Kiedyś Klarka napisała wpis w ten sam deseń i okazało się,że wiele osób ma swoje małe bziki :)
Wśród komentujących znalazł się nawet psycholog (domorosły chyba), który kilka (kilkanaście ?) osób wysyłał na leczenie.
Być może i ja się nadaję??
Zaczynam:
- jak wieszam pranie na dworze wszystko wisi "na swoim miejscu" - od Grzesia skarpetek - oczywiście parami , po Sołtysowe koszulki .Spodnie koło spodni, body koło body - nie ma to tamto.Jak mam skarpetki nie do pary ....zabieram do domu i wieszam w łazience;))
- rolety muszą być podniesione na tą samą wysokość -nie ma, że jedna opuszczona do połowy ,a druga 3/4
- moje kosmetyki są moje i wara od nich - przegrywam na całej linii - mając szesnastolatkę w domu albo kupuje jej też, albo chowam (np zmywacz do paznokci, bo już zdarzało się, że musiałam użyć, a wtedy ..ups, Lusia zapomniała powiedzieć,że właśnie się skończył);)
Na szczęście mamy różny gust, więc niektóre (w tym perfumy) są bezpieczne ;)
- czysta woda smakuje mi tylko z butelki :)
- herbatę, czy kawę piję w ulubionych kubkach.Mam ich kilka, bo jak był jeden i okazało się, że ktoś inny ruszał dostawałam ...wściekdoopy .
Na zdjęciach tylko kilka z nich..
Jeden wielki jak bardzo chce się pić, szklanka tylko większa w niebieskim kolorze...
Nawet do pracy kupiłam sobie jeden do małej kawy, drugi do herbaty
Dostałam dwa wielkie od Teatralnej - okazało się, że Junior nimi zachwycony - nie odda nikomu -moja krew!
- nie boję się żaby, myszy, ani pająków , ale nie zasnę jeśli lata choć jeden komar!
Zaraz lecę do pracy , więc czuję, że wpis będzie uzupełniany! :)
tadam!!!!
OdpowiedzUsuńpiersza!:)
dużom kafe proszem:P
Junior pierwszy dzień w pracy, to może zrobiem Ci w jego kubasku??;))
Usuń:P
Widze jeden kubek pelny , drugi obok pusty:)
OdpowiedzUsuńto tak jak w tym dowcipie o blondynce:
jeden pelny na wypadek gdyby mi sie chcialo pic
a drugi pusty na wypadek gdy mi sie nie bedzie chcialo pic:)
Buziaki i milego roboczego dnia:)
czekaj, czekaj -przyjedziesz, poobserwuję Twoje bziki;))Buźka
UsuńDoczekołam się!!!Obiecany wpis kubkowy.Tak żeśmy się poznajomiły;)
OdpowiedzUsuńNie ma takiej opcji,żeby kawę pić w kubku od herbaty,rozpuszczalną w tym samym co sypaną:D
Żaby lubięmyszy nie boję się,komarów nie słyszę,nienawidzę maniakalnie much.Największa zmora lata,fiksuję po prostu.I parę pomniejszych bzików:)))
Za Juniora trzymam kciuki.
Pozdrawiam.Basia
no i wszystko jasne! Muchy są obrzydliwe -mam siatki w oknach;)A jak która wleci to mam łapkę i nei waham się jej użyć;)
UsuńUściski
ja tak chyba czasem mam jak w "Dniu świra". komputer wyłanczam o konkretnych porach - co kwadrans, jak przegapiem, to czekam dalej, spać chodzem o pełnych godzinach, wykładając sprawunki na taśmę w sklepie, odpowiednio je segreguję.
OdpowiedzUsuńi uwielbiam liczbę 8, więc dzieciaki często mają właśnie tyle przykładów, czy tyle zdań do ułożenia.
uff, dobrze, że nie jesteś mojom paniom nauczycielkom;))'
Usuńa z robieniem kawy jak macie? dosypujecie po "odrobince" trzy razy, zamiast od razu odpowiednią ilość wsypać do kubka? bo ja tak właśnie robię, dlatego nikt mi nie zrobi takiej dobrej kawy, jak ja sama;-)
OdpowiedzUsuńno a że kubek musi być "ten właśnie", a nie żaden inny, to oczywiste:)
kawę sypię sama - płaska łyżeczka ;)
Usuńale kanapki Sołtys mi nie umie zrobić -daje za dużo masła!I w dodatku niedokładnie rozsmarowuje!;)
umiesz zaskoczyc
OdpowiedzUsuńjedyny bzik do ktorego sie przyznaje to scielenie lozka, zawsze musi byc slicznie zaslane i to w 23 sekundy od wstania:)))
Rybciu, ja też muszę mieć ładnie zasłane, ale najpierw przez 30 minut wietrzę sypialnię z odkrytą kołdrą ;). Dopiero PO TYM fakcie można pościelić ;)
UsuńPoza tym mam małego bzika na punkcie składania ręczników i ich układania w szafie :)
mój bzik to idealnie rozłożone prześcieradlo, bez jednej fałdki:)))
Usuńja czasem tez wietrze :)))
Usuńale przescieradlo moze byc z faldkami, ale bez okruszkow
i nie pozwijane!!
Okruszki - never!
UsuńI nigdy nie zaniosłam do swojej sypialni laptopa. To nie miejsce na sieć ;))
ryba i siec to w ogole slabe skojarzenie :)))
Usuńa ja najbardziej lubię prześcieradło z gumką i oczywiście żadnych okruchów!
UsuńZ wodą mam inentycznie :) A kubek do kawy .. musi mieć odpowiedni kształt :P
OdpowiedzUsuńJa może nie zbieram, ale też uwielbiam kubki! Teraz są takie śliczne wzory <3
OdpowiedzUsuńZ tymi kubkami to tak chyba jest. Ja uwielbiam pić kawę w jednym konkretnym kubku, i wkurzam się, gdy kawa gotowa, a kubek... brudny w zlewie. ech
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to bzik, ale gdy sprzątam mieszkanie zawsze najpierw muszę sprzątnąć kuchnię, gdy tam już jest błysk, mogę iść dalej i nie ma innej opcji
OdpowiedzUsuńa ja zawsze zaczynam od łazienki,nigdy inaczej:-)))
Usuńja tak jak Margo :))
Usuńmam wrażenie,że jak tam lśni podłoga to jakby już od razu czyściej w całym mieszkaniu:-)))
Usuńpodlogi, krany, umywalka :)))
Usuńu mnie kuchnia na końcu.
Usuńno, jasne!
Usuńlazienki pierwsze, kuchnia ostatnia!
tyż tak mam,dokładnie:-)))
Usuńja jak Viki, najpierw kuchnia, nie ma to tamto:P
UsuńJa też najpierw łazienka, a na końcu kuchnia ;)
UsuńKuchnia pierwsza!
UsuńNajpierw pokój;)
UsuńHahahaha :)
OdpowiedzUsuńja nie wypiorę skarpetek jesli nie są do pary czy jakies pojedyncze, piore parami i rozwieszam parami, ciuchy też maja swoje miejsce na suszarce :)
Fajne takie bziki...u kogoś :P
nasza Asia musi mieć w kubku nalane "po kokardę" ale nigdy nie wypija do końca, zostawia tak z 2 cm na dnie
OdpowiedzUsuńNasze "bziki" są podobno tym, co nas odróżnia od innych ludzi, więc dobrze, że je masz, Miśko! Pod wpływem tego posta zaczęłam się zastanawiać nad własnymi. I najpierw chciałam napisać, że chyba nie mam żadnych (no, może poza nałogowym kupowaniem książek:)), ale potem pomyślałam, że kilka by się jednak znalazło. O, np. NIGDY, przenigdy nie zasnę w całkowitej ciemności (prędzej bym chyba umarła na zawał!:)). Nie znoszę wysokich poduszek (wolę spać płasko, najchętniej na podłodze. Lepiej znoszę głód, niż pragnienie; a zimno lepiej, niż gorąco w pokoju. Lakier na paznokciach albo na czuprynie (własnej!) doprowadza mnie do stanu irytacji...I tak dalej, i tak dalej. To jednak nic w porównaniu z moim Tatą, który od lat metodycznie zabija ćmy, mimo usilnego tłumaczenia, że są zupełnie nieszkodliwe. Po cichu przypuszczam, że on się ich troszeczkę...boi.:)
OdpowiedzUsuńAlba
Bziki są fajowe! też mam kilka:))) Z praniem mam tak, że mam suszarkę rozstawianą na balkonie, albo zimą w domu i zawsze mam podobny schemat wieszania: na prawym skrzydle skarpetki i majtki, na środku duże rzeczy, a na lewym skrzydle ręczniki, ścierki i małe ciuchy, najczęściej młodego :)
OdpowiedzUsuńKubki to zupełnie inna historia. Owszem, dzielę się, ale uwielbiam kubki. I niektórych nie pozwalam.
I nie znoszę komarzysk!!!!
Ojej, jaki fajny temat. Te muszę zrobić taki rachunek sumienia ;-)
OdpowiedzUsuńRomka z praniem i roletami mam IDENTYCZNIE ! :)
OdpowiedzUsuńHaaa, ładnie powieszone pranie także, skarpetki parami też, woda koniecznie z butelki ;) a co do kubków mam ich bardzo dużo i to z różnych stron świata... zbzikowana kolekcjonerka ;)))
OdpowiedzUsuńUps! Bardzo sympatyczne te Twoje bziki!
OdpowiedzUsuńMiśka, a ja mam tak, że jak mi czasem mąż zrobi herbatę w złym kubku, to ją przelewam do właściwego, bo inaczej mi nie smakuje :D
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się do przelewania;))
Usuńnie ruszę otwartego wcześniej jogurtu i majonezu, znaczy mam duży opór.
OdpowiedzUsuńNienawidzę jak ktoś przymierza nie swój kask motocyklowy.
nie wyciągam złotka z paczki papierosów i mogę zabić jak mi to ktoś zrobi.
z jogurtem mam identycznie:))
UsuńIle ja ma "bzikow" jeden Pan Bog wie... Nie bede sie przyznawac /smiech/!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Judytko, chociaż jeden, plisss;))Uściski i zdrowia nieustająco!
Usuńfajnie poczytać o bzikach innych:))
OdpowiedzUsuńja myszy boję się panicznie, skarpetek nie wieszam do pary, za to w szafach muszę mieć w kosteczkę.Wyprasowane i poskładane.Codziennie zmywam podłogi, bo nienawidzę piasku pod stopą, a kocham chodzić boso:)))
a ja mam wyluzowane...
OdpowiedzUsuńno jedynie jestem chora gdy w kuchni jest brudna podłoga
Ja się swoimi bzikami chwalić nie będę, bo... za dużo by tu wymieniać :))) Buziaki!
OdpowiedzUsuńz praniem mam tak samo, wszystko posegregowane, skarpetki parami, każda sztuka odzieży przypięta osobnymi spinaczami... sprzątanie zaczynam od łazienek kończę na kuchni (zawsze), i ściereczka w kuchni musi być zawsze równo złożona i powieszona na kuchence, he he he... o reszcie nie będę pisać... z poza tym, to wcale nie bziki, to moja uroda :))))) buziaki ...
OdpowiedzUsuńa pieluchy zawsze wieszałam za różki dwie;)
Usuńa placki ziemniaczane jem z cukrem;)
Co to za świeżo wyprany kurczak w nagłówku :-)))
OdpowiedzUsuńNieaktualne - ogolony na jeżyka;))
UsuńJa w sprawie prania - a co z klamerkami? Dobierasz kolor klamerki do koloru wieszanej sztuki? Ja dobieram.
OdpowiedzUsuńNie...ale przemyślę;))
Usuńkażdy ma jakiegoś bzika :) znowu troszkę więcej się o tobie dowiedziałam wariatuńciu zbzikowany :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Mam dokładnie tak samo, ze wszystkim, o czym piszesz z wyjątkiem pająkuch- brzydzę się ich, są zdecydowanie za szybkie i mają zbyt wiele odnóży jak na mój gust.
OdpowiedzUsuńJakby się zastanowić to też mam kilka takich, ale praniem mnie rozbroiłaś. :P
OdpowiedzUsuńJesoo, pranie, rolety i komary mam tak samo!!! Kubków mam w domu tylko dwa rodzaje i spokójnawet,jak każdy chce pić w takim samym, a wojna o kosmetyki? O matko!!!
OdpowiedzUsuńLudzie, ktorzy nie maja zadnych bzikow sa po prostu nudni, bo sa przwidywalni.
OdpowiedzUsuńJa tez nienawidze ciem i tluke je bezlitosnie( a u nas sa wielkie).Mam tez megabziki zwiazane z ksiazkami.Za nic nie pozwalam nawet dotknac nikomu nowej ksiazki.Dopiero jak ja przeczytam, moge komus pozyczyc.Zdarzalo mi sie juz chowac ksiazki przed corka.
Też to mam,tyle że nie chowam,w moim domu nikt inny książek nie dotyka.I gazetę muszę choć przekartkować,zamnim komuś pozwolę.Ale to akurat nie jest fajny bzik;)Basia
UsuńZ książkami mam podobnie - pożyczam,ale z bólem serca, jeśli nie przeczytam pierwsza!;)
UsuńTo widzę, że my podobne;)
OdpowiedzUsuńz komarem też nie zasnę, za Boga!!
I skarpety wieszam również parami, pozostałości jak leci!
Kubek wiadomo że swój musze mieć! ;)
Wszystko co jem najpierw muszę powąchać!:)
Cały jestem zbzikowany, więc zapewne czasu i miejsca nie starczyłoby na opisanie :)
OdpowiedzUsuńKolorystyczny bzik. Wszystko musi byc dopasowane, od ubran po wystroj wnetrz. I strasznie cala rodzine mecze, gdy mi cos byle gdzie klada. nie zrelaksuje sie jesli mam balagan. w szufladach i szafach moze panowac nielad, ale w domu abym czula sie dobrze na pierwszy rzut ona musi byc zen. ;)
OdpowiedzUsuńGdy myje naczynia to ZAWSZE musze umyc zlew najpierw, w brudnym nie myje.
OdpowiedzUsuńGoopie?
w zlewie mam brudne naczynia, wiec nie wykładam , żeby umyć;)Ale zawsze najpierw myje szklanki, potem talerze, sztućce i an koniec garnki;)
Usuńoprócz rolet (chociaż w zasadzie to też mam na ich punkcie bzika, bo właśnie ja nie lubię, kiedy wiszą jednakowo - muszą być na różnych poziomach :))) ), to mam tak samo ze wszystkim, co wymieniłaś :))))
OdpowiedzUsuńZ roletami miałam jak Ty,a le Sołtys tak długo poprawiał aż mnie zaraził:) A dziś miałam jedną opuszczoną, bo słonce waliło tak,że nic nie widziałam -jakoś wytrzymałam;))
UsuńHaha super post! Jak przeczytałam o Waszych bzikach to uświadomiłam sobie kilka własnych :):
OdpowiedzUsuń1. jak wieszam ręczniki, to muszą być idealnie powieszone czy poskładane, bo niechlujnie doprowadzają mnie do szału
2. raz założone rzeczy od razu lądują w koszu na burdy - a mój mąż jak na złość koszulki może nosić parę dni, bo "jeszcze da się założyć".
3. jak zmywam, to zlew zawsze myję na końcu ;) a zaczynam zawsze od talerzy, potem kubki i na końcu sztućce.
4. ścierka w kuchni ma zawsze wisieć na swoim miejscu, na swoim haczyku, i Boże uchowaj jak ktoś mi ją rzuca na szafkę czy stół ;)
5. poduszki na kanapie zawsze muszą być ładnie poukładane, a narzuta równo rozłożona.
Co do wieszania prania, czy kolejności sprzątania to jest mi to obojętne. Nie mam też ulubionych kubków itp.