sobota, 15 lutego 2014

Jestę bohaterę :))






O moich przebojach z pobieraniem krwi wią już chyba wszyscy czytacze mojego bloga :)

Okazało się, że tym razem do wampirka musi iść Lusia.
Już we wakacje lekarka z medycyny pracy zwróciła uwagę, że Mała jest bledziutka i ma podkrążone oczy i orzekła, że nie zaszkodzi skontrolować, czy aby na pewno wszystko ok.
Nie było okazji, ale ostatnio kilka razy skarżyła się na ból głowy i faktycznie wygląda blado.
Korzystając z ferii poszliśmy po skierowanie i wczoraj pojechaliśmy na badania.

Moja prawie dorosła córeczka (w październiku kończy 17 lat) poprosiła, żebym
ROBIŁA JEJ ZDJĘCIA!!!
Na samą myśl zrobiło mi się ciepło!
No! Czego się nie robi dla dziecka.
Miałam jeszcze nadzieję, że może będzie obca pielęgniarka i Luśka zrezygnuje, ale okazało się, że była ta, która na mój widok mówi
-O, pani Miśka! Jak dzisiaj?Na leżąco?
A potem w nagrodę daje ptasie mleczko, albo delicje;))

Młoda  początku niepewnie...


Ale potem to dokładnie się przypatrywała i dopytywała o wszystko! (np dlaczego tak szybko płynie i po co aż trzy fiolki!)



A ja?
Nic! Żadnego drżenia, miękkich kolan...nic!
Taka matka!;))




32 komentarze:

  1. Misia, mamy wiele wspolnego, bo ja tez przy pobieraniu krwi prawie mdleje. Ale to nic w porownaniu z moimi córkami - te to dopiero panikują! Nie to co twoja Lusia - dzielna dziewczynka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pysia też taka - jak była potrzebna krew dla mojego szwagra Pysia też chciała oddać, ale ja odrzucili, bo była po cesarce.
      :*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Gaguniu! Za tydzień przysiądę na Twojej ławce - szkoda, że Ciebie nie będzie...buuu

      Usuń
    2. tylko bardzo proszem, żeby lucha zdjencie robiua :PPP

      Usuń
    3. Pewnie ...niejedno zrobi;)
      Na niejednym będzie;*

      Usuń
  3. Dzielna Matka i Córka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem zrobiliśmy sobie (z Grzesiem też) walentynkowy dzień;) - ale o tym jutro:)

      Usuń
  4. Zdrowia dla Młodej !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzielne dziefszynki!!!

    A ja sie nie moge nadziwic widokowi strzykawki przy pobieraniu krwi. U nas to taki wezyk tylko jest i do tego przykladaja kolejne fiolki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może chciałaby zostać dawcą krwii skoro jej tak dobrze idzie,?
    Buziaki,:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma jeszcze prawie dwa lata na taką decyzję;))

      Usuń
  7. Sliczna dziewczyna, po mamusi. ;)
    Miska, dobrze, ze ty nie zemdlalas.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ Lusia śliczna! I fajna:)Dlaczego jeszcze nie wpadłyśmy na to,że teściowymi możemy byc???
    Dzielne dziewczynki z was:*

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie się zdaje, że Córa zrobiła to dla Ciebie i te zdjęcia były po to, żebyś mogła problem oswoić i następnym razem pozwolić się kłuć nawet na stojąco ;)
    Jesteście Obie dzielne i śliczne :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. dzielna Lusia!
    a jaka ślicznota z niej wyrosła - po mamusi :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. O rany!
    pobierania sie nie boje
    ale tez nie patrze
    Sliczne dZiewcze!

    OdpowiedzUsuń
  12. no matka bez serca!!! :))))
    fajnie, że Lusia tak podeszła do tematu. teraz na pewno nie będzie się bać. musisz wziąć z niej przykład :DD

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)