niedziela, 21 września 2014

kici kici

Jak był Spis Powszechny Zwierzaków u Anki Wrocławianki Zolinka (moja przyjaciółka - nie ma bloga) napisała tak :
 "Zgłaszam moją psinę ukochaną, zwie się LUKA i jest podobno suczką rasy owczarek niemiecki. Ma na to papiery, ale ja sądzę, że jakieś lewe są bo to zwierz w przebraniu, strachliwy jak zając, groźny (tylko dla innych psów) jak lew, kopie nogami jak kangur a na widok jabłka lub marchwi ślini się jak pies na kość lub inny tego typu przysmak:-D Nic to jednak bo jest najukochańsza i najśliczniejsza dla mnie :-)".


Niestety Luka zachorowała i żadne leczenie nie pomagało(była już sparaliżowana)
Czasem człowiek wie, że jedyne, co może  zrobić to ulżyć cierpieniom...

To był trudny czas... 
Zolinka nie wyobrażała sobie w domu innego psa,ale...


Przecież jest tyle zwierzaków, które potrzebują domu.
I dwa takie kociaki adoptowała:))
Oto Furia i Loki


 


















Małe słodziaki;)

36 komentarzy:

  1. Ale słodziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  2. malutkie jeszcze, a już brykaja!;))
    Oczy trzeba mieć ..wszędzie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne koty!
    pełne energii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to mi się u Zolinki podoba:) jak się lubi psy to trzeba i koty,albo odwrotnie....jak ktoś mówi,że lubi koty a nie lubi psów czy odwrotnie to plusa u mnie nie złapie;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. córki o psa też męczą - ciekawe jak długo będzie się opierać;))

      Usuń
  5. Moje dziecko stało się właścicielką kota, przysyla mi cudne zdjęcia
    Koty to ardzo wdzięczny temat do zdjęć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakie szkody?;)
      Zolinka wieszak na ubrania przerobiła na drapak!:)

      Usuń
    2. Czy Kota Twojego dziecka grzeczna, czy są jakieś szkody?
      Zolinka poświęciła wieszak na ubrania na drapak dla kotów.Gdzie będę wieszać kurtkę???

      Usuń
    3. a nie wiem, ona w studenckim mieszkaniu mieszka, sama jest największym szkodnikiem, poza tym maja profeslonalny drapak, he he he

      Usuń
    4. Myślę, że Zolinka tak samo powiedziałaby o swoich córkach, hihi:)

      Usuń
  6. dobrze zrobiła, w dwupaku lepiej się chowają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są rodzeństwem, Furia wstępnie w fundacji nazwana rzodkiewką (z racji znalezienia na ogródkach warzywnych)
      Wyleczone, Czarny starszy o miesiąc - aż się papa śmieje jak się słyszy mówiącą do nich Zolinkę;))
      Właśnie się dowiedziałam, że jak się o mnie ocierają to wcale nie znaczy, że mnie lubią, tylko, że się nadaję jako ocieraczka;))

      Usuń
  7. czasem żałuję, że mojej Koty nie mam od maleńkości :)
    z drugiej strony mogłaby być źle wychowana :p
    maluchy pienkne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, można powiedzieć, że ktoś odwalił kawał dobrej (czarnej) roboty;))

      Usuń
  8. Fajne słodziaki :) Moi rodzice tez mają 2 szalone koty. Te dwa gałgany ostatnio mają taką zabawę, że zaczajają się gdzieś wyżej i czekają aż bedzie przechodził nasz starszy i poważniejszy kot. Wtedy na niego wskakują, doprowadzając nieszczęśnika do szału. Czasem trzeba je gdzies zamknąć, by starszy kot mógł w spokoju zjeść. Starszy natomiast gania o wiele wieksze od siebie psy. Nie pojmuję kociej logiki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie w pracy,obok budynku mamy koty dajemy im jeść i tak sobie żyją. W piątek koleżanka zabrała jednego do domu a miał 1,5 roku zobaczymy jak się zaadoptuje,a takie dwa małe urwisy mamy też czarny i popielaty.
    Kochane zwierzaczki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koło mojego domu tez się jeden szwenda -nie wiem nawet, czy ma dom, bo za blisko nie da się podejść.Zresztą nawet nie wiedziałabym co zrobić;/

      Usuń
  10. Sliczne! Normalnie mozecie produkowac pocztowki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Małe koty to sama słodycz i spore ilości porwanych rajstop:))) kot musi się wspinać, nogi pani świetnie się do tego nadają. Miewałam małe koty w domu i wiem coś na ten temat:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie słodziaki, od Wrocławianki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, Anka za daleko, tutaj też pełno kociaków szukających domu:)

      Usuń
  13. Współczuję utraty psa...
    Ale cieszę się, że przygarnęła te kotki :)
    W końcu każdy potrzebuje odrobiny miłości i szczęścia.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak to wszystko pięknie wygląda na zdjęciach. Wiem coś o tym mam szczeniaka.
    Lubię go bardzo ale czasami ręce i nogi się uginają
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Koty to dranie, a te z obrazków jakby mniej:)

    OdpowiedzUsuń
  16. czasem tęsknię do zwierza, ale potem pomyślę jak jest, gdy odchodzi...
    koty superaśne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Haha:) Też mam dwa kociaki a właściwie dwie kotki jedną dostojną już panią w wieku 7 lat a drugą roczną. Pierwsza jest towarzyska i prawie wszystkich kocha, druga panikuje i ucieka. Przychodzi tylko do mnie. Jedna odratowana, druga adoptowana. Co zabawne też jedna szara a druga czarna:) Zwierzaki są kochane i baaaardzo potrzebne:)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)