W Teatrze Muzycznym, przed przedstawieniem dostałam sms
- bawcie się dobrze szprychy :))
Z numeru którego nie znam.Spojrzałam na Zolinkę ze znakiem zapytania w oczach?
Nie miała pojęcia kto to mógłby być.
No to odpisałam, że dziękuję bardzo, ale kto życzy?
- Janek
hmmm, wśród ,o jakże licznych, wielbicieli (hihi) ani Zolinka ani ja nie znałyśmy Janka!!!
Numer mi nic nie mówił, ale kazałam sprawdzić Zolince w jej komórce.
I co się okazało??
Że to numer Sołtysa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ha ha! Podpuszcza Cię? :D
OdpowiedzUsuńnie, padła mi komórka i straciłam cześć numerów;))
UsuńAaaa... Już myślałam. Koleżance mąż tak zrobił i co chwila ją sprawdza, ale w tym przypadku to już niespecjalnie jest śmieszne. ;)
Usuńmęża koleżanki do terapeuty, bo to chore jest;/
UsuńA myślisz, że jej tego nie mówiłam? Byłam z takim wariatem wcześniej, wytrzymała 5 lat i spasowałam. Do niej nie dociera na czym polega zaufanie w związku.
Usuńtaaa, no to strzeż się teraz, odpiszesz jedno słowo nie tak i ..... :))))))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka dla wszystkich
nery obite:) Uściski:)
Usuńspryciul
OdpowiedzUsuń:DDD
teraz zapisałam;))
Usuńże to Janek;P
ale czemu Janek?
Usuńaa
chyba wiem :PPP
z czterech pancernych :PP
zapytam:))
Usuńnie lubię blondynów :))
haha padłam
OdpowiedzUsuńWiola.
myśmy też kwiczały:)
UsuńNo niezła jestes agentka! Janek sie z Tobą nie nudzi :)
Usuńja???
Usuń:)
To on szaleje;)
Nooo... nie mam pytań :)))
OdpowiedzUsuń:):P
Usuńciekawie i wesoło;)
kochana jak to możliwe że ty nr męża na pamięć nie znasz?? :):)
OdpowiedzUsuńmąż spryciarz, nie ma co!:)
moja kom zalana (hehe, ktoś musi:), straciłam część numerów, w tym Sołtysowy:)
Usuńwesoło :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeraz Sołtys został Jankiem -tak zapisałam;)
Cudnie, jak mąż po latach małżeństwa potrafi jeszcze żonę tak przyjemnie zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńTylko jakim cudem TY nie miałaś numeru Sołtysa...? :)
wcześniej moja komórka zaliczyła zgon, cześć numerów straciłam;(
UsuńA jego jakoś ,od tego czasu, nie był mi potrzebny:))
Też się zastanawiam dlaczego...
Usuńjakoś nie było potrzeby dzwonienia, gdyż środki bardzo ograniczone;)
Usuńpodoba mię siem soutys:P
OdpowiedzUsuńpasuje do fariatkuff:PPP
pofieciauabym, sze do mię posuje najbarzy ;P
Usuńjak Lusia?
Usuńdziękuję z lekka lepiej.Nocka gorzej, bo z bólu się budziła, nie poszła do szkoły.
Usuńnoga stłuczona, skręcona, złamana?
Usuńhmm, jak na MOJE oko uderzyła bokiem w stopień -stłuczona
Usuńbidulka...
Usuńtulaj Jom ode mnie :***
no ale jakby się coś któremuś stało to nawet byś do niego nie zadzwoniła bo nie znasz numeru???? ojasnygwint! Miśka Ty się ogarnij:D
OdpowiedzUsuńZiemniaków by nie miała do obiadu i nawet nie miałaby mu jak dać znać, że ma kupić. :P
Usuńnie ma śmiechu, u nas najczęściej piszemy - kup śmietanę/ chleb/ coś kotom/ kocham cię
UsuńNo jakbym wiedziała, że nie mam to bym zapisała:)))
UsuńA gdybym dostawała sms z kocham Cię to nawet trzy razy:)
no weź :)))) oplułam laptopa :))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńJasne, szprycho:) Klarka ma rację, :)
OdpowiedzUsuńNo, co!:) Zawsze fajnie mieć tajemniczego wielbiciela - a jeśli okaże się nim własny ślubny małżonek, to chyba tym lepiej?:) Moje gratulacje! A propos smsów: trudno na nie odpisywać, gdy się nie ma pewności, od kogo. Można wtedy np. "pocałować czule milion razy...już Ty wiesz, gdzie!":) np. swoją babcię-staruszkę!:) Ostatnio mam taką zagwozdkę, bo P. zresetował mi telefon i część numerów się skasowała... A Ty chyba nic do mnie nie piszesz? Już się martwiłam, ale widzę, że wszystko OK? Alba z Cienistej Doliny.
OdpowiedzUsuńNie mam też Twojego numeru:(
UsuńAż się wzruszyłam! Super niespodzianka !!:)
OdpowiedzUsuńDominika
ale Miśka, Ty lepiej nam się tu przyznaj, czy bardziej byłaś zadowolona czy rozczarowana :)... no bo wiesz cichy wielbiciel, tajemnicze smsy mogą pobudzić wyobraźnię ::))
OdpowiedzUsuńWystarczy do wszystkich facetuff zwracać się "kotku" i wpadówki nie będzie :P
OdpowiedzUsuńZ doczytaniem w komentarzach historia jest jeszcze bardziej pocieszna :)
OdpowiedzUsuńBrawo dla Sołtysa za pomysłowość i poczucie humoru!
No i czy nie fajnie jest miec sekretnego wielbiciela we wlasnym malzonku??? Ja bym chciala!!! ;)
OdpowiedzUsuńHa! Ale fajny wielbiciel!
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Pozdrawiam :)
tajemnicze esemesy - o ile bez wulgaryzmów - są nad wyraz miłe :-)
OdpowiedzUsuńte rozszyfrowane też :-)
hahahahhahahaha leżę i kwiczę:P:P:P
OdpowiedzUsuń:DDD
OdpowiedzUsuńNo proszę... a zapowiadało się na romansik na boku;)
OdpowiedzUsuńi znowu nic:)))
UsuńOch, ten Janek frywolny...
OdpowiedzUsuńWidocznie często jeździ na rowerze:)))
to się uśmiałam :D
OdpowiedzUsuńSię wzruszyłam aż....
OdpowiedzUsuńCudni jesteście <3 :)
zgubiłąś numery, może się zdarzyć, ale żeby nie sprawdzić tych najważniejszych???? dobrze, że byłaś oszczędna w słowach :))))
OdpowiedzUsuń