wtorek, 11 kwietnia 2017

Ospa wietrzna

No i dopadła nas zaraza i jesteśmy uziemieni.
Ospa!
Na Gregorku.I to mocno.
O ile Luśka nie miała wcale tej choroby (albo miała, a nie wiemy) a Pysia 9 krostek, to chłopaki wszystko na full -Junior 103 (komisyjne liczenie przy smarowaniu, żeby powiedzieć babci), a Grześ ponad 130!
W dodatku w okolicy prawego oczka -na górnej i dolnej powiece, w uszach i pewnie w gardle, bo skarży się na ból.
Wysoka gorączka już minęła na szczęście i nie jest już taki rozdrażniony (co jest oczywiste i każdy rozumie)
Nocki mamy, więc nie wzięłam opieki, jakoś przepękamy.

Wyjątkowo cieszymy się z brzydkiej pogody - łatwiej małego utrzymać w domu.

Jakby Wasze dzieci chorowały pamiętajcie, żeby nie podawać ibuprofenu.

49 komentarzy:

  1. My już po! Też nas dopadła w tym roku.
    Najgorsze były pierwsze 3 dni, a potem poszło z górki, choć Iga do dzisiaj ma jeszcze gdzieniegdzie ślady przebytej "walki". Nie wiem co stosujesz, ale u nas bardzo fajnie sprawdziła się pianka PoxClin.
    Zdrówka dla Gregorka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pudroderm dała.
      Dawidek miał dwa lata temu, ale nie ruszamy się z domu, żeby wnusi nie zarazić.
      Teraz tylko obserwujemy Lusię.
      Wolałabym, żeby nie miała, w jej wieku to już przechodzi się troszkę gorzej;/

      Usuń
    2. My też przesiedzieliśmy dwa tygodnie w domu. Wiadomo, że w oku to zawsze problem.
      W razie czego tą piankę można kupić bez recepty, a działa naprawdę skutecznie, na blizny też.

      Usuń
    3. dzięki, to zaraz lecę do apteki, bo ten mój już się kończy

      Usuń
    4. ja miałam mając 18 lat, 40 stopni gorączki i 3 tygodnie wyjęte z życia

      Usuń
    5. właśnie , dlatego trochę niepokoję się Luśką.
      Zwłaszcza, że niedługo matura

      Usuń
    6. Ja miałam w okolicach 40-stki
      Nikomu nie życzę...

      Niech Grzesiowi lekko mija ta ospa!
      A Tobie Misia jeszcze raz najlepszości wszelkiej!

      Usuń
  2. zdrówka i sto lat raz jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To Grzes pobił rodzinny rekord ;)
    Przynajmniej będziecie mieć z głowy
    Mój się ospa nie zaraził do tej pory z czego nie byłam zadowolona bo im starszy tym gorzej będzie przechodził
    Cala jego klasa przeszła, on nie opuścił ani jednego dnia i się nie zaraził! Nie wiem jak to się stało

    Zdrowka dla Grzesia! ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego Misiu!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowka zycze Grzesiowi, a pięknej Romie przesylam serdecznosci:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Misiu mój Filipek jest tydzień po ospie.I miał tego dziadostwa strasznie dużo- we włosach,w uszach,na powiekach,w gardle ,na podniebieniu i dziąsłach...Nawet tam gdzie słońce nie dociera ;) i też gorączka i straszne osłabienie i brak apetytu.Dostał heviran i bardzo szybko mu zaczęły zasychać krostki.A do smarowania PoxClin.Nam lekarka zabroniła smarować pudrem bo powietrze nie dociera i gorzej się goi. Na szczęście mamy już za sobą ospę bo wszyscy chorowaliśmy w dzieciństwie.
    Dużo zdrówka dla Grzesia a Lusia niech się nie daje ospie :) Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak ma Grześ;/
      nawet problem z ubieraniem, bo kilka dużych we włosach!
      I dziękuję;D

      Usuń
  7. no i wyobraź sobie że są matki organizujące ospa-party, czyli zapraszają dzieci aby się pozarażały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam nawet, że w Warszawie zmarło niedawno maleńkie dziecko, którego rodzice wzięli go na takie przyjęcie;((

      Usuń
  8. Grześ da radę! Pił wodę prosto ze źródła, to i z choroba sobie poradzi!
    A Tobie sto lat i również zdrówka!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Misiu,najlepszości i zdrówka dla Grzesia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojoj :( Ospa. Nic miłego :(
    Buziaki Grzesiu! Zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooo, niestety trzeba to przeżyć...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nalepszosci, Misiu! Niech sie wiedzie...

    OdpowiedzUsuń
  13. STO ROKUF :***

    I przytul Grzegorka :***

    OdpowiedzUsuń
  14. ale przecież jest szczepionka p/ospie wietrznej,szkoda dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdrowia dla Gregorka i zdrowia, szczescia dla Misiorka. ;)

    Ibuprofenu straszej wogle nie moge podawac do puchnie. Nie od razu zajazylismy dlaczego. Raz jej uszy spuchly, ze wygladala jak mlody slon, za drugim razem usta miala jak poczatkujaca celebrytka. Wiecej nie eksperymentujemy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Astamatykom nie wolno w ogóle, nie powinno się dzieciom do 12 roku życia , no i przy ospie w ogóle.
      Wcześniej nie wiedziałam, lekarka nie mówiła, wuje google podpowiedział;/
      dziękuję;D

      Usuń
  16. Współczujemy, bo (jak zawsze) bardzo nie w porę. Przerabiałam też jedno dziecię z ospą w klasie maturalnej - ciężko było bardzo.

    U mnie dwójka młodszych chorowała jednocześnie, więksi byli od Grzesia i pamiętam jak jedno smarowanie krost trwało w sumie 2 godziny...

    Trzymajcie się jak najzdrowiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzesiowi najbardziej żal treningów i święconki!
      Ściskam;D

      Usuń
  17. trzymam kciuki w intencji szybkiego ozdrowienia, w sumie najgorsze za Wami ))

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdrowia dla "Ospiarza", a dla całej ferajny radości, uśmiechu, słodkiego "zajączka" i udanego świątecznego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy;D
      również wszystkiego dobrego, spokojnych, radosnych świąt:D

      Usuń
  19. Teraz jest popularna szczepionka przeciwko ospie - wiem od koleżanek, które są mamami. Wiele z nich ją wykupuje. Nie wiem czy tak jest wszędzie czy w zależności od miasta, ale u nas jest tak, że jeśli dziecko chodzi do żłobka (nie wiem jak z przedszkolem) to ma szczepionkę za darmo.
    Może Lusia by się zaszczepiła?
    Kiedyś tych szczepionek nie było i ja też ospę miałam w dziecięcym wieku, ale źle jej nie wspominam. Może rzeczywiście dziewczynki lżej przechodzą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrówka dla Grzesia!!!

      Usuń
    2. Ale Lusia ma prawie 20 lat, więc pewnie już nie obejmuje;D

      Usuń
    3. Wiem w jakim Lusia jest wieku ;) szczepionka jest dla wszystkich, dla dorosłych oczywiście płatna.

      Usuń
  20. Współczuję. Miałam ospę jako dziecko, w gimnazjum półpaśca, a na studiach kolejną ospę. Lekarka powiedziała, że wszystko się mutuje i nie ma gwarancji, że ma się raz w życiu. Ale gorączki już nie miałam, same chrostki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety każdy musi przez to przejść, dobrze, że tylko raz ;)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)