Macie tak, że obręcz trzyma żołądek nie pozwalając oddychać?
Coś wisi w powietrzu - mimo woli człowiek myśli, żeby już walnęło, bo czekanie jest okrutne -działanie daje siłę i nadzieje.
Grześ bierze kolejną dawkę Ribomulynu - szczepionka na uodpornienie - jak na razie nasila kaszel;/
Mały jednak bez gorączki, więc mam podawać.
W zeszłą niedzielę odprowadzaliśmy naszego gościa z Australii - Grześ zachwycony, bo przecież bliziutko pociąg!
ojej! Następny!!!!!!
Mamusiu!Pociąg i pociąg!
A potem spotkanie w parku Sołackim z Futi i jej córcią..
Skradamy się, żeby z bliska podejrzeć kaczuszki...
spokojnie, cierpliwie obserwujemy...
To była super niedziela;))
Jutro będzie o adoptowanych kotach !
Nie, nie naszych:))
P.S.
Tytuł musi być chwytliwy -nauczyłam się od Klarki:))
Piękna jest, widoczna na każdym zdjęciu, fascynacja Grzesia światem...
OdpowiedzUsuńoj tak - tyle ogląda, patrzy, pyta...a ja wszystkiego , co mówi, nie rozumiem, ale opowiadam - zawsze coś mu w głowie zostanie;))
UsuńTo już taki duży facet :))
OdpowiedzUsuńduży!widzę po portkach;))
Usuńoj, znam tę obręcz na żoładku, oj znam:((
OdpowiedzUsuńJeszcze by nie!
Usuńmówią, że strach ma wielkie oczy ;/
Usuńtak!
Usuńi w większości jest nieuzasadniony
kiedys sie bałam latać samolotem
ale jak się ma wizytę u onkologa 2 dni po lądowaniu, to strach przed lataniem jest jakby, ekhm, gooopi....
Ty się bałaś latać????
UsuńNiewiarygodne!:)
Ja o tym marzę;)
o lataniu?
Usuńchciałabym,zebyś kiedyś do mnie:)))
bałam się, kilka lat:)
Rybeńko!!!!!!!!!
UsuńPogłaskałaś mnie po sercu, wiesz?
chlip, chlip♥
nie wiem
Usuńale wiem, co piszę:)
Misiu ♥♥♥
OdpowiedzUsuńGdzie byłaś, Margo??♥♥♥
Usuńdobre pytanie:))
UsuńI jak tutaj sie nie usmiechnac :-)))
OdpowiedzUsuńuśmiech to dobra rzecz nadzwyczaj:))
Usuń"uśmiech to magia -powstaje z niczego, a potrafi zdziałać cuda" -znalezione w sieci:))
Usuńi nawet największy biedak może go mieć pod dostatkiem !
Usuńserdecznie wontpiem\;p
Usuńhmm, jakby rzec - drugi , dobry człowiek może sprawić , że i biedak się uśmiechnie:)
UsuńMyślę o tym, co robi Siostra Małgorzata:))
siostra Małgorzata...
Usuńabsolutnie niezwykła
święta!!!
Bardzo mi sie tytul podoba!!
OdpowiedzUsuńChyba będę takie dawać - troszkę tylko nawiązujące do wpisu:DD
Usuńjutro Targ śniadaniowy.. hm?
OdpowiedzUsuńNie przechodzą zdjęcia do Ciebie;((
UsuńA wyszły super - jak się spotkamy wgram Ci ba gwizdek, albo jeszcze spróbuję w normalny dzień;*
jak nie przechodzom?
Usuńuwielbiam park solacki :)
OdpowiedzUsuńale Grzesio chyba woli dworzec PKP. ;)
Ależ Grześ świata ciekawy! Chłonie całym sobą i tak radośnie :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńGrześ rośnie, jest coraz mądrzejszy, to duma dla Mamy :)
Pozdrawiam Was serdecznie i zdróweczka życzę :)
Miśka super dzień mieliście,już widzę te wielkie oczy u Grzesia, na dworcu przecież tyle się dzieje :)))
OdpowiedzUsuńMoje dziewczyny jak były małe też lubiły chodzić oglądać pociągi.
Miśka też tak niestety mam, czasem czuć,że coś się wydarzy...
wisi w powietrzu i człowiek czeka kiedy gruchnie...
Buziole dla Grzesia :*
Proszę proszę , pociąg i tyle radości u Grzesia, jaki fajny wiek :-)
OdpowiedzUsuńJak dzieciom niewiele potrzeba do autentycznej radości :)
OdpowiedzUsuńCzemu ja nie potrafię się już cieszyć z taką ekspresją:)
OdpowiedzUsuńDlatego film "Dirty Dancing" przetłumaczono u nas na potrzeby kina jako "wirujący seks"
OdpowiedzUsuńMyślę że to nie jest wina Klarki
Pozdrawiam
No, no.... aleś chwytliwy tytuł wymyśliła i wprowadzenie również! Hi, hi, hi.....
OdpowiedzUsuńChciałabym zachwycać się pociągami jak Grześ....
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
a mi tytuł przywiódł na myśl "Lesia " :)))
OdpowiedzUsuń