W mojej głowie tysiące myśli, spraw, czasem huśtawka - raz radość, raz łzy -ot , życie!
Spójny logiczny wpis na pewno mi nie wyjdzie,a milczeć nie chcę, wiec chyba troszkę będzie inaczej.
Po pierwsze pytanie - czy ktoś ma niepotrzebny strój do kucharzenia?Tzn białą bluzę ?
Może być za jakąś opłatą.Nowe na allegro koszmarnie drogie.
Lusia ma rozmiar xs, a w sklepach są takie jak na Sołtysa (prawie)
Pojechałam do pracy bez portfela, a kręgosłup ciągle boli.Pożyczyłam pieniądze od koleżanki, kupiłam plaster i neo -capsuderm.
Zolinka od razu plaster mi przykleiła i jak pojutrze usłyszycie ryk zranionego zwierza to znaczy, że Lusia będzie go odrywać "szybko i zdecydowanie"
Pomogło trochę, ale opierać się nie mogę, ciekawe jak będę spać.
Dziś dostawa , dziewczyny mnie oszczędzały, byłam na kasie, nie musiałam dźwigać.
Dobrze mieć taką ekipę!
Rozważam pójście w czwartek do lekarza - jak znajdę czas.
Dziś urodziny mojej mamy....a za dwa dni czwarta rocznica jej śmierci..miała tylko 62 lata.
To co bolało nie jest już takie ważne, albo głęboko schowane...za to tęsknota i ból chyba większy.
I łzy , które teraz płyną jakby inaczej , nie do środka dając poczucie ściskającej obręczy, ale ciurkiem.
Nie muszę być silna, nie muszę się trzymać...
Sołtys w pracy,nie przytuli, nie pomoże.......
Jutro wsunę uśmiech na twarz, ale dziś nic nie muszę
życie... tulę.
OdpowiedzUsuńTak , dziś nic nie musisz...
OdpowiedzUsuńŚciskam...
placz Kochana
OdpowiedzUsuń:******
az zasniesz
Sciskam mocno Misiu.
OdpowiedzUsuńBluzy niestety nie mam...
OdpowiedzUsuńZ kręgosłupem DO LEKARZA!!!! Bo jak odmówi współpracy, to z wyra nie wstaniesz i do lekarza Cię zaniosą! Wiem, co mówię.
Tulam... mocno... :*
u lekarza już nawet na jutro nie ma miejsc;/więc albo wytrzymam do poniedziałku, albo jutro wybłagam, żeby mnie wcisnęli!
Usuńsmutne... życie.... :***
OdpowiedzUsuńNie musisz Miśko.My z tobą,nie jesteś tam sama.Czujesz?Przytulam.
OdpowiedzUsuńJednak warto wywalić, co na wątrobie...
Usuńbluzy nie mam ale mam czepek,pewnie też bedzie potrzebny na włosy.chętnie oddam.dorcia700
OdpowiedzUsuńpopytam, na razie chustka wystarczyła...
Usuńw razie czego jestem chętna oddac,jeszcze jakby co to zapaske.ja pracuje na kuchni u nas uczniowie chodzą w zwykłych białych koszulkach i białych spadniach. dorcia700
Usuńdziękuję, ale zapaskę jej kupiłam:) Bordową..do ziemi, hehe, trzeba skrócić;)
UsuńMiśka nic nie musisz ,ale musisz dbać o plecki .
OdpowiedzUsuńMogę prosić na adres maila lucynastobinska@o2.pl o numer tel w sprawie bluzy kucharza ...
Pozdrawiam serdecznie:)
Misia, płacz wskazany jak najbardziej i to ten na zewnątrz, nie do środka, bo ten do środka, to nas utopić może, niestety...
OdpowiedzUsuńmam czapkę budyniówkę jakby co :)
buziaki
co to czapka budyniówka??????
Usuńto taka, jaką nosił Baltazara Gąbka :)
UsuńMisiu, pewnie, że płacz, jeśli to Ci ulgę przynosi :*
OdpowiedzUsuńBoję się, że jak sobie pozwolę to nie zatrzymam;/:**
UsuńPłacz jak masz ochotę. Rozumiem Cię, mnie też czasami tak "bierze" gdy się wszystko wali i tęsknie za kimś kto mnie kochał a już go nie ma..... Życie takie jest raz górka raz dół, dobrze, że masz w pracy fajne dziewczyny i się tak dogadujecie, bo nie zawsze tak się trafia. Będzie dobrze, ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuń"- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść.? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy.? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika" -pozdrawiam!
Usuń:(((( Wiesz jak Cie rozumiem Misiu, choć u mnie rana jeszcze świeża.. I jeszcze zbliżają się nieuchronnie cmentarne święta, w które ja i siostra mamy urodziny (ona 1, ja 2). Twoja Mama była niemal w tym wieku co moja.... :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie o Tobie myślałam też:((((
Usuńniestety tak to już jest, ktoś odchodzi, ktoś przychodzi,
OdpowiedzUsuńłzy... nic więcej nie możemy:(
tulę.
a pewnie, że nie musisz...
OdpowiedzUsuń:***
No właśnie, nic nie musisz, a płacz czasem jest konieczny.
OdpowiedzUsuńWiem, że zrozumiesz kiedy napiszę, że czekałam na taki wpis. Miśka w napisaniu że płaczesz, że coś Ci doskwiera nie widzę nic złego. Przez życie nie zawsze możemy przejść z uśmiechem na twarzy. Mam do Ciebie jedno pytanie, kiedy to napisałaś lepiej się poczułaś? Mi pisanie pomaga.
OdpowiedzUsuńTo październiki jest smutny, to on powoduję, że rozpamiętujemy osoby których nie ma wśród nas.
Ps. Nie mam ubrania dla kucharza, właściwie to sama szukam białego fartucha dla syna :-)
ulżyło..chyba najtrudniej pierwszy raz przyznać przed sobą , że łzy, wygadanie potrzebne.
Usuńmoże niech dzieci popytają wśród absolwentów szkoły? na fb itd?
UsuńLeć do tego lekarza natychmiast!
OdpowiedzUsuńJa przeciągałam sprawę dwa tygodnie i nadal jeszcze po 5 tygodniach nie chce mi przejść.
I trzymaj się, będzie lepiej.
dzwoniłam, trudno się dostać, jutro uproszę mam nadzieję, na wciśniecie jako dodatkowa!
UsuńTo skoro Sołtysa nie ma to ja przytulam Cię wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńi taka mała prośba znajdź czas na Tego lekarza. co??
Rafal vel lipton_ER
Dzięki Rafał..lekarza ogarniam!
Usuńmoja mama miała urodziny miesiąc temu i odeszła mając 65 lat
OdpowiedzUsuńreszta się boleśnie zgadza:(
♥ wszystko wiesz...
UsuńMiśko, ślę ciepłe myśli :***
OdpowiedzUsuńDo lekarza koniecznie!
z tym nie tak łatwo! Ale postaram się;))
Usuńprzytulam mocno! do lekarza to oczywiste a na razie są plastry, które rozgrzewaja a nie boli jak się je zdejmuje . tylko mnie noś Grzesia jest słodki, ale nich Go Brat. Też mi smutno- bardzo dużo bliskich ludzi ostatnio odeszło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam taki plaster! kobieto! Lusia próbowała mi go ściągnąć to jakby mnie żywcem ze skóry obdzierali!!;(
UsuńMożna mieć dwa dni jutro spróbujemy raz jeszcze:)
Pozdrawiam
:* przytulam
OdpowiedzUsuńMam czapke kucharska z napisem "kiss the cook" ale nie oddam, bo sama nosze jak mi sie obiad nie uda:))))
OdpowiedzUsuńTulam odległościowo.
OdpowiedzUsuńBuziaki Futi:):**
Usuńczasami lepiej nie udawać twardziela, lepiej się wyryczeć. to bardziej pomaga. ściskam :)
OdpowiedzUsuńBoję się, żebym nie popadła w skrajność!Buziaki!
UsuńPlacz Misia, to naprawde pomaga!
OdpowiedzUsuńCiepłe głaski:):):) Nie mam takiej bluzy:(
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was;)):*
UsuńI ja przytulam... Znam te łzy aż do bólu... za miesiąc miną 4 lata... i nieprawdą jest, że czas leczy rany - czas uczy z nimi żyć...
OdpowiedzUsuńA łzy pomagają, przynajmniej na jakiś czas...
Jutro nowy dzień :)
Ja mam lżej mimo wszystko - wierzę, że to nie koniec, że jeszcze sie spotkamy -ta nadzieja daje mi siłę
UsuńPozdrawiam
Mam, ale niestety gigantyczną po moim synu. Weszłybyście w nię obie z Grześ na dodatek.
OdpowiedzUsuńPrzytulam serdecznie!
byłoby ciekawie;)
Usuńściskam;))
bądź dobra dla siebie. akceptuj siebie. i wszystkie swoje uczucia. a gdy Ci źle: przytul się i daj sobie odczuć, jak bardzo Ci na sobie zależy.
OdpowiedzUsuńuczę się tego!
UsuńNa szczęście nic nie trwa wiecznie i takie dni także mijają. Współczuję serdecznie i zdrowia życzę
OdpowiedzUsuńA czy książki "Technologia gastronomiczna z towaroznawstwem" nie są czasem potrzebne? co prawda mam stare, 1995r., nie wiem czy są aktualne nadal czy nie. Ale w razie czego chętnie oddam, choć mam tylko 2 i 3 część.
OdpowiedzUsuńOla
Takie potrzebuje, zapyta w szkole, czy aktualne:)
UsuńNapisz mi na maila Twoje namiary, zebym Cię mogła znaleźć:)
Dziękuję
:*
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥♥ ♥
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się:P
UsuńBuziaki
;)
OdpowiedzUsuńI wszystko jasne;)
Usuńściekam - a może być lekarski kitel?
OdpowiedzUsuńściskam miało być (przypadkowo - nie ściekam)
OdpowiedzUsuńMoże być i lekarski :))
UsuńWięcej takich pomyłek - uchachałam się po pachy:)