piątek, 2 października 2020

Dzień na regeneracje

 Nie wiem jakim cudem zgubiłam jeden dzień. A to wielkie niedopatrzenie, bo i on obfitował w cudowne chwile

To nasza baza wypadowa. Apartament z wyjściem na taras.


Ponieważ po bliskim spotkaniu z kamieniami, ucierpiała nie tylko moja duma, ale i różne części ciała, postanowiliśmy zrobić dzień odpoczynku i wykorzystać ten czas na zwiedzanie najbliższej okolicy.
Warto było!

Każdego dnia zachwycało mnie to, że gdziekolwiek spojrzałam tam góry!



Okazało się, ze w Swatym Krizu jest drewniany kościół ewangelicki, jeden z największych tego typu w Europie. 

Pierwszy drewniany kościół artykularny stanął w nieistniejącej obecnie wiosce Paludza w 1693. Nie wiadomo jak wyglądał, ale w 1774 znacząco go przebudowano i taki jest do dziś. Autorem przebudowy był mistrz ciesielski Joseph Lang, który mimo braku umiejętności pisania i czytania, poradził sobie z tym zadaniem w ciągu ośmiu miesięcy. W 1781 przed kościołem dobudowano częściowo murowaną dzwonnicę (był to okres nieco większej tolerancji religijnej w państwie Habsburgów). Stare dzwony zostały zarekwirowane na cele wojenne podczas I wojny światowej – dzisiejsze odlano w latach 1921–1922. Nazwano je Wiara, Nadzieja i Miłość.

We wnętrzu na planie krzyża, mogącym pomieścić cztery tysiące wiernych, najcenniejszym obiektem jest barokowy ołtarz główny, pochodzący jeszcze ze starej świątyni. Ołtarz oraz kazalnica pochodząca z tego samego okresu są dziełem Jana Lercha z KieżmarkuOrgany powstały w 1754 – zostały wykonane w pracowni Martina Podkonickiego, zrekonstruowano je w latach 80. XX wieku. Dwupiętrowa empora dla wiernych zdobiona jest ornamentami, wizerunkami świętych i motywami biblijnymi. Na południowej ścianie znajdują się obrazy przedstawiające Marcina Lutra oraz Filipa Melanchtona





W środku zdjęć robić nie wolno.





Spragniony może napić się wody..



Idziemy dalej...


Miejsce odpoczynku na szlaku rowerowym



Budzić się każdego dnia przy takich widokach..eh


Radio w Wilkowyjach?? :D

 Niespodziewanie na końcu wsi natknęliśmy się na karczmę. Byłam bardzo zaskoczona gościnnością , życzliwością i ciepłym przyjęciem.
Piwo było pyszne! Drugie też ;D



Kot podchodził z lekka nieufnie


Za to pieseł życzliwy jak reszta ;D
 

Czyżby dom Bilbo Bagginsa ?:D


W drodze powrotnej ot taka ciekawostka.



I prawie 8 km pyknęło ;D

18 komentarzy:

  1. Ja też jestem dobry człowiek, tylko mam słabe nerwy 😁😁😁 Widoki cudne ! Ja też bym chciała mieć takie za oknem 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, czy mogę o sobie powiedzieć , że jestem dobry człowiek?
      Ale nerwy ciągle ćwiczę!;D
      Ty masz piękne widoki!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ty nie jesteś dobry człowiek, Ty jesteś BARDZO DOBRY człowiek! ♥️♥️♥️

      Usuń
    4. pamiętaj, że tylko ja (i Pan Bóg ;D) wie o mnie wszystko;*

      Usuń
    5. Ja też wiem i nie dyskutuj ze mną 🤪

      Usuń
  2. To był fajny leniwy dzień a piwo wyborne. Dobrze że zarządziłaś wolne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz warto mnie słuchać, zawsze mam rację ;D

      Usuń
    2. Tomek słuchaj żony , a dobrze na tym wyjdziesz 😁😁😁

      Usuń
  3. widziałam zdjęcie na fb, co Ty robisz że tak pięknie wyglądasz? Nie mów że to od chodzenia po górach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cztery miesiące diety, zmiana całkowita. I niestety duże ograniczenia. Ale już nie mogłam na siebie patrzeć. Zmiana nawyków pomogła, Tomek też skorzystał , schudł 10kg:D Teraz to utrzymać!;D

      Usuń
  4. Pięknie tam!
    Czasem gnamy gdzieś przed siebie za wrażeniami, a wystarczy się zatrzymać i rozejrzeć.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)