Dziś szczególny dzień - małe dzieci rysują laurki, duże zanurzają się we wspomnienia.
Są takie co bolą , a takich więcej, gdy ojciec jest alkoholikiem....Ale te dziś zostawiam za sobą...
Wspominam tylko te dobre,które są z nim związane:
- zjeżdżanie na sankach z wielkiej górki nad Maltą ( wtedy "dziki" teren), wyjście do kina na "Wielką podróż dookoła świata z Bolkiem i Lolkiem", teatr dla dzieci i spektakl o Tygrysku, który wszystkiego się bał, zbieranie i robienie windy z kasztanów...
I to tata był ze mną w trudnych chwilach.
I wtedy, gdy rwali mi zęba (ale wrzeszczałam!).......i gdy trzeba było jechać do szpitala, (a potem mnie odwiedzał i raz nawet "przemycił" moją koleżankę).......... i zaprowadzał mnie do szkoły w pierwszych dniach...
dziękuję Tato....
fajnie, że możesz tak pisać o swoim tacie... ja nie mam żadnych dobrych wspomnień związanych ze swoim ojcem, tak czy inaczej, niech mu ziemia lekką będzie... pozdrawiam ciepło całą rodzinkę :)
OdpowiedzUsuńŚciskamy Fryteczko;)
Usuńdzięki bardzo :)
UsuńJak już wspominałam byłam dzieckiem Rodziców 43/45lat.Ojca nie pamiętam z kruczoczarnymi włosami ,tylko z siwymi.Był bardzo dumny ze mnie ,choć wiem,że wolałby ,żebym była chłopakiem.Na stwierdzenia,że chyba oszalał,żeby w TYM wieku mieć dziecko-stwierdzał,że jest 100% mężczyzną i to własnie ja będę świecić Mu świeczkę na Jego grobie-zginał w wypadku,gdy miałam 12lat.Bardzo mi Go brakowało,zazdrościłam koleżankom,że ich Ojcowie żyją.Cokolwiek złego zdarzyło mi się jako dziecku i w młodości uważałam,że to dlatego,że Ojciec nie żyje.Mój miał miał gorzej-Ojciec zginał tragicznie ,gdy On miał 1,5roku,a siostra urodziła się 6m-cy po śmierci mojego Teścia.Byli z tego powodu całe życie nieszczęśliwi,Mąż czuł się zawsze odpowiedzialny za siostrę,a swoje ojcostwo traktuje bardzo poważnie,nasi Synowie wiedzą, że zawsze w każdej sytuacji mogą na Niego liczyć.Bardzo Go kochają,mają wiele szacunku do Niego,a On kocha Ich nad życie,bo uważa ,że tak kochałby Jego Ojciec.maria I
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak powinno być:)Trzeba umieć wyciągać dobro z każdej sytuacji!!
UsuńGdy Pysia dorosła już na tyle,że mogła sama jeździć do babci i dziadka dotarło do niej jak wygląda prawda(zwykle jak przyjeżdżaliśmy dziadek był w miarę trzeźwy,albo spał)Powiedziała,że cieszy się,że tata nie pije i ma taki dom!
Piękne podziękowanie.
OdpowiedzUsuńByłam u Ciebie...:) Pozdrawiam
UsuńByłoby bardzo smutno, gdyby nie było żadnego dobrego wspomnienia. Na szczęście rzadko tak bywa. Na szczęście.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to przyszło mi do głowy jak wiele matek strasznie krzywdzi swoje dzieci, bo w odwecie za własne krzywdy,w odwecie ograniczają kontakty swych dzieci z ojcem;(
UsuńA ja chciałabym wyłuskać coś dobrego ze wspomnień, ale nie potrafię. Z czasów obecnych też jakoś nie bardzo potrafię znaleść pozytywy. Smutne? Może, ale obrastam w skorupę i coraz mniej mnie to boli. Nawet dziś nie zadzwoniłam do niego.
OdpowiedzUsuńSmutne..mam wrażenie ,że takie wspomnienia nigdy nie przestają boleć;(
UsuńNie wspominam ojca, za dużo przykrości niosą te wspomnienia. Zbywam to wzruszeniem ramion, czasem tak lepiej.
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło!:)
Usuńwzruszyl mnie twoj tekst Misko Moj tato tez byl z nami w trudnych chwilach szcegolnie kiedy zabraklo mamy..Zostal wtedy sam z dwiema nastolatkami(ja 18 lat siostra 15) i robil co mogl.Nie zawsze bylo latwo Moj tato ma do dzis dosc trudny charakter a wdowienstwo pewne cechy jeszcze poglebilo.Uswiadomilam sobie po prawie 30 latach ze on po prostu nie mogl nam zastapic mamy ,kochal nas jak potrafil,niezrecznie,bez okazywania uczuc(takie to bylo pokolenie)A jednak w kluczowych momentach zycia zawsze przy mnie byl.I za to mu jestem wdzieczna.I w zszlym roku nareszcie to sobie uswiadomilam i napisalam do niego dlugi list.Ucieszyl sie bardzo? a ja mam wrazenie ze zrobilam cos dobrego i przede wszystkim zdazylam na czas...
OdpowiedzUsuńpzdrawiam malgosiaK
Masz rację Małgosiu!Pewnie robił tak, jak mógł najlepiej:)
UsuńI ten brak okazywania uczuć...mam wrażenie,że to było powodem mojego braku pewność!
Tata na pewno się ucieszył!!Ja dwa lata temu powiedziałam mojemu,że go kocham i też się ciesze,że zdążyłam
Pozdrawiam
to duża sztuka pielęgnować miłe wspomnienia, a zapomnieć o tych złych.
OdpowiedzUsuńszkoda czasu na złe myśli -ona nic dobrego nie wnoszą w nasze życie;)
UsuńMam zupełnie podobne wspomnienia z Tatą, jak Ty. Przechodzę do porządku dziennego z tym, co było nie do końca dobre, ale chronię jak najcenniejszy skarb to, co było dobre, wspaniałe. Teraz, jako dorosła osoba, potrafię go z wielu rzeczy wytłumaczyć i czasem żałuję, że wielu rzeczy nie zdążyłam mu powiedzieć.
OdpowiedzUsuńściskam!
o właśnie.Tak naprawdę "zła" jestem na wódkę! Nigdy nie zrozumiem dlaczego zaczął pić, skoro jego ojciec był alkoholikiem i tata wiedział,co czuje dziecko;(
UsuńMój żyje,powiedziałam mu kilka dni temu,żeby w końcu przestał pić, a on na to - a co mu pozostaje!?
Ma dzieci, wnuki, prawnuka,ma dal kogo żyć!Ale jednak nie podejmie walki, bo mu tak dobrze;(
ściskam
Ciężko, no ciężko takich ludzi przekonać. Taki ich sposób na życie. Ale póki żyje,ciągle jakiś cień szansy jest,że się opamięta,choćby dla tych wnuków,prawnuka.
UsuńBuziaki! :)
Bardzo bym chciała!:))
UsuńPodziwiam Cię, że mimo wszystko ułożyłaś sobie życie i jak kiedyś napisałaś poradziłaś sobie z syndromami DDA, np z kłamaniem bez potrzeby. To trudne! Ciekawa jestem, czy Mama była dla Ciebie wsparciem? Pozdrawiam serdecznie, a Twój Tato musi sam znaleźć swej dno, Ty żyj dla siebie:-)
UsuńSą rzeczy, które człowiek chowa tak głęboko,że prawie zapomina o ich istnieniu.A czasem te sprawy wypływają.Niestety jako dziecko mama nie była wsparciem.Dbała o nas, szarpała nadgodziny,żeby zapewnić dzieciom byt i spłacić kredyt za mieszkanie, ale ...
UsuńPamiętam,że był czas,że wyłączali prąd i graliśmy z rodzicami w chińczyka, czy w wisielca (przy świeczce)-sama przyznasz,że to niewiele;(I nie mogę sobie przypomnieć nic innego;(
Niegy nie miałam takiego zdjęcia z Tatą. Nie pamietam nawet Jego twarzy. Żałuję ;o(
OdpowiedzUsuńPrzytulam, bo co mogę powiedzieć...
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńZ każdych wspomnień można wyszukać te dobre.
Pozdrawiam na dobry tydzień :)
heh widzę, że mamy podobne wspomnienia swoich ojców... takie przeplatanie dobrych i fajnych chwil i tych , gdy tata był hmmm "nieobecny". Choć ponoć (tak mówią moi bracia) jak ja się urodziłam (a miał 44 lata jak się urodziłam czyli późno) to już powracał do normalności i nie pił:( no może
Usuńale fakt awantur nie pamiętam żadnych, czasem mam krzyczała na niego, że znów zabraknie pieniędzy na życie ale chyba niewiele z tego rozumiałam. Ale dla mnie był zawsze fajny- bo byłam wymarzoną córeczką(mam 3 starszych braci), zawsze jak przychodził na fleku to i tak dostawałam czekoladę (a to czasy kartkowe były to skąd je brał to nie wiem?)i faktycznie poza czasem gdy był już baaardzo chory i uciązliwy to wspomnienia mam fajne. Kupił mi wymarzone jeansy a mama nie chciała, załatwił mi kolonie (a mam bała się mnie wysłać), on był ten dobry a mama ta co karciła:)... w tym roku w maju minęło już 9 lat jak nie żyje:( Ale Pysię mu zawiozłam na cmentarza zaraz po urodzeniu i powiedziałam- masz wnusię:)
Witaj Morgano! Chciałabym,żebyś miała rację,ale obawiam się,że bywa i tak,że nie można;( Na szczęście mnie to nie dotyczy!;) Pozdrawiam;)
UsuńElka!Ja teraz też zawożę małego,żeby była jakaś więź i ciągle mam nadzieję...:)
Przeczytałam, obejrzałam zdjęcia... :)
OdpowiedzUsuńMiłe i dobre wspomnienia.
Pozdrawiam!
Hip hip hura,mam skaner i nie waham się go użyć;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To sztuka zachować tylko dobre wspomnienia. Bo mam wrażenie, że złe łatwiej się pamięta, niestety.
OdpowiedzUsuńPrawda!Przekonałam się,że wracając do złych wspomnień, "pielęgnujemy" je i robimy krzywdę sobie!Poszukanie dobra NAM pomaga przede wszystkim!Ale nie wiem, czy to zawsze działa;/
OdpowiedzUsuńMiśka czy ty mieszkasz w okolicach Poznania?
OdpowiedzUsuńBo już któryś raz czytam, a to przy koziołkach byliście, a to nad Maltą.
Mam rodzinę w Poznaniu sama mieszkam niedaleko
Tak;)Dlatego też pogodę mam z Poznania,bo najbliżej;)
OdpowiedzUsuńTo może nawet się znamy. ;)
OdpowiedzUsuńodezwij się na maila;)
OdpowiedzUsuń