Biedronkowa polopiryna S z lekka postawiła mnie na nogi.
Wczorajszą migrenę przepędziłam za pomocą cinie 50 - fajna pani w aptece sprzedała mi dwie tabletki (w cenie 21zł ) i mogłam przeżyć te 10 godzin w pracy.
Żeby było lżej zmiana przypadła z Zolinką, która sprawia, że jeśli jeszcze czegoś nie wiem, nie mam oporów by pytać.
Zresztą reszta dziewczyn ( i kierowniczka) to zespół jakiego w żadnej pracy nie miałam , a już troszkę przeżyłam. :)
Wczoraj z radością zauważyłam, że na początku droga do pracy zajmowała mi 20 min i wpadałam zdyszana jak stara lokomotywa, a teraz 15 minut i oddech wyrównany!
I jakby troszkę luzu w spodniach..., w udach..:)
Moja radość nie trwała długo...do drogerii przyszła ciocia ;/
Najbliższa rodzina - ale nie utrzymujemy kontaktu.Ostatni raz widziała mnie w ciąży z Grzesiem!
I to tylko przez szybkę auta.
Jak mnie zobaczyła powiedziała (na szczęście nie było nikogo poza mną i Emilką)
"Ale przytyłaś! Nie poznałam cię, dobrze wyglądasz."
Uznajmy, że to był komplement!
Ale jeszcze tego nie przetrawiłam;/
Sołtys szuka pracy gdzie się da - i sam i przez znajomych.W Polsce, w innych miastach (jak znajomi mogą coś poradzić) i za granicą.W niektóre miejsca wysyła kilkakrotnie - prowadzi listę!
Już jakiś czas temu wymazał kierownika magazynu, żeby ktoś się nie bał!
Bo skoro w ostatnim zakładzie przepracował 10 lat i zaczynał do magazyniera, a skończył na kierowniku, to jest potencjalnym zagrożeniem (na ostatnią rozmowę kwalifikacyjną kazali mu przywieść świadectwa pracy, a tam wszystko czarno na białym!)
Wczoraj kolejne światełko w tunelu - telefon z Toskanii, na razie ciii, żeby nie zapeszyć!
Ale jak rano wstałam i zobaczyłam za oknem wiosnę zabrałam się za porządki.
Luśka zabrała Grześka na spacer,więc ruszyłam w tany...z odkurzaczem ;)
O mało co nie umyłabym okien, ale jeszcze jestem troszkę smarkata (o febrze i zajadach nie wspominając)
Jak jestem w pracy Sołtys i Junior zajmują się chłopakami - bracia trzymają się razem.Aż miło popatrzeć!
A od kiedy zrobiliśmy Gzubowi wyjście z łóżeczka bardzo chętnie z niego korzysta.
Ponoć ostatnio nawet sam udał się tam na drzemkę, ale ten słodki widok mnie ominął!
Dziękuje za poprzednie komentarze - nie bardzo miałam jak odpisać.
ech, te ciotki to potrafią człowieka z miejsca usadzić. A ciekawe, jakby jej ktoś walnął takim komplementem.
OdpowiedzUsuńMiłego!
Sołtys powiedział,że na drugi raz mam odpowiedzieć - ale się posunęłaś, mamy dobre kremy na zmarszczki!
UsuńAle nie powiem:)
albo "Ładnie się starzejesz" ;)
Usuńobawiam się, że nie raz będzie okazja i będzie mnie język świerzbił:)
Usuńno wiesz Miśka!!!! to ja tu jestem u Ciebie 18 min od ukazania się posta a ja na Ciebie u siebie czekam od godziny 8-mej rano!!!! ja rozumiem, wiosna, rozanielone (rozdarte) koty, Grześ, Sołtys, chłopaki, spacery, praca, odkurzanie ale .... gdzie w tym wszystkim JA??? się pytam ??? foch jak od Ciebie do mnie !!!!
OdpowiedzUsuńPopieram, popieram, tak po poznańsku wpadasz na kompa i jesteś ale udajesz, że Cię nie ma ooo!! A ten foch to jeszcze trochę dalej niż do Frytko od Ciebie ooo!!
UsuńUniżenie upraszam o wybaczenie! Prośbę swą motywuję złym stanem mojego laptopika, który grzeje się jak marcowy kot:/
UsuńCo skutkuje, nagłym wygaszeniem wszelkich funkcji!
A na nowy nie ma szans...buuu, chyba przyjdzie mi zakończyć blogowe życie!:(((
Fryteczko kachana!Z Twojego wpisu przeczytałam kilka zdań,zanim padł, a potem szliśmy do Januszkow na kawę i cały czas myślalam i tej części, którą przeczytałam!
Do tego stopnia,że w gości nie zabrałam ciuszków na przebranie i w gościach Sołtys siedział w osikanych spodniach!!!!!
I to nie dlatego,że wiekowy i ma problemy z prostatą, tylko wziął grzdyla na kolana i wydusił z pełnej pieluchy!!!Dobrze,że niedaleko pepco -kupiłam dwie pieluszki i rajstopki!
Czy zostanie mi wybaczone?
A Ty Desperku się nie purtaj!;)) Foch za foch, jesteśmy kwita!;)
ha ha ha, biedny Sołtys, skoro to w jakimś stopniu przeze mnie (że Ty zamyślona nad moim wpisem nie zadbałaś o zapasowe "części"), w mokrych spodniach (chociaż ja tam do końca pewna przyczyny tego stanu nie jestem :) ), to Go jednak trochę przeproszę... a i Tobie wybaczone zostało, bo ja Ciebie kocham i fochać się długo nie umiem (na Ciebie oczywiście, bo na innych to ho ho..) buziaki dla wszystkich :)))))
Usuńaha, i olać ciotkę!!! wszystkie takie wredne "ciotki", "kuzynki", "koleżanki"!!!! bo MY jesteśmy piękne, wszystkie!!! no, to se powiedziałam, miłej niedzieli :)
Usuńlejesz MNIUT na moje serce;))
UsuńA Sołtys jednakowoż mokre miał powyżej kolan:)
mimo wszystko ciut...ZA NISKO;)))
I gdzie powiedziane,że to JA mam dbać o zapasowe części?No, ale wiadomo kto leciał do sklepu, gdy Sołtys pił kawkę i wciągał piernika!
żadnej sprawiedliwości na tym świecie nie będzie, dopóki same się za to nie weźmiemy :) ale jednak szkoda by go było gdyby musiał z mokrymi portkami po mieście latać, jeszcze by se przeziębił to i owo, a wiadomo, że chory chłop w domu to największe nieszczęście... więc lepiej, że Ty sama, se kłopotu zaoszczędziłaś :)
UsuńGdzie tam po mieście - ciemnom wiochom;)
UsuńJaki wiosenny wpis :-)
OdpowiedzUsuńA ciotka to tak chyba celowo powiedziała...
Co za osoba...:/
Jej córka w wieku 6 lat miała 10 kg nadwagi, więc może naprawdę tusza to dal niej oznaka dobrobytu??;))
Usuńwredna ciotka...
OdpowiedzUsuńzapomnieć...staram się;)
Usuńno niektórzy tak lubią dosadzić, bo przez to sami chyba lepiej się czują ze swoimi wadami...
OdpowiedzUsuńto się nie dziwię, że kontaktu nie utrzymujecie;-)
a pomysł z "furtką" w łóżeczku fajny:) muszę wykorzystać:)
sama takie wejście przecież miałam jak byłam mała, a tak człowiek szybko zapomina;)
buziaki!
Ostatni raz byłam u nich trzy lata temu jak zawiadamiałam o śmierci mamy (ciotki mąż to mamy brat) Zaprosili mnie ...do kuchni;/
UsuńJa ich na swoim pogrzebie nie chcę widzieć:))
Ale mama była lepsza ode mnie
Uznajmy że to był komplement i przetraw to jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńGrzesiowi gratuluję nabycia umięjętności m.in. spania, ja czekam z utęsknieniem na taki moment i póki co nie doczekałam się :P
podoba nam się jak włazi i wyłazi - już mu się zdarzyło w nocy! Wylazł i płakał nad głową:)
Usuńnoo... chciał być pewien, że usłyszysz!
UsuńOd kiedy poszłam do pracy płacze tylko Sołtysowi! Niecnie to wykorzystuję! Wczorajszej nocy wzięłam poduchę i poszłam spać do Lusi(łóżko wolne, bo pojechała do siostry)i charczałam do 9.30!!:))))
Usuńi tak trzymaj, dziecku (a tym bardziej tatusiowi) się krzywda nie dzieje a Ty choć trochę odreagujesz poprzednie lata opieki na Grzdylem :)))
UsuńAle wiesz...wczoraj,w wolny dzień musiałam odgruzowywać mieszkanie;))
UsuńWprawdzie Grześ spał w piątek dwie godziny po południu, ale Sołtys w tym czasie nie kiwnął palcem, bo, jak mówił, REGENEROWAŁ SIĘ PSYCHICZNIE;))
tak, oni każdą wolną chwilę przeznaczają na regenerację sił, My - na zrobienie tego, czego nie zdążyłyśmy zrobić w "normalnym" czasie, he he he
UsuńNo tak, kobieta z dzieckiem ma wszystko ogarnąc a facet sie męczy psychicznie samą opieka :PPP
UsuńJakie to typowe :P
Ale dobrze że Grześ płacze tylko Sołtysowi, korzystaj ha :P
Najbardziej mnie rozwala jak mówi -czemu się nie położyłam z Grzesiem?Bo ja w tym czasie zamiatam, zmywam podłogi wstawiam obiad, ogarniam kuchnie i inne sprawy...odpoczywam jak mały śpi nocą, ;))
UsuńCześć Miśka> Mój mąż z kolei na moje "chciałabym sie na chwilę położyć" mówi-"to weź małego i się kładźcie" I nie wiem dlaczego, ale za każdym razem te słowa powalają mnie na kolana. Chyba muszę zakupić nakolanniki.
UsuńOlać ciotkę. Zazdrośnicę;)
OdpowiedzUsuńŻeby nie było - grubsza jest, hehe;)
UsuńBo to zawsze te grubsze zwracają uwagę, im się wydaje, że wcale grubsze nie są ;)
Usuńtrzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńdzięki;))
Usuńnastępnym razem też Cię nie pozna, bo schudniesz, a ona z zazdrosci wymyśli coś innego :))) Tacy ludzie już tak mają, ze dowartościowują się krytykując innych.
OdpowiedzUsuńZaglądałaś na pocztę?
Zaraz lecę;) A Ciotka faktycznie zawsze miała jakieś ale...Jak usłyszała,że dajemy córce na imię Antonina skomentowała głośno w autobusie czemu takie śmieszne imię dajemy....a potem moja kuzynka swoją nazwała Paula.
UsuńKażdy daje takie,jak mu się podoba:)
Ach, ta Wiosna Czarodziejka, niech coraz więcej dobrych cudków przynosi :-)
OdpowiedzUsuńMiśko, zdrowiej! I nie szalej z oknami, jeszcze zdążysz :)
Może Sołtysa zagonię???Chyba ostatni raz mył w wojsku - gazetami:)
UsuńWażne że w spodniach luzik się robi, ciotce oko zbieleje następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńno popatrz jaka motywacja;))
UsuńNasz pierworodny, gdy mu taką "furtkę" w łóżeczku zrobiliśmy, to za nic nie chciał przez nią przejść - wolał górą, na głowę. :)
OdpowiedzUsuńCo do ciotki, to nie ma się czym przejmować, pogadała i poszła. Może taką ma naturę, żeby ludzi wkurzać - wyszło jej to już na twarz? Bo taka natura z wiekiem się na twarzy odbija i nie jest to miły widok. :D
Nasz próbował, ale się zawiesił;))I wyciągnął wnioski:)
UsuńA co do wychodzenia na twarzy to było to tak sugestywne, że o mały włos nie ścierałabym kaszki z monitora;)))
Jak rozumiem,"wychodzenie natury na twarz" już jest w zaawansowanym stadium? :D
UsuńWręcz osiągnęło apogeum;)
UsuńNie ma to jak ciocine komplementy ;-) Potrafią podnieść człowiekowi ciśnienie.
OdpowiedzUsuńOraz z tej Toskanii co to na mapie jest pode mną?????? Trzymam kciuki jakniewiemco, oraz ze z całych sił!
Z tej samej, ale toskańska Małgosia tylko pośrednikiem, praca koło Poznania :))
UsuńCzytam sobie tu i tam wpisy o grubych i grubszych. Przestałam się przejmować tuszą. Mam tylko jeden warunek do niej- nie mogę mieć z jej powodu zadyszki i tego pilnuję. Ciotka to wreda i pewnie wszystkim docina. Czasem długo, długo nie ma nic, a potem gruchnie i jest wybór. Też trzymam kciuki:) A Ty nie szalej w smarkaczowskim stanie, bo złapiesz anginę lub grypę.
OdpowiedzUsuńciocia o bardzo małym rozumku;/
UsuńNie szaleję:)
No,to ciotka pojechała;) Ja to najbardziej lubię,jak ciotki mówią że mi "służy"małżeństwo albo że wyglądam " kwitnąco":))) znaczy się ,że znów przybrałam:) Ale odkąd jestem wyklęta,to mnie nie zapraszają i mam błogi spokój,nie licząc przypadkowych spotkań.Ale i tak po takim widzeniu moje poczucie wartości spada na pysk:D
OdpowiedzUsuńDobrze czujesz wiosnę- u mnie już pięknie kwitną krokusy:) Teraz już będzie lepiej.Oby.
Uściski:*
Ej, nie pozwól sobie ruszać poczucia wartości!
UsuńOkazuje się,że takich ciotek i innych "życzliwych inaczej"jest wielu...jak mówi Lusia - ŻAL.PL:))
Chyba pójdę sprawdzić,czy i u mnie coś nie kwitnie;)
Uściski!
Nawet profil założyłaś, fi fiu;)
ciotki są złośliwe z natury!!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za sołtysa oraz nie szalej z tymi oknami do świąt się zdążą upieprzyć)))
Poza tym, żeby zobaczyć wiosnę można sobie wyjść przed dom. Wcale nie trzeba przez okno wyglądać.
UsuńValyo - dzięki;)
UsuńZante -racja, biorę dzieciaki i śmigam do lasu:)
Dziękuję Misiu za wsparcie:) Pozdrawiam Cię serdecznie i przesyłam głaski dla Twojej suni.:)
OdpowiedzUsuńRodzinka urocza:) W wolnej chwili pozwiedzam u Ciebie:)
Zapraszam! A jak przeczytałam Twoja historię to aż miałam gulę w gardle! Dobrze, że wrócił!:)))
Usuń