Mam anemię.Nic nowego.
Od lat mam kłopoty z wchłanianiem żelaza.
Kiedyś było o wiele gorzej- musiałam brać zastrzyki - bolesne.
Teraz są tabletki , dobre,drogie, sorfifer durules
Problem, że trzeba pamiętać, żeby je brać, no i leczenie trwa 3-6 miesięcy.
I pilnuje i pamiętam.
Mogę je brać tylko wieczorem, przed snem, bo inaczej niezbyt dobrze się czuję.
Z racji wiosennej próby wylaszczenia :) próbuje nie jeść kolacji.
Wczoraj się udało.
Wzięłam tylko żelazo.Zapomniałam, jakie mogą być skutki uboczne jeśli nie je się go z posiłkiem! - biegunka, bóle brzucha , mdłości.
I nocka z głowy :(((
To ze skutkami ubocznymi to była prawda. i jeszcze do tego nerwy, bo dziś sama w pracy.
Dałam radę, ale ledwo żyję.
Idę do łózka.
Grześ tez cierpi - buźka w ognistych plamach, biegunka taka, że dziś Sołtys musiał go przebierać całego, myć w wannie i sprzątać podłogę.
Wracamy do sprawdzonego,bezpiecznego jedzenia jedzenia.Rygorystycznie odmawiamy wszystkiego, co może szkodzić.
Biedny maluszek:(
nawet nie wiesz, miśka, jak bardzo wam współczuję
OdpowiedzUsuńodpoczywaj:)
faktycznie biedny ten Twój Grześ:((Pamiętam jak przykro odmawiać dziecku jedzonka, gdy ręce do niego wyrywa.Ja miałam u Nelki tak krótko, a Wy....przykro mi bardzo:*
OdpowiedzUsuńanemię również mam.W ciąży i po nich....chyba taka nasza uroda Misia.Nie laszcz się tak, w tym tempie w jakim wiosna idzie, zdążysz odmawiając sobie dodatkowego kęsa, nie posiłku:P
Współczuję. :(( Dużo zdrowia życzę dla Was obojga!
OdpowiedzUsuńA Ty uważaj z żelazem i bierz tabletki.
Co do odmawiania sobie kolacji - dla mnie to błąd, zmniejszaj porcje jedzenia, ale jedz regularnie. :)
Współczuję obojgu...
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś przyjmowałam ten lek...
Bardzo dobry.
Oj tak kochana! Moja ciężarna siostra też odchorowała mocno przyjmowanie żelaza na czczo. Niestety takie są te lekarstwa :( ja po swoich tabletkach gdy wezme na czczo mam taką straszną zgagę! Na szczęście biorę je tylko rano i te dolegliwości faktycznie są rzadko, jak zapomnę zjeść śniadania. Zdrowia :***
OdpowiedzUsuńbiedny maluszek, biedna ty ... strasznie mi was szkoda :( wracajcie do zdrowia jak najszybciej! Buziaki przesyłam!
OdpowiedzUsuńmoje biedactwa
OdpowiedzUsuńtylko to zelazo mozesz brac?
trzymajcie się:*
OdpowiedzUsuńWitaj siostro niedoli...znam to skądś, mi zelazo robi, źle awet jak go biorę z jedzeniem:(
OdpowiedzUsuńpopytaj o "Hemofer" ja źle toleruję wszelkie lekarstwa- to mi nie zaszkodziło, a nawet pomogło :)
OdpowiedzUsuńTeż to brałam na anemię,ale mnie żołdądek bolał i zmniełam na Falvit:))i jest dobrze.A na zajady kup ten Chlorchinaldin H.
OdpowiedzUsuńNo to niedobrze, musisz uwazac z tym zelazem. Gorzej ma biedny maly Grzes, bo oczy sie rwa, a nie wolno.
OdpowiedzUsuńprzykro bardzo i współczuję....
OdpowiedzUsuńja też anemiczka :)...ale bez zastrzyków się do tej pory obyło :)....pozdrawiam Was ciepło !
OdpowiedzUsuńwspółczuję:(
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Witaj
OdpowiedzUsuńBardzo dobrym źródłem szybkiego przyswajania żelaza jest rzeżucha.
Pozdrawiam mile i poprawy zdrówka życzę :)
Wątróbka podobno dobra na anemie. Ale Was wzieło uh! Wiosny trzeba!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się
biedny Grześ, jedzenie kusi a nie dają, przykro odmawiać dziecku ale w takiej sytuacji nie ma innego wyjścia... naprawdę mi cię zal, Misia :(
OdpowiedzUsuńUuuuu nie dobrze widzę u Was:( no ale żeś wymyśliła z tym zelazem na pusty żołądek aż się ciśnie stara itd...:) szczerze współczuję, łykałam żelazo w ciaży i masakra żołądkowo była, przerobiłam 3 i po żadnym nie było mi dobrze:( oczywiście dr google mi powiedział co trzeba jeść by hemoglobinka rosła i nie wiem czy to akurat pomogło ale mi się poprawiło po kanapkach z twarożkiem, posypanych bardzo porządnie posiekaną natką pietruszki zjadana 2x dziennie(ta wiesz ze 2 łyżki natki na kanapkę). Jakby co polecam bo to i spora dawka wit. C i wapnia więc czemu nie spróbować.
UsuńA z Grzesiem to aż mnie skręciło na myśl jak musiał go brzuszek boleć skoro taka biegunka. No bidulek,tyle dobrego musi go ominąć.. no ale co dobre dla innych to nie dla niego:( może szybko wyrośnie OBY:)
to bedziemy sobie o tabletach przypominac:)
OdpowiedzUsuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńjak mi Was szkoda:(
Miśka?
OdpowiedzUsuńżelazo już brałaś?
a kolację jadłaś?
no!
proszę się pilnować!
Ojej... Zdrowiejcie szybko:)
OdpowiedzUsuńbiedactwa:(
OdpowiedzUsuńa co Grzesiowi tak zaszkodziło?
biedna Ty i Grześ ((
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę. Sorbiffer nam już znajomy.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, współczuję, współczuję! Trzykrotnie, żebyś się nie czuła przeze mnie opuszczona. Nie jesteś. Modlę się, nawet myślę czasem (kiedy mam siłę myśleć).Nie przejmuj się, jesteś wspaniałą matką - ja mam ciągle poczucie, że moje dzieci cierpią przeze mnie.Wczoraj na dodatek bałam się, że cały cykl chorowania zacznie się od nowa, bo Aniela też miała gorączkę. Na szczęście dziś jej już przeszło. Najpierw chorowała Aniela, potem - cały miesiąc - Antek, a wczoraj ja dostałam 40 stopni, mam antybiotyk.A mnie się jeszcze zachciewa coś tam ludziom odpisywać - a "nowy, wspaniały blog" działa tak, że zżera mi to, co mozolnie, w gorączce pisałam. Koszmar. Do tego P. wyjechał na 3 w delegację, a choć to się nazywa "leż, leż, dziadek się nim zajmie" - to i tak kończy się na moim miotaniu się między Antkiem, który chce żeby się Z NIM bawić (a nie patrzeć w telewizor) i Anielą, która chce, żebym jak dawniej leżała z piersią przy jej buzi i coś jej opowiadała łagodnym głosem... Oj, nie jest czasem ten mój głos łagodny, nie jest...W każdym razie - pozdrawiam, żebyś chociaż Ty źle o mnie nie myślała. Alba z Cienistej.
OdpowiedzUsuń