poniedziałek, 21 października 2013

Siła reklamy

Jak w telewizji są reklamy to jest najlepszy czas, żeby wyjść tam, gdzie mus, albo zrobić herbatkę, albo poszperać po szafach, żeby znaleźć małe co nieco:)
Grześ jest wielkim fanem Krecika, Tomka,Reksia, Bolka i Lolka, Dory i Mii i , o zgrozo, scubiego (staram się omijać )
Nie pozwalam chłopakom bezmyślnie siedzieć przed tv - jeśli oglądają bajki niech to będą mądre bajki! 
Jak starszaki były mniejsze pewne bajki były u nas po prostu zakazane - na początku po prostu nie włączane, a potem zakaz z wytłumaczeniem.
Pamiętacie Gigi - mały kurdupel, który koniecznie musiał oglądać dziewczęce majteczki? - to jedna z tych zakazanych.

Reklamy nie omijają też czasu antenowego dla dzieci.Nie zawsze zdążę zareagować i przełączyć(zresztą czasem na kilku programach jednocześnie reklamy)

Parę dni temu Grześ chodził i mówił rozkazująco:

jula słaś .......jula słaś........ z akcentem na słaś:)

Pewnie sami byśmy nie wpadli o co chodzi , gdyby nie tv;)
Po prostu jest reklama jakiegoś podwójnego batonika - stoi chłopak pod balkonem i woła -
Julia zejdź! :))

Nie tylko bajki i reklamy są interesujące - teledyski też!
Czasem wystarczy spojrzeć na Grzesia, żeby wiedzieć jaka leci piosenka;)


Kręgosłup ćwiczę!
Ledwie wyciągam karimatę i kładę się na podłodze -Grześ jest przy mnie z nadzieją ...poskakania na mnie.
Jak wytłumaczyłam,że nie wolno, że trzeba samemu ładnie ćwiczyć poszedł po swoje lale poukładał na podłodze i podnosił girki -szkoda, że tylko jedno zdjęcie mi wyszło


37 komentarzy:

  1. :) Ja też pilnuję bajek, które Malutki ogląda, bo zdecydowana większość się po prostu dla dzieci nie nadaje.
    A gdy ja ćwiczę, Malutki jeszcze śpi, albo dosypia w moim łóżku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądry Grześ! Przypomniało mi się, jak moje dziecię, gdy małe było, przyłączało się do moich wygibasów, mówiąc, że też chce "obijać bułki sadlane". To takie "boczki" osadzające się w górnej części bioder. Musiałam tłumaczyć, że w jego przypadku mogą to być tylko bułeczki maślane:-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje boczki lubi...tylko Sołtys;)
      Ale Grześ też do chudzinek nie należy!To chyba rodzinne!

      Usuń
  3. Och! Jakie to były czasy , kiedy takie maleństwa chciały skakać po rodzicelce, całować i przytulac się tak bez okazji....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak pomyślałam, że nawet jak Mały przychodzi nocą do nas to ten czas tak szybko mija,że trzeba się nacieszyć;))

      Usuń
  4. Dzieci to najbystrzejsi obserwatorzy :)) Reklamy wpadają same w ucho, wyleźć nie chcą ...
    A scoobiego to my wszyscy lubimy, bo niby straszny, ale przecież na końcu okazuje się że to strachy na lachy i żadnych duchów nie ma :)
    ania.mania (niestety, ma coś problem z logowaniem :/ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śmieszne reklamy mi nie przeszkadzają a debilne wkurzają.Ale może celowo takie głupie, żeby zapamiętać?;)

      Usuń
  5. A to obecnie sa mądre bajki? :P
    Bo oglądając te na MiniMini (od niedawna) to doszłam do wniosku, że debilni dorosli ucza debilnosci dzieci.
    Tomka przebolę, Bolka Lolka i Reksia też, ale jakieś kretynizmy w stylu Kot Prot (Jezu) Świnka Chudzinka (boże) czy świnka Peppa to jakas masakra.
    Nie będę więcej włączac tego programu Małej bo skretynieje za dziecka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mamy kablówki,a Grześ taki mały, że łatwo kontrolować!

      Usuń
    2. Ja tez nie mam, ale za to mam internet i telefon z Netii i TV mi wychodzi w cenie.
      Wzięłam własnie dla bajek dla Zuzki i sie zawiodłam, jakie tam beznadziejstwo pokazują :/

      Usuń
  6. Dzisiejsze bajki bywają naprawdę przerażające. Wymagają ostrej cenzury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego najbezpieczniej oglądać z dzieckiem, albo...czytać:))

      Usuń
  7. To masz ubaw kazdego dnia...
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe wszyscy ćwiczą, lalki też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednej lalce to nawet noga "wylata" po tych ćwiczeniach:)))

      Usuń
  9. no kolejny raz mnie ten Grześ rozwalił!!

    ja pamiętam jak mój syn malutkim będąc i widząc jak karmie jego siostre piersią, on karmił swojego misia.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grześ wyczaił gdzie matka trzyma rodzynki na czarną godzinę. Poszedł do kuchni , wyciągnął miseczkę i pokazał, że mam mu nasypać:))
      Jak to trzeba uważać na gzuba!:)

      Usuń
    2. BO TO STRASZNIE YNTELYGENTNE BESYJE SOM!!!

      Usuń
    3. Mam nadzieję, ze po mamie;)))

      Usuń
    4. jakoś nie wierzem w nieyntelygencje Sołtysa:PPPP

      Usuń
    5. no z goopkiem bym nie wytrzymała;))

      Usuń
  10. ja swojej synie , w zasadzie, pozwalam oglondać wszystko:PPP
    Misiorku- ćwiczymy razem, dziś dostałam od przesympatycznego reha
    rysunek z ćwiczeniami NA KANAPIE !!!:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gaga - te ćwiczenia to w pojedynkę czy we dwoje?

      Usuń
    2. ruda, to som stopne ćwiczenia!!!!

      Usuń
    3. hmm, ja mam chyba doopne w takim razie;))
      Ćwiczmy!:)

      Usuń
  11. Też od małego pilnowałam, jakie programy ogląda moja Mała.
    Na szczęście wtedy nie było aż tak powszechnie dostępnego internetu i miałam nad tym kontrolę.
    A potem mimo dostępu do wielu rzeczy okazało się, że jednak pewne zakazy pomogły się dziecku wychować i przyzwyczaić, co jest dobre, a co niekoniecznie. :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znów dawno mnie tu nie było - najpierw chorował Antek, a teraz Aniela. Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. A jeśli chodzi o TV - my po prostu wszystko oglądamy wspólnie z Antkiem, to pozwala szybko interweniować, jeśli coś jest nie tak. Długometrażowe animacje (ostatnio "Hotel Transylwania") i filmy familijne (jego ulubiona "Tajemnicza wyspa") nagrywamy na twardy dysk dekodera i oglądamy, jeśli w telewizji nie ma akurat nic nadającego się do obejrzenia.:) Pozdrawiam. Alba.:)

      Usuń
    2. Grześ jeszcze za mały - jego tylko bajki interesują.Ale też myslę, że pewne zakazy, ograniczenia sprawiają, że dziecko czuje się bezpieczne -ma jasno określone granice.
      Ale sama też oglądam niewiele ;)

      Usuń
  12. Gdy moje dzieci byly male poprosilam mame by mi przyslala jakies fajne bajki, zeby dzieci ogladaly i sie polskiego przy okazji uczyly. A ona przyslala Reksia i Bolka i Lolka. Bajki fajne, ale mowy polskiej to sie z tego nie naucza. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Grześ oglądając Maję odpowiada i gestykuluje, a ja nic nie rozumiem:))
      Najbardziej lubi Dora poznaje świat - zagadki, piosenki i troszkę angielskiego!;)

      Usuń
  13. Dzieci mają oczy i uszy dookoła głowy :)
    Fakt, trzeba bardzo uważać.
    A wspólne ćwiczenia są świetne! I mali i duzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonałam się! Klepnęłam Sołtysa w tyłek, a za chwilę ja dostałam od małego:)))

      Usuń
  14. mój Młody uwielbiał krecika i lubił Bolka i Lolka, Reksio nie przypadł mu do gustu :) ... a Grześ jak zwykle słodki, fajnie, że zaczyna gadać, będziesz miała niezłą zabawę .. zresztą, sama wiesz na czym to polega :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mam!Osiwieję do cna, zanim będzie godoł po naszymu;))

      Usuń
  15. Nasz Adaś ogląda namiętnie bajkę z owieczką Shaun ( po angielsku) I Reksia ( po polsku). Uwielbia owieczki, dlatego dostał poduchę z taką:):) Dobrze, że ćwiczysz, to przyniesie poprawę i ulgę. Słodzik w towarzystwie dam jest super :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)