niedziela, 24 marca 2013

Anemia

Mam anemię.Nic nowego.
Od lat mam  kłopoty z wchłanianiem żelaza.
Kiedyś było o wiele gorzej- musiałam brać zastrzyki - bolesne.
Teraz są tabletki , dobre,drogie, sorfifer durules
Problem, że trzeba pamiętać, żeby je brać, no i  leczenie trwa 3-6 miesięcy.
I pilnuje i pamiętam.
Mogę je brać tylko wieczorem, przed snem, bo inaczej niezbyt dobrze się czuję.

Z racji wiosennej próby wylaszczenia :) próbuje nie jeść kolacji.
Wczoraj się udało.
Wzięłam tylko żelazo.Zapomniałam, jakie mogą być skutki uboczne jeśli nie je się go z posiłkiem! -  biegunka, bóle brzucha , mdłości.
I nocka  z głowy :(((
 To ze skutkami ubocznymi to była prawda. i jeszcze do tego  nerwy, bo dziś sama w pracy.
Dałam radę, ale ledwo żyję.
Idę do łózka.

Grześ tez cierpi - buźka w ognistych plamach, biegunka taka, że dziś Sołtys musiał go przebierać całego, myć w wannie i sprzątać podłogę.
Wracamy do sprawdzonego,bezpiecznego jedzenia jedzenia.Rygorystycznie odmawiamy wszystkiego, co może szkodzić.
Biedny maluszek:(



27 komentarzy:

  1. nawet nie wiesz, miśka, jak bardzo wam współczuję
    odpoczywaj:)

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie biedny ten Twój Grześ:((Pamiętam jak przykro odmawiać dziecku jedzonka, gdy ręce do niego wyrywa.Ja miałam u Nelki tak krótko, a Wy....przykro mi bardzo:*
    anemię również mam.W ciąży i po nich....chyba taka nasza uroda Misia.Nie laszcz się tak, w tym tempie w jakim wiosna idzie, zdążysz odmawiając sobie dodatkowego kęsa, nie posiłku:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję. :(( Dużo zdrowia życzę dla Was obojga!

    A Ty uważaj z żelazem i bierz tabletki.

    Co do odmawiania sobie kolacji - dla mnie to błąd, zmniejszaj porcje jedzenia, ale jedz regularnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuję obojgu...
    Też kiedyś przyjmowałam ten lek...
    Bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak kochana! Moja ciężarna siostra też odchorowała mocno przyjmowanie żelaza na czczo. Niestety takie są te lekarstwa :( ja po swoich tabletkach gdy wezme na czczo mam taką straszną zgagę! Na szczęście biorę je tylko rano i te dolegliwości faktycznie są rzadko, jak zapomnę zjeść śniadania. Zdrowia :***

    OdpowiedzUsuń
  6. biedny maluszek, biedna ty ... strasznie mi was szkoda :( wracajcie do zdrowia jak najszybciej! Buziaki przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  7. moje biedactwa
    tylko to zelazo mozesz brac?

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj siostro niedoli...znam to skądś, mi zelazo robi, źle awet jak go biorę z jedzeniem:(

    OdpowiedzUsuń
  9. popytaj o "Hemofer" ja źle toleruję wszelkie lekarstwa- to mi nie zaszkodziło, a nawet pomogło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też to brałam na anemię,ale mnie żołdądek bolał i zmniełam na Falvit:))i jest dobrze.A na zajady kup ten Chlorchinaldin H.

    OdpowiedzUsuń
  11. No to niedobrze, musisz uwazac z tym zelazem. Gorzej ma biedny maly Grzes, bo oczy sie rwa, a nie wolno.

    OdpowiedzUsuń
  12. przykro bardzo i współczuję....

    OdpowiedzUsuń
  13. ja też anemiczka :)...ale bez zastrzyków się do tej pory obyło :)....pozdrawiam Was ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj
    Bardzo dobrym źródłem szybkiego przyswajania żelaza jest rzeżucha.
    Pozdrawiam mile i poprawy zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wątróbka podobno dobra na anemie. Ale Was wzieło uh! Wiosny trzeba!
    Trzymajcie się

    OdpowiedzUsuń
  16. biedny Grześ, jedzenie kusi a nie dają, przykro odmawiać dziecku ale w takiej sytuacji nie ma innego wyjścia... naprawdę mi cię zal, Misia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuuu nie dobrze widzę u Was:( no ale żeś wymyśliła z tym zelazem na pusty żołądek aż się ciśnie stara itd...:) szczerze współczuję, łykałam żelazo w ciaży i masakra żołądkowo była, przerobiłam 3 i po żadnym nie było mi dobrze:( oczywiście dr google mi powiedział co trzeba jeść by hemoglobinka rosła i nie wiem czy to akurat pomogło ale mi się poprawiło po kanapkach z twarożkiem, posypanych bardzo porządnie posiekaną natką pietruszki zjadana 2x dziennie(ta wiesz ze 2 łyżki natki na kanapkę). Jakby co polecam bo to i spora dawka wit. C i wapnia więc czemu nie spróbować.
      A z Grzesiem to aż mnie skręciło na myśl jak musiał go brzuszek boleć skoro taka biegunka. No bidulek,tyle dobrego musi go ominąć.. no ale co dobre dla innych to nie dla niego:( może szybko wyrośnie OBY:)

      Usuń
  17. to bedziemy sobie o tabletach przypominac:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miśka?
    żelazo już brałaś?
    a kolację jadłaś?
    no!
    proszę się pilnować!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej... Zdrowiejcie szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  20. biedactwa:(
    a co Grzesiowi tak zaszkodziło?

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdrówka życzę. Sorbiffer nam już znajomy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Współczuję, współczuję, współczuję! Trzykrotnie, żebyś się nie czuła przeze mnie opuszczona. Nie jesteś. Modlę się, nawet myślę czasem (kiedy mam siłę myśleć).Nie przejmuj się, jesteś wspaniałą matką - ja mam ciągle poczucie, że moje dzieci cierpią przeze mnie.Wczoraj na dodatek bałam się, że cały cykl chorowania zacznie się od nowa, bo Aniela też miała gorączkę. Na szczęście dziś jej już przeszło. Najpierw chorowała Aniela, potem - cały miesiąc - Antek, a wczoraj ja dostałam 40 stopni, mam antybiotyk.A mnie się jeszcze zachciewa coś tam ludziom odpisywać - a "nowy, wspaniały blog" działa tak, że zżera mi to, co mozolnie, w gorączce pisałam. Koszmar. Do tego P. wyjechał na 3 w delegację, a choć to się nazywa "leż, leż, dziadek się nim zajmie" - to i tak kończy się na moim miotaniu się między Antkiem, który chce żeby się Z NIM bawić (a nie patrzeć w telewizor) i Anielą, która chce, żebym jak dawniej leżała z piersią przy jej buzi i coś jej opowiadała łagodnym głosem... Oj, nie jest czasem ten mój głos łagodny, nie jest...W każdym razie - pozdrawiam, żebyś chociaż Ty źle o mnie nie myślała. Alba z Cienistej.

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)