję - nie mów hop))))
    i tyle, bo co ja mogę o ciążach? no nic))

    OdpowiedzUsuń
  31. Miśko, powtórzę się, ale pięknie ci było w ciąży :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Potwierdzam. Ale fajnie czytać takie piękne losy, osoby, która nie zakończyła swojego macierzyństwa na liczbie 1.

    Wszelkiego dobra:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pięknie wyglądałaś z Grzesiem w brzuchu:) Ja byłam w ciązy tylko 2 razy ale też każda inna, inaczej przeżywana, inaczej się czułam, wyglądałam. Ale fajnie wspominam obie ciąże i też więcej już nie planuję:)
      A jak to jest z 4 dzieci w domu to znam z autopsji, sama mam 3 braci- gwarno, tłoczno, czasem wesoło, czasem biednie, czasem buty po bracie, rodzinne wakacje to był luksus (choć było wtedy coś takiego jak FWP i nawet kilka razy byłam na wczasach), no tka rodzina ma swoje uroki, blaski ale też i cienie:)

      Usuń
  33. Kochana jestes ewidentnym przykladem ze kazda ciaza jest inna:D:D hehe
    ja nigdy nie zapomne niekonczacychsie mdlosci:) parszywe to to...

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)