Pracuję w drogerii.
1.Częste zdania, które mnie dobijają
- może mi pani przeczytać co tu jest napisane, bo nie mam okularów .
Dlaczego mnie dobija? Bo albo "siedzę na kasie" , albo dokładam towar, albo rozkładam promocje, albo... naprawdę czytanie etykiet nie należy do moich obowiązków! - ale to robimy. (i nie mowie tu o pomocy starszym osobom, którym pomagam tak jak własnym dziadkom)
- drugie "czy to pasta, czy żel" ? a skąd ja mam wiedzieć? jeśli sama nie używam to nie mam pojęcia, bo nie mamy szkoleń, co siedzi w tubce, a na opakowaniu nie ma wzmianki!
- trzecie - "jakiej farby uzyć, żeby było to samo co mam"
- a jakiej pani uzyła?
-byłam u fryzjera!
Cierpliwie tlumaczę, że ...nie ma mam pojecia!Ja moge tylko powiedizeć , która jest farba, a która szamponetka, z amoniakiem, czy bez, ewentualnie,że jedna wychodzi zawsze ciemniejsza niż pokazane na pudełku.Nie znam się na włosach!Fryzjerzy używają innych farb
2.Od kilku dni mamy tylko odpłatne foliówki - do tej pory bylismy jedynym sklepem w pobliżu, który miał bezpłatne -co (często) robili klienci ? -przychodzili najpierw do nas - choćby po chusteczki i brali foliówki - bo przecież darmowe, a potem na zakupy obok:)
Jak mówię - prosze bardzo, ale płatne to słyszę - a nie , to poradzę sobie, bo potem...walaja sie po mieszkaniu...!Albo : - no, nawet na tym chcą zarabiać!!
3.Notoryczne otwieranie opakaowań - nieważne, że krem , czy puder ofoliowany - wystarczy , że nie ma nas w zasięgu wzroku juz zniszczone, bo przecież trzeba sie dostać do środka, żeby zobaczyć.
Dotyczy to też podpasek!! - towar zniszczony.Gdzie uczciwość?
I pewnie nazbieraloby się kilka innych, ale i tak lubie tę pracę.
Bo przeciez zdarza się i tak, że ktoś przychodzi i mówi - "rzeczywiście dobry ten krem, który pani poleciła", albo "przychodzę do was, bo tu zawsze miła obsługa.."
Wiesz, też mam taką drogerię :) Lubię tam kupować. Czasami zdarza mi się palnąć takie pytanie, który produkt wg pani jest lepszy, potem sobie sama odpowiadam - skąd ona ma to wiedzieć?! Ale dziewczyny zawsze miłe, uprzejme, nienachalne, nie łażą za mną jak za potencjalnym złodziejem (u mojej mamy tak jest - babki krok w krok za mną chodzą, a na półkach leżą pudełka bez kremów, żeby nie ukraść). I jak mam coś kupić z kosmetyków lub czasem chemii - to zawsze do nich idę. I próbki od nich czasami dostaję :)
OdpowiedzUsuńMy wiemy dużo od klientek - czasem biora na ryzyko, czasem, bo coś slyszały.Poczta pantoflowa najlepiej działa.Ja jestem specem od dzieci :) nie raz rozmawiam z młodymi mamami co robić - :)Jak wiemy, że coś się nie sprawdziło kierowniczka nie poleca, nie zamawia.Na dłuższą metę to odnosi skutek.
UsuńU mojej mamy, w drogerii z tej samej sieci, kupować się nie da... To chyba kwestia kierowniczki właśnie. Każda dziewczyna i kierowniczka chodzi za klientką, patrzy co robi. Ja myk za drugi regał, ona jak cień - myk za mną. I tak patrzy. Chciałam kupić krem - sięgam na półkę a tam pudełko. Bo poczytać mogę na pudełku, a krem dostanę przy kasie. Żeby nie kraść. Powiem Ci, że poczułam się dotknięta takim traktowaniem, stała koło mnie kierowniczka, więc powiedziałam głośno, że dość drogo sobie liczą za pudełka na półce i że w tym sklepie nic nie kupię, bo traktuje się mnie jak złodzieja. Moja mama - no ale krem chciałaś kupić - ja: na pewno nie w TEJ drogerii, pójdę do innej, tam lepiej ludzi traktują :P wredna jestem, wiem, ale mam swój honor. I szkoda mi tylko tych dziewczyn, które tam pracują, bo przypuszczam, że jak coś zginie to kierowniczka je obciąża....
UsuńU nas w specjalnych pojemnikach są tylko nożyki do golenia -za drogie, żeby leżały na widoku i perfumy.I z tym nie ma problemu:)
UsuńJuż się bałem, że znieczulica i gburowatość wszędzie się dostały, ale tymi paroma ostatnimi zdaniami nieco mnie uspokoiłaś :) I bardzo dobrze, że lubisz swoją pracę... Jak się lubi co się robi, łatwiej znieść bardziej negatywne reakcje.
OdpowiedzUsuńW styczniu prosiłem o trzymanie kciuków w pewnej sprawie. Powiedziałaś, że trzymać będziesz i żebym dał znać, jak się sprawa rozwinie... Zapraszam więc do siebie Kochana :)
Mam nadzieję, że wszystko dobrze i nie gniewasz się na mnie. Tak rzadko jesteś na Polance...
Piotrusiu! Nie ogarniam wszytskiego!Od kiedy mam więcej godzin w pracy i wnuka na wymianę(jak ja w pracy córka siedzi z dwoma chłopakami)troszkę musiałam odpuścić.Pamiętać pamiętam, przyjdę jutro, bo zaraz szykuje się do pracy.Serdecznie pozdrawiam:)
Usuńpiersza!!!:PPP
OdpowiedzUsuńnajpierszawsza:)) Tygrys łagodny, a Piotruś gentelmen;)Buźka
UsuńMoja koleżanka pracuje w Drogerii mówi to samo co Ty, smutne..
OdpowiedzUsuńAle są też plusy:)
Usuń:-*:-*:-*
OdpowiedzUsuńRybeńko, buziaki odbiorę pojutrze;)
Usuńja zaglądam do twojej drogerii głównie ze wzglądu na przemiłą obsługę :***
OdpowiedzUsuńtez bym zagladała:-)
UsuńDziękuję!!!!! Aż mi się ciepło koło serca zrobilo:))
UsuńAle po co oni podpaski otwierają?
OdpowiedzUsuńMoze otwieraja tacy,ktorzy nigdy nie widzieli?
UsuńJak kiedys przyuważę kto to napiszę;)))
UsuńA ja widzialam takie otwarte kremy z wielkim napisem 'tester', mozna go nawet patulka wyprobowac na rece, nosie i gdzies tam jeszcze. Dodaje sie tez chusteczki higieniczne otwarte i kosz na nie aby zetrzec krem, gdy nie odpowiada.
OdpowiedzUsuńKazdy sklep powinien miec ubezpieczenie na ewentualne zniszczone towary bo roznie sie zdarza.
Mozna tez dla niedowidzacych przy stoliku zamontowac taka lampke ze szklem powiekszajacym :D i tam ludzi odylac z usmiechem :D, przy tym samym stoliku gdzie stoi woda i kubki :D
Sklep, sklepik itp to wybitnie uslugowe branze, bez klienta ani rusz a 'nasz klient, nasz pan' bo on w rezultacie placi :D
Milej pracy 'Misiu'!
Na szczęście testery szminek, tuszy, błyszczyków, pudrów cieni mamy i chusteczki dla klientów też;))
UsuńDziękuję;)pozdrawiam;))
to teraz proszę Panią o krem do cery tłustej! skuteczny!
OdpowiedzUsuńTo kosmetyczka najlepiej poradzi:)
UsuńAle jak mnie klientka pyta o krem na dzień i na noc to odpowiadam,że lepiej jeden na dzień i na noc, a dodatkowo pod oczy:) Bo tam skóra delikatna i trzeba dbać.A jak tonik to koniecznie bez alkoholu!Nauczyłam się tego od Stardast i wykorzystuję:)
he he, Star, nasza muzo :)
Usuń:)
UsuńA niektórzy przychodzą, żeby sobie pogadać :))) Lepiej, jak klienci lekko gapowaci :) Gorzej z gburami i roszczeniowcami.
OdpowiedzUsuń:*
Racja! A fajni sa mężowie, którzy przychodzą robić zakupy dla zony, a i tak konczy się tym,że dostaję telefon i sama rozmawiam z zoną:))
UsuńPozdrowionka;)
Cieszę się, że lubisz swoją pracę, a praca z ludźmi zawsze będzie trudna, bo są różnorodni...
OdpowiedzUsuńBuźka, Miśko!
Racja:)Buźka
UsuńJa nie lubię zakupów ale mam taką jedna zasade, która zawsze działa cuda: uśmiecham sie do sprzedawcy a wtedy zeby nie wiem jak zmęczony to zawsze ale to zawsze odwzajemni uśmiech i jestem pewna ze nie robi tego z przymusu;)
OdpowiedzUsuńale miałam kiedyś niemiła przygodę z panią kasjerką która nabiła mi dwie rzeczy których nie kupiłam, podobno nie pierwszy raz ( słowa kierownika sklepu), ale to niechlubne wyjatki raczej:( wszedzie takie są
Kobieto! Od kiedy mamy płatne torby ich kod wbijamy an kasę ręcznie -jedne 1587745001, drugie 1587744001 - zrobiłam raz czeski błąd i zamiast foliówki za 49 groszy nabiłam starszej pani paczkę prezerwatyw za 25 zł!!!!
UsuńNa szczęście wszystko zakonczyło się śmiechem:)
ja miałam podobną przygodę w markecie, skasowane bułki tzw. małe, jedna cyferka w kodzie pomylona i na paragonie wylądowały sanki z oparciem :)
Usuńteż było wesoło!
Buziaki :*
:) - i ważne , żeby się pośmiać, a nie żeby podejrzewać, że kasjerka chce oszukać:)
UsuńW każdym razie zrobiłam już tak dwa razy! Więc teraz zanim zatwierdzę sprawdzam;))Ale i tak sie ze mnie ekipa śmieje;))
ale jak czasem obserwuję innych klientów, to krew mi się burzy, są opryskliwi, a przede wszystkim okazują swoją wyższość i nie potrafią wcale docenić ciężkiej harówy ekspedientek
UsuńA myślałem, że pracujesz w sklepie mięsnym. :P coś mi się pokręciło eheh.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Pasowałam Ci do latania z siekierą?;))
UsuńTaka Krwawa Miśka...
Pozdrawiam:)
Aż zadałam sobie pytanie, czy lubię swoją pracę i czy... mam cierpliwość zawsze (a przynajmniej często) się uśmiechać...
OdpowiedzUsuńi różnie to bywa!
Też bym sporo takich "perełek biurowych" znalazła :)
Pewnie, że różnie bywa, w końcu jesteśmy tylko ludźmi:)
UsuńBuźka
dobrze, że lubisz swoją pracę :)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka :)
też myślę, to to fajnie;)Praca fajna i ekipa zgrana - kierowniczka "ludzki czlowiek" - w wielu miejscach nawet tego nie ma!
UsuńAch ci ludzie... Zeby podpaski otwierac??? :)
OdpowiedzUsuńAlbo wkładki - to nas też dziwi!
UsuńEh... tez lubie wiedziec co siedzi w srodku buteleczki ale wtedy szukam testera! jak go nie ma to trudno ale nigdy by mi nie przyszlo do glowy zdejmowac folie po to zeby pomacac i odlozyc...
OdpowiedzUsuńA co powiesz o wachaniu np zeli pod prysznic, ktore nie sa ofoliowane? ja jesli danego zelu nie znam to powacham tak zeby nic sie z niego nie wylalo i zeby nie zniszczyc bo juz kiedys kupilam balsam ktory mial pieknie pachniec a wrecz mnie od niego odrzucalo, bo jak sie okazalo w butelce siedzialo cos na co mam alergie a zwrotu panie przyjac nie chcialy:/
Wąchania nie zabraniamy:) Zresztą wszelkie żele, mydła,płyny do kąpieli, szampony sama kupuje najpierw wąchając!Mam fisia na punkcie zapachów;))
UsuńKupując puder używam tester.Z kremami gorzej - zawsze ryzyko.Ale przecież jak coś kupie i nie pasuje zawsz moge dać siostrze czy koleżance;)
Tak to w handlu bywa, też nie rozumiem po co niszczyć...
OdpowiedzUsuńDla niektórych to przecież nic takiego - twierdzą, że sklep ma wkalkulowane straty!
UsuńNo cóż, pozostaje życzyć Ci odporności psychicznej i poczucia humoru, który ułatwi odpowiadanie na tysiące, oględnie nazwę - średnio inteligentnych pytań.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się:))
Trafiłaś w dziesiątkę;) Pozdrawiam;))
Usuńkażdy klient inny, znam to z autopsji :)) jeden miły , a drugi upierdliwy do nieprzytomności i nieszanujący sprzedawcy :)) cierpliwości życzę, bo praca z ludźmi potrafi wykończyć :)
OdpowiedzUsuńTych niesympatycznych rozbrajam usmiechem i żartem -raczej się udaje;))
Usuńja chyba o klientach książkę zacznę pisać.
OdpowiedzUsuńNo, Tobie nie zazdroszczę.Sprzedałaś wózek?
UsuńJa lubie drogerie tam ladnie pachnie, ale teraz nie bede juz paniom marudzic bo pogadac sobie lubie;)))
OdpowiedzUsuńBez przeginania w drugą stronę -chętnie rozmawiamy(a nawet flirtujemy!!) bo bazujemy na opinaich klienta:))Mam takich klentóe -kórzy poza sklepem z uśmiechem mówią dzień dobry:)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo ważną jest miła obsługa i już :)
Pozdrawiam miłą Panią :)
Dla mnie też - dlatego staram się traktować innych tak, jak sama chciałabym byc traktowana:)
UsuńI to najlepszy sposób:) Pozdrawiam:))
Wchodzac do sklepu wita nas od razu usmiech od ucha do ucha mile slowa: witamy w takim a takim sklepie, jak sie masz?
OdpowiedzUsuńNa kazde pytanie obslugujacy odpowiedza, doradza, poleca, poszukaja I nawet jak bede zawracac glowe 2 godz,, przymierze szafe ubran I nic nie kupie panie czy panowie odprowadza mnie usmiechem...
Bo wiedza, ze wroce, bo mila obsluga, kompetencja.
Towar moge zwracac...bo mi sie odwidzialo, zmienilam zdanie...itp.
Zapytani sprzedawcy o towar zaprowadza mnie na miejsce, mimo, ze akurat cosik tam czyszcza I przestawiaja, kasjerka poprosi kogos o pomoc.
No problem, to domena amerykanskich sklepow.
Niestety, polska jakosc obslugi klienta ma wiele do zyczenia.
Nie mogę napisać Ci ile dostajemy za naszą pracę, ani co nalezy do naszych obowiązków.
UsuńAle może wystarczy jak napiszę , że to nie polski właściciel.
W tym kontekście trafiłas jak kulą w płot:)
Moja Ameryka...--u nasAU) jest dokladnie tak samo, we wszystkich sklepach i zawsze.
Usuńw naszych sklepach odziezowych jest tak samo - ale w drogeri jest inaczej choćby z tego powodu, że gabarytowo większa (dzień dobry mówię przy kasie)
UsuńPoza tym bywa, że jestem sama,wtedy priorytetem jest kasa -drogeria jest samoobslugowa! I to nie jest sephora:))
No i czytam te etykietki jak ktos poprosi (mimo iz nie ejstem zachwycona) bo często jest tak, że nie podchodzi starsza pani, która ma problemy ze wzrokiem, ale osoby w średnim wieku, którzy w zyciu nie pokażą, że potrzeba im okularow.
I jeszcze myślę, że gdybym każdego klienta witała słowami -witamy w sklepie...jak się masz(jak się pan, pani ma -bo u nas jednak ta forma obowiązuje) patrzyli by na mnie jak na debila:)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńeeeeeeeeeeee tam dziewczyny, ktoś na dwuletnich wakacjach zachłysnął się tom Hamerkom. Za oceanu nie widać, że w naszych sklepach mocno się na korzyść pozmieniało. no, ale wiadomo... ta Hameryka... cudo... ta Polska.... BE!
UsuńMusiałam komentarz usunąć, bo z wrażenia nad ta cudowną hamerykańską obsługą sklepową napisałam Polska przez "p"
A weź się, Ameryko, zastanów czy pracownikom handlu w USA , obsłudze, starcza pensja na życie? A czy przypadkiem w USA nie przestrzega się praw pracowniczych i pracownik nie pracuje 8 godzin? Bo w Polsce zwyczajnie wyzyskuje się pracownika, a na jego miejsce już kilka osób przebiera nogami. Czy w USA też wystawiają towar, sprzątają sklep, są cerberami robiąc za ochronę? Czy w USA przypadkiem nie ma wystarczającej ilości obsługi? Bo u nas tam, gdzie potrzeba co najmniej 4 osób zatrudnia się 2 i każą robić to samo co 4. W Twojej Ameryce wszystko za tę samą pensję, za którą nie sposób się utrzymać? I nie mówię tu o tym, że nie ma za co jechać na wakacyjki, ale nie ma za co się wyżywić!
UsuńWróć do nas, na pół roku, zatrudnij się w drogerii i do tego pytaj każdego przy wejściu jak mu mija dzień. I koniecznie uśmiechaj się non stop. A potem, oczywiście idź i wystawiaj towar, wcześniej przydźwigaj sobie wielkie paki.
Byś się wstydziła za takie teksty, wiesz?
Ameryko, jakies dlugie te Twoje dwa lata wakacji:)))
UsuńDobrze, koniec z zartami.
Ja mieszkam w NYC prawie 30 lat i wiesz bylam juz w wielu sklepach roznych branzy gdzie przy kasie stoi kasjerka, gdzies na sklepie blaka sie sprzedawca, ktory owszem jak zobaczy, ze sie rozgladasz to zapyta czy pomoc, albo jak go sama znjade i poprosze o pomoc to na pewno pomoze, ale nikt mnie nie wita i nie zegna przy drzwiach w takich sklepach.
Wiec wiesz, wyluzuj troche, bo to co piszesz to dotyczy albo sklepow typu Bloomingdale's czy Macys's albo... niestety Walmart, w ktorym ja nigdy nie bylam i nie bede.
Nie wiem skad masz takie doswiadczenia, ale moze warto wejsc czasem do sklepu osiedlowego, do prywatnej drogerii, do zwyklego Deli i otworzyc oczy zamiast pieprzyc od rzeczy tylko po to zeby zdolowac autorke bloga.
Nie wstydze sie, piszac takie teksty.
UsuńMAm za soba kawal "polskiej" historii.
zarowno w Polsce, jak I tutaj, ktos kto narzeka na prace powinien ja zmienic.
Dwa, jesli sa to male pieniadze, trzeba poszukac dodatkowej.
W USA wynagrodzenie za prace w sklepie nie jest wysokie, tak sie jednak sklada, ze czesto jest to dodatek do innego dochodu.
A wakacje...tak sie tez sklada, ze jedni na wakacje nie jezdza a inni sa cale zycie na wakacjach.
Wszystkim tym naskakujacym na mnie, jak to nie wspolczuje paniom w sklepie, polecam zakupy w USA, jako mile doswiadczenie.
Nie wiem,Ameryko, ile masz lat, ale jak jesteś taka mądra to przyjedź do Polski i znajdź sobie choć jedną pracę, na etat, rzecz jasna, ze składkami wszelkimi. Potem, zgodnie z tym co podpowiadasz znajdź sobie drugą, dorywczą. Ciekawe czy Ci starczy sił i czy będziesz widywała swoje dzieci. No i czy z tych dwóch miejsc pracy wyżyjesz oraz czy będzie Cię stać, by chodzić po sklepach i sprawdzać, czy ekspedientki się uśmiechają.
UsuńNie rozumiem, skad tyle jadu w komentarzach.
UsuńNie ma mnie w Polsce, nie zamierzam wracac, bo mam inny pomysl na swoje zycie. Po prostu.
Moja opinia jest moja opinia, mozna sie z nia zgadzac lub nie, ale doprawdy jest zabawne, kiedy emocje staja sie argumentami.
@Stardust
Nie wiedzialam, ze masz monopol na Ameryke:)
Milego dnia wszystkim I usmiech od ucha do ucha;)
Kochana, właśnie Ci mówimy, że w Polsce są trudne czasy i ludzie nie mają pracy, biorą tę, którą "wychodzą" na warunkach często będących wyzyskiem. Spróbuj tak pracować i jeszcze być cud miód ekspedientką jak w Ameryce. Nam wystarcza, że panie są uprzejme i się uśmiechają. Nie trzeba żadnych dodatkowych "prysiudów".
UsuńMiśka wcale nie narzeka tylko opisuje trudności pracy, a to jest różnica, wielka różnica:)
Moja Ameryko.Przeczytaj prosze jeszcze raz mój wpis! Tak na spokojnie i ze zrozumieniem.Nie narzekam na pracę.Lubie ją.Marudze na głupotę ludzką, na złośliwość, na brak myślenia,jednocześnie piszę o plusach.
UsuńW Ameryce tego nie ma?Zmienić pracę?
Temat rzeka - niektórzy mieszkając w Polsce myślą, że to tak łatwo.
Przeczytałam raz jeszcze Twoje komentarze...hmmm "- kasjerka poprosi kogoś o pomoc" kogo na przykład?Jak pracuję sama?A i tak bywa.
Ja czasem jak przyjdzie ktos znajomy proszę, żeby rzucił okiem, żebym mogła się załatwić!
I dziękuję za zaproszenie do Amerki, nie skorzystam, chciałabym, żeby mnie było stać iść z córką do kina!
ehhh, czasem naprawdę warto ugryźc się w język, naprawdę.
Skąd tyle złości w komentarzach do Twojego wpisu?
UsuńBo przychodzisz na blog babki, która pracuje tu, w Polsce, w trudnych warunkach, za wszawe pieniądze i wypowiadasz zdanie: "Niestety, polska jakosc obslugi klienta ma wiele do zyczenia". Nie widzisz, że Miśkę dotykasz? Bo to Ona obsługuje tego klienta. Oraz radzisz, żeby poszukała innej pracy albo dodatkowej. Nie masz pojęcia o czym mówisz. Może i masz pomysł na swoje życie, ale kultury brak. Została w Polsce?
Ameryko, widze, ze Ty nie tylko nie rozumiesz tego co pisza inni, ale i tego co sama piszesz. Zarzucasz mi posiadanie monopolu na Ameryke:))))
UsuńWybacz, ale to nie ja pisze pod nickiem Moja Ameryka, ani nie zatytulowalam tak bloga.
Tobie sie chyba naprawde wydaje, ze w tych usmiechnietych sklepach sprzedano Ci Ameryke na wlasnosc:))) Pewnie to piekny sen, ale przebudzenie moze byc brutalne.
Tak jak nieprzemyślana jakość pisania komentarzy. Mika, przepraszam, nie wytrzymałam...
UsuńPrzepraszam, że spytam, ile Cię nie ma w Ojczyźnie?
(po 50)
Podpaski otwierają? Ale po co ja się pytam? Chłonność sprawdzić?! Masakra...
OdpowiedzUsuńgrubośc, rodzaj materiału z jakiego są - nie amm pojęcia;/
Usuńhmm wszystko jest napisane na opakowaniu ale chyba niektore nie pojmuja ze podpaska nie musi byc trendy bo i tak z zalozenia niepowolane osoby w majtki babce nie zajrza :)
Usuńkiedyś pan kupując nasadkę wibracyjną chciał,żeby kasjerka sprawdziła , czy działa!!!!!:)
Usuńwiesz miśka, problemem jest brak testerów w wielu drogeriach, byle jaki opis produktu na pudełku i wiele innych przyczyn. w handlu tak niestety jest, ze klientki pytają o byle co.
OdpowiedzUsuńa obsługa klienta w polsce jest dużo lepsza niż jeszcze kilka lat temu. przynajmniej ja nie narzekam.
buźka!
Ciesze się, że mamy testery na pudry, róże, tusze, pomadki, cienie... to ułatwia sprawę;)
UsuńUściski;)
Powinniscie w sklepie wywiesic taka kartke:
OdpowiedzUsuń" towar macany nalezy do macanta":)
Cierpliwosci !!juz niedlugo urlop:)
buziaki Gosia
"Chleb macany nalezy do macanta"-dokladnie taki napis pamietam z piekarni (male polskie miasteczko w koncu lat 70-tych)
UsuńHmmm, przypomniało mi się jak w poprzedniej drogerii prostytutka ukradła perfum!
UsuńGdzie schowała zauważył ochroniarz na monitoringu!:))
Naprawdę!!!
To żadna ściema!
Ha ha,miała skrzywienie zawodowe:))))
UsuńBasia
Sklep odzyskał towar - nikt go nie chciał ruszyć!;)
UsuńWidze, ze na nude nie mozesz narzekac..:-) Duzo cierpliwosci Ci zycze:-)
OdpowiedzUsuńo tak -ciekawie jest:) Buźka
UsuńUśmiałam się czytając to, a przecież to nasza POLSKA rzeczywistoß© :)
OdpowiedzUsuńgdzie człowiek -tam różne zachowania;)
UsuńCiekawe, jak kupują mężczyźni? Czy też tak marudzą?:)))
OdpowiedzUsuńGdzie tam:)Raczej sa bezradni:)Albo mają przy sobie karteczkę, albo telefon komórkowy:)
UsuńMam nadzieję, że miłych kilentów jest jednak więcej niż tych utrudniających życie....
OdpowiedzUsuńO tak!;))
UsuńNie spodziewaliśmy się, że trafiają się takie klientki z takimi zapytaniami - nic dziwnego, że czasem nie masz na to sił.
OdpowiedzUsuńNa poprawę humoru zapraszamy do naszego konkursu! :)
Do wygrania, dla blogujących mam, konik na biegunach! :)
http://beticco-baby.blogspot.com/2013/07/konkurs.html
Miśka, konik na biegunach?? to może być lepsze niż huśtawka :::)))))
UsuńHuśtawka juz zawsze będzie mi się kojarzyć ze Star;))
UsuńWyobrażam sobie nawet, hihi
A na konika...nie mam miejsca:)
kurczę, i teraz ilekroć Młode powiedzom, że chcom na huśtawkę to bendem siem czerwienić :::)))
Usuń:)))P)
UsuńZaraz Wam nakopiem, tylko trochem odpocznem:))
UsuńPolecam prosty sposob zarabiania przez internet. poczytaj, pomysl, sprobuj
OdpowiedzUsuńhttp://www.kubigo.pl/profile/register/id/4129/code/7a6a6127ff85640/
Odpowiedz
No wybacz anonimie- co proponujesz? Kolejna piramidę?
Usuń"Akcje są programami, które są oferowane przez sponsorów serwisu Kubigo.pl.
Uczestnicząc w programach otrzymujesz określoną prowizję od sponsorów."
Może coś bardziej konkretnego zaproponujesz niż jakieś "akcje" do sprzedania czy grania... weź wyluzuj i pomyśl trochę niż coś tu zaproponujesz, albo zaproponuj konkret, który pozwoli utrzymać rodzinę, a nie tylko da drobne na miętusy.
A tu z regulaminu, gdyby ktos wątpił, zę to piramida
Usuń"Werbowanie użytkowników
Użytkownik serwisu Kubigo.pl ma możliwość werbowania innych użytkowników i zdobywania prowizji od ich zarobków.
Każdy z użytkowników posiada indywidualny reflink za pomocą którego może werbować innych użytkowników.
Werbowanie użytkownika następuje, gdy osoba, która została przekierowana na stronę Kubigo.pl za pomocą reflinku dokona rejestracji.
Prowizja jaką otrzymuje osoba werbująca to 10% od zarobków osoby zwerbowanej.
Lista osób zwerbowanych oraz dochód przez nie wygenerowany znajduje się w zakładce Zaproszenia konta użytkownika. "
OOO, nawet nie wiem jakim cudem przelazł ten komentarz - zwykle ląduje w spamie - od jakiegoś czasu codziennie mam po kilka!I to różniste;/
Usuńten wyjątkowo zostawię - ku przestrodze! Ja NIGDY nie zaglądam na takie strony;))
Anonimowy naganiacz:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńMiska,ja caly czas czytam ;) ale nie zawsze komentuje ;). Przeprowadzalismy sie i jeszcze sporo naszego dorobku jest spakowane,pomysly chwilowo tez spakowane,wiec mimo checi najszczerszych musze najpierw ogarnac dom.Mozesz jednak isc za przykladem Antoniego i pisac o...no o czym tylko chcesz
OdpowiedzUsuńOk, postaram się jak Antoni ...coś o seksie;)
UsuńOgarnięcia wszytskiego życzę;)
Usciski;P
Trzymam za slowo :)
Usuń