poniedziałek, 18 czerwca 2012

Śmierć nie w porę.....

18 czerwca 2011 roku - 21.45

telefon od "adoptowanego" brata.....

 - radość z planowanego na następny dzień spotkania.....

- obietnica czegoś pysznego do zjedzenia... (cukrzyca na kołek na kilka godzin)

- przestrogi, żebym  na siebie uważała...(7 miesiąc ciąży)

- pożegnanie.....


22.00 wylew ......mimo, że był na miejscu lekarz 45 minutowa reanimacja nie pomogła


dziękuję Ci Stasiu za całe dobro , którego od Ciebie doświadczyłam........

Boże, dziękuję Ci za Brata....

                                                                dziś nie mogę nie płakać


                                                                           do zobaczenia

46 komentarzy:

  1. Był Twoim przyjacielem i na pewno nie chciałby Cię widzieć we łzach i rozpaczy. Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja! I te łzy to bardziej to była tęsknota! Już na mnie nie powie Ty niedobruto,już nie puści głuchacza na dzień dobry,a jednak mam tyle wspaniałych wspomnień i zdjęć (na szczęście,bo pamięć zawodzi)Z tego się cieszę!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Pamiętam z forum jak to wtedy przeżywałaś:( mówi się, że czas leczy rany itd... więc może kiedyś nie będziesz płakać w moje imieniny:) tego Ci życzę i niech pozostaną Ci po Stasiu tylko te najpiękniejsze wspomnienia

      Usuń
    2. Dziękuję! Przytulanie jest fajne;)

      Usuń
    3. Ela, za to nigdy nie zapomnę;)Pamiętam,że wtedy fajne mamy trzymały mnie w pionie;)Buźka

      Usuń
  3. Ludzie przychodzą , ludzie odchodzą...
    Tak mi przykro ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy z nas to przeżył...a że czujemy smutek i żal to dobrze świadczy o zmarłym..dziękuję

      Usuń
  4. "Idż przez życie tak,aby ślady Twoich stóp przetrwały Cię"

    Przeczytaj kiedyś i pomyśl, ile śladów stóp Twojego Brata jest przy Tobie.Wyrazy współczucia.maria i

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Mario! Prawda,zawdzięczam mu wiele..:)

      Usuń
  5. Wyrazy współczucia.
    Przytulam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi przykro.
    Czas mija ale takie rocznice przeżywamy zawsze. Wspomnienia są trudne i bolesne.
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...to prawda,są trudne i bolesne, ale jednocześnie przypominałam sobie tyle dobrego...Nie każdemu dane mieć takie wspomnienia..

      Usuń
  7. Moje szczere wyrazy współczucia

    OdpowiedzUsuń
  8. współczuję i przytulam mocno ...

    OdpowiedzUsuń
  9. wspolczuje, to zawsze przerazliwie smutne, gdy odchodzi ktos bliski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda, ciężko się z tym pogodzić, dziękuję

      Usuń
  10. Trzymaj się, bo Ty jesteś TU. Każdy ma swój czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, taka kolej rzeczy...każdy ma swój czas...

      Usuń
  11. czasami spotykamy na swojej drodze anioły. [*]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tak myślę,że miałam szczęście "iść obok" jakiś czas...

      Usuń
  12. Śmierć zawsze przychodzi nie w porę. Chyba, że jest pora na śmierć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, Stasiu o umieraniu mówił -stary musi, młody może....

      Usuń
  13. Przytulam, jeśli za kimś tak tęsknisz, to znaczy, że żył tak, że pozostały po nim dobre wspomnienia i miłość ludzi.
    Gratuluję takiego Brata!

    OdpowiedzUsuń
  14. to już rok minął? ahhh czas leci bardzo szybko ale ból dokucza mimo tego...

    3maj sie kochana!

    Aga.W

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na początku byłam zdziwiona..jak to jego nie ma , a słonce nadal świeci?ptaki śpiewają?Pierwsze dni jak w amoku...a teraz już minął rok.Dzięki

      Usuń
  15. zawsze jest nie w porę... zostają wspomnienia, dobrze, jeśli się je ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie...dobrze jeśli się ma wspomnienia, dobre wspomnienia:)

      Usuń
  16. Śmierć nigdy nie przychodzi w porę, niestety. Przykro mi. Zawsze mi przykro, kiedy czytam o śmierci, nawet jak kogoś nie znam.



    Pozdrowienia gorące z Wrocka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jednak czasem śmierć jest wybawieniem...
      W tym wypadku śmierć była wynikiem ..braku dbania o siebie i omijanie lekarza;(
      I ważne jak się żyje..na pogrzebie Stasia piersi już byli przy grobie gdy ostatni jeszcze nie minęli bramy cmentarza!!
      Pozdrawiam Kasiu:) A Rufus już zdrowy?

      Usuń
  17. śmierć boli zawsze, nigdy nie można się na nią przygotować. Nie znałam człowieka, ale czytając posta oczy mi się spociły... [*]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poczytałam sobie wczoraj smsy, które pisał!:))
      Nie mam sił ich skasować, ani numeru telefonu...

      Usuń
  18. Współczuję i przytulam mocno. Trzymaj się, czas leczy rany...

    OdpowiedzUsuń
  19. Smutna rocznica, moze z czasem bedzie troche lzej, albo i nie. Czasem smierc pozostawia w sercach tych, ktorzy zostali taka dziure, ze nawet czas nie potrafi jej zabliznic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale czasem są okoliczności takie,że łatwiej...
      Nie wyobrażam sobie co czuje rodzina tego Davida o którym pisałaś;(

      Usuń
  20. Współczuję i w modlitwie łączę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przykro mi bardzo... :(( Śmierć zawsze przychodzi nie w porę. Ale pomyśl sobie, że Twój Braciszek jest już w najlepszych rękach, jakie można sobie wymarzyć. I że będzie teraz przy Tobie jeszcze pełniej niż do tej pory...

    Jestem przy Tobie myślami.

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)