piątek, 22 czerwca 2012

Instynkt macierzyński?

Muszka ma dwa i pół roku.Jest wesoła, ciągle chętna do zabawy, niesamowita jeśli chodzi o Grzesia i Dawida .Bardzo pilnujemy, żeby chłopcy nie robili jej krzywdy.
Grześ zanosi się śmiechem, gdy rzucamy jej piłeczkę , a ona w podskokach ją przynosi.
W nagrodę Mały dzieli się  z nią chrupkami, jeśli  tylko zapomnę psinę zamknąć!
Od kilku dni zauważyliśmy, że Muszka upatrzyła sobie jednego z pluszaków Lusi.
Nie wiem co to jest - pieso -miś ?Ani to ładne , ani szczególnie miłe w dotyku -ot, zabawka.
Ale dla Muszki to chyba ...szczeniaczek! Kilka razy zauważyłam, że ściąga z tapczanu, gdy Lusia w szkole.Ostatnio przyniosłam pokazać Sołtysowi co Mucha znów ma do zabawy, a ona za mną z takimi ślepkami, że coś mnie tknęło.Położyłam zabawke na podłodze  i powiedziałam, że może sobie zabrać.Podeszła wolno, ostrożnie chwyciła misio -psa za kark(?) i zaniosła do siebie!
Od tego czasu nic się nie zmieniło ! Mucha pilnuje pluszaka jak skarbu - nawet, gdy chciałam wyciągnąć cichutko powarkiwała.
Lusia wzruszona powiedziała, że skoro nie zgadzam się na szczeniaczki (hehe, no jeszcze tego brakowało) to ona odda Muszce zabawkę, niech ma troszkę radości;))





Tylko na hasło "łąka" w trzy sekundy stoi przy drzwiach:)
 To dopiero szaleństwo - pędzi jak rumak w wysokiej trawie,tam i z powrotem.

 Potem zabawa w chowanego:)
Lepiej widać kozy sąsiada, niż uszka  Muszki -(nad napisem lekko widać:)

 I znów biegi, prosto na mnie, żeby w ostatniej chwili lekko musnąć ogonem:)
Mam wrażenie, że się wtedy śmieje;)


Ale wystarczy, że powiem "do domu", a po chwili znika  z pola widzenia.Czeka pod drzwiami aż się doczłapię, a potem staje przy szufladce na korytarzu, gdzie są "psie" przysmaki.Chwyta szybko i ...już jest koło swojego szczeniaczka;)

45 komentarzy:

  1. No, czas może ją wydać za mąż? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam,że u psa liczy się lata 1-7 , czyli Muszka na nasze ma jakieś 17,5:) Stanowczo za wcześnie na zamążpójście!:))

      Usuń
  2. Wszyscy dookola maja dzieci, to dlaczego nie Muszka? Toc to niesprawiedliwe:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale za to Muszka ma tyle "głasków" co żadne z nas;))
      To wystarczająca rekompensata!

      Usuń
  3. Instynkt macierzyński jak nic, się w dziewczynie odezwał;-) Może cieszyć się należy, że zadowala się jednym pluszakiem, bo mogła ten instynkt poczuć wszak do całego stada pluszaków ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, na inne nawet nie spojrzy!;)I dobrze, bo wszystkie by się nie zmieściły pod fotel;)

      Usuń
  4. Ale radosna na spacerach :-)))
    Chyba instynkt się odezwał rzeczywiście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fenomen - ona zawsze na spacerach zachowuje się tak jakby to był pierwszy raz;) Biega w zachwycie, wszystko wącha, ogląda,przybiega i trąca noskiem jakby chciała powiedzieć -widziałaś????

      Usuń
  5. ta ostatnia fotka-superrr!!! brytan uchwycony w szaleńczym biegu:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrobiłam kilka zdjęć , niestety jak się ma "idiotfoto" to niestety i tak dobrze,że choć jedno w miarę wyszło;))

      Usuń
    2. "idiotfoto"...? Hmmm, nie znam tej marki:) Wszystkie fotki super, nie narzekaj, ale ta z psem Baskerville'ów w locie szczególnie:)

      Usuń
    3. Przyjedziesz z jabłecznikiem, to Ci pokażę;) A szaleńczy bieg Muszki rzeczywiście cudny!:)

      Usuń
  6. jeśli nie ma ciąży urojonej to traktuje to jak swoja własność i ja pilnuje. Gdyby jednak miała owa ciąże, to będzie brała do siebie także inne zabawki i miała inne oznaki tego stanu.
    Psy bardzo lubią mieć swoje maskotki. Mój ma od ponad 10. lat tego >>> samego misia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie wiedziałam!
      a pieski masz śliczne,ten czarny ogromny;)I jak rozumiem ten biały ma swojego misia,tego na zdjęciach?czarny nie miał?I czy tak mają suki, czy psy też?

      Usuń
  7. Mojej koleżanki suczka tak właśnie ciąże urojone przechodziła. Muszka na tych fotkach pod fotelem z mordką na misiu wygląda tak słodziutko i tak mądrze tymi ślepkami patrzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ona jest mądra, słodka, kochana...

      słyszałaś,że psy upodabniają się do właścicieli??????;))))))

      Usuń
    2. No teraz powinnam się załamać, bo mój psiak mądrością nie grzeszy :)

      Usuń
    3. Może za mało czasu?;))))

      Usuń
  8. musi bardzo chciec zostac mama i miec wlasne szczeniaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już prędzej dokupię jej jeszcze jednego pluszaka;)

      Usuń
  9. Ale uśmiech na ostatniej fotce. Śliczna jest i... gratuluję jej pluszowego szczeniaczka ;-). Lepszy taki niż żaden ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz, że dla suczki dobrze jest jak chociaż raz ma szczeniaki? Więc lepiej myśl. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, ale najpierw musiałabym mieć chętnych (i to dobrych!) na szczeniaczki :))

      Usuń
  11. mój pies, jamnik Gapa miała przez dwa dni ciążę urojoną i matkowała pluszakowi i warczała na każdego, kto do niej podchodził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się troszkę zdziwiłam, bo nigdy na mnie nie warczała,,dlatego pomyślałam,że to dla niej coś ważnego;)

      Usuń
  12. Mój Billy nie ma zadnego instynktu - sądzimy, że zamiast mózgu ma piłkę tenisową!

    OdpowiedzUsuń
  13. moja juz od daaawna neizyjaca psina regularnie miala ciaze urojona :) wtedy dzielnie wychowywala kapcie mojego taty :)
    wiec lepiej chyba juz pluszaka ;)


    Aga.W

    OdpowiedzUsuń
  14. za pierwszy akapit masz uściski, zazwyczaj niestety słyszę tekst - uważaj bo cię piesek ugryzie, kotek podrapie itd.
    A Muszka pozazdrościła, jak to, Wy macie małe a ona to co?;)
    I oczywiście na koniec niezmiennie pozdrawiam Sołtysa, a jak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc też tak mówiłam;) Ale tylko jeśli dziecko chciało pogłaskać obcego psa , czy kota.Tłumaczyłam,że zwierze wcale nie musi lubić takich pieszczot,poza tym może mieć złe wspomnienia i np ugryźć ze strachu!
      Sołtys się bardzo cieszy!! (hmmm) i również serdecznie pozdrawia;)

      Usuń
    2. Prawdę mówiąc też tak mówiłam;) Ale tylko jeśli dziecko chciało pogłaskać obcego psa , czy kota.Tłumaczyłam,że zwierze wcale nie musi lubić takich pieszczot,poza tym może mieć złe wspomnienia i np ugryźć ze strachu!
      Sołtys się bardzo cieszy!! (hmmm) i również serdecznie pozdrawia;)

      Usuń
  15. A jest sterylizowana? Jeśli nie to może być ciąża urojona.
    Wiesz, bieganie pełnym gazem po łące jest niewątpliwie wielka frajdą dla niej.Dobrze, że ma się gdzie psina wybiegać.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest, myślimy o tym..
      I faktycznie, za blokiem mamy dużą łąkę i niedaleko las! Ona w ogóle nienauczona chodzić na smyczy!Na spacerze jak jedzie samochód lub inny pies od razu jest przy wózku;)I wzajemnie;)

      Usuń
  16. Tak samo pomyślałam o ciąży urojonej, mojej koleżanki psina miała "coś"takiego:) A muszka jest bardzo pociesznym psiakiem. Psy są cudne, ja zawsze mówię że mam 2 dzieci, maryśkę i lolę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. też tak myślę! Jak były obawy,że trzeba będzie ją oddać to myślałam,że mi serce pęknie!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak sobie myślę w Dniu Ojca - może by jednak Miśce podsunąć jakiegoś kawalera?

    OdpowiedzUsuń
  19. Sołtys rządzi niepodzielnie;)

    OdpowiedzUsuń
  20. absolutnie nie znam się na zachowaniach psich dziewczynek (chłopców zresztą też nie...) ale może wszyscy u góry (we wisach..) mają rację?... swoją drogą, słodko psinka wygląda, i pod biurkiem, i na łące :) .... pozdrowionka dla całej rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli chcesz się przekonać zarezerwuje dla Ciebie małego Muszka lub Muszkę;) O ile znajdę jeszcze chętnych na kolejne szczeniaczki;))I Muszka będzie szczęśliwa!

    internet nadal do kitu:( włącza się jakaś blokada! Już 5 razy dzwoniłam do obsługi technicznej! Godzinę temu zrobione, teraz znów się psuje.Facet obiecał oddzwonić o 18, zobaczymy!Oczywiście obietnice,że serwis się tym zajmie do WCZORAJ WIECZOREM spełzły na niczym!;(

    OdpowiedzUsuń
  22. zupełnie przypadkiem trafiłam do Ciebie i raczej tu zagoszczę..a wszystko za sprawą.. Muszki.. ona tak bardzo przypomina moją zmarłą Kaję.. ratlerek.. biegała identycznie jak Muszka i miała podobne "zachowania" względem maskotki.. u nas potwierdziła się kwestia ciąży urojonej i Kaja miała nawet mleko, przez co zmuszeni byliśmy do zastosowania farmakologi a w następnym "cyklu" pomogliśmy jej w zostaniu mamą.. o dziwo tak małe pieski od razu znajdują zaufanych właścicieli.. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj! Ciesze się,że Ci się spodobało -muszę za to pogłaskać Muszkę;)W kwietniowym poście "marzenie"zdjęcia maleńkiej psinki;)
    Gdybym była pewna,że znajdę im dobry dom bym się nie wahała!:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaka rozkoszna ;) Nawet na zdjęciach widać, jakby się bała, że się jej zabierze to pluszowe szczenię :D

    OdpowiedzUsuń
  25. DO tej pory pilnuje!!A my nie zabieramy;)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)