niedziela, 25 października 2015

mokra bielizna i kupno auta - ścisły związek

Najpierw samochód był dla mnie luksusem, potem  przedmiotem codziennego użytku, by znów być luksusem na który nie mogę sobie pozwolić.A jednak...
W razie konieczności i tak wiedziałam, że mogę zadzwonić po córkę, albo pożyczyć auto od sąsiadów - wielokrotnie mówili, że nie mam mieć żadnych oporów,ale nie chciałam nadużywać.To taka ostatnia deska ratunku.
Jak ostatnio Grześka musiałam zawieść do lekarza jechaliśmy  rowerem, w deszczu (gdyby miał temperaturę oczywiście bym nie ryzykowała) to cieszyłam się, że mamy w miarę blisko.

A jednak muszę mieć auto, żeby móc dojeżdżać do pracy.
Oboje z Sołtysem pracujemy na trzy zmiany.System jest inny, bo ja po nocce mam rano, a Sołtys popołudniu, co jest dla nas doskonałym rozwiązaniem, bo zajmujemy się Gzubem na zmianę.
A gdy mamy nocki(razem) to jest jeszcze Lusia.
No, ale od września troszkę się skomplikowało, bo Lusia trzy dni w tygodniu musi wyjść z domu o 6.20 (najpóźniej)żeby móc zdążyć do szkoły.Dojeżdża z punktu A do punktu B, a potem jeszcze do punktu C - czas dojazdu długi.
Na szczęście moja praca jest tak blisko, że przyjeżdżam dokładnie "na styk".
Przyjeżdżam rowerem, bo aura mi sprzyja (choć już zdarzyło się kilka razy, że wracałam w ulewie i po powrocie tylko ciepły prysznic i przebranie WSZYSTKIEGO - łącznie z bielizną,co by było gdybym jechała DO pracy??)
Ale nie czarujmy się - nie wyobrażam sobie, że jeszcze długo tak dam radę.
Muszę kupić coś do jeżdżenia - tanio i dobre...hehe (już nie wymagam, żeby było ładne i czerwone:))
Coś się kroi..trzymajcie kciuki:))

Kiedyś dostałam medal od fajnej blogerki - Maliny.
Nawet nie wiem kiedy i jak - pierwszym podejrzanym Gzub, ale w sumie i ja mogłam namieszać jak zmieniałam zdjęcia główne i rozkład strony, w każdym razie medal zniknął (a może ktoś uznał, że się nie należy, hę?:))
Baaardzo mi się podoba!
W każdym razie mam!Nawet w dwóch wersjach! Wybieram wesołą :)


45 komentarzy:

  1. Drugi trzymam kcuki za Autko, na przekór żeby włąśnie było ładne i czerwone o :) i niech się weźmie spełni kropka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poprawkasa trzeci ale zawsze to podium jeśzcze :)

      Usuń
    2. jak dobrze pójdzie będzie srebrne;))
      Też piękne;))

      Usuń
  2. Trzymam kciuki,za fajne i czerwone!

    OdpowiedzUsuń
  3. Weź jakikolwiek, wpadniemy kiedyś z Młodą i przemalujemy na czerwono... lakierem do paznokci :D Fajnie się czyta, że jest praca, jest plan, jest nadzieja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam Cię za słowo:*
      Ma być srebrny, więc rób zapasy tego czerwonego lakieru:D
      Jest coraz lepiej..:*

      Usuń
  4. Szescsziesiatadziewiata choc myslałam ze bede na podium:p
    czymam mocno kciuki Misiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie samo podium:)
      jak w Wąchocku -autobusy wszerz, bo każdy chce siedzieć obok kierowcy:)

      Usuń
    2. No! To sie mnie podobuje!:)

      Usuń
    3. i trzymaj! jak się uda to może i Ciebie odwiedzę;))
      kiedyś....;*

      Usuń
  5. och, skomplikowane to troszkę :(

    ufam, że się jeszcze korzystniej poukłada!

    ucałuj, proszę, Lusię - złota dziewczyna!

    OdpowiedzUsuń
  6. I zjadło mi komentarz. No to drugie podejście:

    Mam nadzieję, że z autkiem sie uda. Po co Ci czerwone, niech jeździ. Bezpiecznie. 2/5 mojej rodziny zaliczyło wczoraj jazdę z - jak się okazało - niedokręconym kołem (!) - nie był to nasz samochód, jechali jako pasażerowie. Nawet sobie nie wyobrażam, co by mogło być, gdyby nie uznali, że trzeba stanąć...

    MN do pracy na rowerze zawsze, chyba że musi być b. elegancki albo leje czy pada śnieg. Ale on w takich sytuacjach ma pod ręką tramwaj, a Ty niestety nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to najgorsze, że mieszkam tak, że pieszo 40 min, a rowerem 15.Nie ma innej opcji - muszę mieć auto.
      Zdaję sobie sprawę, że dopiero co z lekka zaczęliśmy lżej oddychać, a tu znów trzeba będzie zacisnąć pasa,bo na wodę nie pojedzie;/
      Z drugiej strony - pewna praca daje spokojny sen:)

      Usuń
    2. Dzięki Bogu nikomu nic się nie stało!!

      Usuń
  7. autko czerwone czarne czy inne ma jeździć i już, czego Ci życzę Misia ))) za niewielkie pieniądze w dodatku ))

    OdpowiedzUsuń
  8. byle wóz byle doope wiózł: )
    mojego kochanego cieniaska juz chyba nie naprawie, skrzyni biegów nie można zdobyć, autko ma 22 lata: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja!
      Ma jeździć ,a nie wyglądać;)
      I nie czarujmy się - chcę auto stare, ale sprawne - z moim starym fordem zawsze jeździłam uczciwie na przegląd.Nie darowałabym sobie, gdybym jeździła niesprawnym autem i jeszcze coś by się stało.

      Usuń
  9. czymam i czymiem zeby byl fajny, posluszny i dobrze ci sluzyl.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne i czerwone - tego życzę! Rower jest cudownym narzędziem do poruszania się, ale jak tak nadejdzie jesień, szaro, zimno i trza jeszcze Grzesia gdzieś wieść to jednak cztery koła niezastąpione! Niech Wam się trafi dobry egzemplarz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może już jutro:)))
      Aż się boję zapeszać i jestem bardzo podekscytowana!
      Jak przed pierwszą randką;))
      I raczej srebrne - no, chyba, że Dreamu naprawdę przyjedzie z Młodą(któa jest wybitnie uzdolniona!) i przemaluje lakierem do paznokci;):) - na pewno byłoby piękne;)))

      Usuń
  11. Zawsze lepsze nawet stare auto niż najnowszy autobus czy inny środek komunikacji publicznej.Rower owszem,trzeba mieć rekreacyjnie,wakacyjnie..itp.,a w garażu mogą stać obok siebie:))
    Powodzenia,dasz radę,tak jak wszyscy:)
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki!

    Moje auta od jakiegos czasu musza byc ladne i srebrne! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Medal piękny i zasłużony! Kciuki trzymam mocno, mocno!

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)