Z Nagorzyc pojechaliśmy do Klarki!
Gorąco tak, że muchy w locie zdychały.
Zastanawiałam się jak to będzie! i co?
Niesamowite -od pierwszej chwili było tak, jakby trzy siostry spotkały sie po miesiącu!
Ściskania, przytulania, rozmowy przy kawie i słodkim...
Potem w cudnym, przytulnym ogródku raczenie się "pawulonem" i innym francuskim winem ...
i innymi pysznościami - prosiłam dokładkę!
Na spotkanie z Kiciulkiem przyszłam przygotowana!
Potem powiedziałam mu (kotku ) że ja mam w domu psinkę i nie miałam bliższego kontaktu z kotem, więc musisz być wyrozumiały.
Dogadaliśmy się...pół nocy spał ze mną...
Na drugi dzień pogoda jak kobieta - zmieniła się.
Ale nie przeszkodziło nam to w zwiedzaniu - Klarkowy (i Krzysiowy) Ukasz zawiózł nas pod sam Wawel i obejrzeliśmy co było można.
A potem odpoczywaliśmy i piliśmy pyszną kawę w Kawiarni dla Emerytek
- ehh, jak tak takie emerytki to nie dziwota, że tak miło!
Wiele jeszcze zostało do obejrzenia, ale ..innym razem.
*Panowie ciągle gadali - zastanawiałyśmy się jakim cudem? Michel niewiele mówi po polsku (dużo rozumie) a Krzysiek nie potrafi po francusku!
Trzy dni to stanowczo za mało, ale i tak się cieszę , że się udało!
litościwie nie wspomniałaś o wściekłych komarach i innych niedogodnościach:)
OdpowiedzUsuńa zdjęcie Małgosi proszę mi przysłać, nie mam takiego.
komary przepedziły nas z ogrodu, ale na ławeczce przed domem już nie;))
UsuńI jak dobrze, że robiłam te zdjęcia;)
I w takim towarzystwie kawki też bym się napiła:)
OdpowiedzUsuń"Wakacje część 2" są super!
I ja też ...
UsuńI ja...
Usuńrewelacja! :)
OdpowiedzUsuń:***
asz mię przytkało- super:)))
OdpowiedzUsuńa do mnie jutro Poznań przyjeżdża :)
świetnie - spotkania są wspaniałe;)!
Usuńno emerytki w tym kraju wprost wyborne ;))))
OdpowiedzUsuńWyborne i apetyczne, nieprawdaż?
UsuńSerdeczności dla fajowych dziewczynek!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że malgosiak tez to czyta;))
UsuńBuźka
No pewnie ze czyta i lza sie w oku kreci na samo wspomnienie....
UsuńWszysko bylo wspaniale ! nawet ten upal wspominam z rozrzewnieniem....
a co Krzyska i Michela to byl chyba cud...nad Wisla (kolejny) bo oni naprawde ze soba gadali i to nie na migi. Nigdy potem nie widzialam Michela tak rozgadanego:)
A tak w glebi serca mysle ze jednak te trzy wypite przez Michela "herbatki chmielowe" pod wdzieczna nazwa " Zywiec" przyczynily sie do usuniecia barier jezykowych.
Cokolwiek to bylo _ dzieki! bo my w trojke spokojnie sie moglysmy wygadac::))
buziaki Gosia
o elektronice gadali, Krzysiek mi mówił.
UsuńMałgosiu, na tym zdjęciu w kawiarni wyglądasz zachwycająco, cała Ty, nie mogę się napatrzeć.
eeeeee tam...Marylin jest "the best"::::)))nawet na czarno bialej fotografii to ona tam kroluje a ja sie tylko podszywam:)
Usuńsciskam mocno mocno::))
Jacie super te Twoje wakacje a na widok tego jagodowego cuda dostałam ślinotoku!
OdpowiedzUsuńLepszy dzień wakacji w takim gronie niż tydzień na Teneryfach jakichś;)Ogród Klarki taki jak sobie wyobrażałam,tylko jeszcze piękniejszy:)Basia
OdpowiedzUsuńKolejne świetne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńja też najpierw zamarłam z zachwytu na widok jagodowego cudeńka
poproszę o przepis :)
a potem poziom zachwytu tylko wzrastał!
tu się muszę zawstydzić i usprawiedliwić bo były straszne upały i nie miałam sumienia włączać na dłużej piekarnika, więc upiekłam tylko sernik a ten deser z jagodami powinien być na kruchym spodzie bo to tarta, ale dałam na spód biszkopty, na to krem z mascarpone i ajerkoniaku, na to jagody, na to rozpuszczoną gorzką czekoladę (na oko dodaję mleka i masła żeby nie była taka twarda) i wykończyłam jagodami i miętą.
Usuńdobrze że ten ajerkoniak był ;)))
Usuńmało;)
Usuńżartowałam!!!:)
Usuńdzięki Klarka :)
Usuńzapomniałam jeszcze powiedzieć, że jestem zachwycona kotem! Mój też jest czarno biały :)
no i pościel taka jak blogowe tło u Ciebie Misiu :)
Olga! Ale Ty jesteś spostrzegawcza!Ja nie zauwazyłam!;))
Usuńjessoooo Klarka.... jak mnie się nie chce w upał przy piecu stać, to idę do sklepu :))))
Usuńdeser wygląda baaardzo apetycznie
Misiu, ja uwielbiam maki, dojrzę je wszędzie! :))
UsuńKlarka, ja też nie stoję w upał przy piecu, jestem ambitna, ale bez przesady!!! ;)))
Zdradzcie gdzie ta kawiarnia dla emerytek sie znajduje bo pomysle sobie, ze mowicie o Kawiarni Antycznej na AB w Rynku (nie wiem czy zachowala ta kawiarnia nazwe bo, ze kawiarnia tam dalej funkconuje to pewne).
OdpowiedzUsuńavanti na Karmelickiej, nazywam ją dla emerytek bo spotykają się tam przeważnie starsze panie a może dlatego, że ja się umawiam tam dość wcześnie
UsuńNiestety nie znam (cos mi sie przypomina z nazwa ale to w Galerii chyba przy (na miejscu) dworca autobusowego :)i nawet nie moge sobie odtworzyc w pamieci co tam wczesniej (duzo, duzo wczesniej) bylo (kino? moze na Karmelickiej) albo to cos zupelnie nowego od strony podworka? Daleko troche od Kleparza i starego i nowego :D i otwarte od 13:00 - chyba, ze dla emerytek wczesniej :D
UsuńMiśka, no powiedz, Ty tu masz tabun czekających na Twój nowy wpis czy jak? Znowu jestem na jakimś szarym końcu:(
OdpowiedzUsuńJesteście wszystkie zachwycające. Taka radość, energia i ciepło z Was emanuje, że aż się chce patrzeć i patrzeć.
Tak, rozmowa z kosmatym domownikiem jest bardzo ważna. musi się czuć wyróżniony, żeby zaakceptować gościa. Ogród Klarki jest uroczy. No i... paskuda jesteś- zamieszczasz zdjęcia z taaaakim słodkim żarciem. Ślinka mi pociekła. Idę sobie zjeść lody. To co, że jest już przed 22 drugą. Muszę, bo mi pypeć urośnie.
Te jagódki na pierwszym zdjęciu niesłychanie apetyczne :)
OdpowiedzUsuńKraków jest piękny... ale co to za cuda z jagodami Klarka zrobiła?
OdpowiedzUsuńtakich "emerytek" to na tych blogach więcej... i bardzo dobrze :) ... ja moje poprzedniczki, chce to z jagodami... buziaki :)
OdpowiedzUsuńSwietne spotkanie "emerytek"! ;)
OdpowiedzUsuńA do Klarki to musze uderzyc po przepis na ta jagodowa pysznosc!!!
A wiecie, że Was widziałam? Że zadam takie retoryczne pytanie.
OdpowiedzUsuńściemniasz:))
UsuńNie, serio godam :-) Jechałam tramwajem, a wy stałyście na ulicy - to musiało być krótko przed, lub krótko po zrobieniu foty Barbakanu :-)
UsuńSwoją drogą - borówy Klarki przednie!
UsuńPragne tego pysznego z jagodami! A dom Klarki wyglada dokladnie tak jak myslalam :)
OdpowiedzUsuńMiska piekne zdjecia i jak bedziesz jechala nastepnym razem to zabierz mnie :)