poniedziałek, 14 stycznia 2013

Przyszła kryska na matyska, czyli maliny, czosnek i choroba won!

Rzadko choruję.
Na szczęście.,bo nie cierpię leżenia.
Ale wczoraj zaczęło brać i mnie.
Byłam ZGĘŹLAŁA (tak mówiła moja babcia) czyli zimno, dreszcze, katar, obszczypane usta,ogólne rozbicie.
Wystarczyło, że pamacałam lodowatą łapką Sołtysa (po twarzy) spojrzał w me piękne oczy (załzawione)...i już się zaczęło!

ZARZĄDZONO gorącą kąpiel (w pachnidłach od Gosi) potem smarowanie plecków (Tola w tym najlepsza) gorąca herbata z cytryną i ...sen.

Grześ zajął się Sołtysem ....hehehe - jak widać z głową jeszcze nie całkiem dobrze - miałam na myśli, że Sołtys zajął się Grzesiem , a ja NIEPRZERWANIE spałam do 9!!!!
Wstałam jak nowo narodzona!
Ale to nie koniec!
Dziś przyjechała Pysia - przywiozła słoiczki malin i zrobiła pizzę z pysznym sosem czosnkowym (nie lubię czosnku, z pizzą zjem)
Mam nakaz odpoczywania, jedzenia (druga pizza rośnie pod ręczniczkiem) i leniuchowania!

Tak chorować to ja mogę;)



49 komentarzy:

  1. Oj to zdrówka życzę! :)

    To ja też zamawiam kogoś kto pizzę by zrobił ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) A pizza pyszna - w dodatku ja tylko tarłam ser;)

      Usuń
  2. O jaka piękna pizza! To sobie jeszcze strzel na noc grzane piwo z dużą ilością imbiru, goździków i cynamonem. I się wypoć, wygrzej, a rano zmień pościel i piżamę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa, i w ogóle imbir działa świetnie na przeziębienia, jedna mądra głowa to mi nawet mówiła, że należy sobie kupić korzeń imbiru i trzeć - tylko nie wiem, co z tym startym potem robić. Wiem, że z imbiru są herbatki.

      Usuń
    2. A ja dostałam od dobrej kobiety imbir, więc wykorzystam:))

      Usuń
  3. Ooo jaka ta pizza smaczniasta!!! Az mi sie chorowac zachcialo, tylko... u mnie nie ma kto takiej zrobic, to moze sie nie oplaca;)
    Jak czuje, ze mnie bierze to ucieram kawalek imbiru, siekam drobniutenko glowke czosnku (ja czosnek uwielbiam) wrzucam to razem do miseczki, zalewam sokiem z jednej cytryny i dodaje miod tak zeby bylo slodkie;)
    Wiem, brzmi jak przepis na rzyganie, ale ja sie juz przyzwyczailam do tego smaku i mi nie przeszkadza. Ale taka mieszanka wzieta w pore, czyli jedzona lyzka przez caly dzien, chroni mnie zawsze przed rozwojem choroby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że nie cierpię domowych sposobów...syrop z cebuli dzieciakom robiłam, sama nie brałam!
      Pizzy nie ma Ci kto zrobić, ale za to kąpiel Wspaniały przygotowuje! A ja musiałam sama!o!

      Usuń
  4. to ja Ciebie tak żałuję, że Ty chora, że dzieciaki i Sołtys na głowie a Ty sobie TAK chorujesz??!! ... pizza, soczek malinowy i nakaz odpoczywania??!!.... zdrowiej :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wyzdrowieć, bo w środę...chcę wyjechać na wieś!;)

      Usuń
    2. tylko,żebyś się na tej wsi bardziej nie dorobiła...

      Usuń
  5. Się wcale nie dziwię, że Sołtys se sam czołgiem jeździ własnołapnie, skoro TY go lodowatą łapką ....!!! Toż to pod znęcanie można podciągnąć ooo!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ! Panie Czepialski!;))
      Z myślą o Tobie dodałam gdzie Sołtysa pomacałam;))
      Takie tortury od kochanej osoby to sama rozkosz;)
      Oraz dzień dobry;)

      Usuń
    2. Macanie to macanie i nie ma znaczenie gdzie tylko jak, no a w tym przypadku czym !! Soplem ?? Oraz pochlebia mi że myślałaś o mnie ;)

      Usuń
    3. myślałam w sensie,że muszę uprzedzić Twój atak;)
      Nieważne czy się maca, ważne kto!;))

      Usuń
    4. Nie ważne, w jakim sensie, ważne że myślałaś :)A po twarzy to można pogłaskać, a nie pomacać ooo!! Pomacać to wiadomo pomacać :)

      Usuń
    5. pogłaskać to ja mogę Grzesia;)

      Usuń
    6. A to do jakiego wieku się głaska a po przekroczeniu jakiego się maca??

      Usuń
    7. a to zależy -jak dotykam lodowatą ręką to macam;)
      A moja teściowa maca pomidory przed kupieniem;)

      Usuń
    8. ha ha ha, ja wiele rzeczy macam... przed kupieniem :))))

      Usuń
  6. Rzadko kiedy człowiek lubi, gdy mu coś nakazują. Ale w takim przypadku mogliby mi też nakazywać :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. mimo wszystko - zdrowia życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I fajnie,że jesteś;) Bałam się,że zniknęłaś już na zawsze!!

      Usuń
  8. No to współczuję! My wszyscy przerabialiśmy anginę przez dwa miesiące z rzędu:) To efekt uboczny chodzenia małej do przedszkola;) Misiu trzymaj się cieplutko,nie dawaj się chorobie,bo trzeba z Grzesiem na saneczki przecież:))) Uściski dla wszystkich.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na saneczki???Matko, przytyłam tak,że w zeszłorocznej kurtce wyglądam jak ludzik MISZLĘ;)) Mała , grubiutka i same oponki:)Uściski;)

      Usuń
  9. U nas też grypowo, ale powiem Ci, że na tę pizzę to się chyba wprosimy! Bosko wygląda!
    ps. Czy poprosić przepis można? Pizza w moim wykonaniu ostatnio cienizna, w przenośnym i dosłownym tłumaczeniu ;-)
    Trzymajcie się zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Pysi,żeby przywiozła, bo naprawdę warto -piecze się krótko i jest pyszna! A u mnie jeszcze jedna porcja ciasta!!!!Nie ma komu jeść;/

      Usuń
  10. zdrowiej i zajadaj)))))

    ściskam teatralna

    OdpowiedzUsuń
  11. szczęściara - to jest właśnie bogactwo - troskliwa rodzina.
    Zdrówka życzę, trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to sobie mozna chorowac:)
    Malinki ,pizza i rodzinna atmosfera.
    Wykorzystaj sytuacje i poleniuchuj sobie na calego.Niech sie oni nad Toba troche pokreca::)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. jeszcze grzaniec by sie przydał. zdróweczka:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty to masz dobrze :-)))
    Tak chorować to ja też chcę :-)
    Zdrówka życzę !

    OdpowiedzUsuń
  15. no cóż dodać tu można :) widać jak Cię dzieci kochają!!! zresztą czy można inaczej ;)
    zdrówka!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdrówka :) I miłego leniuchowania :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla tej pizzy warto pochorowac troche... z czosnkiem przy boku /smiech/
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  18. TAKA pizza postawila by na nogi nawet umarlego:-) Zdroweczka kochana!

    OdpowiedzUsuń
  19. A zatem trza się stosować do zaleceń! Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję -już mi lepiej;))

    OdpowiedzUsuń
  21. a więc korzystaj z tej rozpusty :))) W razie czego poudawaj jeszcze trochę

    OdpowiedzUsuń
  22. oj tak to i ja moglabym chorowac!! daj mi ta pizzze no daaaj:P hehehe
    ja tam na szczescie czosnek wielbie:D

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)