Rzadko choruję.
Na szczęście.,bo nie cierpię leżenia.
Ale wczoraj zaczęło brać i mnie.
Byłam ZGĘŹLAŁA (tak mówiła moja babcia) czyli zimno, dreszcze, katar, obszczypane usta,ogólne rozbicie.
Wystarczyło, że pamacałam lodowatą łapką Sołtysa (po twarzy) spojrzał w me piękne oczy (załzawione)...i już się zaczęło!
ZARZĄDZONO gorącą kąpiel (w pachnidłach od Gosi) potem smarowanie plecków (Tola w tym najlepsza) gorąca herbata z cytryną i ...sen.
Grześ zajął się Sołtysem ....hehehe - jak widać z głową jeszcze nie całkiem dobrze - miałam na myśli, że Sołtys zajął się Grzesiem , a ja NIEPRZERWANIE spałam do 9!!!!
Wstałam jak nowo narodzona!
Ale to nie koniec!
Dziś przyjechała Pysia - przywiozła słoiczki malin i zrobiła pizzę z pysznym sosem czosnkowym (nie lubię czosnku, z pizzą zjem)
Mam nakaz odpoczywania, jedzenia (druga pizza rośnie pod ręczniczkiem) i leniuchowania!
Tak chorować to ja mogę;)
Oj to zdrówka życzę! :)
OdpowiedzUsuńTo ja też zamawiam kogoś kto pizzę by zrobił ;)
Dziękuję:) A pizza pyszna - w dodatku ja tylko tarłam ser;)
UsuńPoprosze o przepis:)
OdpowiedzUsuńPowiem,żeby jutro przywiozła;)
UsuńO jaka piękna pizza! To sobie jeszcze strzel na noc grzane piwo z dużą ilością imbiru, goździków i cynamonem. I się wypoć, wygrzej, a rano zmień pościel i piżamę :)
OdpowiedzUsuńaaa, i w ogóle imbir działa świetnie na przeziębienia, jedna mądra głowa to mi nawet mówiła, że należy sobie kupić korzeń imbiru i trzeć - tylko nie wiem, co z tym startym potem robić. Wiem, że z imbiru są herbatki.
UsuńA ja dostałam od dobrej kobiety imbir, więc wykorzystam:))
UsuńOoo jaka ta pizza smaczniasta!!! Az mi sie chorowac zachcialo, tylko... u mnie nie ma kto takiej zrobic, to moze sie nie oplaca;)
OdpowiedzUsuńJak czuje, ze mnie bierze to ucieram kawalek imbiru, siekam drobniutenko glowke czosnku (ja czosnek uwielbiam) wrzucam to razem do miseczki, zalewam sokiem z jednej cytryny i dodaje miod tak zeby bylo slodkie;)
Wiem, brzmi jak przepis na rzyganie, ale ja sie juz przyzwyczailam do tego smaku i mi nie przeszkadza. Ale taka mieszanka wzieta w pore, czyli jedzona lyzka przez caly dzien, chroni mnie zawsze przed rozwojem choroby.
Powiem Ci szczerze, że nie cierpię domowych sposobów...syrop z cebuli dzieciakom robiłam, sama nie brałam!
UsuńPizzy nie ma Ci kto zrobić, ale za to kąpiel Wspaniały przygotowuje! A ja musiałam sama!o!
to ja Ciebie tak żałuję, że Ty chora, że dzieciaki i Sołtys na głowie a Ty sobie TAK chorujesz??!! ... pizza, soczek malinowy i nakaz odpoczywania??!!.... zdrowiej :)))))
OdpowiedzUsuńMuszę wyzdrowieć, bo w środę...chcę wyjechać na wieś!;)
Usuńtylko,żebyś się na tej wsi bardziej nie dorobiła...
UsuńSię wcale nie dziwię, że Sołtys se sam czołgiem jeździ własnołapnie, skoro TY go lodowatą łapką ....!!! Toż to pod znęcanie można podciągnąć ooo!!
OdpowiedzUsuńNo ! Panie Czepialski!;))
UsuńZ myślą o Tobie dodałam gdzie Sołtysa pomacałam;))
Takie tortury od kochanej osoby to sama rozkosz;)
Oraz dzień dobry;)
Macanie to macanie i nie ma znaczenie gdzie tylko jak, no a w tym przypadku czym !! Soplem ?? Oraz pochlebia mi że myślałaś o mnie ;)
Usuńmyślałam w sensie,że muszę uprzedzić Twój atak;)
UsuńNieważne czy się maca, ważne kto!;))
Nie ważne, w jakim sensie, ważne że myślałaś :)A po twarzy to można pogłaskać, a nie pomacać ooo!! Pomacać to wiadomo pomacać :)
Usuńpogłaskać to ja mogę Grzesia;)
UsuńA to do jakiego wieku się głaska a po przekroczeniu jakiego się maca??
Usuńa to zależy -jak dotykam lodowatą ręką to macam;)
UsuńA moja teściowa maca pomidory przed kupieniem;)
ha ha ha, ja wiele rzeczy macam... przed kupieniem :))))
UsuńRzadko kiedy człowiek lubi, gdy mu coś nakazują. Ale w takim przypadku mogliby mi też nakazywać :-)
OdpowiedzUsuńracja;)Miło jest;)
UsuńZdrowia życzę :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Usuńmimo wszystko - zdrowia życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! I fajnie,że jesteś;) Bałam się,że zniknęłaś już na zawsze!!
UsuńZdrowia z serca życzę-;))
OdpowiedzUsuńNo to współczuję! My wszyscy przerabialiśmy anginę przez dwa miesiące z rzędu:) To efekt uboczny chodzenia małej do przedszkola;) Misiu trzymaj się cieplutko,nie dawaj się chorobie,bo trzeba z Grzesiem na saneczki przecież:))) Uściski dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńKasia
Na saneczki???Matko, przytyłam tak,że w zeszłorocznej kurtce wyglądam jak ludzik MISZLĘ;)) Mała , grubiutka i same oponki:)Uściski;)
UsuńU nas też grypowo, ale powiem Ci, że na tę pizzę to się chyba wprosimy! Bosko wygląda!
OdpowiedzUsuńps. Czy poprosić przepis można? Pizza w moim wykonaniu ostatnio cienizna, w przenośnym i dosłownym tłumaczeniu ;-)
Trzymajcie się zdrowo!
Powiem Pysi,żeby przywiozła, bo naprawdę warto -piecze się krótko i jest pyszna! A u mnie jeszcze jedna porcja ciasta!!!!Nie ma komu jeść;/
Usuńzdrowiej i zajadaj)))))
OdpowiedzUsuńściskam teatralna
dziękuję, buziaki;))
Usuńszczęściara - to jest właśnie bogactwo - troskliwa rodzina.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, trzymaj się!
Racja -fajnie jest;) Dziękuję:))
UsuńTak to sobie mozna chorowac:)
OdpowiedzUsuńMalinki ,pizza i rodzinna atmosfera.
Wykorzystaj sytuacje i poleniuchuj sobie na calego.Niech sie oni nad Toba troche pokreca::)
buziaki
Mi juz nie jest.... a psik;)uściski;)
Usuńjeszcze grzaniec by sie przydał. zdróweczka:))
OdpowiedzUsuńzdróweczka:)
OdpowiedzUsuńTy to masz dobrze :-)))
OdpowiedzUsuńTak chorować to ja też chcę :-)
Zdrówka życzę !
no cóż dodać tu można :) widać jak Cię dzieci kochają!!! zresztą czy można inaczej ;)
OdpowiedzUsuńzdrówka!!!!!!!!!!!!!
Zdrówka :) I miłego leniuchowania :D
OdpowiedzUsuńDla tej pizzy warto pochorowac troche... z czosnkiem przy boku /smiech/
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
TAKA pizza postawila by na nogi nawet umarlego:-) Zdroweczka kochana!
OdpowiedzUsuńA zatem trza się stosować do zaleceń! Zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję -już mi lepiej;))
OdpowiedzUsuńa więc korzystaj z tej rozpusty :))) W razie czego poudawaj jeszcze trochę
OdpowiedzUsuńoj tak to i ja moglabym chorowac!! daj mi ta pizzze no daaaj:P hehehe
OdpowiedzUsuńja tam na szczescie czosnek wielbie:D