Jak dostałam zaproszenie na wykład nie wiedziałam ani kto , ani co ma do powiedzenia (znałam nazwisko, ale nic mi to nie mówiło)
Jednak mam zaufanie do zapraszającej, więc oczekiwałam ze spokojem dzisiejszego dnia.
Sołtys został w domu z dzieciakami - córka szła do pracy, więc dziadziuś miał tez wnusia. a ja miałam wielkie wyjście:)
Wykład prowadziła kobieta wspaniała, psychoterapeutka, autorka książek - Katarzyna Miller.
Było ciekawie, wzruszająco, śmiesznie, poważnie.
Zachęcała, żebyśmy poczuły się królowymi życia, pokazywała jak cieszyć się każdą chwilą, jak korzystać z życia , jak "się puścić " (!) ...dobra chodziło o poczucie wolności :)), o walkę o siebie, o akceptacje, bycie dobrą dla siebie, o tym jak nie dać się wciągnąć w złą grę - po szczegóły odsyłam do jej książek.
Ja dostałam od Michaliny jedną "Dekalog szczęścia" - ( kilku autorów - jestem zachwycona tym, co dojrzałam pobieżnie) a od autorki mam dedykację "Miśce - mnóstwo szczęścia "
Cieszę się jak wariatka!
W przerwie kawa w towarzystwie Michaliny i Futrzaka - w życiu nie piłam tak pysznej kawy ;)
Do tego świetna rozmowa o blogowych znajomościach .Oj, niejedną piekły uszy ;))
Te kilka godzin minęło jak mgnienie oka!Ale na pewno zapamiętam na długo!
Grześ jakby nigdy nie chorował, leki od Sołtysa bierze bez problemu -wystarczy, że tatuś poprosi, dom do ładu doprowadzę jutro ;)
Wcale nie muszę być perwersyjną panią domu :)
Oj tam, trochę perwersji nie zaszkodzi - byleby nie przesadzić, bo Sołtys da dyla. :)
OdpowiedzUsuńCo do puszczania to wole się nie wypowiadać - jeszcze by ktoś niewłaściwie zrozumiał?
Powiem tak - brzmiało zachęcająco;)
UsuńSołtys nie taki strachliwy,żeby uciekać;))
popieram Knezia i dodaję - przecież głównie po to się trzymamy, żeby się od czasu do czasu puścić, ha!
Usuńoraz wyglądasz fantastycznie taka radosna.
Pięknie dziękuję;))
UsuńAleś szczęśliwa na tym zdjęciu! I tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńno ba! Wylaszczyłam się jak nie wiem co (uważałam,żeby się nie wykopyrtnąć w tych moich kozaczkach na koturnach), towarzystwo miłe, ktoś mi mówi,że jestem królową ..no, żyć nie umierać;))
UsuńOoooo! Pierwszy!!!! :P
OdpowiedzUsuń:))
UsuńKatarzyna Miller - super babeczka! a śpiewała coś może? (bo ona też śpiewa)
OdpowiedzUsuńNie śpiewała, ale i tak byłam nią zachwycona!
UsuńI moje kompleksy schowałam głęboko!:)
Świetnie wyglądasz Misiu! Zazdroszczę tego spotkanka, oj zazdroszczę! Fajnie, że udał Ci się wypad:)
OdpowiedzUsuńdziękuję;))
Usuńkochana...wyglądasz zabójczo w tych czerwieniach!!! No i po oczach widać że wykład nie poszedł na marne :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że spotkanie się udało, zresztą wiedząc w jakim będziesz towarzystwie nie miałam co do tego żadnych wątpliwości! Buziaki wielkie :***
bo to było takie moje małe święto;)
Usuńnawet zadzwonić do Ciebie nie mogłam, bo komórka została w domu, ale ...uszy piekły?:))
Buźka
wiedziałam zgagi jedne, że se nie podarujecie mojego tematu :p oszzzz...normalnie też was obgadam jak siem z wami spotkam :)))))
UsuńEmka, ale jaka pozytywna energia szła w Twoim kierunku, nie poczułaś tego? Pozdrawiam naładowana energią na maxa:)
Usuńfutrzak... jasne że czułam, takiego naładowania pozytywną energią nie da się nie poczuć ! :) :*
Usuńemka, będziemy razem je obgadywać ;)
UsuńWyglądasz cudnie, Misiu, te dwie ucięte obok Ciebie też :PPPP
:) Musiałam je obciąć, bo Futrzak nie chciała się ukazywać całemu światu, a Michalina była z drugiej strony;))
Usuńmiałam przecież zostać zamaskowana w fotoszopie:P jako jenifer lopez:P
UsuńMichalina pewnie nad tym pracuje;)
UsuńWłaśnie myślałam dziś, co mnie tak uszy pieką! :)
OdpowiedzUsuńSamo dobro Aniu!;)
UsuńWarto czasami wyrwać się na takie wykłady :-)
OdpowiedzUsuńRacja - odetchnęłam, dużo się nauczyłam,pośmiałam się i nagadałam;)
UsuńZachowaj te radosc na zawsze.Ciesz sie soba i kazda chwila zycia.Majac takie nastawienie do zycia i ludzi przyciagamy samo dobro--pamietaj.
OdpowiedzUsuńStaram się;)
UsuńI tak trzymaj Misiu, jak trzeba to sie puszczaj czesto i gesto:)))
OdpowiedzUsuńBędę nad tym pracować, bo ta wolność sprawia wielką frajdę;)
UsuńJak sie jest zakotwiczonym w dobrym miejscu to cała reszta to pryszcz;)
Kobieta szczesliwa po prostu!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Racja!
UsuńDziś szczególnie o Tobie pamiętam!:))Uściski!
i tak trzymaj Misia, nie raz powtarzałam Ci, że jesteś warta wielu rzeczy (w tym bycia królową..) no ale ja książek nie piszę więc... ale chcesz powiedzieć, że ta kawa to ... lepsza była nawet od ....czekolady?... aha, a na zdjęciu wyglądasz cudnie :) buziaki
OdpowiedzUsuńZacznij pisać! Czekolady nic nie przebije, ale dziewczyny były autami bez kierowców;)))
UsuńDziękuję pięknie;)
ale, że co, książki?!... ja?!... ha ha ha...
Usuńno, a kto?;)
UsuńTo naprawdę fajne i potrzebne przeżycia, a jeśli jeszcze dodatkowo skorzystasz na tym puszczaniu... lub Sołtys... :D
OdpowiedzUsuńskorzystał;);D
UsuńSuper wyglądasz, radość na twarzy jest! Jak idzie Sołtysowi szukanie pracy? I Juniorowi? Jest coś, ruszyło? :>
OdpowiedzUsuńcoraz więcej rozmów - na tym na razie się kończy;(
UsuńDobre i to, załamać się idzie, gdy mimo setek rozesłanych cv jest cisza. :/ Niedługo zaczną się sezonowe więc może chociaż w ten sposób wpadnie trochę grosza.
Usuńświetnie, optymistycznie:))
OdpowiedzUsuńtak trzymać, pozdrawiam!
dziękuję;)Uściski;0)
Usuńa ja się zastanawiałam skąd ten pypeć na języku ;PPP
OdpowiedzUsuńPiękne spotkania pięknych kobiet!
:*
pypeć to powinien być na naszych;))
Usuńale my samo dobro!;**
miśka, Ty żeś jednak strasznom latawicom:PPPPP
OdpowiedzUsuńszczenśliwom latawicom:PPP
i nawet mi siem to podoba;PPP
UsuńCieszę się Misiu razem z Tobą jakniewiemco :o)
OdpowiedzUsuńJa też mam banana na twarzy...a z jakiego powodu, to już u mnie zobaczysz :)
Ściskam mocno!!
Widziałam! Wielka sprawa;))
Usuńi nie powiedziałaś mi, że jest coś tak fajnego?:(
OdpowiedzUsuńDostałam zaproszenie i nie wiedziałam nawet jak to jest, na jakich zasadach.
UsuńA przy wejściu trzeba było odebrać bilety na nazwisko.
Na drugi raz na pewno dam Ci znać;)
no pewnie, ja teraz w domu siedze i na łepetynę dostaje....
UsuńA nie mówiłam? Cieszę się, że podobało Ci się :)))
OdpowiedzUsuń:*
:*
Usuńcieszy mnie twoja zadowolona mina.... tak trzymaj... nie tylko praca ale i coś dla siebie
OdpowiedzUsuńJESTES TEGO WARTA :)))
oh! Dziękuję!:)
UsuńAle fajnie! Sama bym tak poplotkowała przy kawie! :)
OdpowiedzUsuńKawa i dobre towarzystwo ..no i jeszcze wiosna to jest to!
UsuńPromieniejesz kobietko na tym zdjęciu:)Az miło popatrzeć:) Widać ,że kawka, spotkanie, towarzystwo i cała wyprawa były prima sort:)
OdpowiedzUsuńRacja!
UsuńI do powtórki:)
takie wypady są potrzebne. od razu człowiek młodszy, ładniejszy i serce się cieszy!
OdpowiedzUsuńuściski:)
a moja babcia mawiała -łeb siwieje dupa szaleje;))
UsuńUściski!
No i super, że się wybrałaś na ten wykład. Życie trzeba sobie urozmaicać i wprowadzać coraz to nowe elementy.
OdpowiedzUsuńA wyglądasz na zdjęciu na przeszczęśliwą! :)
Pozdrowienia!
Dobrze umieć dostrzegać to, co dobre:)Pozdrawiam;)
UsuńMisiu,faktycznie pięknie Ci w czerwonym :*
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńNo to cieszę się z super spędzonego czasu :)
OdpowiedzUsuńZdrowka :)
Dziękuję!;))
Usuńjuż sobie Ciebie wyobraziłam w lateksowych kozaczkach i kusym fartuszku z rurą w dłoni dzierżoną... od odkurzacza rzecz jasna, jak na perwersyjną Panią domu przystało ::)))
OdpowiedzUsuńfajna babeczka z Ciebie...
pozdrówka
W kusym fartuszku???W życiu ! Muszę dbać o Sołtysowe serduszko!;;P
UsuńKochana wyglądasz pięknie, weź Ty wpisz swój prawdziwy wiek oszukistko!! ;)
OdpowiedzUsuńDobry fotograf czyni cuda;))
UsuńBuziaki
No i bardzo dobrze, że tak "się puszczasz". Oby tak dalej, a "zakwitniesz" na wiosnę:)Buziaki dla Słodzika:)
OdpowiedzUsuńNa razie próbuję;)
UsuńBuziaki przekazane;))
bardzo lubię Katarzynę Miller. Szkoda, ze nie byłam z Wami :)) ale daleko mam
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie, widać uważnie słuchałaś :))))
W krótkim czasie taki natłok informacji -mam wrażenie, że wcześniej wyczyściłam sobie głowę -chłonęłam jak gąbka!;))
UsuńNo proszę jaka piękna Kobietka, a jeszcze ten uśmiech dodaje gracji.
OdpowiedzUsuń(po 50)
Katarzyny Miller mam książkę "Chcę być kochana tak jak chcę". Bardzo pomocna we własnej akceptacji i życiu codziennym.
Usuń(po 50)
Będę czytać ją namiętnie!I korzystać z tej wiedzy:)
UsuńMiska świetnie wyglądasz))) oraz dobry kierunek))
OdpowiedzUsuńValyo! Przyjedź do Poznania! Pójdziemy na pyszną kawkę;))
UsuńFaaaajne. Może zakupie taką książkę mojej Żonie :D :D
OdpowiedzUsuńPs. jak coś będę wiedział gdzie uderzyć po różne porady .
UsuńSzczęśliwa kobieta uszczęśliwia swojego mężczyznę!
Usuń-sama to wydedukowałam;)))
Pozdrowienia dla Ciebie i Żony;))
Cudnie wyglądasz na zdjęciu ;-) Od razu człowiek się uśmiecha!
OdpowiedzUsuńAkularku! Pięknie Ci dziękuję za taki fajowy komplement:))
UsuńNo Misiu - jak to dobrze czasem gdzieś wyjść, prawda? Wiem, bo ja nie "wychodzę" nigdzie ;-).
OdpowiedzUsuńPrawda! Sołtys się skarżył ,że zrobiłam z niego kurę domową, bo wczoraj poszłam na ploty do Zolinki i wróciłam koło 23!!!!!!;)))
UsuńJa mu się poskarżę! Mój by dopłacił by jego Amishka gdzieś wybyła ;)
Usuń23? ech, za wcześnie wróciłaś.... ;-)
Przyniosłam mu dwa cukierki z alkoholem to się ucieszył;))
Usuńufff, to jednak całkiem dobry mąż ;).
UsuńOn się skarżył tylko mnie, więc myślę,że chodziło,żebym go troszkę pożałowała;))
UsuńNo to się nam Miśka bawi :)
OdpowiedzUsuńBawiąc uczy;))
UsuńMiśka, no nie migaj się, i przybądź na Watrowisko !
OdpowiedzUsuńMajeczko! Jak nie wiadomo o co chodzi , to wiadomo,że o...
UsuńŻałuję bardzo!:(
Miśko, wiem..., /
OdpowiedzUsuńDziś odważyłam się dodać małe słowa od siebie, a poczytuję twój blog ...oj chyba od początku ? :) , z tym, że nie każdego dnia jestem na bieżąco, czasem hurtem kilka notek, czasem z komentarzami też :)
A może ? , / może - do 30 V może się coś zmieni ?
Dużo zdrówka i pomyślności całej familii posyłam <3
I po roku się odzywasz??
UsuńMatko! Która kobieta tyle wytrzyma?;)
A tak poważnie to bardzo się cieszę;)
I odzywaj się częściej!;)Pozdrawiam
Wspaniała z Ciebie kobieta. Wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńAnonim, a taki miły;) Dziękuję;)
Usuń