piątek, 2 sierpnia 2013

Pralka

Jak czasem niewiele trzeba, żeby zająć dziecko!



36 komentarzy:

  1. nie tylko dziecko, pamiętam jak po urodzeniu się młodego (rocznik 1978) moja teściowa spędziła pół dnia wpatrując się jak zahipnotyzowana w okienko "załatwionej" pralki mieszającej jego pieluchy. całą łazienkę trzeba było przebudować by wstawić to cudo techniki, wanna nieco wystawała do przedpokoju, ale cóż postęp wymaga ofiar :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas też zrobiło się ciaśniej(ale na szczęście nic nie musieliśmy burzyć) wcześniej mieliśmy wąską , ładowaną od góry.Względy finansowe zadecydowały ,a mały chce ciągle siedzieć w łazience;)

      Usuń
  2. rosnie nastempny jenżynier?:PPP
    jak Go spotkam, to nie oddam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. lodówkę otwiera od dawna - musimy pilnować, by w zasięgu rączek było tylko to, co może zjeść;)Apetyt ma imponujący;)

      Usuń
  4. a moja pralka gryzie:(
    to znaczy kopie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja nie prała;( i szalała przy wirowaniu - pan naprawczy stwierdził, że nie da rady naprawić - tzn da, ale koszt za duży , nie opłaca się.

      Usuń
  5. Jak mam nową pralkę to się zachowujęjak gregory:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale nie sikasz w gacie, żeby było więcej prania??;))

      Usuń
    2. Oj, różnie to bywa, różnie :PP

      Usuń
  6. Ale tak samo było jak u nas pojawiła sie pierwsza pralka automatyczna. Co prawda nie miała okienka (ładowana od góry) ale i tak była centalnym punktem domu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha! To tak jak małe koty i psy - uwielbiam patrzeć jak tylko kręcą głowami :))

    OdpowiedzUsuń
  8. I co odkrył? Na pewno cosik odkrył? hi, hi, hi

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,haha 30 lat temu moja mała siostrzenica tak wpatrywała sie w okienko pralki ,nawet zaklinała na wszystko że widziała krasnale ,ktore piorą tam w środku!Pozdrawiam serdecznie Eliza

    OdpowiedzUsuń
  10. P.S.Grześ przeuroczy .Oj złamią kiedys te śliczne ślepka wiele dziewczęcych serduszek!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie tylko Grzes tak ma. Jak moja mama wreszcie wymienila swoja stara pralke, ktora slyszeli chyba na parterze (mieszkanie jest na 5-tym pietrze!), a ktora przy wirowaniu zawsze probowala "wyskoczyc" z lazienki, na cichutkiego i zgrabnego Bosch'a, ja z siostra tez spedzilysmy caly wieczor w lazience podziwiajac to cudo techniki. A ja bylam juz wowczas taka starsza nastolatka. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny ten telewizor:) Żeby Słodzik oczopląsu nie dostał.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pralka ktora lubilam obserwowac z gory to Frania. Teraz stoi w pownicy i czeka na swoj jubileusz;)
    Miska masz wiecej czasu dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale Ty go do tej pralki.............?

    OdpowiedzUsuń
  15. Grześ jest przesłodki :) a ty przynajmniej masz małego z głowy :) Buziole :*

    OdpowiedzUsuń
  16. A Antek bał się mojej pralki. Mam taką jak Ty, a rodzice Antka wkładaną od góry:D

    OdpowiedzUsuń
  17. pralka jak kominek- można się gapić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak kupiłam pralkę i wreszcie ją podłączyli to sama siedziałam i podziwiałam z otwartą buzią. I zawsze, ale to zawsze, gdy na na koniec prania grała muzyczka to cieszyłam się jak dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja do dzis jak nastawiam pranie to uwielboam sobie popatrzrc i gdyby nie małżon (wyjdz z lazienki bo sie na darmo swiatlo swieciiiiii!!!!!) to bym sie gapila pewnie az do wirowania ----> uwielbiam :-)
    Buźka moja jedyna fanko B-)

    OdpowiedzUsuń
  20. To już kolejne pokolenie zafascynowane wirującym w pralce praniem.
    Kiedy kupiliśmy pierwszą pralkę automatyczną, moja córka (wtedy w wieku Grzesia) też była bardzo tym przejęta. Każdego, kto się napatoczył brała za rękę, ciągnęła do łazienki i wskazując na to cudo techniki z dumą obwieszczała: pralka pra!

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj :)
    I się kręci i obraca i buczy, coś się dzieje :) dla dziecka, to frajda :)
    Pozdrawiam mile, po przerwie :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)