Wagary z Michaliną mają niesamowity urok - nieważne, czy to kawa (koniecznie z czymś słodkim)w centrum handlowym, czy spacer nad Maltą, czy podróż do raju:)
A tam byłyśmy ostatnio (Michalina,Futrzak i ja):)
Eh....zobaczcie sami!
Na autostradzie zdjęć nie robiłam, ale potem musiałam..
przy obiedzie widoki cudne.............
kawa pyszna...wzorek zrobiłam sama ;) -zdjęcie obiadu nie oddaje smaku!
Woda czysta!
Rybki pływały...
po prostu raj ;))
Tak nam zeszło,że do domu wróciłam prze północą!A w drzwiach...powitał mnie Sołtys z Grzesiem na rekach! Okazało się,że mały zasnął koło 20, a po dwóch godzinach się obudził i ..czekał na mamę..
Sołtys mnie straszy, że mam sobie wybić lipcowy wypad, ale nie daruję;)
*zdjęcia głównie Michaliny!
p.s. Sołtys żartuje - dostał od Michaliny wędzone pstrągi i wiśnie ze spirytusu - ułagodzony;)
*zdjęcia głównie Michaliny!
p.s. Sołtys żartuje - dostał od Michaliny wędzone pstrągi i wiśnie ze spirytusu - ułagodzony;)
O matko!!!!!!
OdpowiedzUsuńna serio, straszy cie Soltys!Teraz to ja sie boje...
czyms go trzeba wobec tego przekupic i ulagodzic.
Licze na Twoja pomyslowosc:)
buziaki
Nic się nie bój - Pysia wzięła urlop, razem z Lusią zajmą się chłopakami:)
UsuńZapomnialam dodac ze zdjecia piekne:) uwielbiam jeziora!
Usuńchłopy to jednak przekupne som ;PPP
OdpowiedzUsuńAlbo Michalina ma na niego taki wpływ, bo jeszcze nigdy nie miał żadnych obiekcji, jak wychodziłam z nią;))W lipcu jadę z Gosią z Francji - zobaczymy, czy ona tez ma takie wpływy;)
Usuńja nie mam zadnych wplywow , ale wisnie w spirytusie przywioze i cos wedzonego tez....moze byc jaszczurka??
Usuńa ja dołożę na drogę powrotną jaki sernik i zdjęcia z balangi;))
UsuńKlarka:) czyli wespol w zespol damy rade oporom Soltysa.
UsuńMoze wszyskich zdjec Soltysowi jednak nie pokazywac co?
Bo czuje ze bedzie sie dzialo:::)))
Gosieńko! Straszysz, czy obiecujesz??;*
UsuńKurcze, może Sołtysowi też przydałby się męski wieczorek? Tak dla równowagi?
OdpowiedzUsuńSołtys ma nawet wyjazdy dalekie!;)
UsuńPrzepiękne widoki, spotkanie udane, potrzebne są takie momenty oderwania się od codzienności :) Jaskółka ma rację, równowaga w przyrodzie być musi :)))
OdpowiedzUsuńżeby nie było - Sołtys też ma swoje wyjścia!!!:))
UsuńPowidz :)) I "betonka" ze Strzałkowa :)
OdpowiedzUsuńWitaj Miśko - po raz pierwszy piszę u Ciebie komentarz, aczkolwiek czytam Twojego bloga już od pewnego czasu.
Fajnie jest oderwać się od codzienności, bliscy mogą zatęsknić ;)
Wow! Bingo;))
UsuńWitaj;)
Nie sądzę, żeby zatęsknili...no, może Grześ;)
To chociaż Grześ :)
UsuńDo Powidza mam jakieś 35 km i czasem tam jeździmy. Wolę Powidz niż Skorzęcin. A najlepiej po sezonie ;)
Betonką natomiast lepiej nam wracać, bo przez Witkowo często jest niezły kocioł, gdy wszyscy się zjadą znad kilku jezior.
chyba przestanę skakać po blogach, bo gdzie nie wskoczę..to laby...
OdpowiedzUsuńbuuuuu
Ostrusiu!A Ty kiedy masz urlop?;)
UsuńAle fajnie :)
OdpowiedzUsuńMy wczoraj wyskoczyliśmy (w 5) popływać, też było pięknie...
Pływania nie lubię...ale widziałam tam rowery wodne!Może innym razem;)
UsuńŚwietne klimaty :)
OdpowiedzUsuńKorzystaj, bo to energia na codzienność :)
Właśnie! To niesamowity zastrzyk dobrej energii;)
Usuńcudownie :***
OdpowiedzUsuńCzekamy na Was;):*
Usuńpiękny ten raj....
OdpowiedzUsuńNiesamowity - tylko komary mi przeszkadzały;))
UsuńJa tez kcem, ja tez kcem...!!! Niekoniecznie to jezioro, czy wisnie w spirytusie, ale pstraga wedzonego... o rety jak bardzo kcem!!!!
OdpowiedzUsuńMiska, Ty sie jakos tak wylaszczylas czy co???
No super wygladasz!!!!
Star! Odpowiednio się ustawiłam!;))
UsuńAle naprawdę czuję się świetnie - nie chodzi mi o to,żeby brać udział w top model, ale ważne, żeby siebie akceptować;))
Pstrąga Sołtys zeżarł w nocy;);)
Faktycznie przepięknie <3 A te Twoje 5kg wygląda na dużo więcej zrzuconych. Efekt super!
OdpowiedzUsuńDzięki;)
Usuńcudnie,piękne krajobrazy Misiu:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia nie oddają tego piękna;)
UsuńCzłowiek (czytaj Miśka) milczy z zachwytu!:)
I nie chce tu żadnych komentarzy na temat mojego milczenia;))))
tak, to było niesamowite popołudnie
OdpowiedzUsuńŻeby się tak zagadać, że żadna nie sprawdziła godziny to musiało być super;)
Usuńjak ja się cieszę że Was mam:))))
UsuńTego mi właśnie brakuje- wagarów... Trzymam kciuki za następne :) Ściskam
OdpowiedzUsuńnie znam dnia, ani godziny;)
Usuńja znam :)
UsuńO...:P
UsuńOj, szkoda że ja tak daleko, chętnie też bym powagarowała :)
Usuń:******
OdpowiedzUsuńŚciskam i ja;)
Usuńświetnie Misia, że przeżywasz takie piękne chwile, należą Ci się jak nikomu innemu... i super wyglądasz, gratulacje :) buziaki
OdpowiedzUsuńKażdemu się należą!:))
UsuńI dziękuję za komplement;)Buźka
Miśka, używasz żywota kobieto, aż żal dupsko me ściska... bo mi w piątek przepadło spotkanie z Emką, Dosią i Margo :::(((( bawiły się bez Mammy ...buuuu
OdpowiedzUsuńNo współczuję! Moje dotychczasowe spotkania zawsze sprawiały mi wiele radości.
UsuńKurcze, Miśka, ale laska z Ciebie! super, cieszę się wraz z Tobą :)))
OdpowiedzUsuńTeż kcę wiśnie ze spirytusu!!! :( buuuu, oj podjadłoby się, podjadło...
OdpowiedzUsuńPiękna ta woda :) a komarki Was nie pożarły? Bo u nas se neda stanąć w okolicach krzaczków jakichkolwiek.
Jaka piękna ta woda!!!
OdpowiedzUsuńW lipcu też trzeba będzie przekupić Sołtysa!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)))
Piekne widoki!
OdpowiedzUsuńKazdemu potrzeba czasem takich "wagarow"! Szczegolnie jak na codzien sie pracuje i zajmuje dwojka chlopakow! ;)
:))) uwielbiam jeziora :)))
OdpowiedzUsuńwyglądasz naprawdę świetnie