sobota, 23 marca 2013

Przeganianie zimy - opowieści Grzesia

Mama wzięła sobie do serca, że ten śnieg to przez sanki  znaczy, że nie poszliśmy wcześniej itd.
I teraz wymyśla sposoby, żeby zimę przegnać!
Wpadała na pomysł, że ulepimy bałwana stojącego na głowie.
Nie wiem co obiecała tacie, że zostawił grę w czołgi i poszliśmy na łąkę!
Śniegu prawie po (moje) kolana.Ale taki, że o lepieniu bałwana musieliśmy zapomnieć!
Więc tylko porobiliśmy troszkę śladów!







Było super, a tata stwierdził, że wygląda na to, że choć raz będziemy mieli białe święta!

36 komentarzy:

  1. Ha! To właśnie dziś sama powiedziałam - przynajmniej jedne święta będą białe!

    Cudnie się bawicie Grzesiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziecko zachwycone - jemu nie przeszkadza,że jest śnieg:)

      Usuń
  2. coz, bedzie co wspominac
    :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak w 85, gdy spadł śnieg na 1 maja;)) Pamiętam pochód z którego uciekłam, bo miałam przemoczone półbuciki;)

      Usuń
    2. no wlasnie!
      potem mozna do tego sie odnosic i wiadomo, co kiedy sie dzialo
      jak tez urodziny dzieci daje taki odnosnik!

      Usuń
    3. no to mam cztery odnośniki;))

      Usuń
  3. Z takim zaangażowaniem zabraliście się za wyganianie zimy, że po prostu musi posłuchać :) Fajne te Twoje chłopaki :) :***

    OdpowiedzUsuń
  4. To by się zgadzało - białe święta :)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja już myślę o tych podfruwajkach co wezmą jajka i pognają do kościoła..nieubrane zimowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie nawet teraz biegają z gołymi nerkami, brrr

      Usuń
  6. A wiesz ze ja pamietam biale swieta w kwietniu!!!!to bylo dawno za moich dzieciecych czasow ale dolkadnie pamietam jak pchalam swoj "zielonoseledynowy" wozek z budka (dla lalek oczywiscie) prze zaspy sniezne.
    A mowilam ci ze do mojego slubu cywilnego ( 30 kwietnia) poszlam w letniej sukience a nazajutrz (1 maja) padal snieg i mielismy zaspy;
    Miska u mnie kwitna irysy i drzewa owocowe:)
    wiec wiosna tuz tuz .Acha! i koty linieja ... to tez znak ze wiosna idzie :::))

    buziaki Gosia

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo mam nadzieję, że teraz to już zima pójdzie sobie precz i z Polski i z Wyspy! Ja wiem, że już tak dawniej bywało, ale jak dla mnie to stanowczo za długo i chciałabym, żeby wreszcie przyszła wiosna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje dziecko tez śniegiem zachwycone. A świeta Bożego narodzenia mieliśmy bez sniegu więc chociaż Wielkanocne sie załapią na mroźna biel :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak się przyzwyczaiłam, że Grzesiu zawsze tak mądrze gada, że aż się dziś zdziwiłam jaki on malutki jest nadal :)
    Słodziak:)

    OdpowiedzUsuń
  10. działaj, działaj Grzesiu, zabieraj tatusia i kombinujcie... ja już mam dość tego białego

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawe, co Sołtysowi Mama obiecała :)

    i
    krok po kroku,
    krok po kroczku
    idą święta
    idą święta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiu! Nie mogę napisać, bo by mi zmienili w ustawieniach,że blog od 18 lat:))

      Usuń
  12. Grzegorz, ja nie lubię zimy, ale na Ciebie w śniegu po pas mogę patrzeć godzinami ;o)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Tiaaa.
    Będziemy mieć białe święta. To fakt.
    Tylko kurcze szkoda, że nie te co potrzeba... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś mamy cudne słońce i dwa stopnie na plusie;) Mozę się roztopi do świąt??:)

      Usuń
  14. U mnie jednak zmiana torby z zimowej na wiosenna podzialala. Jest naprawde ladnie, jeszcze nie tak cieplo jak bym chciala, ale.... to tez juz ma ponoc nastapic w czwartek:))

    OdpowiedzUsuń
  15. no właśnie Miśka, coś Ty obiecała Sołtysowi? :) ... Grzesiu, musisz jeszcze skuteczniej poprzeganiać tę zimę, bo u mnie wciąż jest... buziaki dla całej rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeganianie zimy, przeganianiem, a ja Ciebie zapraszam nas swój blog po wyróżnienie. Zasłużyłaś sobie fajnymi postami i super zdjęciami.Niestety bez znaczka, bo nie potrafię takich rzeczy robić:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że Grześ zachwycony zimą:) Pysia jak wychodzimy na spacer to za każdym razem pokazuje na sanki czy bierzemy (stoją przy drzwiach) i hmmm no i ostatnio bierzemy ale... przecież to już wiosna. ja wiem, że dzieciaki zima i śnieg rajcuje ale ileż można, młoda mi już z kozaków wyrasta a za skarby nowych nie kupię:) wiosno przybywaj!!!
    bałwana na głowie mówisz?? ale jak to się robi, że co najmniejsza kulka na dole a największa na górze?? a to nie wbrew prawom fizyki?? no i gdzie czapkę dać?? na dupsko bałwana?? bo wiesz Pysi bałwan musi mieć czapkę- zazwyczaj doniczka???? hęęę no to jak??:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dało rady - suchy śnieg;/ Aż dziwne,żeby nie móc ulepić bałwana!

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)