niedziela, 20 września 2015

Wroclove -część 1

Pierwsza  wizyta we Wrocławiu
( trudno liczyć wyjazd do zoo w 1989 roku, gdzie właśnie dopadły mnie ciążowe mdłości )

Pogoda dopisała - było ciepło i bez deszczu.
Ela z córeczką Paulinka czekały na nas na dworcu i od razu pojechaliśmy zwiedzać.
Na pierwszy ogień ogród japoński - jestem urzeczona!!!!!





















Fontanna też piękna!Trafiliśmy na dwa koncerty;)

 Grześ tańczył....;D

cdn...........

22 komentarze:

  1. ciekawe co było dalej???? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zdjęcia Eli i moje;)
      Zdjęcia dzieci -jedno na 10 wychodziło bez poruszenia!
      Małe frygi:)

      Usuń
  3. no to już wirm gdzie się kierować jak będę we Wrocku kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ogród japoński również i mnie zachwycił. Zwiedzałaś Ostrów Tumski? Jestem nim zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie było czasu, no i z dwójką czterolatków zwiedzanie niełatwe;))

      Usuń
    2. Ostrów zaliczymy kolejnym razem:) trzeba dozować emocje;)

      Usuń
  5. Wroclaw ma niepowtarzalny klimat
    Ach te grajace fontanny,rynek,krasnale...A byliscie w Afrykarium?
    Juz czekam na ciag dalszy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż zachciało mi się tam pojechać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny ogród i piękni Wy! Grześ tańczy wybornie. Czekam na cd;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzę o takim ogrodzie, ale koszt i utrzymanie takiego japońskiego ogrodu poza moim zasięgiem. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia, bo i super modele!
    Wrocław jest piękny, chce kiedyś odwiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. widzę, że Grześ już zagaduje do płci przeciwnej ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki piękny ogród i Wy jacy piękni :* ściskam Misiu ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekny ogrod i piekne zdjecia! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy jeszcze nie bylam we Wrocławiu, chociaż myślę o tym od lat. Niestety, kiedy organizujemy rodzinne wyjazdy, reszty Wrocław nie kręci, więc siłą głosów przegrywam. Liczę, że moze kiedyś slużbowo się wyrwę, a wtedy będę pamiętała o ogrodzie japońskim :-)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)