Muszę pogadać z Grzesiem o sprawach do wymodlenia;)
Oczywiście priorytetem jest praca dla Sołtysa - CINŻKO jest, nawet Ci, co mówili, że pomogą - nie dają rady..
Jutro jest ważny dzień! I dla mnie i dla Sołtysa!
Ja idę pierwszy dzień do pracy - oddałam wszystkie dokumenty,zaświadczenia, ksera, zdjęcia (hehe) - dostałam PLICZEK dokumentów z którymi się mam zapoznać przed jutrzejszym szkoleniem!
A dla Sołtysa ważny dzień - zostaje jutro sam z dwoma chłopakami!
Nie żałować!!!
Krupnik gotuję już dzisiaj, podłogi pomyję przed snem, ciuszki i resztę przygotuję.Idę tylko na 5 godzin;))
I chciałam podzielić się z Wami jeszcze jedną radością.
Od grudnia nie dostaję już żadnych pieniędzy, Sołtys ma koło 700 zł zasiłku (ostatni miesiąc), no i mamy zasiłek rodzinny za dwójkę (183 zł -wystarcza na leki dla Grzesia)
Nie muszę tłumaczyć, że musimy korzystać z pomocy znajomych i przyjaciół i to boli mniej, niż chodzenie do opieki (z opieki nie mamy nic!)
W zeszłym tygodniu na fb odezwała się do mnie znajoma dziewczyna, którą prosiłam o głos na blog roku.Czytała blog i zastanawiała się, jak mogłaby nam pomóc.I wpadła na pomysł, że kupi ode mnie bransoletkę i schowa do pudełka posagowego! Dałam jej numer konta i wysłałam bransoletkę.
Jak mnie pytali, ile dostanę mówiłam, że nie wiem!!
Fakt, wysłałam w ciemno, ale przecież znam ją!Jeśli powiedziała że chce pomóc, to przecież nie oszuka.
Jestem naiwna? Może, ale wierzę w ludzi!!
Dziś dostałam sms z banku - wpłata, pandora ,1000 zł!
.
No ten tysiączek przyda wam się jak mało komu. Ja mojego mężucha też tak w domu zostawiam, że wszystko na każdą ewentualność naszykowane - jedzenie, ubranka a ten potem opowiada jak fajnie siedzieć z dzieckiem w domu. Ja tez bym tam chciała siedzieć :)
OdpowiedzUsuńMisiu kochana!
OdpowiedzUsuńDo takich wspaniałych ludzi, jak Wy dobro zawsze wraca!!
trzymam kciuki za jutro.
I ściskam mocno, najmocniej:*
w Pandorach jest moc!
OdpowiedzUsuńja swoja na razie holubie
a potem zobaczymy
Miska, bardzo sie ciesze
jestes niezwykla
jednak sa normalni Ludzie..... cieszę się, że idziesz do pracy, moze dostaniesz etat na stałe ?
OdpowiedzUsuńa Sołtys da rade tworzycie wspaniałą ciepłarodzinę, z której dobro wypływa i...powraca
wielkie dzięki i serdeczny buziak dla nowej posiadaczki Pandory:-D a w pracy będziesz śmigać jak stara (czytaj obyta a nie wiekowa;-) ) wyjadaczka:-)
OdpowiedzUsuńAle pięknie, do pudełka posagowego :) Ta bransoletka będzie miała duuużą wartość - nie tylko tę, którą wyznaczy jubiler, ale przede wszystkim, przylepiło się tam troszkę niewidzialnych brylancików - dobrych emocji, nadziei, szczęścia. Myślę, że leżąc u Was wchłonęła odpowiednią atmosferę i będzie nią emanować również na przyszłą rodzinę nowej właścicielki, prawda? :)
OdpowiedzUsuńA jutro - Misiu - powodzenia!
Pięknie napisałaś:)
UsuńStał się tak jak się stało dlatego iż i gdyż dobrzy ludzie przyciągają do siebie dobrych ludzi:)No co co się dziwisz:)
OdpowiedzUsuńOd teraz będzie już tylko lepiej:)
Miśka- ludzie naprawdę nie są źli. Jak odliczysz tę trochę wredotów, to reszta sami poczciwi i życzliwi.Cieszę się, że pracujesz, cieszę się, że wspaniała dziewczyna zasiliła Ci konto i cieszę się, że nie opuszcza Cię optymizm. kapitalna matkę Słodzik Ma:))))
OdpowiedzUsuńMisiu, moja córka zostawia swego męża z dwójką dzieci niemal notorycznie, ponieważ pracuje te drobne 600km od domu i musi tam raz na 2 tygodnie być ze dwa dni, poza tym często wyjeżdża na jakieś konferencje. No a jak wiesz starszy to ma 4 lata, mały za dwa tygodnie skończy 2 lata.I zięć odstawia ich do żłobka i przedszkola, potem jedzie do pracy, potem ich odbiera, musi zrobić to wszystko koło nich, co każda matka robi,czyli w razie potrzeby zakupy, ugotować, ich obsłużyć i jeszcze pranie zrobić. I, wyobraz sobie, że potrafi, nie ma problemu. No więc ja Sołtysa nie żałuję, tylko mi przykro, że macie takie ogromne kłopoty finansowe.A Ty się nie stresuj tym pierwszym dniem pracy, będzie dobrze.Jesteś wszak kobietą , a kobiety wszystko potrafią.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Powodzenia,
OdpowiedzUsuńi Sołtys z dzieciakami doskonale da sobie radę;)
Fajnie, że masz pracę. Panowie znakomicie poradzą sobie w domu, możesz być pewna:)Powodzenia.
OdpowiedzUsuńTo dobrze,że Pandora znalazła w końcu dom;) Sama chętnie bym ją przygarnęła,ale w mojej śwince dno widać:D
OdpowiedzUsuńO chłopaków się nie martw,dadzą radę.Mój Księciunio,jak został kiedyś z małym w domu,powiedział,że on by mógł tak codziennie zajmować się dziećmi,bo przecież to nie praca:)Z tym,że obiad miał ugotowany,pranie zrobione,dom posprzątany,a naczynia po obiedzie umyłam po powrocie:)))Oj,ci faceci,zginęli by bez nas;)
Powodzenia jutro,będzie dobrze.
Kasia od Filipka:)
ps.A zdjęcie świetne,Grześ wygląda jak Eminem:)))
Trzymam kciuki za jutro :) i za pracę dla Sołtysa również. Kiedyś przeczytałam coś mniej więcej takiego: "szczęście odwraca się od ciebie, jeśli mu na to pozwolisz...". Tak więc: nie pozwalaj mu się odwrócić, zatrzymaj przy sobie :) To działa, sprawdziłam na sobie... Ściskam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia jutro w pracy:) Sołtys sobie nie poradzi, on??? no proszę Cię i jeszcze mu zupkę gotujesz??? no zupełny brak wiary w jego siłę, moc, potęgę:) hehehe
Usuńa pandora- no cudna sprawa. Są dobrzy ludzie i tyle. Nie wiem do kogo trafiła ale jest obdarzona tak dobrymi fluidami, że na pewno przyniesie dużo szczęścia nowej posiadaczce:)
a zdjęcie suuuuuper, że się Tosia zgodziła na publikację fiu fiu:)
A nad Tolą troszkę "popracowałam":)
Usuńspełniło się moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńMasz swój udział dobra kobieto;)
UsuńCzasami tak bywa ,że pomoc przyjdzie z niespodzianej strony :-)
OdpowiedzUsuńMisia, dacie radę, ty w pracy, a Sołtys z dziećmi. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńdaliśmy:) Choć Sołtys miał fory - tylko jedno dziecko;))
UsuńMiska ,nawet nie umiem napisac,jak bardzo sie ciesze,ze bransoletka przyniosla ci szczescie:)))Naprawde byla ofiarowana z serca.No nie umiem ujac tego w slowach.ehhh warto pomagac:)))Baba
OdpowiedzUsuńZapoczątkowałaś ten łańcuszek - dziękuję:))
Usuń:))))Jak pozwolisz posiedze tutaj,moze sie jeszcze przydam:)))Baba
UsuńPosiedź :)Ciesze się;))
UsuńWcale nie dlatego, czy się przydasz, czy nie;))
Historia bransoletki - niesamowita!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, przyszłam do Viki, serdecznie pozdrawiam Mar
Przeczytalam caly ten blog i ciesze sie, ze w tym zwariowanym swiecie istnieja jeszcze takie rodziny, tacy ludzie jak Ty.
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki i wiem, ze bedzie lepiej, coraz lepiej.Pozdrawiam serdecznie z dolu globusa!
Witaj!Cieszę się,że do mnie trafiłaś -zostań:)
UsuńZaufaj Miska Soltysowi!poradzi sobie na pewno.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia i nie dzwon do nich co pol godziny zeby sprawdzic czy wszysko w porzadku :)Tylko im zepsujesz jazde na czolgach ::))
sciskam malgosia
Fajni jesteście, taka szczerość przyciąga. I pokazuje, że wiele osób jedzie na podobnym wózku w życiu :) Wszelkiego dobra.
OdpowiedzUsuńA Pani, która kupiła Pandorę (nie widziałem) szacun.
http://grzdyl.blogspot.com/2013/01/wygraam-i-co-dalej.html - historia bransoletki;)
UsuńSuper, że ktoś kupił Pandorę. :)))))
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pomoc z opieki to jakaś paranoja, nie wiem jak oni to liczą - 30 dni razy sucha bułka? :(
bo dobrym ludziom chętnie się pomaga :) a Sołtys da radę, w końcu będzie ich "dwóch", ojciec i dziadek :)))) zdjęcie super, z Tosi śliczna dziewczyna ... buziaki dla wszystkich...
OdpowiedzUsuńMiśko, ja też wierzę w ludzi! Wspaniałe wieści!
OdpowiedzUsuńCieszę się "jakniewiemco".
OdpowiedzUsuńA zdjęcie mojego Idola cudne po prostu, jak On sam ;-)
Bardzo się cieszę że zaczyna się układać:)
OdpowiedzUsuńJa też wierzę w ludzi i to bardzo:)
Miśko, trzymam kciuki. Pandora, czy tego chcemy, czy nie, kojarzy nam się przede wszystkim z wszelkimi nieszczęściami, ale nie należy zapominać, że ponoć pod nimi wszystkimi, na dnie puszki, była też nadzieja.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoje przyległości. :)
Witaj!:)
UsuńZdaje się,że jesteś po raz pierwszy?Cieszę się:0
pozdrawiam
Miśko, ciesze się że u Was małymi krokami na przód :)
OdpowiedzUsuńA i Sołtysowi się krzywda nie stanie - mało tego! zdradze Ci w sekrecie że faceci potrafią: zmieniać pampersy, przygotowywać jedzenie dla dzieci, ubierać je, przyszywać guziki a nawet... kręcić loki swoim kobietom! Oni są po prostu zbyt inteligentni by swą inteligencje pokazać!
Idzie nowe, czuje to!
OdpowiedzUsuńWrócisz z pracy i domu nie poznasz...oczywiście w sensie że będzie błysk niczym u perfekcyjnej pani domu;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w 1 dni pracy!:)
hahahahaha! Przeceniasz Sołtysa! Ale mieszkanie w całości;)
Usuńfajny blog, pozdrawiam. ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, jesli ktos z Was potrafi mi pomoc :
http://zmianaswojegozycia.blogspot.com/
jakie ta Twoja córa ma piękne oczy!
OdpowiedzUsuńDziękuję, przekazałam;)
UsuńTo super gdy ludzie chcą się dzielić!
OdpowiedzUsuńWitaj!I Ciebie widzę po raz pierwszy;) Pozdrawiam;)
UsuńMiśka! Teraz to już będzie tylko lepiej. Czaruję, jak mogę. Ale zobaczysz, teraz będzie naprawdę lepiej!!!!!
OdpowiedzUsuńNo, jak się taki pełen odwagi i optymizmu wpis przeczyta i jeszcze na to piękne zdjęcie u góry popatrzy, to i świat i ludzie wydają się człowiekowi lepsi. A w dodatku jeszcze chwilka i będzie wiosna;)
OdpowiedzUsuńWitaj, nie mogę u Ciebie komentować:( Chyba coś pokręciłam z zarejestrowaniem...chyba,że założę drugie konto!
UsuńSzacun dla tej pani z fb.
OdpowiedzUsuńA dzieci powinniście sobie z Sołtysem więcej robić. Jak mawiał mój tata widząc śliczne dzieci: tatuś to musiał mieć piękne dłutko
No, poryczałam się i nie wiem, co napisać...
OdpowiedzUsuńaha, to rozumiesz,że ja też beczę?;))
UsuńAle Wy tych swoich chłopów traktujecie jak niedojdy to i potem taka opinia za nami idzie, że ręce opadają.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, nikt tak się nie zajmuje dziećmi jak ojciec, tylko karmić piersią nie może, wszystko inne robi lepiej!
Po drugie, kto to słyszał, żeby akie ważne rzeczy, jak gotowanie, babie zostawiać? Toż wiadomo że to w kuchni tylko do pomocy, bo tylko dobre produkty zepsuje - przy babie to się nawet mleko szybciej kwasi - można jej np. pozwolić czasami ciasto zrobić, bo surówki to już ryzykowna sprawa. No i rzeczywiście bardzo się przydaje do sprzątania, bo z kolei facet robi bałagan,
A po trzecie, tak bez żartów, to nie wiem jak Wy się z taką kasą wyrabiacie?
Wierz mi - Sołtys jest wyjątkiem - umie tylko ugotować kiełbasę(w mikrofali);))
UsuńA co do wyrabiania...to swoisty surwiwal.na pewno na pewne sprawy patrze inaczej.I spokorniałam i dumę schowałam do kieszeni..Ale prędzej poproszę znajomych i przyjaciół o pomoc, czy pożyczkę, niż pójdę jeszcze raz do opieki społecznej.
Nie pójdę i już!
Myślę,że Sołtysowi trudniej -zwłaszcza,że nawet Ci, co chcieli pomóc nie dają rady i pracy nadal nie ma;(
To niemożliwe, na pewno da radę - niech pozagląda na kuchnię Dudiego albo naszą - każdy chłop jest urodzonym kucharzem, to baby tak ich wychowują, żeby biedaków stłamsić i pozbawić naturalnych zdolności! Sołtys na kucharza, a sukcesy same przyjdą! Knezia słuchać trzeba bo ważniejszy od wójta! :D
UsuńI Sołtysie - wędlinki domowe czas zacząć robić - tańsze i zdrowsze od sklepowych! A sołtysowa ręka do wędlin najlepsza jest! :D
Usuńsołtys da rade jak nic!! wierze w sołtysa!!
OdpowiedzUsuńbędzie nawet lepszy!!! ściskam Was i kciuki trzymam za pracę Misiu))
piękna akcja z tą bransoletką:))))
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, aż się poryczałam :D
OdpowiedzUsuńWspaniale wiesci z ta bransoletka!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy (chociaz spoznilam sie z zyczeniami bo teraz to jestes juz w domku, w Polsce juz wieczor...)!
No, naprawdę w DOBRE ręce :) I niech tej dziewczynie za jej dobro też się zwróci.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy, Miśko!