sobota, 1 kwietnia 2017

kolorowy zawrót głowy

Nie wiem jak to się stało, ale niespodziewanie przyszło lato.
Nie do wiary, ale termometr pokazywał 24 stopnie!
A dodatkowo przyjechała...karuzela.
Ustawili się w centralnym miejscu i rzucała się w oczy gdziekolwiek szliśmy.
Do przedszkola, na trening, po zakupy...
Nie było wyjścia... w tym roku wreszcie zabrałam Gzubka na szaleństwa.








Powiem Wam tylko, że gdybym zarabiała na godzinę tyle, ile oni liczą za te atrakcje, to wymarzoną Chorwację zwiedziłabym już dawno!
No, ale radość dziecka bezcenna!

37 komentarzy:

  1. Radość dziecka bezcenna- zgadzam się! 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pogoda cudna
      Prawie cały dzień spedzilam na tarasie :)

      Usuń
    2. Mela!!!!!!!!!
      Normalnie nie wierzę!
      Podaj mi szóstkę, zagram w totka!

      Usuń
    3. Hehe, no cos Ty! Wróciłam z tarasu, zajrzalam a tu post 😄
      To pomyslalam: napisze, a co! 😝

      Usuń
    4. To jest nie do uwierzenia!!;D

      Usuń
    5. Wiem 😝
      Ale co poradzić? ;p

      Usuń
    6. Miska, proszę nie nakręcać Meli!

      Usuń
  2. Karuzela, karuzela... Dla Małego to dopiero atrakcja:) Nie mogłaś odmowic!
    A Mela to chyba powinna dostać grand prix za szybkość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę mnie te szaleństwo kosztowało, ale chciałam, żeby mały się nacieszył.Iść na jedną karuzelę jak tyle atrakcji byłoby przykre.
      Mam nadzieję na spokój ...przynajmniej do przyszłego roku;D

      Usuń
  3. W taką bańkę też bym weszła z czystej ciekawości...
    A to kwietniowe lato bedzie niestety krótkie... A tak miło było dizś chodzić wsandałach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie nie chciałam go wpuścić, bo bałam się, że się udusi!
      Ale najbardziej mu się to podobało!;D
      Mówisz, że wróci zimno?;/

      Usuń
  4. ileż teraz jest atrakcji dla dzieckuf!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zeszłym roku byliśmy w specjalnym parku z atrakcjami -o wiele lepsze od tej karuzeli.;D

      Usuń
  5. Grześ szczęśliwy i radosny! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy widze karuzele to od razu przypomina mi sie kolezanka ktora aby trzy razy nie stac w kolejce, spryciura, kupila trzy bilety na karuzelem lancuchowom. :P Po pierwszym "podniebnym locie" wiadomo bylo ze to jest cos czego nienawidzi, ale uznala, ze przeciez bilety nie moga sie zmarnowac. Na trzecim locie rzygala jak chory kot. No, ale po poznansku, nic sie nie zmarnowalo. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwielbiałam łańcuchową! Jeszcze przed ruszeniem się okręcałam na maxa :D
      Pamiętam, że raz szalałam do bólu, bo miałam kasę za zebrane truskawki.( jeżdziliśmy na plantację i zbieraliśmy cały dzień)
      Ból pleców następnego dnia i pusta kieszeń wyleczyły mnie z karuzeli;D

      Usuń
    2. Ja jak Miska, moglam na lancuchowej przezyc tydzien i nic mi nie bylo. Ech to byly czasy....

      Usuń
  7. Fajna rozrywka dla dzieci :-)))
    Pozdrawiam wiosennie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci lubią takie klimaty.
      Mi strasznie przeszkadza, że obsługa pali;/
      Pozdrawiam;D

      Usuń
  8. bańki fajne są ))) i zjeżdzalnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zjeżdżalnia, czyli dmuchany zamek -6 zł za 6 minut - już lepiej zabrać dziecko na płatny plac zabawa!

      Usuń
  9. Zorba!!!! :) MOja Iga w tamtym roku nie chciała wyjść z tej piłki tak jej się podobało! :)
    Fajne te atrakcje dla dzieciaków! :)

    MIśka- Chorwacje zjeździłam za darmo- stopem! ;) Taki prezent sobie zrobiłam po 30-tce! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę????
      W sumie mogłabym sprawić sobie taką frajdę na 50:D

      Usuń
    2. Serio!!! ☺☺
      Z Twoim temperamentem nie widzę najmniejszych przeszkód! ☺☺

      Usuń
    3. napisz na @ jak łapałaś stopa;D

      Usuń
  10. on się nie bał wejść sam do tej bańki?:o
    wow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam przygotowana na pierwszy grymas, ale radość była ogromna i zero strachu.
      Nawet na mnie nie patrzył:D

      Usuń
  11. Moje wnuki tez szalaly w takiej kuli.Natalia nie miala wtedy jeszcze 4 lat nawet.A Lachlan ,jak Grzes 5,5.Radzil sobie doskonale i "jechal " gdzie chcial.Oboje wyszli z tego spoceni i zmeczeni ale usmiechnieci.Frajda ogromna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na samą myśl cierpnie mi skóra i brak oddechu:D

      Usuń
  12. To prawda, te wszystkie atrakcje są drogie, ale właśnie, czego się nie robi... ja sama bardzo lubię jeździć samochodzikami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. autem jeszcze nie chciał jeździć
      ;D na szczęście dla mojej kieszeni!

      Usuń
  13. Miśka napisz do mnie, bo nie mogę zlokalizować maila do Ciebie)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla dzieci to raj na ziemi! ;)

    U nas takie lato bylo przez dwa dni. W LUTYM! :/ A w marcu przyszla paskudna, deszczowa jesien... Dopiero od kilku dni pomalu pokazuje sie wiosna... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czekam, żeby zimowe ciuchy wymienić na letnie;D
      słońca potrzebuję!!!!!!;D

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)