Czasy jakie nastały każdy widzi.Co się dzieje z pracą, z cenami odczuwamy na co dzień.
Nie jest łatwo.Nie mam juz prawa do zasiłku dla bezrobotnych.Miałam iść do pracy na pół etatu - Grzesiem i Dawidkiem zajmowałybyśmy się z Pysią na zmianę (żłobek kosztowałby więcej, niż to co bym zarobiła,nawet gdyby mógł iść)
Już wszystko było załatwione, już zaczynałam spać bez koszmarów, ale ..wstrzymali zatrudnianie.Jak się coś zmieni będę przyjęta.
Sołtys dostał ostatni zasiłek.Pracy dorywczej nie ma.Siedzi, wysyła maile, dzwoni..
Atmosfera w domu...ehhh
Często po prostu schodzę mu z drogi, bo wiem, co czuje.
Staram się nie tracić nadziei
Mówi się, że człowiek człowiekowi wilkiem , a ja odczuwam, że człowiek człowiekowi ratuje życie.
Doświadczam tego...i słyszę:nie pisz na blogu.Nie chcą się chwalić, że robią coś dobrego.
Jak trudno wyrazić wdzięczność!!
Ale pamiętam...chowam w sercu i wierzę, że przyjdzie czas, gdy ja będę mogła się odwdzięczyć.
Czemu dziś taka notka? Ciężka dla mnie...
Dlaczego ciężka?Bo mimo wszystko to upokarzające.I ciągle sama sobie muszę tłumaczyć, że nie kradnę, nie lenię się, nie przepijam..
Dziś zadzwonił sąsiad z pytaniem czy lubimy kaszankę..jeśli tak to mam kogoś przysłać.
I Lusia przyniosła - dwie siatki żywności.I kaszankę, i kiełbasę, i mielone ,i jabłka z sadu, i jajka dla Grzesia.
Podzielili się tym, co dostali, chociaż też im niełatwo ( mają trójkę dzieci)
Siedzę, pisze i ryczę...
Są na świecie jeszcze dobrzy ludzie:*
OdpowiedzUsuńI wy jesteście cudowni, a dobro zawsze powraca. I to ze zdwojoną siłą
Rozumiem, ze ryczysz, bo to zawsze trafia gleboko w samo serce. Ale zgadzam sie z Noelka, w zyciu zawsze wraca to co zasiejesz.
OdpowiedzUsuńMiśka, nie rycz!!!... sama dzielisz się tym co masz, a przede wszystkim wielkim serduchem :)))) daj sobie pomóc... ściskam Was ciepło
OdpowiedzUsuńNie rycz babo, jak ktoś ma takie otwarte serce i chęć pomocy tzn. że może, że chce i ze wie, że robi dobrze. Nie każdemu pewnie by to sąsiad dał, wybrał Ciebie bo wie, w jakiej jesteście sytuacji i wie, że nikt bardziej niż Wy na taki gest nie zasługuje. Ja zawsze powtarzam i mocno w to wierzę, że dobro okazane powraca, jak nie dziś to za miesiąc, rok. Dziś ktoś Tobie pomoże, a jak poprawi się u Was to Ty pomożesz komuś ba nawet jak miałaś już kiepską sytuację to przecież pomagałaś.... będzie dobrze, musi być buziaczki
UsuńSama pomagasz jeśli tylko możesz. Smutno mi. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńwiem co czujesz...... ale taka pomoc sąsiedzka własnie sie liczy.... ty też pomagasz w miare mozliwości....
OdpowiedzUsuńtylko co sie z ta Polska porobiło ?????
jedno opływaja w luksusy a inni chociazby chcieli iśc do pracy i zarobic na rodzine to jej po prostu nie ma....
ja martwie sie o swoja najmłodsza czy po szkole znajdzie prace...
ech zycie, zycie....
Miśka przytulam mocno i wierzę że będzie lepiej....
Wiem co czujesz...mam to samo...
OdpowiedzUsuńCałuję Cię mocno! Nie płacz, ciesz się, że mamy takich ludzi wokół.
:)))))))))))))))
Kochana to jacy ludzie są dla Ciebie teraz świadczy tylko o tym jakim Ty jesteś człowiekiem. Ja wierzę że dobro powraca! A ty musiałaś bardzo wiele dobra dać innym!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie płacz, Misia!!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, a na pewno się ułoży...
Tulam mocno.
Ciotka, Ty ciotko o zlotym serduchu. nie rycz! pamietaj, pomoc wychodzi z serca. a dobre serce do dobrego ciagnie, jesli ktos z serca Ci pomaga to nie rycz tylko z sercem to przyjmij. nie robisz nic zlego. przeciez wiesz.
OdpowiedzUsuńa jak jest, kazdy wie... pamietaj, wkoncu bedzie lepiej!!
A ja jak to czytam to mi się chce ryczeć, bo kur** ja coraz bardziej nienawidzę tego świata, w którym człowiek, chce uczciwie żyć, pracować, zapewnić minimalny byt sobie i dzieciom i nie może...
OdpowiedzUsuńA jeśli Wy w Poznaniu - mieście, gdzie praca "podobno" jest - nie możecie nic znaleźć, to ja się pytam gdzie jest ta praca o której trąbią?? Co to ma być, że chcą ściągać ludzi z całej Polski a nie dają jej "swoim". Ja centralnie bym się chyba wbiła do prezydenta miasta - niech się tłumaczy...
zmijka
Misiu bo są dobrzy ludzie na świecie.Wystarczy rozejrzeć się dookoła.Sąsiedzka pomoc, wspaniałe.Atmosfera w domu, no cóż...Sołtysowi jest ciężko, bo jest głową rodziny i chciałby i się stara, a tu wiatr w oczy....nasz kraj jest porażką...przykre, lecz prawdziwe.Wierzę mocno,że los się w końcu odmieni...
OdpowiedzUsuńżałuję, że nie mieszkacie bliżej...może coś w sprawie pracy dla Sołtysa tutaj udało by się wskurać:(
straszne czasy, żeby matka małego dziecka tłumaczyła się, że nie pracuje. Jakby wstydem było, że wychowuje dziecko i zajmuje się domem. Ech.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się, rycz jesli musisz bo to pomaga.
OdpowiedzUsuńOj,skąd ja to znam... My przez najbliższe ćwierć wieku będziemy wpłacać do banku równowartość minimalnej pensji krajowej za to,że możemy mieszkać we własnym domku...A pracuje tylko Księciunio.Nauczyliśmy się oglądać każdą złotówkę,zanim ją wydamy:)Dobrze,że masz dobrych sąsiadów-my jesteśmy "nowi"i możemy liczyć tylko na siebie:( Ale mam pewną panią,która ratuje mnie od czasu do czasu ubrankami dla córki,tak że są rzeczywiście dobrzy ludzie na świecie:) Misiu,głowa do góry! Jak nie może już być gorzej,to będzie tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńPs.To byłam ja-Kasia,ta od Filipka:)))
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniałą kobietą, sama doświdczyłam Twojej dobroci, więc nie dziw się, że ludzie chcą Wam pomagać, ciesz się z tego! :) też chciała bym pomoc, odwdzięczyć się, powiedz tylko jak?
OdpowiedzUsuńściskam mocno!
oj Miśka nie rycz))) cholera by to wzięła!!!
OdpowiedzUsuńtrąbią sukinsyny że dzieci trzeba, że profilaktyka, że to że sro
ekh szlag, będzie dobrze trzeba myśleć pozytywnie
przytulam
Rycz. Już na pewno Ci się nazbierało od samej sytuacji z pracą, a tu przynajmniej masz jakiś pozytywniejszy pretekst, by to z siebie w końcu wylać. No. Porykam z Tobą.
OdpowiedzUsuńTy też ratujesz.
Oświadczam, że Misia niniejszym odstąpiła mi recepty na mleko, poszła i załatwiła, bo naszemu się nie należy, a może pomóc (na problemy z brzuszkiem).
No i co? Dobry człowiek jesteś, to i Tobie pomagają, bo też to wiedzą!
No widzisz jak Ciebie ludzie kochaja?
OdpowiedzUsuńWytrzyj nos i poczytaj sobie wpisy,to jest najlepzsy balsam.
Buziaki i usciski Malgosia
To niesamowite ilu jest dobrych ludzi... Zobaczysz, niedługo będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńSiedzę, czytam i też chce mi się ryczeć... z bezradności, ale i ze wzruszenia.
OdpowiedzUsuńPrzykro, że nie mogę pomóc inaczej, jak tylko wspierać Cię "dobrym słowem". Sąsiad podzielił się, bo chciał, nie musiał. Przyjdzie czas, kiedy Ty podzielisz się z kim innym, zresztą i tak dzielisz się. Ze mną dzieliłaś się swoim wielkim sercem, kiedy najbardziej potrzebowałam pomocy. Jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas, że Wy kogoś poratujecie. Teraz są takie czasy, ze ludzie wiedzą i jak mogą, to pomagają sobie wzajemnie.
OdpowiedzUsuńA i tak jesteś dzielna babka z cudowna rodziną, mimo, że zabuczana:)
Mam za sobą wiele chudych lat. Zawsze ktoś chętnie pomagał sam z siebie, rodzice, przyjaciele. Potem my im, do tej pory. Różnie się plecie... Może lepsze dni są tuż-tuż?
OdpowiedzUsuńi ja wierzę w dobro ludzi, choć w pracy rzadko się o tym przekonuję. ważne jednak, ze na codzień doświadczam tego dobra :)))
OdpowiedzUsuńW życiu różnie bywa, raz z górki raz pod górkę.
OdpowiedzUsuńJeszcze przyjdą dobre czasy i dla Ciebie...
właśnie przyniósł mi listonosz kotka do kolekcji i lawendowy olejek do masażu. Od kogo? Od Miśki!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:*.
Misiu, to co dajesz innym, wraca do Ciebie. A, że rozdajesz dobro, wraca dobro;-) Oraz na szczęście są jeszcze wśród ludzi Ludzie!
OdpowiedzUsuńKochana wiem co czujesz, tak doskonale to wiem...że aż brakuje mi słów...
OdpowiedzUsuńDomyślam się, jak musicie się czuć... U nas jest bardzo żle, ale - na szczęście - jeszcze jakoś sami dajemy radę. Nie mogę spokojnie czytać takich rzeczy, bo od razu mi się chce wyć i krzyczeć na tę niesprawiedliwość! Dobrze, że macie przyjaznych ludzi obok, szczęście w nieszczęściu.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Was kciuki:)
I rycz! Bo takie łzy przyjemne są. Dobry człowiek, dobro przyciąga!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńDobro zawsze do człowieka wraca, trzeba o tym pamiętać :)
Pozdrawiam najcieplej :)
bedzie dobrze!!! wszystko sie ulozy i znow bedzie jak dawniej... Bog nie daje krzyzy nie do uniesienia!!
OdpowiedzUsuńmagda kol.
Ty Miska bierz te kiełbache, bo ona do Was powraca dobrem, które Wy ofiarujecie innym ;o)
OdpowiedzUsuńMiśko kochana, przeczytałam posta i ściskam... Sama ci niewiele mogę pomóc, bo też finansowo mam ciężko. A może masz coś, co mogłabyś wystawić na allegro albo na tablicy? Wiem, że to brzmi jak herezja, ale... może książki? W zeszłym roku z bólem serca pozbyłam się w ten sposób kompletu Dostojewskiego... no ale żyć trzeba, myślę, że Dostojewski mi wybaczy :) Norwida nie wydam :) Są też w necie różne Pchle targi czy Jarmarki domowe czy inne takie ustrojstwa, gdzie też czasami można sprzedać coś rzadko używanego. To są grosze, ale się przydają.
OdpowiedzUsuńAle przede wszystkim życzę wam dobrej pracy, i to szybko. Buziaczki dla Grzesia :)
ściskam.
OdpowiedzUsuńWszystko minie, zobaczysz. A popłakać czasami trzeba.
OdpowiedzUsuńmusi być dobrze! pozdrawiam ciepło całą Ekipę i trzymam kciuki, żeby pracowy impas się zakończył czem prędzej.
OdpowiedzUsuńNo tak, niewesoło...
OdpowiedzUsuńAle taka pomoc żywnościowa...:)))
Zawsze jakies światełko w tunelu.
Smacznego!!!
PRACY NIE MAM NIESTETY, ALE JAK CI POMÓC INACZEJ? KTÓRĘDY?
OdpowiedzUsuńto po prostu skandal jest, ze kobieta, ktora wychowuje dzieci, ma ciężką sytuację finansową, szuka pracy, a nie leni się, nie może dostać darmowego przedszkola, kiedy chce iść do pracy i zabierają Jej zasiłek, kiedy tej pracy nie ma.
OdpowiedzUsuńWiem co czuje Sołtys... Och , jak dobrze wiem. Czekaj. Popłacz i poczekaj. Życie jest niewyobrażalnie przewrotne.
OdpowiedzUsuńOdpowiedz Anonimowemu, sprzedawaj, jak radzą, bo radzą dobrze.
Wierzę, że kiedyś, i to już niedługo wszystko się odmieni.
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńcholera,z ta praca.myślałam, ze juz od teraz...trzymam kciuki, zeby od za nie długo.
i wiem,co czujesz.:******tulę!
Misiu, przytulaj się dużo do Grzesia i przeczekaj...
OdpowiedzUsuńbędzie lepiej, na pewno!
ściskam*)
Misiu, może to zabrzmi jak głupi frazes...ale kiedy czytam takie rzeczy jak ta, odzyskuję wiarę w drugiego człowieka :)
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Wami :) Trzymajcie się jakoś...
Fajna górzysta tapetka... :)