wtorek, 13 sierpnia 2013

Wakacje część 2 - Kraków

Z Nagorzyc pojechaliśmy do Klarki!
Gorąco tak, że muchy w locie zdychały.
Zastanawiałam się jak to będzie! i co?
Niesamowite -od pierwszej chwili było tak, jakby trzy siostry spotkały sie po miesiącu!
Ściskania, przytulania, rozmowy przy kawie i słodkim...




Potem w cudnym, przytulnym ogródku  raczenie się "pawulonem" i innym francuskim winem ...




i innymi pysznościami - prosiłam dokładkę!

Na spotkanie  z Kiciulkiem przyszłam przygotowana!


Potem powiedziałam mu (kotku ) że ja mam w domu psinkę i nie miałam bliższego kontaktu z kotem, więc musisz być wyrozumiały.


Dogadaliśmy się...pół nocy spał ze mną...



Na drugi dzień pogoda jak kobieta - zmieniła się.
Ale nie przeszkodziło nam to w zwiedzaniu - Klarkowy (i Krzysiowy) Ukasz zawiózł nas pod sam Wawel i obejrzeliśmy co było można.







A potem odpoczywaliśmy i piliśmy pyszną kawę w Kawiarni dla Emerytek 


- ehh, jak tak takie emerytki to nie dziwota, że tak miło! 



Wiele jeszcze zostało do obejrzenia, ale ..innym razem.

*Panowie ciągle gadali - zastanawiałyśmy się jakim cudem? Michel niewiele mówi po polsku (dużo rozumie) a Krzysiek nie potrafi po francusku!

Trzy dni to stanowczo za mało, ale i tak się cieszę , że się udało!

39 komentarzy:

  1. litościwie nie wspomniałaś o wściekłych komarach i innych niedogodnościach:)
    a zdjęcie Małgosi proszę mi przysłać, nie mam takiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. komary przepedziły nas z ogrodu, ale na ławeczce przed domem już nie;))
      I jak dobrze, że robiłam te zdjęcia;)

      Usuń
  2. I w takim towarzystwie kawki też bym się napiła:)
    "Wakacje część 2" są super!

    OdpowiedzUsuń
  3. asz mię przytkało- super:)))
    a do mnie jutro Poznań przyjeżdża :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no emerytki w tym kraju wprost wyborne ;))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdeczności dla fajowych dziewczynek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że malgosiak tez to czyta;))
      Buźka

      Usuń
    2. No pewnie ze czyta i lza sie w oku kreci na samo wspomnienie....
      Wszysko bylo wspaniale ! nawet ten upal wspominam z rozrzewnieniem....
      a co Krzyska i Michela to byl chyba cud...nad Wisla (kolejny) bo oni naprawde ze soba gadali i to nie na migi. Nigdy potem nie widzialam Michela tak rozgadanego:)
      A tak w glebi serca mysle ze jednak te trzy wypite przez Michela "herbatki chmielowe" pod wdzieczna nazwa " Zywiec" przyczynily sie do usuniecia barier jezykowych.
      Cokolwiek to bylo _ dzieki! bo my w trojke spokojnie sie moglysmy wygadac::))
      buziaki Gosia

      Usuń
    3. o elektronice gadali, Krzysiek mi mówił.
      Małgosiu, na tym zdjęciu w kawiarni wyglądasz zachwycająco, cała Ty, nie mogę się napatrzeć.

      Usuń
    4. eeeeee tam...Marylin jest "the best"::::)))nawet na czarno bialej fotografii to ona tam kroluje a ja sie tylko podszywam:)
      sciskam mocno mocno::))

      Usuń
  6. Jacie super te Twoje wakacje a na widok tego jagodowego cuda dostałam ślinotoku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lepszy dzień wakacji w takim gronie niż tydzień na Teneryfach jakichś;)Ogród Klarki taki jak sobie wyobrażałam,tylko jeszcze piękniejszy:)Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejne świetne spotkanie :)
    ja też najpierw zamarłam z zachwytu na widok jagodowego cudeńka
    poproszę o przepis :)
    a potem poziom zachwytu tylko wzrastał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tu się muszę zawstydzić i usprawiedliwić bo były straszne upały i nie miałam sumienia włączać na dłużej piekarnika, więc upiekłam tylko sernik a ten deser z jagodami powinien być na kruchym spodzie bo to tarta, ale dałam na spód biszkopty, na to krem z mascarpone i ajerkoniaku, na to jagody, na to rozpuszczoną gorzką czekoladę (na oko dodaję mleka i masła żeby nie była taka twarda) i wykończyłam jagodami i miętą.

      Usuń
    2. dobrze że ten ajerkoniak był ;)))

      Usuń
    3. dzięki Klarka :)
      zapomniałam jeszcze powiedzieć, że jestem zachwycona kotem! Mój też jest czarno biały :)
      no i pościel taka jak blogowe tło u Ciebie Misiu :)

      Usuń
    4. Olga! Ale Ty jesteś spostrzegawcza!Ja nie zauwazyłam!;))

      Usuń
    5. jessoooo Klarka.... jak mnie się nie chce w upał przy piecu stać, to idę do sklepu :))))
      deser wygląda baaardzo apetycznie

      Usuń
    6. Misiu, ja uwielbiam maki, dojrzę je wszędzie! :))
      Klarka, ja też nie stoję w upał przy piecu, jestem ambitna, ale bez przesady!!! ;)))

      Usuń
  9. Zdradzcie gdzie ta kawiarnia dla emerytek sie znajduje bo pomysle sobie, ze mowicie o Kawiarni Antycznej na AB w Rynku (nie wiem czy zachowala ta kawiarnia nazwe bo, ze kawiarnia tam dalej funkconuje to pewne).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. avanti na Karmelickiej, nazywam ją dla emerytek bo spotykają się tam przeważnie starsze panie a może dlatego, że ja się umawiam tam dość wcześnie

      Usuń
    2. Niestety nie znam (cos mi sie przypomina z nazwa ale to w Galerii chyba przy (na miejscu) dworca autobusowego :)i nawet nie moge sobie odtworzyc w pamieci co tam wczesniej (duzo, duzo wczesniej) bylo (kino? moze na Karmelickiej) albo to cos zupelnie nowego od strony podworka? Daleko troche od Kleparza i starego i nowego :D i otwarte od 13:00 - chyba, ze dla emerytek wczesniej :D

      Usuń
  10. Miśka, no powiedz, Ty tu masz tabun czekających na Twój nowy wpis czy jak? Znowu jestem na jakimś szarym końcu:(
    Jesteście wszystkie zachwycające. Taka radość, energia i ciepło z Was emanuje, że aż się chce patrzeć i patrzeć.
    Tak, rozmowa z kosmatym domownikiem jest bardzo ważna. musi się czuć wyróżniony, żeby zaakceptować gościa. Ogród Klarki jest uroczy. No i... paskuda jesteś- zamieszczasz zdjęcia z taaaakim słodkim żarciem. Ślinka mi pociekła. Idę sobie zjeść lody. To co, że jest już przed 22 drugą. Muszę, bo mi pypeć urośnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Te jagódki na pierwszym zdjęciu niesłychanie apetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kraków jest piękny... ale co to za cuda z jagodami Klarka zrobiła?

    OdpowiedzUsuń
  13. takich "emerytek" to na tych blogach więcej... i bardzo dobrze :) ... ja moje poprzedniczki, chce to z jagodami... buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietne spotkanie "emerytek"! ;)

    A do Klarki to musze uderzyc po przepis na ta jagodowa pysznosc!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. A wiecie, że Was widziałam? Że zadam takie retoryczne pytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, serio godam :-) Jechałam tramwajem, a wy stałyście na ulicy - to musiało być krótko przed, lub krótko po zrobieniu foty Barbakanu :-)

      Usuń
    2. Swoją drogą - borówy Klarki przednie!

      Usuń
  16. Pragne tego pysznego z jagodami! A dom Klarki wyglada dokladnie tak jak myslalam :)
    Miska piekne zdjecia i jak bedziesz jechala nastepnym razem to zabierz mnie :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)