poniedziałek, 11 marca 2013

Marudzę trochę

Wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny...prędzej, czy później okazuje się , że wszystko ma sens.
Czasem widzę to szybko  -  niedawno ktoś obdarował nas lekarstwami - Od wczoraj Tola chora, dziś mnie telepie..i już się kurujemy
Czasem potrzeba czasu, by zrozumieć - choćby Grześ.

Zwykle mam wielkie pokłady optymizmu - dziś mam ochotę sobie pobeczeć ;/
Ot tak całościowo!
Na chwilę...
Kurczę, nawet nie mogę pobeczeć, bo będziecie się martwić...
Zaraz minie...
Przecież wiem, że mam wiele tylko ...ot tak!
Babcia mówiła - becz jak musisz - będziesz mniej sikać! A potem uśmiechnij się, bo zawsze znajdzie się powód do radości.

Grześ odkrył okno ...okno na świat (Wczoraj zrzucił Kazia, a dziś Brunię!)


"Mama! Chodźmy na sanki! Znów pada!"


Jutro pójdę, bo wiosna w ogóle nie przyjdzie!

61 komentarzy:

  1. Ale masz śliczne storczyki :DDD
    A pobeczeć - jak trza, to trza. Widać trza :)
    Nie będę się martwić, obiecuję, bo wiem, że Twój optymizm szybciutko zwycięży z chwilowymi czarnymi chmurami. Ale będę pamiętać... o tak: Boziu, splaw, żeby się Misi poplawiło :)
    Buźka, Miśku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dzięki, pomogło;)
      A storczyki to u mnie rosną jak głupie;)
      Buxka

      Usuń
  2. A marudz sobie:) twoje swiete prawo;W koncu za swoje marudzisz no nie?
    Ja tez mysle ze ci sie poprawi tyko niech sie ta zima u was wreszcie skonczy .
    A ty nadalas storczykom imiona???No to zrozumiesz jak ci powiem ze moj "Ziutek" chyba jednak niedlugo wyzionie ducha.....Zadnych oznak poprawy nie widac mimo reanimacji....
    buziaki Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadaję!I śmiali się ze mnie, że do nich gadam:)
      A przestali jak u mnie zaczęły kwitnąć jak diabli:))Buziaki

      Usuń
    2. Miśku, a jak się Twoje nazywają? Bo muszę coś na swoje wymyślić i szukam weny :)

      Usuń
    3. Kaziu, Filip, Brunia, Zośka, Desperat i Miśka;))
      Mam jeszcze jednego do reanimacji, ale pójdzie do Zolinki, więc niech go nazywa sama;))

      Usuń
    4. Bomba imiona :D
      Brunia i Desperat bajeczne wprost :)))

      Usuń
  3. ja na sanki wysłałam dziś męża. niech odrobi ten samotny (tzn. bez nas) 4-dniowy wyjazd na narty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4 dni na nartach? Nie pojechałabym nawet na 5 minut:)Nie lubię mrozu:)

      Usuń
  4. nie pamiętam już, kiedy chorowałam, ale nie lubiem tego stanu. Młodej na szczęście też nie rusza.
    wskakuj pod kucyk i siem kuruj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pod kucyka to ty może lepiej nie wskakuj.
      czasami trzeba trochę popłakać. buziaki.

      Usuń
    2. Pod kucyka raczej nie;))

      Ale i tak musiałam się ogarnąć, bo dziś dopadło Grześka - nocka do kitu;/
      Mnie też raczej rzadko coś rusza, ale jednak -teraz poszło lawinowo.
      Ciekawe jak będzie dalej -zięć ma chyba różyczkę!
      Uściski;)

      Usuń
  5. ja też bym popłakała tak sobie, bez powodu...
    ale jaki mężczyzna to zrozumie?
    zaraz pyta co ci jest?
    a mnie jest.....zima.uuuuuuuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce płakać przy nim i tak posiwiał bardzo ostatnio;(

      Usuń
  6. To się nazywa spuszczanie ciśnienia. Becz ile wlezie, na dłużej wystarczy. Oczyszcza. i daje spokój na jakiś czas.
    Ma moc terapeutyczna, taki bek ot tak.
    Ściskam Cię mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natuś, może tak kawka z wspólnym bekiem -tak dla oczyszczenia?A potem to już tylko lepiej:)
      Buziaki

      Usuń
  7. rycz mala rycz, puacz malenka puacz
    babcia tfa cudnie to ujela:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babcia racje miała -trzeba troszkę sobie ulżyć, bo takie duszenie w sobie wali na głowę;))
      Pięknie zaśpiewałaś:)

      Usuń
  8. pozwól Grzesiowi, żeby Cię pocieszył:)
    jestem pewna, że poskutkuje:))
    ściskam ciepło:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja -ciepłe łapki w koło szyi i już lżej;)

      Usuń
  9. ale piękne storczyki! mam nadzieję, że nie jesteś przesądna i pozwalasz chwalić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie,że nie jestem przesądna.Chwal, chwal;))
      Musze porobić zdjęcia, bo reszta tez cudna;)

      Usuń
  10. Oj ja tez zaczynam kaszleć, za długo ta zima za długo.
    I tylko Grzesio chce na sanki :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może popatrz na świat oczkami Grzesia, to pomaga ;o)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może fakt - zjadę z nim z tej górki - w końcu sam nie może;)

      Usuń
  12. Ja tez chwilowo now widze przyczyny... Ale mi poplakanie pomoglo! Dobre powiedzenie Twojej babci :)
    Wiesz, ze będzie lepiej...
    Pozdrawiam,
    Klara F.

    OdpowiedzUsuń
  13. popłacz sobie Misia, to pomaga... a potem weź Grzesia i wyjdź :)))) tulę Cię mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj tak zrobię, o ile mały nie będzie miał temperatury.Słońce wyszło!;)Dzięki!Buziaki

      Usuń
  14. idzie, idzie wiosna, już niedługo
    mam nadzieję,

    I czekając na nią wykuruj się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ino szybko!
      Nie mam jak się kurować;/Chyba,żeby gdzieś pojechała??
      Dziś i jutro mam wolne:)

      Usuń
  15. popuacz sobie miśka, jak skonczysz, to zdejmne pieluche s głowy i se nosek wyczesz:)))
    ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dawaj:)


      nauczyłam się!!:))Robić takie serduszka;)

      Usuń
  16. Wspaniały wpis. Łezki poprawiają wzrok Misiu... chyba tylko dzieci - Grześ, Olek i cała inna granda cieszy się z tego śniegu. U nas też napadało po uszy i nadal sypie. A niech to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziś mamy słońce do kompletu:) Od razu lżej;)

      Usuń
  17. ależ piękne storczyki!!!!
    piękne jak Ty kochana!!

    smile;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no teraz pojechałaś;)))Storczyki naprawdę mam piękne;) Mła!

      Usuń
  18. Mój Błażuś też uwielbia okna i parapety :-)
    No i uśmiechy ślę!

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się,żeby nie spadł, bo niczego się nie boi i wszędzie włazi;/

      Usuń
  19. Kochana, to jest nas dwie. Smarkam , kicham, bolą mnie wszystkie kosteczki. Damy radę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale u Cię chyba mniej zimno?
      Pewnie,że damy;)

      Usuń
    2. temperatura 1-2 stopnie przy wietrze jaki jest odczuwalne minus 5:(

      Usuń
    3. to niestety tak samo;/Wiatr przenika do szpiku kości -nawet tłuszczyk nie chroni;)

      Usuń
  20. Miśka to nawet nie jest marudzenie. Czasami nawet takie silne kobiety jak Ty,są zmęczone tą stałą walką o przetrwanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak czytałam Twoje przeżycia to aż mi wstyd!W mojej drogerii o niebo lepiej!;)

      Usuń
  21. Kazdy ma chwile slabosci i dosc wszystkiego czasami.Ale wstajemy i idziemy dalej i wierzymy, ze bedzie lepiej.I bedzie,pamietaj! Sciskam i wysylam duzo slonka z dolu globusa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszula -dawaj tego słońca! 37 w cieniu to już przegięcie:))
      Nie mam czasu na marudzenie nad sobą, Grześka też wzięło;/
      Ściskam

      Usuń
    2. Ktos z was przyniosl wirus i teraz wszyscy to przejdziecie.A slonce bierz ile sie da, bo ja juz mam dosc.Nareszcie jutro zmiana i temperatura ma spasc do 28 stopni a potem jeszcze troche.Wreszcie bedzie mozna normalnie funkcjonowac.

      Usuń
    3. Racja - w sumie to i tak nieźle tę zimę przetrwaliśmy:)

      Usuń
  22. Jak ja Cię rozumiem... wczoraj tez tak miałam, ot za duzo wody w organizmie i upuścić trzeba... na co moj Maz "to idz sie wysikaj...". :/ faceci...
    A becz... to POMAGA!!!!
    Wiem, ze itak zaraz znow zaczniesz sie usmiechac :)
    PozdrawiaMy :*
    Magda kol

    OdpowiedzUsuń
  23. pomaga to beczenie Misia, becz i głowa do góry
    i będzie dobrze)) już za chwilkę

    OdpowiedzUsuń
  24. I ja sloneczko przesylam- wiosna juz za rogiem:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawaj! Słońca nigdy za wiele - przyjdę się ogrzać u Ciebie:)

      Usuń
  25. A mnie sie nie podoba to, że człowiek nie może sobie pomarudzić gdy czuje taką potrzebę. Musimy udawać, że jest zawzsze ok, zawsze się usmiechać, to prowadzi do depresji!
    Lepiej się wygadać niż dusić w sobie a uwierz, nie ma ludzi którzy ze wszystkim sobie super radzą i nigdy nie mają kłopotów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja!Ode mnie nikt nie wymaga,żebym nie płakała, ale sama się pilnuję, bo po co maja się martwić?;))

      Usuń
    2. No własnie o to chodzi, że większośc ma skrupuły a tak naprawdę jeden dzień na wyżalenie się pomaga.
      Sama byłam taką zosią-samosią, nikogo nie umiałam prosić o pomoc i zawsze udawałam, że jest super.
      Nie zdało to egzaminu, teraz jak potrzebuję dnia na mazgajstwo to sobie urządzam. Naprawde pomaga :)

      Usuń
    3. Racja!Mi też pomaga!Kiedyś w domu byłam sama i płakałam głos -eh, pomogło!;)

      Usuń
  26. Jak się musi to się beczy, z żelaza nie jesteśmy przecież :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)