Ciocia Zolinka znalazła kabelek, ale zdjęcia okazały się kiepskie.
Niby moja wina, bo SIĘ RUSZAM!
A ktoś widział, żeby bawić się na placu zabaw bez ruszania?
Ale ciocia ma dobre serce i zrobiła nam małą sesję.
Najpierw poszliśmy karmić koniki!
W tym celu ciocia zakupiła marchewkę, mama pilnowała, żeby nie zjadły mi paluszków, a ja je karmiłem...
Marchewka się skończyła, a głodomorów nadal nie brakowało - bardzo mi się podobały!
Potem poszliśmy na wielką łąkę gdzie mogłem sobie biegać....
Chwilę poczekałem, aż ciocia zrobi spokojne zdjęcie, bo ciągle mi marudziły....eh kobiety!
Bardzo mi się spodobało, ale mama wolała znaleźć zjeżdżalnie specjalnie dla mnie...
I obiecała , że jakby co, to mnie złapie!
Hmmm... chyba się nie zrozumieliśmy!
Na tym placu były też inne atrakcje...
i mama pozwoliła mi się wynorać!
A wczoraj mama zrobiła mi wyjście kulturalne - była ciocia Michalina i ciocia Futrzak, i obce kobiety, które się do mnie śmiały, i wiatraczki, i konie , i soczek jabłkowy.
Chyba byłem grzeczniutki, bo następnym razem też mnie zabiorą i już znalazły miejsce z kącikiem dla dzieci;)))
Wynorać! uwielbiam poznańską gwarę ;o))) Grzegorz Kocham Cię! Tylko nie mów nic Tedowi.
OdpowiedzUsuńO tak!Moja ciocia poznaniaczka mówi że "trzymie się".Ja tez już tak mówię,pod Toruniem:)))Basia
UsuńJa czasem mówię różne rzeczy i nie zwracam uwagi, czy to gwara , czy nie;)
Usuńnp zawsze kładę coś "do góry" a nie na górze;)
Dreamu - Twoje wyznanie zostanie na lata:))
Byliśmy niedawno na weselu pod Koninem.Po gwarze rozszyfrowano nas bezbłędnie skąd jesteśmy:)B.
UsuńPrzecież to chyba normalne powiedzieć "do góry"?
Usuńno raczej nie - kładzie się na boku, na dole, na górze - nie do góry:))
UsuńU mnie w domu się kładzie do góry ;)
UsuńU mnie też:) I to była jedna z pierwszych sprzeczek z Sołtysem -ma kłaść tam , gdzie ja!;)
Usuńjak będziesz jeszcze komentować wpisz komentarz jako -rozwiń listę i w kliknij nazwa/adres URL i wpisz imię , przezwisko - nie lubię tak anonimowo!;)
ach, ten uśmiech....
OdpowiedzUsuńale, że mój??
Usuńwiem, wiem, przy nim nie mam szans;))
Brudne dziecko równa się szczęśliwe dziecko:)
OdpowiedzUsuńnawet jak to jajka, albo mąka:)
UsuńDobrze, że już jesteś!
dawno nie byłam na placu zabaw :)
OdpowiedzUsuńa kiedy zjeżdżałaś na zjeżdżalni?:))
UsuńGrzesiu jest świetny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Jego opowieści
Olga - ciesze się, że i troszkę tego splendoru spada na mnie:)))
UsuńMiśka :***
Usuń"Wynorac"??? ;)
OdpowiedzUsuńNa jedynym spokojnym zdjeciu Grzes wyszedl przeslodko! Jak on sie potrafi wdzieczyc, niejedna panienka moglaby sie od niego uczyc! ;)
słodziak uwodziciel :)
Usuńnieśmiały na razie;))
UsuńGrzesiu... "nie wierz nigdy kobiecie" :)))) złapie, ale z ziemi :))))
OdpowiedzUsuńasekurowałam:))
UsuńJakoś tak ...szybko mu poszło;)
Cos mamie to lapanie nie wychodzi, Grzesiu musisz z nia pocwiczyc w domu:))
OdpowiedzUsuń"Wynorac" mnie zabilo:))))))
Lubię patrzeć jak Grześ zbiera patyczki, rysuje nimi, albo paluszkami, znosi kamyczki, a jak zdarzy się i robaczek tłumaczę, że żyjątka zostawiamy w spokoju -każdy chce żyć;)Teraz najlepszy czas na naukę...
UsuńŻe nie wolno skakać mamie po brzuchu jakoś nie dociera;/
Buźka
Grzdylku, co znaczy ,,wynorać''? Pyta Ciocia-polonistka.
OdpowiedzUsuńGwara poznańska ,wynorać się- oznacza wybrudzić:)
UsuńMały kilka ulubionych wyrazów i zwrotów;)
Pamiętam jak kiedyś poprosiłam Sołtysa, żeby otworzył okno jak szeroko;))
Ale JAK SZEROKO???Dla mnie to jasne, że tak szeroko jak się da;))
U mnie się też mówi jak szeroko i można się unorać ;) A z Poznania nie jestem:P
UsuńGrzesiu jaki ty słodziak jesteś! Kobity będą padać u twych stóp. Już padają :))
OdpowiedzUsuńoby mu się w głowie nie przewróciło:)
Usuńwynorac dla chlopcow i dziefczynek?;))
OdpowiedzUsuńja znam wyciorac, to chyba po naszemu;)
zwiedzaj sfiat Grzesiu-jest piekny!!!!
tak:0 Ja czasem też jestem wynorana/unorana:)
Usuńnp w pracy przy dostawie;)
Świat jest piękny:))
Łoł, mama - ekwilibrystka - zjeżdżaczka :)))
OdpowiedzUsuń)) juz szpile mnie rozwaliły a teraz komandos!?
OdpowiedzUsuń))))))