Ostatnio jakoś inaczej podchodzę do pisania bloga.
Ktoś mi doradził, żebym napisała co i jak, ile się da) zwłaszcza, że może to pomóc wielu osobom.
Ale na razie się zbieram - ciężko mi idzie.
Jak piszę widzę wszystkie życzliwe twarze i ..wycofywałam się, żeby Was nie martwić.
Zdaję sobie sprawę, że czyta mnie też kilka (kilkanaście, kilkadziesiąt)osób, których nie znam w ogóle )- dostaję fajne maile.
Poczułam odpowiedzialność za słowo:)))
Grześ chory -katar po pas, kaszle tak, że aż boję się, żeby płuc nie wypluł!
Wziewy wróciły w większych dawkach...o nocnym śnie bez przerwy..mogę zapomnieć.
Co więcej - Gzub ma typowy bunt dwulatka - tylko mama, tylko nosić (nie ma mowy) a jak nie to ...rzut na podłogę i grochowe łzy!
Z trudem wytrzymuję bez reakcji (raz ustąpię będzie mi się rzucał w sklepie)
Jak wstaje i przychodzi do mnie przytulam i chwale jaki grzeczny:P
I chyba mam sklerozę, bo takich cyrków z poprzednią trójką nie pamiętam!!!
A przy niedzieli i pięknej pogodzie - pamiętajcie, że tak będzie do 21 września, bo ja mam urlop :) - nie będziemy smęcić:))
A na dobry humor polecam to:
I koniecznie to:
http://www.youtube.com/watch?v=rTxd0LQ2XD4
Kwiczę za każdym razem , gdy to oglądam:)))
http://www.youtube.com/watch?v=rTxd0LQ2XD4
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne -poprawiłam;))
UsuńZatem jesli czekolada jest roslina to ja jestem superwegetarianka:)
OdpowiedzUsuńbuziaczki dla Grzesia i zdrowka:)
Ja wczoraj zjadłam pół takiej...sałatki:)Uściski
Usuńdlaczego mnie nie dziwi, ze Miska uwielbia ogladac golych mlodych i przystojnych:P
OdpowiedzUsuńuważaj- bo nikt nie jest o Cię zazdrosny :P
UsuńBo Leon nie nagrał czegoś podobnego:)
Usuńłasuchu!!!... ja zrobiłam "prawdziwą" sałatkę, warzywną ... pycha :)))))
OdpowiedzUsuńbuziaki dla chorowitego tygryska ...
zostało coś jeszcze?Mam wielką ochotę:))Buźka
UsuńBuziaki dla Was :*
OdpowiedzUsuń:***dziękuję :)
UsuńHe aż mi się mcaśmła z tej riślinnej czekolay. Dobrze, że trochę dzisiaj zjadłam, wiamin nigdy za wiele. U nas te rzuty na pdłogę to codzienność, już nie mam siły z tym walczyć. Ak zajdziesz złoty sposób to się chwal, chętnie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńignoruję;)ja sam wstanie i podejdzie przytulam i chwalę;)Buziaki i uściski dla dziewczynek;)
Usuńno jeden z tych żołnierzy nawet, nawet, aż mi gęba śmiała :))
OdpowiedzUsuńGrzesiulek, bidulek :(((
chyba wiem do którego:)
Usuń:**
Hej, trzymajcie się :))
OdpowiedzUsuńnie puszczamy;))
UsuńDziękuję, chłopaki z YT- mistrzowie :o)))
OdpowiedzUsuń:))):*
UsuńKażdy czyta to co chce przeczytać. Jeżeli w tym tekście zauważono tylko fajnych chłopaków, to Miśka, komentatorów Ci nie zazdroszczę
OdpowiedzUsuńAlicja
rilax
Usuńfajnych mam komentatorów!!!:)))
UsuńJa im nie umniejszam, czasami się jedynie dziwię
UsuńBo jak się znamy jak łyse konie, to piszemy tak, że czasem dla obcych jest niezrozumiałe;)
UsuńAlicjo!Jak dodajesz komentarz w miejscu pod ramką jest odpowiedz jako" kliknij w trójkącik i jak rozwinie się lista kliknij nazwa/adres URL i wpisz imię , albo nick :)
Pozdrawiam:))
Trzymajcie się ludziki, Grześ-weź przestań, pogoń kaszel i inne paskudztwa dalekooo! Zdrówka i udanego urlopiku! Elementy poprawiające humor-genialne! :)
OdpowiedzUsuńPogoda nam się popsuła -głowa zareagowała po swojemu:(((
UsuńJak dobrze, że mam wolne od pracy -Grześ marudny;/
Buziaki dla całej piątki(pozdrowienia dla małża:))
Oluś też zasmarkany..
OdpowiedzUsuńa ja jutro nie idę do fabryki..
urlopik?
Usuńja mam urlop, ale pojutrze szklenie bhp;/
przymusowy chorobowy
Usuńojej:(
UsuńŚciskam i niech będzie lepiej!
:))) Znam i tez kwiczę :) Przykro mi, Miśko, że Grześ chory :(
OdpowiedzUsuńDoszła temperatura:( Ale i tak jest lepiej, bo mamy swój nebulizator, leki wiem jak podawać bez chodzenia do lekarza, wszystko zapisane.Jak za dwa dni się nie polepszy będziemy działać inaczej.
UsuńMarudny jest, ale dziś już ma apetyt:))
wytulaj Grzegorka:***
OdpowiedzUsuńmisiorku, przemyśl to jeszcze raz:)
wytulałam, przemyślałam:***
UsuńUściski z większego daleka jeszcze. Serdeczności i zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)) Czuję ich moc;)I ciągle trwam w zadziwieniu -jaki ten świat mały:):*
UsuńZdrówka dla Grzesia, a Ty się tez trzymaj i nie dawaj!
OdpowiedzUsuńjakoś funkcjonuję;)
UsuńZdrowia Grzesiowi życzę. Niech mu szybko miną te wszystkie dolegliwości.
OdpowiedzUsuńTo z czekoladą - dobre :))
Dziękuję:)
UsuńTroszkę boimy się jesieni, bo zdaje się że astma jakby się nasila, ale cóż -mamy dobrego lekarza i nie zawahamy się go użyć:)
Życie nie składa się z samych przyjemności. Czasem są problemy, a małe dzieci często chorują. Pisz o tym, co lubisz i co się dzieje. Jeśli ktoś nie będzie miał ochoty czytać (bo czasem ma dość własnych problemów), zawsze może taki wpis ominąć.
OdpowiedzUsuńJa wychodzę z założenia, że nie piszę o ciężkich własnych problemach, ale ja takowych w tej chwili właściwie nie mam. A jak mam, to rozwiązuję, a nie rozwodzę się nad nimi na blogu. Ale każdy ma inne potrzeby, a niektórzy mają taką, żeby porozmawiać o takiej właśnie codzienności.
Nie wiem, jakby to było, gdybym miała małe chorowite dziecko. Trzymaj się.
Tę parodię też uwielbiam :)
Masz rację - każdy się rozwodzi nad tym,nad czym chce:))
UsuńTak to jest z tym blogowaniem- nigdy nie wiadomo dokąd nas zaprowadzi i co będziemy pisać za miesiąc, za rok... Grześ bidulek niech szybko zdrowieje a bunt? No cóż. JA chyba też mam sklerozę bo jakoś nie pamiętam by starsza trójca miała takie napady, dopiero Malizna mi pokazała objawy :D
OdpowiedzUsuńczyli normalka;))Pozdrawiam;)
UsuńPo pierwsze życzę zdrowia, zdrowia, zdrowia! Po drugie cierpliwości i... konsekwencji... A po trzecie super czekoladowy obrazek :)
OdpowiedzUsuńa piosenka nie fajna??;))
UsuńPozdrawiam i dziękuję;)
Zdrówka dla Grzesia, jaki on biedny z tą maską. Niech mu szybko przechodzi!
OdpowiedzUsuńcodzienność astmatyka -byle nie było gorzej:)
UsuńDzięki;)
Zdrowia życzę Grzesiowi... :*
OdpowiedzUsuńOraz cierpliwości i konsekwencji Tobie. Wiem jakie to trudne :*
Dziękuję!
UsuńA dziś cierpliwość mi potrzeba! Grześ woła siusiu, ale kupki już nie;/
Jak robi w nocną pieluchę to potem już pieluchy nie ma .No, ale czasem raz nie wystarcz;/wrrr
Wiesz , jak to jest...
Pamiętam że mój pierworodny się rzucał. Postępowałam podobnie jak ty ignorując to jego rzucanie się na podłogę. Skutkowało. Jesteś wspaniałą matka i piszesz świetnego bloga. Tak trzymać Miśka. Uściski serdeczne-;))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie;)pozdrawiam:)
UsuńPisać, pisać. Zajrzałam tu pierwszy raz i już mi się podoba. Dużo zdrówka dla maluszka a dla Ciebie cierpliwości i konsekwencji. Piękny z niego chłopiec :)
OdpowiedzUsuńA z teorią o czekoladzie zgadzam się 100% :) Pozdrawiam!
Witaj! Cieszę się, ze Ci się spodobało! Masz fajnego tego Andrzejka;))
Usuń