czwartek, 26 września 2013

Poczta wysyłkowa nieczynna

Nie mam pojęcia co się dzieje - ja dostaję maile , ale wysyłać nie mogę :((
Nie wiem, czy to jakiś wirus mi się przyplątał, czy co?
Grześ w ciągu dnia w miarę, za to wieczory i nocki ciężko.
Malinowe usteczka i policzki, wysoka temperatura, ataki kaszlu zakończone wymiotami,płytki oddech....
I tylko woła - mamuś!
Jak zabrudzi poduszkę, albo pielusię przytulankę od razu woła.
Jutro na 8.15 idziemy do lekarza.

I szlag mnie trafia, że nie mogę wziąć opieki!
(nie mogę, bo zmieniamy się z Asią, w sobotę kilka godzin zastąpi mnie Zolinka, a nie mogę sobie pozwolić na utratę premii)

Grzesiu teraz opiekuję się Jeżykiem od Cioci Gagi!



9 komentarzy:

  1. Bidulek:( Serce się topi jak się patrzy w oczy tego słodziaka..Z pieluszką rozczula na maksa:)Mój mały ma ulubionego słonika-niunię-której trąbą mizia się po nosku jak jest zmęczony,śpiący albo chory.Są nierozłączni.Niesamowicie go uspokaja.
    Grzesiu nie daj się wirusom,odpoczywaj i zdrowiej.Całusy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowiejcie.
    Choróbska zwykle się kończą, ale co cala rodzina (a szczególnie mama) namorduje się, to jej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytul go i ucałuj ode mnie. I dbaj o siebie, żebyś i ty nie zachorowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakby ci tu pomóc kobieto a Grzesiowi ulżyć?

    OdpowiedzUsuń
  5. Sił, sił, sił!!!
    i żeby się choróbsko jak najszybciej skończyło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chróbska niech idą precz!!!!
    Dużo zdrowia dla Grzesia :)
    i sił! :***

    OdpowiedzUsuń
  7. co do poczty, to spróbuj się skontaktować z Twoim dostawcą internetu

    OdpowiedzUsuń
  8. życzę duuuużo zdrowia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. podobno takie jeżyki mają cudowną moc ;) buziaki :))

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)