czwartek, 3 stycznia 2013

Minął kolejny rok - opowieści Grzesia

Na wielu blogach podsumowania i postanowienia .
Podsumowując wiele się przez ten rok nauczyłem :)
Niestety, niektóre umiejętności nie zyskały uznania np -zrzuciłem ze stołu 10 jajek i wytarzałem się ( ale tylko w  ośmiu) , posmarowałem siebie i łóżeczko z pościelą w sudocremie, rozsypałem mąkę, płatki, drobiazgi z mamy torebki (wuja Stasiu mówił, że gdyby nosił to w kieszeniach spodni, co mama w torebce, to krok miałby na wysokości kolan) zablokowałem tacie kompa , dzwoniłem z komórek rodziców i rozsyłałem puste smsy itd.itp.
Ok, z gryzieniem siostrzeńca to nie był dobry pomysł, ani z grzebaniem w kulkach w sedesie....poprawię się.
Ale poza tym umiem mówić po swojemu (ha, mama coraz częściej "kuma") pełzać, chodzić, biegać,  skakać po kanapie, jeść paluszkami, pokazywać ucho, oko, nos, "działać" pilotem, pić ze słomki, przybijać piątkę i robić żółwika, myć ząbki i czasem sikać do nocnika.

Postanawiam uczyć się nowych rzeczy, rosnąć zdrowo, dużo się uśmiechać  i nie chorować.
Dawać szczęście rodzicom, najbliższym ( i Wam!) być dobrym dla Muszki, bawić się z Dawidkiem...

W  Sylwestra dostałem Żabę na szczęście (mama nie jest zachwycona, bo kolejny pluszak, który trzeba mrozić co jakiś czas), ale jak widziała mój zachwyt ustąpiła...
Nie oddam i już!



W Sylwestra super się bawiłem - tańczyłem z tatusiem w czapeczce, którą mama chciała wydać, ale tata nie pozwolił!


Przespałem fajerwerki, bo widziałem wcześniej i doszedłem do wniosku, że jeszcze niejeden sylwester przede mną i nie ma powodu, żebym zarywał noc!
A na Nowy Rok zrobiłem mamusi prezent i pospaliśmy do 10.30!!
A co!Ale za to musieliśmy iść na spacer z Muszką, bo Lusia była na domówce.


Najpierw bawiłem się z mamusią w ciuciubabkę - koniecznie chciała zrobić mi zdjęcie, więc ja ...myk w lewo


albo myk w prawo....


 goniliśmy się ze śmiechem

Potem Muszka zrobiła kupę na chodnik....mama nakrzyczała na nią  (obok łąka przecież), a potem pozbierała wszystko w chusteczkę higieniczną i wynieśliśmy do śmietnika....




Pamiętacie jak rypnąłem grzywką w śnieg! Teraz było łatwiej....wcale nie płakałem!


 Mama chciała pomóc, ale ....


Ja sam! Sam!


I proszę - udało się!



W Nowym Roku życzę Wam, żeby się wszystko udawało, a jeśli nawet upadniecie, to podnoście się z uśmiechem!

38 komentarzy:

  1. Grześ! Pilnuj realizacji tych postanowień. Co jakiś czas "ciotka" Ci przypomni!

    OdpowiedzUsuń
  2. i nawet, gdy się chce leżeć, to trzeba wstać;)
    zdjęcie z żabą wymiata

    OdpowiedzUsuń
  3. ucz się, Grzesiu, zdobywaj nowe umiejętności i bądź nadal taką pociechą jak jesteś... jajkami i mąką się nie przejmuj, nie od dziś wiadomo, że faceci są lepszymi kucharzami, u Ciebie ten talent po prostu pojawił się wcześniej... a wujowi Stasiowi powiedz, że dzięki "drobiazgom" z torebki, my kobiety, jesteśmy w stanie "załatwić" większość rzeczy od ręki, podczas gdy facetom szukanie odpowiednich "narzędzi" zajmuje kilka dni bo w kieszeniach to mają co najwyżej własne ręce :)))) buziaczki Grzesiu i najlepszego na Nowy Rok ...

    OdpowiedzUsuń
  4. siu myślę, że postanowienia nie sprawią Ci żadnych trudności:)
    Dobrze że nie postanowiłeś być grzeczny:)
    Żabka rewelacja ale o co chodzi z tym mrożeniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pluszakach mnóstwo roztoczy - skutecznie można się ich pozbyć wsadzając zabawki do foliówki i do zamrażalnika;)
      A dla astmatyków roztocza szkodliwe;/

      Usuń
    2. a widzisz blondynka nie skojarzyła:(
      ale nie znałam takiego sposobu, w pluszakach to rzeczywiście roztoczy dużo
      biedna żabka, chociaż zabki zmiennocieplne to moze się dostosuje do temperatury zamrażarkowej;)

      Usuń
  5. Super postanowienia, tylko jednego brakuje - jeść wszystko co mama da. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie je wszystko co mama da, a jeszcze chętniej krzyczy za tym, czego nie chce dać;)

      Usuń
  6. To całkiem niezłe osiągnięcia :D Ale wiesz co? W tym roku pobijesz całkiem nowe rekordy, zobaczysz :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem Grzesiowych umiejętności! Oraz żaba przynosi ponoć do domu kasę, więc nie ma się co złościć na następnego pluszaka;-)
    Uściski dla Grzdyla!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie żaba w tej intencji dana, z odpowiednią adnotacją na karteczce! Grześ nie wypuszcza z rąk;))Uściskany!

      Usuń
  8. Grześ jest świetny :)
    A widzę, że sudocrem to ulubiony kosmetyk. Młoda kiedyś wieczorem wzięła z półki (a powinna spać) i wysmarowała sobie twarz całym pudełkiem tego kremu, wygarnęła do ostatniego maza i zaczęła krzyczeć, że jej się skończył. Miała trochę ponad rok. Ledwo ją domyłam ze śmiechu.
    Oraz buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podlinkowałam historię o sudocremie -zdjęcia super, a mycie jeszcze lepsze;) Buziaki!

      Usuń
    2. Ja niestety zdjęć Młodej nie mam, bo nie byłam w stanie zrobić, ale ona była cała, biała maska i włosy też :)))
      Dzieciaki są boskie :))))

      Usuń
  9. Rosnij Grzesiu na pocieche rodzicom.... fajowy z ciebie facet, juz widze jak dziewczyny beda piszczały na twój widok....
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj bo wiesz stary, to żadna torebka, to sakwojaż przetrwania Mc Gaywera, w kompletowaniu którego pomagał Rambo, James Bond, Inspektor Gadżet i Janek Kos:)
    Oraz dzieńdobry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w żadnym wypadku! Gdyż wiadomo,że mężczyźni w ogóle nie znają się na zawartości kobiecych torebek!
      Na ten temat mogły by coś powiedzieć Lara Croft,aniołki Charliego,Catwoman ...;)I dzień dobry!

      Usuń
    2. No dobrze już dobrze ;) Niech będzie ten Aniołek, nawet niech będzie wojownicza księżniczka Xsena (czy jak jet tam było) wespół z Baba Jagą. Fakt jest niezaprzeczalny, że lista przedmiotów niezbędnych do życia na co dzień w przypadku kobiet jest zdumiewająca:)

      Usuń
    3. I dlatego my jesteśmy takie dzielne i samowystarczalne;)))W każdej sytuacji sobie radzimy, a tylko w łaskawości wielkiej pozwalamy facetom działać;)

      Usuń
  11. Brawo Grzesiu!
    Tyle nowych umiejętności:)
    Rośnij zdrowo Smyku:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Rośnie pociecha jak na drożdżach :-)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Z niego bedzie prawdziwy mezczyzna!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  14. no coś ty przecież to wszystko zbieranie doświadczeń, jokoś się musisz tego życia nauczyć nie? a najlepiej doświadczalnie...drobiazgi z mamy torebki hihi znam Mamine możliwości w tej dziedzinie;-) oby Ci się udało postanowień dotrzymać, zwłaszcza tych o zdrowiu:-D :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha wujek Lucek wspominał coś o jesiennych liściach w tle, że czas je zmienić na bardziej zimowe;-)

      Usuń
    2. Raz zmieniłam szatę graficzną i pół nocy nie mogłam dojść do ładu z blogiem...a że za oknem deszcz i plus 6 stopni, to może jeszcze poczekam;)

      Usuń
    3. Coś tam pogrzebałam;))

      Usuń
  15. Zdjecie z zaba jest BOSKIE!!!
    Grzesiu i nie zapomnij o pisaniu notek od czasu do czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Grzegorz, jesteś moim Miszczem. Piona!

    OdpowiedzUsuń
  17. Obyś tak szybko podnosił się po każdym upadku i nadal nie bał sie eksperymentów w kuchni :)) Dzięki temu mama jest szczęśliwa :))

    OdpowiedzUsuń
  18. No Słodzik rośnie nam i dorośleje:))) Baaardzo fotogeniczny. Uważaj Misiu, bo może model Ci rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. I tylko żal, że ta najsłodsza pora tak szybko mija... Pozostaję nieustająco pod urokiem!

    OdpowiedzUsuń
  20. Grzesiu, za bardzo nie pracuj nad poprawą swojego zachowania, bo z czego my tu będziemy chichotać jak będziesz taki poprawny..? No, może faktycznie nie gryź już siostrzeńca, ale w kuchni baluj na całego, kochaniutki..!!! Mamunia potem posprząta i opisze nam tu kolejne perypetie...Ale ze też Ty już sms-y umiesz wysyłać...? Ciocia jest pod wrażeniem, naprawdę :*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobiera połączenia i odblokowuje!! Trzeba chować komórki;)

      Usuń
  21. Drugie zdjęcie od góry -w bordowej bluzie- tak wygląda SZCZĘŚCIE:))maria I

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)