niedziela, 10 marca 2019

dostrzegać chwile

Wczoraj na tel dostałam ostrzeżenie o silnym wietrze.I rzeczywiście wiało strasznie,widać było po drzewach
Dlatego poranna migrena wcale mnie nie zdziwiła.

Wczoraj też Tola przydusiła Grzesiowi palec (lewa stopa)drzwiami.
Była chwila płaczu, ale też budził mnie potem o 3 w nocy, że go boli.
Po omacku prawie szukałam maści dla sportowców.Pomogło.
A potem długo nie mogłam zasnąć.
Dobrze, że dziś niedziela.
Siedzimy sobie z Gzubkiem przytuleni, on ogląda bajkę, ja próbuję przegonić Frytkę w ostatniej planszy Angry birds.
W pewnej chwili młody komentuje zachowanie bohaterów:
- ale ona ignoruje swoją córkę, ja nie chciałbym mieć takiej matki.
Ty taka nie jesteś.

Czasem mam wrażenie, że nie jestem dobrą mamą, że tyle rzeczy mi nie wyszło, mimo starań.
Dlatego cieszę się, gdy słyszę od Gzuba takie słowa.

A to polecam - słuchamy dziś cały dzień;D




22 komentarze:

  1. Dziecko nie rodzi się z instrukcją obsługi dołączoną w pakiecie. Kiedy rozsypała się Młoda dostaliśmy zaproszenie na rozmowę. Bardzo się stresowałam. Wiedziałam, że dużo rzeczy spaprałam. Cały czas od tamtej pory dowiaduję się, jak ogromnie dużo udało mi się zrobić dobrze. Fajnie jest to zwyczajnie usłyszeć, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak!!
      Właśnie takie chwile dają potężnego kopa.
      Albo, jak Młoda, która jest bardzo oszczędna w okazywaniu uczuć, nagle się mocno przytula i mówi, kocham Cię, mamuś, wiesz?
      Normalnie matka dodaje skrzydeł;D

      Usuń
  2. Również zaliczyłam w ostatnim czasie migrenę i to niejedną, bo wieje od kilku dni.
    Piosenkę słyszałam i widziałam tam siebie 😋Na kiblu też, bo mam często towarzystwo czyli Olka 😜
    No i biedny Grześ. Ja wiem jak boli paluszek u nuszki😵Czy razy miałam złamany 😎

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też odnajdywałam tam siebie;D
      Złamanego palca nie miałam , ale stłuczony nie raz;/
      ból jak diabli

      Usuń
  3. Żadna z nas nie jest idealną matką
    Najważniejsze żeby być najlepszą jaką się umie być

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestesmy tylko ludzmi , a nie ma ludzi idealnych.Ale dziecko nam okazuje czesto jakimi matkami jestesmy.I te chwile mowia wszystko.Moje dzieci juz same maja wlasne dzieci .Patrzac jak je wychowuja, mysle, ze chyba niezle mi wyszlo ich wychowanie .I to, ze traktuja mnie czesto jak najlepszego przyjaciela chyba tez o tym swiadczy.
    Miska, Twoje dzieci najlepiej swiadcza jaka matka bylas i jestes.Grzes wie to doskonale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Grzesiem szczególna sytuacja -długo miałam wrażenie, że nie mogę nic zmieniać ze względu na niego.Aż przyszło otrzeźwienie, że właśnie dla niego trzeba!

      Usuń
    2. A pamietasz ,ze Cie do tych zmian namawialam?

      Usuń
    3. Tak😁
      Z drugiej strony cieszę się, że próbowałam jak dlugo się dało 😁

      Usuń
  5. Miśka co ty piszesz tu za pierdoły, Twoje dzieci już pokazują jaki kontakt macie a z Grzesiem się dopiero zaczyna zabawa i sama wiesz, że w dobrym kierunku to idzie ...trzymaj tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, żeby pamiętać, że nie wszystko zależy od nas😁
      Grzesiek to jest wyższy level😁🤪😜

      Usuń
  6. Gratuluję! Takie coś usłyszeć to piękna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😜 Warto pamietac😁Bo czasem też wyprowadza z nerw😁😁

      Usuń
  7. Ach, bladzimy jako matki we mgle i mozemy sie tylko starac, kochac no i wlasnie nie ignorowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pikuś😁😁😁
      A potem dzieci wyrastają i .. Są wnuki😁

      Usuń
  8. nie kłam mi tu!! już dawno minęły czasy, kiedy musiałaś mnie przeganiać, teraz to ja ciągle gonię Ciebie!! chyba nawet powinnam zwrócić Zolince kubek... :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ja kiedyś, ba święta, wygrałam ekstra procę, która gubi bombki(działają jak granaty) więc trochę mam fory😁😜🤪😝
      Zolinka o kubku dawno zapomniała, mogę się założyć 😝😝

      Usuń
    2. bogatemu to i byk się ocieli, jak widać :D :D :D

      Usuń
  9. Jakże pozytywnie Ci powiedział, aż serce rośnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja słów uznania od swojego dorosłego syna się nie doczekałam. Aż mi się łza w oku zakręciła, gdy przeczytałam słowa Twojego brzdąca. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)